7. rocznica katastrofy 10 kwietnia 2010 r., 84. miesiąc żądamy prawdy o katastrofie smoleńskiej

avatar użytkownika Redakcja BM24

Drodzy blogerzy,

10 kwietnia 2017 r.  mija osiemdziesiąty czwarty miesiąc, 7. rocznica katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku, którym na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej leciała polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele.

Ogłaszając Specjalny Dzień na Blogach w 2010 roku, chcieliśmy przede wszystkim podjąć próbę wspólnego uczczenia pamięci ofiar i zamanifestowania naszej solidarności z ich rodzinami.
Co miesiąc, już szósty rok domagamy się natychmiastowej i oficjalnej decyzji organów naszego państwa w sprawie wzniesienia pomnika przed Pałacem Prezydenckim w miejscu krzyża.

Zwracamy się do tych, którzy mają wpływ na wyjaśnienie tragedii smoleńskiej - zarówno rządzących, członków komisji powołanych do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia, jak i wszelkich śledczych - o wzmożenie wysiłków w celu dotarcia do prawdy.

Uroczystości w Katyniu i Smoleńsku

Msza św. w Lesie Katyńskim oraz odczytanie listy ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku odbędą się w poniedziałek w 77. rocznicę zbrodni katyńskiej i 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej. W uroczystościach wezmą udział krewni ofiar z 1940 r. i 2010 r.

Polskiej delegacji na miejscu w Rosji będzie przewodniczył ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak. Wśród jej uczestników, poza krewnymi ofiar, będą urzędnicy MKiDN, Kancelarii Prezydenta, duchowni, asysta Wojska Polskiego i harcerze.

Pierwsze uroczystości zaplanowano na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Odbędą się tam msza św. celebrowana przez ks. płk. Jana Domiana, przemówienie przedstawiciela MKiDN, modlitwy ekumeniczne, a także ceremonia złożenia wieńców i zapalenia zniczy. Wcześniej polska delegacja złoży kwiaty w części prawosławnej memoriału katyńskiego, gdzie pogrzebane zostały rosyjskie ofiary stalinizmu.

Po uroczystościach w Lesie Katyńskim polska pielgrzymka uda się do Smoleńska na miejsce katastrofy samolotu Tu-154M. Tam, po odśpiewaniu polskiego hymnu narodowego i odczytaniu listy ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. przemówienie okolicznościowe wygłosi ambasador Włodzimierz Marciniak; odbędą się również modlitwy ekumeniczne oraz złożenie wieńców i zapalenie zniczy.

Niech dziesiąty dzień każdego miesiąca w okresie żałoby i do momentu odsłonięcia pomnika, upamiętniającego wydarzenia z kwietnia 2010 r., w miejscu krzyża postawionego przez polską, patriotyczną młodzież, będzie dniem modlitwy, refleksji, pamięci, dobrych wspomnień o tragicznie zmarłych i powagi na naszych blogach.

Uroczystości w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej

Państwowe uroczystości 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie rozpoczną się od mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w Kościele seminaryjnym. Tradycyjnie, o godz. 8.41 odbędzie się apel pamięci przed Pałacem Prezydenckim. Przywołane zostaną nazwiska wszystkich, którzy zginęli w katastrofie.Na scenie przed Kordegardą, przed Pałacem Prezydenckim emitowane będą filmy; o godz. 12 odmówiona ma zostać modlitwa Anioł Pański a o godz. 15 Koronka do Miłosierdzia Bożego.

W uroczystości o godz. 16.30 przed Pałacem Prezydenckim wezmą udział władze państwowe m.in. premier Beata Szydło. Planowane jest wówczas wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy, który złoży także wiązankę kwiatów przed tablicą poświęconą prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Wieczorem, w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela odprawiona zostanie msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej; weźmie w niej udział m.in. prezydent. Państwowe uroczystości zakończy Apel Jasnogórski przed Pałacem Prezydenckim.

Po wieczornej mszy świętej spod Bazyliki przejdzie przed Pałac Prezydencki Marsz Pamięci; tradycyjnie przed Pałacem Prezydenckim wystąpi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Jak co roku, rano w rocznicę katastrofy, przy grobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej w krypcie na Wawelu modlić się będą: prezydent Andrzej Duda i córka pary prezydenckiej Marta Kaczyńska - poinformował PAP proboszcz Katedry Wawelskiej ks. prałat Zdzisław Sochacki. Następnie dla wąskiego grona osób zostanie odprawiona msza święta.

Po południu - w stolicy - prezydent złoży wieńce przed pomnikiem oraz na grobach ofiar katastrofy na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach; następnie uda się także do Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie złoży wieńce na grobach prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, ks. Józefa Jońca, ks. Zdzisława Króla i ks. Andrzeja Kwaśnika.

mid-17409054

W całej Polsce w dniach 9 i 10 kwietnia odbędą się lokalne obchody 77. rocznicy zbrodni katyńskiej i 7. rocznicy katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku

Znalezione obrazy dla zapytania plakat obchody katastrofa smoleńska

Przeznaczmy jeden dzień w miesiącu na odświętne blogowanie.

 

 

22 komentarzy

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. (Brak tytułu)

avatar użytkownika Maryla

3. DOMAGAMY SIĘ ZWROTU TUPOLEWA!

9 kwietnia o godz. 18.00, jak
co roku, warszawski Klub „Gazety Polskiej” przygotowuje demonstrację
przed Ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie. – Dzień po manifestacji, w poniedziałek 10 kwietnia, odbędzie się
posiedzenie rządowej podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy
smoleńskiej pod przewodnictwem dr. Wacława Berczyńskiego, który
poinformuje o dotychczasowych ustaleniach zespołu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. 10 lutego 2012 r. „Specjalny


10 lutego 2012 r. „Specjalny dzień na blogach”. Epitafium Smoleńskie. Żądamy międzynarodowego śledztwa.


10 kwietnia 2013 r. „Specjalny dzień na blogach”. Jesteśmy Smoleńskim Pomnikiem. Serwis specjalny.

Epitafium dla patriotów w III Smoleńską i 73. Katyńską rocznicę


Epitafium dla patriotów w IV Smoleńską i 74. Katyńską rocznicę

"Może ci, co zginęli pod Smoleńskiem, po to zamknęli
oczy, byśmy otworzyli oczy. Istnieje tendencja, ażeby już w końcu był
jeden dzień bez Smoleńska, potem jeden tydzień bez Smoleńska, a potem?"
ks.  Feliks Folejewski

 

 

10
kwietnia  minie trzeci rok od katastrofy w Smoleńsku, w której
zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu Tu-154M nr 101.


10 kwietnia 1940 - 10 kwietnia 2010

To miał być prawdy dzień, o który wołał katyński las.
Na pokład weszło wielu, aby o zbrodni wiedział świat.
Ostatnie słowa, rozmowy, za chwilę trzeba zapiąć pas,
i nagle - huk - pękło niebo i jeden krzyk- giniemy!

Kolejny kwiecień w naszych dziejach, już na wieki zostawi ślad.
Najsmutniejsza polska wiosna, nad nią zimna smoleńska mgła

Prezydencie, na przekór czasom, przypominałeś o tym, że,
Bóg, honor i Ojczyzna Rzeczpospolitej to święta rzecz.

Panie Prezydencie, Przyjacielu !
tylko prawda ważna jest,
Zginąłeś za Nią, za Niepodległą,
nie zmieni tego zdrajców szept.

Tak polecieli po śmierć na wschód, wybrańcy losu okrutnego,
tam dołączyli do żołnierzy z tysiąc dziewięćset czterdziestego.

Błogosławieni sprawiedliwi, już nasycili Bogiem się ,
Pozostawili nam testament, Trzeba wypełnić jego treść.

Panie Prezydencie, Przyjacielu !
tylko prawda ważna jest,
Zginąłeś za Nią, za Niepodległą,
nie zmieni tego zdrajców szept.


Jarosław Paczyński/ Kery Band


Homilia ks. prof. Waldemara Chrostowskiego wygłoszona 10
stycznia 2014 r. w warszawskiej archikatedrze św. Jana
Chrzciciela podczas Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej

 

Gromadzi nas tutaj oraz łączy, jak wyliczył ksiądz prałat Bogdan
Bartołd, proboszcz tej archikatedry, już po raz 45. – najpierw modlitwa.
Nie jesteśmy sami, bo są z nami tysiące wiernych, którzy łączą się, są
obecni i przeżywają tę uroczystość co miesiąc, a więc także i dzisiaj,
dzięki katolickim środkom masowego przekazu, a w szczególności dzięki
Telewizji Trwam i Radiu Maryja. Łączą się z nami ci, którzy mieszkają w
Warszawie i poza Warszawą, w Polsce, w Europie oraz na innych
kontynentach – jest nas bardzo, bardzo wielu. Gromadzi nas modlitwa
głęboko chrześcijańska i katolicka, wyrosła ze słów i wydarzeń, które
znamy z kart Ewangelii. Jesteśmy podobni do tych, którzy prawie dwa
tysiące lat temu – jak opowiada dzisiejsze czytanie wyjęte z Ewangelii
według św. Łukasza – gromadzili się w Nazarecie, by słuchać Jezusa (Łk
4, 14-22). Tam był obecny historyczny Jezus, tutaj – tak samo prawdziwie
i rzeczywiście – Jezus zwraca się do nas w obecności sakramentalnej.

Zwornikiem naszej obecności i modlitwy jest Kościół katolicki i ta
świątynia, bodaj najważniejsza świątynia stołecznego miasta, czcigodna
świątynia z grobem kardynała Stefana Wyszyńskiego – wielkiego Prymasa
Tysiąclecia. To nas zobowiązuje, a jednocześnie dodaje nam sił i
duchowej mocy oraz tej niezłomnej pewności, którą niesie ze sobą
chrześcijańska wiara. Ożywia nas duch modlitwy wyrosłej z Chrystusowego
przykazania miłości – miłości Boga i miłości bliźniego, o której mowa w
Pierwszym Liście św. Jana Apostoła, którego fragmentu (1J 4, 19 – 5,4)
wysłuchaliśmy.

Gromadzi nas tutaj również pamięć, głęboko polska, mocno zakorzeniona w
przeszłości, tej czcigodnej i wspaniałej przeszłości, która
nieprzerwanie trwa od prawie 1050 lat, czyli od chrztu, który w 966 roku
przyjął Mieszko wraz ze swoim dworem. Ta przeszłość jest naznaczona
wieloma radościami i osiągnięciami, ale również wieloma cierpieniami i
tragediami. Zwornikiem tej wielowiekowej pamięci jest rodzina.

O ile odniesieniem dla naszej modlitwy jest Kościół, o tyle
odniesieniem dla naszej pamięci jest rodzina. Kościół i rodzina! To nie
przypadek, że właśnie Kościół i rodzina są w tych latach, a zwłaszcza w
tych miesiącach, najsilniej atakowane. W nurcie nasilonych ataków oraz
silnego sprzeciwu wobec Kościoła i wobec rodziny trzeba również umieścić
całość dramatu z 10 kwietnia 2010 roku, który rozegrał się na
przedmieściach Smoleńska.

Co się wtedy wydarzyło? Znamy skutki, straciliśmy tam Prezydenta
Rzeczypospolitej i Prezydenta Rzeczypospolitej na Obczyźnie, a także
wielu wspaniałych i szlachetnych ludzi, których imiona i twarze trzeba
na zawsze zapamiętać. Wielu z nich bardzo wiele zawdzięczamy… A przecież
przyczyny, okoliczności i przebieg smoleńskiego dramatu są nam znacznie
mniej znane, mało tego, wciąż pozostają przedmiotem manipulacji,
przekłamań, kłamstw, niedopowiedzeń, przemilczeń, podsuwania fałszywych
tropów, mydlenia oczu i mnożenia rozmaitych zastępczych tematów.

A to wszystko odbywa się w klimacie arogancji, buty, zakłamania i nade
wszystko absolutnej bezkarności. Bezkarności mnóstwa czynów i słów,
które do dramatu w Smoleńsku doprowadziły oraz do niego nawiązują i się
odnoszą. Doszło do tego, że nawet elementy prawdy stoją na usługach
fałszu, a więc nawet prawda została wprzęgnięta na potrzeby kłamstwa.
Narasta dezorientacja i zamęt, zaś ich skutkiem jest zniechęcenie i
poczucie bezradności. Można odnieść nieodparte wrażenie, że mocodawcom i
sprawcom tego zamętu właśnie o to chodzi! Dlatego nasza obecność
dzisiaj w tej świątyni oraz przy telewizorach i radioodbiornikach, a
także nasza uwaga i refleksja wtedy, gdy będziemy słuchać i przeżywać
to, co się teraz tutaj wydarza, jest tak ważna i potrzebna.

Jest potrzebna, aby stawiać czoło fali przemilczeń, obłudy i kłamstwa,
która gromadzi się i narasta wokół dramatu sprzed prawie czterech lat.
Mnożą się i są forsowane najróżniejsze interpretacje i nadinterpretacje.
Odwołam się do jednego przykładu, który tuż przed Bożym Narodzeniem
szczególnie mnie poruszył. Oto profesor socjologii, honorowy rektor
jednej z warszawskich uczelni, powiedział: „Część Polaków nie potrafi
przyjąć do wiadomości, że prezydent RP i elita władzy zginęli w banalnym
wypadku lotniczym”.

Można by długo i na wielu płaszczyznach komentować to krótkie zdanie.
Cały bolesny dramat został skwitowany określeniem „banalny wypadek
lotniczy”, a autor tej wypowiedzi ma pretensję, że część Polaków nie
chce przyjąć tego do wiadomości. Tymczasem prawda narzuca się samą swoją
siłą, swoją oczywistością, a nie tym, czy ktoś potrafi, albo nie
potrafi, przyjąć do wiadomości to, co mu się odgórnie podaje, co się
forsuje, co się wymyśla i zamyka w okrągłych formułach. Mało tego,
właśnie tę część Polaków, która nie przyjmuje do wiadomości, że
Prezydent RP i elita władzy „zginęli w banalnym wypadku lotniczym”,
profesor określa mianem „sekty smoleńskiej”! To jest język ulicy – i to
tej nie najlepszej. To jest język części publicystów – i to tych, którzy
stoją na usługach władzy. Ale to nie jest język nauki, to nie jest
język uniwersytetu ani akademii, a zatem to nie powinien być język
profesora!

Nie jesteśmy sektą, by nie cytować innych inwektyw, które padają pod
adresem milionów osób, które nie przyjmują do wiadomości, że Prezydent
RP i elita władzy „zginęli w banalnym wypadku lotniczym”. To jest język
pogardy, a wraz z nim odbywa się i nasila nauczanie pogardy. Boli nas
ono i dotyka, bo nikt nie chce, nie lubi ani nie znosi być pogardzany.
Już lepiej być pobitym niż wzgardzonym! Boli nas, że inwektywy,
złośliwości, etykiety i stygmatyzowanie zastępują żmudne dochodzenie do
prawdy i rzetelną dyskusję. Właściwie ta katedralna świątynia staje się,
obok innych kościołów, jedynym miejscem, w którym można wołać o prawdę i
w którym to wołanie trzeba wręcz wykrzyczeć!

Kontynuując swój wywód, profesor dokonał analizy obecnego stanu
Polski. Podzielił ją na trzy Polski, głosząc, że ów podział „jest od
zawsze w nas zakodowany”. Myślę, że warto przyjrzeć się dwóm członom
tego podziału, tak jak się nas, Polaków, w nim postrzega i przedstawia,
czyli tak, jak się postrzega i przedstawia dzisiejszą Polskę. Jedna
grupa to mają być romantycy, „którzy uważają, że Polska jest Chrystusem
Narodów – cierpiącym i zewsząd otoczonym przez stado wilków, które chcą
ją pożreć, a szczególne losy wyznaczyła Polsce historia”. Nie wiem, na
jakiej podstawie padają tak wybujałe uogólnienia i oceny. Spróbujmy je
odnieść do nas samych, a także do tych dziewięćdziesięciu sześciu osób,
poczynając od śp. Prezydenta po załogę samolotu. Czy ktokolwiek z nich
zgodziłby się na takie zakwalifikowanie i etykietowanie?

Profesor widzi też grupę drugą – „to Polska pozytywistów, którzy
uważali, że to są fanaberie i fantasmagorie, które ściągają Polaków z
właściwej drogi, a najważniejsze jest, żeby się kształcić, rozwijać,
budować kraj, drogi, infrastrukturę, budować niezależność gospodarczą
itd.”. My też, wszyscy jak tu jesteśmy, jestem tego pewny, z Bożą pomocą
chcemy się kształcić i rozwijać, chcemy budować kraj, który szczerze
miłujemy, chcemy budować drogi, infrastrukturę, budować niezależność
gospodarczą, a także znacznie więcej – budować wolność polityczną i
suwerenność. My też chcemy tworzyć te wszystkie dobra, ale nad hasło
„Jak wygodnie przeżyć”, stawiamy dewizę: „Jak godnie żyć”. I to jest
nasza droga! Z tej drogi nic ani nikt nie może nas zawrócić. To jest
droga wierności naszym przodkom, którzy pisali dzieje Ojczyzny przez
ponad tysiąc lat. Od  praojców, którzy pochylili głowę, by pozwolić się
ochrzcić, aż po tych braci i siostry, którzy prawie cztery lata temu w
dramatycznych okolicznościach odeszli do Boga na przedmieściach
Smoleńska, a także odchodzą do Boga każdego dnia.

Jak godnie żyć? To jest powołanie i zadanie każdego prawego
chrześcijanina. Kierując się tym, wołamy o prawdę pełną i niezałganą,
bez montaży, kombinacji, dodatków i przemilczeń oraz bez
wyreżyserowanego, a szkodliwego pijaru. Sugeruje się nam, aby w tym roku
obchodzić uroczyście ćwierćwiecze „częściowo wolnych wyborów”. Nie
możemy ulec sugestiom, abyśmy poprzestali na częściowej prawdzie o
Smoleńsku. Jesteśmy strażnikami tej pamięci, strażnikami, którzy dobrze
wypełniają swoje zadanie tylko wtedy, gdy są wierni prawdzie, pełnej
prawdzie. „Prawda was wyzwoli” – nauczał Jezus Chrystus.

A do zaproponowanej przez wspomnianego profesora analizy stanu Polski i
Polaków dodam inną analizę. Dokonał jej nie Polak, lecz Anglik. Dokonał
nie oglądając się wstecz i dzieląc, lecz utrwalając na piśmie swoje
wrażenia i przeżycia z podróży, którą odbył po ziemiach polskich na
samym początku XIX wieku, czyli na samym początku okresu rozbiorów.
Nazywał się George Burnett, a po powrocie do Anglii, w 1807 roku
opublikował książkę, której tytuł brzmi: „Obraz obecnego stanu Polski”.
Ponad 200 lat temu przedstawił własną diagnozę. Skoro nie brakuje
współczesnych diagnoz, posłuchajmy tej sprzed ponad 200 lat:

„Największe jednak zło (które nie jest wprawdzie skutkiem rozbiorów, ale mocno nasiliło się w ich czasie) – to powszechna sprzedajność,
jakże hańbiąca Polaków. Więcej zła mocarstwa rozbiorowe uczyniły swym
złotem niż swym orężem. Rewolucjoniści nie mogli polegać na nikim,
ponieważ rękę, która wznosiła się w ich obronie, łatwo było sparaliżować
przekupstwem – dokładnie w tym momencie, gdy miała zadać cios. Gdyby
Polska nie była rozdarta, nawet siły trzech tak potężnych mocarstw nie
zdołałyby jej pokonać. I choć fakt ów znajduje wytłumaczenie w
pożałowania godnym stanie państwa i jego rządu, mimo wszystko smutny to
widok – kraj, w którym załamały się wszelkie normy konieczne dla utrzymania spójności społeczeństwa, a wiara, zaufanie i szlachetny patriotyzm legły pospołu w gruzach (G. Burnett, Obraz obecnego stanu Polski, tłum. Marek Urbański, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2008, s. 285).

Taka jest diagnoza stanu Polski sprzed ponad 200 lat. Ileż trzeba było
wysiłku minionych pokoleń Polaków, żeby z tego marazmu się wyzwolić.
Ileż trzeba było wiary, siły przekonania i pracy, ileż trzeba było
wierności Bogu, Jego woli i przykazaniom, ileż trzeba było miłości
rodzinnej i lojalności, żeby przezwyciężyć słabości, o których napisał
obcokrajowiec. Również dzisiaj wiara, zaufanie i szlachetny patriotyzm
legną pospołu w gruzach, jeżeli nie będzie tych, którzy stając się
strażnikami pamięci w trudnych czasach i warunkach, zachowują wierność
Bogu i Jego świętemu prawu. Gdy przeżywamy rozmaite trudności, bardzo
podobne do tamtych, prosimy Pana Boga, żeby nas wspomagał tą samą
duchową mocą, która w bliższej i dalszej przeszłości pozwoliła
skutecznie przezwyciężyć wszystko, co trudne i, po ludzku biorąc,
niemożliwe do pokonania.

Właśnie dlatego konieczna jest, oparta na prawdzie, pamięć o dramacie
pod Smoleńskiem. Jest konieczna, aby zatrzymać rozkład wiary, wzajemnego
zaufania i szlachetnego patriotyzmu. Nie wolno tego dramatu
bagatelizować, nie wolno go wykorzystywać do wykopywania przepaści
między Polakami, do jątrzenia i dzielenia nas! Nie wolno również tej
prawdy zakopać!

Pełna prawda o Smoleńsku stoi na przedłużeniu wcześniejszych wydarzeń,
o których podczas tych comiesięcznych Mszy Świętych trzeba w szczególny
sposób pamiętać. Prawda o dramacie z 10 kwietnia 2010 roku stoi na
przedłużeniu dramatu roku 1920. Nie mamy czasu, aby mówić o znaczeniu
tego wspaniałego zwycięstwa, polegającego na heroicznym powstrzymaniu
bolszewickiej nawały. Przez kilkadziesiąt lat był to, a pod wieloma
względami nadal pozostaje, temat tabu, bo łączy się z genezą i naturą
komunizmu. Łączy się też z jego krwawym wdrażaniem oraz milionami
niewinnych ofiar, które zebrał w Rosji sowieckiej i okolicznych krajach.

Prawda o Smoleńsku to również nieodłączna część prawdy o wywózkach
oraz nieopisanych cierpieniach i prześladowaniach Polaków od września
1939 roku, a na Kresach Wschodnich zwłaszcza od 10 lutego 1940 roku.
Wiosną tego samego roku w Katyniu zginęło ponad 22 tysiące Polaków tylko
za to, że byli Polakami. Zapłacili cenę życia za rok 1920! To była
zbrodnia komunistyczna i zemsta za klęskę poniesioną przez bolszewików
nad Wisłą i na Wileńszczyźnie. Okrutnie zamordowani Polacy zapłacili
straszliwą cenę za to, że „związek nasz bratni” nie objął jednak
ludzkiego rodu. W tym łańcuchu pogardy i cierpienia są również ogniwa
złożone z naszych bohaterów, znanych i bezimiennych, którzy w okresie
wojny i po wojnie, szczególnie w drugiej połowie lat 40. i pierwszej
połowie lat 50., płacili okrutną cenę w lasach, więzieniach i na
katordze. Niech mi będzie wolno oddać hołd jednemu z nich, którego
spotkałem ponad 30 lat temu w Paczkowie. Przez wiele lat cierpiał na
mroźnych skałach Norylska. To, o czym opowiadał, budziło przerażenie i
wciąż pozostaje żywe w mojej pamięci.

W obowiązek dochodzenia do prawdy o dramacie na przedmieściach
Smoleńska wpisuje się też trwające dziesiątki lat kłamstwo i milczenie o
Katyniu i o wielu innych dramatach Polaków, na przykład rzezi
wołyńskiej. Byliśmy w tym wszystkim, a w dużej części dalej jesteśmy,
zdradzeni i opuszczeni przez tych, którzy mienią się naszymi
sojusznikami. Byliśmy i jesteśmy zdani przede wszystkim na siebie. Zatem
tym bardziej musimy pamiętać!

Przywołuję na koniec swoją obecność w Katyniu prawie 25 lat temu. Na
przełomie września i października 1989 r., a więc gdy tylko stało się to
możliwe, udaliśmy się tam z Rodzinami Katyńskimi. Autokarem, przez
Mińsk białoruski, dotarliśmy do Smoleńska i Katynia. Napisy ówczesne
głosiły, że to Niemcy dokonali straszliwej zbrodni. W katyńskim lesie, w
którym panowała śmiertelna cisza, z wielkim wzruszeniem patrzyłem na
żony, córki i siostry oraz synów i braci Polaków wymordowanych przez
komunistycznych oprawców. Najbliżsi ofiar szukali w  katyńskiej ziemi
jakiegoś śladu i znaku ich obecności, zostawiając na miejscu ich gehenny
swoją pamięć, łzy i miłość.

Od 10 kwietnia 2010 roku mamy pod Smoleńskiem jeszcze jedno polskie
miejsce. A obydwa te miejsca nierozerwalnie łączą się ze sobą. Trzeba
pamiętać i trzeba się modlić za wszystkich, którzy zginęli w długich
dziejach naszej Ojczyzny, w okresie rozbiorów i zaborów, w 1920 roku i
później – aż do naszych czasów, a więc także za ofiary smoleńskiego
dramatu. Trzeba nam być wytrwałymi strażnikami pamięci, którzy z
niezłomną ufnością są przekonani, że by ją godnie pielęgnować, musimy
dojść do pełnej prawdy.

A na koniec ostatnia zwrotka wiersza „Krew” Jarosława Marka
Rymkiewicza. Jak każdy utwór poetycki można go interpretować na wielu
poziomach. Dzisiaj przytaczam go i przeżywam na poziomie głęboko
religijnym i teologicznym. Poeta zawsze mówi więcej, aniżeli jesteśmy w
stanie przyjąć w jednym tylko wymiarze. A więc  – przed Chrystusowym
ołtarzem – karmiąc i wzmacniając naszą katolicką i polską tożsamość,
przywołajmy słowa, które stanowią drogowskaz i światło w wysiłku
pielęgnowania pamięci:

„Krew na fotelach tupolewa

Zmywana szlauchem o świtaniu

Jeszcze wam ona pieśń zaśpiewa

To będzie pieśń o zmartwychwstaniu”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Rzetelne śledztwo powinno być

Rzetelne śledztwo powinno być od samego początku

Dlaczego sprawę oddano w ręce rosyjskie? – pyta prezydent Andrzej Duda

Obchody 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej

W 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w
tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, w Warszawie, a także
m.in. w Krakowie odbywają się uroczystości upamiętniające tę tragedię.

Prof. Witakowski w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej: "Powszechna żałoba Polaków zderzyła się z radością niektórych środowisk"

"Nie wszyscy ulegają działaniu inżynierii społecznej. A i ci,
którzy jej ulegli, w miarę napływania nowych informacji znajdują dowody,
że hipoteza MAK/Millera nie jest zgodna…

Wassermann: Tusk, jego rząd i posłowie brnęli i brną do końca
ws. 10/04. "To oni odpowiadają za to, że społeczeństwo jest dziś
podzielone"

"Nie mam większej wiedzy po tych siedmiu latach. Jest szereg pytań, ale i wiele rzeczy ustalonych".



Wyjątkowy pomysł Poczty Polskiej i PWPW - znaczek „Pamiętamy 10.04.2


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. W poniedziałek, 10 kwietnia

W poniedziałek, 10 kwietnia 2017 r., na warszawskich Powązkach Wojskowych oddano cześć ofiarom katastrofy smoleńskiej. Na Powązkach znajduje się kwatera, w której pochowanych jest 28 ofiar katastrofy.
http://www.naszdziennik.pl/galeria/179819,na-warszawskich-powazkach-odda...

zdjecie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

8. katyńskie doły miały ukryć,ale nie ukryły

bo Kości same zawołały o sprawiedliwość i to wtedy,gdy Świat milczał i udawał,ze nic na ten temat nie wie,a przecież broszurka o Katyniu ukrywana przez moją s.p Babcię,głeboko ukryta w brzuchu starego zegara już była a ja jako dziecko przecież wiedziałam ,ze była zbrodnia Katyńska,ale Świat wtedy milczał,

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

10. Ks. abp M. Jędraszewski w


Ks. abp M. Jędraszewski w rocznicę katastrofy smoleńskiej: Staliśmy się widzami mistyfikacji

„Staliśmy
się widzami, a w przypadku wielu – ofiarami bezwzględnej mistyfikacji” –
powiedział metropolita krakowski ks. abp Marek Jędraszewski podczas
poniedziałkowej Mszy św. Odprawił ją w katedrze na Wawelu, w intencji
zmarłych w katastrofie smoleńskiej.

„Dziś wiemy z całą pewnością:
nie było czterokrotnego podchodzenia rządowego samolotu do lądowania.
Generał Andrzej Błasik nie był pijany” –
powiedział metropolita
krakowski, odnosząc się w homilii do informacji rozpowszechnianych tuż
po katastrofie z 10 kwietnia 2010 r.

Podkreślił, że wbrew wcześniejszym
doniesieniom, nie było „wspaniałej współpracy rosyjskich i polskich
lekarzy przy badaniu szczątków ofiar ani przekopywania całej powierzchni
miejsca katastrofy”.

„Za to były przypadki
profanowania tych szczątków, a symbolem mistyfikacji, której próbowano
nadać wagę ostatecznej interpretacji przyczyn katastrofy, stała się
słynna >>pancerna brzoza<<„
– powiedział ks. abp Jędraszewski.

Jego zdaniem, „wszyscy mają odczucie”,
że jest coraz bliżej wyjaśnienia przyczyn tego, co stało się 10 kwietnia
2010 r. na smoleńskim lotnisku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Homilia ks. prof. Krzysztofa

Homilia ks. prof. Krzysztofa Pawliny wygłoszona podczas Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej
10 kwietnia 2017 20:01

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Uroczystości na lotnisku

Uroczystości na lotnisku Siewiernyj w 7. rocznicę katastrofy w Smoleńsku

Uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu w 77. rocznicę Zbrodni Katyńskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. następcy Palikota, szumowiny społeczne z Czerskiej i okolic


Prezydent w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej: apeluję i błagam was o wzajemny szacunek


Apeluję i błagam was o wzajemny szacunek, bo przez jego brak,
łamiecie szacunek dla ofiar katastrofy smoleńskiej - mówił podczas
obchodów 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej prezydent Andrzej Duda.
Zaznaczył, że nadal pozostaje obowiązkiem polskich władz dotarcie do
prawdy o katastrofie.
W tym roku mam wielką, ogromną prośbę do wszystkich. O szacunek. O
szacunek wzajemny. O szacunek dla ich pamięci - mówi Duda. - Przez brak
szacunku wzajemnego łamiecie szacunek dla nich. I o to wasz zwyczajnie proszę. Są takie momenty, w których po prostu lepiej milczeć
- kończy prezydent.


Nerwowo na placu Zamkowym. Obywatele RP czekają na Kaczyńskiego


  • Nasi reporterzy opisują sytuację w okolicach Krakowskiego przedmieścia i starówki.

    Na Placu Zamkowym jest grupa przedstawicieli organizacji Obywatele RP. Otacza ich kordon policji.
    Tymczasem przed Pałacem Prezydenckim ludzie nie są juz wpuszczani do
    wydzielonej strefy, gdzie odbywają się oficjalne obchodzy i gdzie będzie
    przemawiał Jarosław Kaczyński. "Jest dezorientacja. Starsze panie już naprawdę nie dają rady stać" - donosi nasz reporter Tomasz Golonko.



  • - Obok Kolumny Zygmunta robi się nerwowo. Transparenty Obywateli RP zwinięte,
    czasem ktoś z nich napiera na policje. Wdają się w drobne utarczki
    słowne. W tym samym czasie organizatorzy rozmawiają w innym miejscu z
    policja. Nie wiadomo, jak to się potoczy, ale tłum po stronie Obywateli
    RP gęstnieje - donosi nasz reporter Tomasz Setta.



Obywatele RP próbowali dostać się do zgromadzonych na pl. Zamkowym

Uczestnicy
manifestacji Obywateli RP próbowali się przedostać się do osób
uczestniczących w poniedziałek wieczorem w obchodach 7. rocznicy
katastrofy smoleńskiej na warszawskim pl. Zamkowym i Krakowskim
Przedmieściu. Według policji nie doszło do poważniejszych incydentów.

Obywatele RP mają ze sobą transparenty z napisem: "O
godny spokój ludzkiej żałoby"; na miejsce przyszli z białymi różami –
na znak solidarności z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zgadzają się na ekshumacje ciał swoich bliskich.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. 7. rocznica[RELACJA]

7. rocznica

[RELACJA] Archikatedra: msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej



[RELACJA] Archikatedra: msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej

Trwają obchody siódmej rocznicy katastrofy
smoleńskiej. Uczestniczą w nich prezydent oraz przedstawiciele rządu,
parlamentu i władz lokalnych. więcej »

Ruszył Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki [RELACJA]

Obchody upamiętniające siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Zaczęło się wystąpienie

Zaczęło się wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. - Przezwyciężenie zła dobrem to dziś nasze zadanie. Czym jest dobro? To jest prawda i to jest pamięć - mówi prezes PiS.

Dziś jest szczególny dzień. Jest szczególny dzień i może dlatego tak bardzo krzyczą. Dziś ta prawda została w niemałej mierze już pokazana - mówi prezes PiS. -
Ta dzisiejsza prezentacja pokazała z dużym prawdopodobieństwem, jak to
wszystko wyglądało - mówi Kaczyński. Przypomina ustalenia podkomisji
smoleńskiej. - To już nie są domysły. To są badania naukowe, to są eksperymenty - mówi Kaczyński.
- Teraz wiemy z bardzo wysokim stopniem pewności, że doszło do wybuchu. Doszło
do wybuchu, przeprowadzonego w bardzo szczególny sposób. Doprowadził on
do takiego rozpadu, do takich uszkodzeń - mówi prezes PiS. - Do tej
pory zbliżaliśmy się do prawdy, ale nie było takiego poziomu
wiarygodności - dodaje.To, co nas spotyka od kilku miesięcy, ten atak nienawiści, jest związany
z tym, że prawda jest coraz bliżej.
 Jest ten wielki strach przed prawda
- mówi Kaczyński.Musimy liczyć się z coraz większym oporem i z coraz większa nienawiścią - mówi Kaczyński.
- Nienawiść uniemożliwia racjonalne myślenie. Nienawiść niszczy w nas to, co jest najlepsze.
To, co jest empatią, to, co jest współczuciem. Nie możemy dać się tego
pozbawić - mówi Kaczyński. - Dziś wspólnota narodowa jest dzielona przez
tych, którzy boją się prawdy, których interesy są zagrożone - dodaje.
Musimy iść drogą inną, niż droga nienawiści, czy droga zemsty. Tę drogę odrzucamy. Ale nie odrzucamy sprawiedliwości i nie odrzucamy wielkiego dzieła naprawy Rzeczpospolitej Polskiej - mówi prezes PiS.
7. rocznica katastrofy smoleńskiej

[RELACJA] "Prawda w niemałej mierze została już pokazana"



[RELACJA] "Prawda w niemałej mierze została już pokazana"

Trwają obchody siódmej rocznicy katastrofy
smoleńskiej. Uczestniczą w nich prezydent oraz przedstawiciele rządu,
parlamentu i władz lokalnych. więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Ważne słowa Jarosława


Ważne słowa Jarosława Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu:
"Jeżeli mamy mieć jedną RP, to musimy iść drogą inną niż droga
nienawiści czy zemsty"

"My musimy się nienawiści ustrzec, bo nienawiść zabija! Nienawiść uniemożliwia racjonalne myślenie".


Prawda jest odsłaniana przez tych wszystkich, którzy byli gotowi
zaangażować się działania zmierzające do odkrycia prawdy już od 9 lat.
Ale dzisiaj jest szczególny dzień i może dlatego tak bardzo krzyczą.
Jest szczególny dzień, bo ta prawda w niemałej mierze została
już pokazana


mówił na Krakowskim Przedmieściu prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Dziś niektórzy spośród nas, również i ja, mogliśmy obejrzeć prezentację przygotowaną przez WAT,
a także przez uczelnie zagraniczne, która w sposób wysoce wiarygodny
pokazała przynajmniej w wielkiej mierze jak to wszystko wyglądało, z b.
wysokim stopniem prawdopodobieństwa. Pokazała nieprawdziwe naprowadzenie
samolotu zrobione bez wątpienia w sposób celowy, bo rosyjski Ił (…) był
naprowadzany w sposób właściwy i zupełnie inny. Pokazała też, jak
wyglądały wydarzenia na pokładzie samolotu – jak się rozpadał iw jaki
sposób doprowadzono do jego zupełnego zniszczenia. Samolot opadający
ze stosunkowo niewielką prędkością na na miękkie podłoże nie mógł rozbić
się na dziesiątki tys. dziś wiemy więcej. To już nie są domysły,
to eksperymenty i symulacje komp. (…) Wiemy z wysokim stopniem pewności,
że doszło do wybuchu i wybuchu przeprowadzonego w celowy sposób (…)
Do tej pory były różne teorie, często zbliżaliśmy się do prawdy, ale nie
było tego poziomu wiarygodności, nie było tego wszystkiego, co trzeba
było uczynić od początku, a przecież to nie koniec działań zmierzających
do wykrycia prawdy

— podkreślał Kaczyński.

Z całą
pewnością to, co nas spotyka od kilku miesięcy, ten straszliwy atak
nienawiści wynika pw. z tego, że prawda jest coraz bliżej. To jest
powód! To jest powód tego, że nasze pochody (…) są dzisiaj atakowane.
Jest wielki strach przed prawdą. Ten wielki strach, by to wszystko,
co zostało pokazane, ale jeszcze w sferze pewnego uprawdopodobnionego
domysłu. (…) Dzisiaj został poczyniony ogromny krok. Musimy liczyć się
z coraz większym oporem, z  coraz większą nienawiścią wobec prawdy, ale
także wobec pamięci. Bo dzisiaj tu, pod tym Pałacem z ust, p. prezydenta
padły bardzo ważne słowa, chciałem za nie podziękować – słowa
o pomnikach, słowa wspierające tych wszystkich, którzy chcą pamięć ofiar
katastrofy i Lecha Kaczyńskiego uczcić – nie gdzieś daleko od miejsc
odwiedzanych przez Warszawiaków i przyjezdnych, ale tu –
w centrum Warszawy

— przypomniał prezes PiS.

Polityk odniósł się również do skandalicznych okrzyków Obywateli RP.

Te pokrzykiwania to nic innego jak strach i nienawiść, ale zwyciężymy!

— zaznaczył.

Jeśli
chcemy zwyciężyć do końca, pod każdym względem, nie tylko w wymiarze
faktów (…), ale również moralnie, to musimy pamiętać, że mamy przeciw
sobie mur nienawiści i dobrze, by historycy i nie tylko, również
socjologowie ustalili, skąd się ona bierze. Ale my nie możemy
nienawidzić! My musimy się nienawiści ustrzec, bo nienawiść zabija!
Nienawiść uniemożliwia racjonalne myślenie. (…) Nienawiść niszczy w nas
to, co jest najlepsze, co jest empatią, co jest wczuwaniem się
w sytuację innego człowieka

— tłumaczył Kaczyński.

Musimy
być dalecy do tej groźnej namiętności, jaką jest nienawiść. Musimy być
zdecydowani, konsekwentni i dążyć do celu, dla którego spotykamy
się co miesiąc

— przestrzegał prezes PiS.

Polska jest jedna i jeżeli mamy mieć tę jedną RP,
to musimy iść drogą inną niż droga nienawiści czy zemsty. To odrzucamy,
ale nie odrzucamy prawdy, sprawiedliwości i wielkiego dzieła, które tak
bardzo wielu niepokoi w Polsce i za granicą – dzieła naprawy RP

— dodał Kaczyński.

Bardzo
wielu spośród tych, którzy zginęli, w tym prezydent, to byli ludzie,
którzy tej naprawy chcieli, którzy do tej naprawy dążyli i to jest
kwestia przyszłości naszej wspólnoty, pomyślności narodu i kwestia
pamięci. Bądźmy tej pamięci wierni, ale ku przyszłości, ku zwycięstwu,
ku naprawie RP, ku najjaśniejszej Wielkiej Rzeczypospolitej!

— zakończył lider partii rządzącej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Polacy zdali

Polacy zdali egzamin

Prezydent Andrzej Duda zauważył, że
przed siedmiu laty, po katastrofie smoleńskiej zwykli obywatele, Polacy
zdali wielki historyczny egzamin

Wiara dawała mi siłę

Po Smoleńsku ratunkiem było dla mnie nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia –
mówi Jolanta Przewoźnik, żona Andrzeja Przewoźnika, który zginął 10 kwietnia 2010 roku

Co zrobi prokuratura ws. Smoleńska?

Mam nadzieję, że w ciągu kilku
miesięcy wiele postępowań ws. katastrofy smoleńskiej zakończy się
decyzjami procesowymi – oświadczył Bogdan Święczkowski

W Smoleńsku uczczono ofiary katastrofy Tu-154M

Zmierzali do Katynia, by w imieniu
całego Narodu oddać należną cześć naszym rodakom zamordowanym przez
zbrodniarzy z NKWD – mówił Włodzimierz Marciniak

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Przemówienie Jarosława

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PIS, podczas uroczystości smoleńskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. OBYWATELE RP ATAKUJĄ LUDZI - 7 ROCZNICA SMOLEŃSKA

ZABLOKOWANI OBYWATELE RP ATAKUJĄ LUDZI - 7 ROCZNICA SMOLEŃSKA. Policja ze względów bezpieczeństwa nie wpuściła kontrmanifestacji w tłum ludzi... Wściekli kodziarze i obywatele RP, skandując niewybredne hasła (przypominam, że była to rocznica tragedii smoleńskiej), zaczęli atakować uczestników państwowych obchodów. WYDAJE MI SIĘ, ŻE TO KONIEC FORMACJI OBYWATELE RP, KTÓRA SAMA SIĘ ZAORAŁA I ZDZICZAŁA PRZEGRAŁA ;) Z resztą zobaczcie sami....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. WIEC OBYWATELI RP - 7

WIEC OBYWATELI RP - 7 ROCZNICA SMOLEŃSKA 10.04.2017
Kod, Obywatele RP czyli prywatny "Freak Show" Kijowskiego i Kasprzaka. (GOŚCINNIE HARTMAN)

----------------------------------------------------


„Zakłócanie miesięcznic smoleńskich powinno być traktowane jak coś wstydliwego”

Prof. Andrzej Zybertowicz w „Czterech stronach” o degradowaniu społecznej wrażliwości. więcej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

21. nie wiem co ta dzicz je

ale kiedyś o ludziach tak zachowywujących się mówiono,że nażarli się "szaleju" nagrane filmiki świetnie pokazują efekty takiej "konsumpcji"

filmiki powinien obejrzeć,każdy,ku przestrodze
by wiedzieć,jak można się ośmieszyć

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

22. W poniedziałek, 10 kwietnia

W poniedziałek, 10 kwietnia 2017 r., w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej tłumy warszawian ściągały przez cały dzień na Krakowskie Przedmieście, aby uczcić prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałe ofiary tragedii. Na zdjęciach wieczorny Marsz Pamięci przed Pałac Prezydencki.
http://www.naszdziennik.pl/galeria/179867,marsz-pamieci.html

http://www.naszdziennik.pl/galeria/179867,marsz-pamieci.html#top

http://www.naszdziennik.pl/galeria/179867,marsz-pamieci.html#top

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl