PiS i sondaże, czyli nowa gra opozycji

avatar użytkownika eska

Od kilku dni straszą nas  zewsząd sondaże pokazujące gwałtowny wzrost popularności PO i duży spadek poparcia dla PiS. Jakie to ma przełożenie na rzeczywistość, pokazał słynny sondaż Lisa, ale to nie znaczy, że te wyniki należy lekceważyć, bowiem może one i są naciągane, ale pokazują pewien trend.
Takie zachowania powinien wytłumaczyć jakiś znany socjolog, najlepiej profesor, ale oni nie mają czasu na „głupstwa”, więc ja spróbuję (nie pierwszy w końcu raz...) – otóż jest tak, że niekoniecznie zmieniły się preferencje wyborcze, natomiast na pewno zmieniła się pewność co do tego, że PiS nie ma z kim przegrać, która to pewność zarysowała się po słynnym „ciamajdanie”.
Ludek nasz pospolity ma głęboko w trzewiach zakodowany naturalny odruch obronny, więc skoro PO „wygrało” Tuska w UE, to znowu należy wzmóc czujność i nie przyznawać się pochopnie do PiS – bo kto wie, co będzie...  
Z drugiej strony prawicowa informacja i publicystyka jest już w zdecydowanej większości tak głupia, że nie da się tego strawić. Przykładem niech będzie Kurski, który robi wiadomości i publicystykę pod Prezesa, a nie pod wyborców – bo ich zwyczajnie nie rozumie. Prezesa zresztą też niekoniecznie rozumie - za to czterej pancerni, wzmocnieni J23, nadal spokojnie hulają gdzieś po kątach TVP. Z kolei Sakiewicz nadal walczy z Kijowskim i resztą tej spisanej już na straty ekipy i dlatego zamiast rzetelnej informacji mamy newsy, które nieustannie coś „ujawniają” – przestańcie „ujawniać”, na litość, zacznijcie informować, ok? Trzeba też dodać, że politycy PiS oraz prawicowi publicyści są mistrzami świata w strzelaniu sobie we własne kolana.

A teraz będą przykłady:
1. Prof. Pawłowicz  > Dzisiaj nauczyciele demoralizują dzieci, uczą ich targowickiego zachowania wobec własnej Ojczyzny. Kadra, która organizuje strajki szkolne powinna nazywać się Targowicą.
To oczywiste, że strajki nauczycielskie są zwyczajna hucpą, ale czy naprawdę trzeba wyzywać tych ludzi? Wszyscy wiedzą, że reforma edukacji jest trudna i robiona w biegu – niestety znowu, zamiast tłumaczenia jej dobrych stron  i konieczności zastosowanych terminów, mamy podważanie decyzji i znowu wychodzi ono z zaplecza PiS. Natomiast jakoś nikt nie pofatygował się, żeby poinformować publisię, spokojnie i rzeczowo, jakie przepisy naruszają swoim strajkiem nauczyciele i jakie będą konsekwencje. Zamiast tego jest eskalacja wyzwisk – jak w podanym wyżej przykładzie. Nie można łagodzić przekazu, zamiast zaostrzania? Nie można racjonalnie, trzeba na emocjach?

2. Prezes Kaczyński dla RMF > Będę oczekiwał, żeby ekstrawagancja Macierewicza została powstrzymana.... Ja też nie mogę się nadziwić relacjom na linii minister obrony - prezydent. Polityka epistolarna mi nie odpowiada.
Czy doprawdy  JK nie może się powstrzymać od krytykowania własnego prezydenta i jednego z najważniejszych ministrów? Przecież sam przyznaje w ten sposób, że nad nimi nie panuje, czyli rozwala własny mit Głównego Strażnika Dobrej Zmiany.
Macierewicz jest jaki jest, ale jego główna wpadka pijarowa to nagroda dla Misiewicza, poza tym czyści wojsko jak może ze złogów PZPR i naprawdę buduje dobre zaplecze gospodarcze w oparciu o PGZ. Jeśli nie zgadza się z prezydentem co do pewnych posunięć, to takie ich dobre prawo, świadczy tylko o tym, że dwóch najważniejszych facetów od bezpieczeństwa państwa poważnie myśli o Polsce – dlaczego Kaczyński dyskredytuje ich w oczach wyborców? Przecież to samobój – kto mu doradza takie posunięcia? Który głupek od pijaru znowu się dorwał do ucha Prezesa?
________________________________________________________________________

Miało być o nowej polityce informacyjnej PO, a więc wracajmy do tematu – fakt, że PiS nie wypracował dobrego przekazu o sprawie przedłużenia kadencji Tuska, został znakomicie wykorzystany. Wszyscy plują na Waszczykowskiego (choć to jeden z najbardziej „zarobionych” ministrów), za to Schetyna bez skrupułów ogłosił się szefem opozycji, a KOD i Nowoczesna już się nie liczą. Teraz główny atak pójdzie na Kaczyńskiego, bo już znowu urobiono opinię publiczną co do tego, że to JK o wszystkim decyduje, a on sam potwierdza  to swoimi wypowiedziami.
I to jest jazda w dół, bo wiadomo, że Kaczyńskiego tzw. zwykli ludzie nie lubią. Lubią za to Szydło i Dudę, więc trzeba pchać ich pijarowo maksymalnie w górę, tymczasem nasi „milusińscy” wprost prześcigają się w napędzaniu narracji dla opozycji.

Publicystyka prawicowa (z bardzo nielicznymi wyjątkami) jest robiona na zasadzie podsłuchów z przedpokoju władzy, czyli na poziomie plotek lokajskich. Tak naprawdę mało kto ma pojęcie, jak i w jakich warunkach haruje ten rząd, za to jak zwykle powoli zaczyna brać górę strach przed obciachem na „salonach”. Jednocześnie nikt z odpowiedzialnych w PiS za politykę informacyjną nie zauważa, że przekaz opozycji uległ zasadniczej zmianie i właśnie zaczyna się kreowanie poważnej partii z PO. Czy ktoś np. zwrócił uwagę na taką stronę >https://silesion.pl/. Robi to Durczok za dużą kasę, Ziemkiewicz już tam jest i odstawia „balans” rzekomo prawicowy, oczywiście (jak mniemam) nie za darmo. Po co ta strona? Bo trzeba wygrać wybory na Śląsku dla PO, a przekaz nie jest w treści, tylko głównie w formie – bo forma jest świetna, nowoczesna, znakomicie zaprojektowana. Tak się właśnie wpływa na podświadomość, GTW (Grupa Trzymająca Władzę) zarządziła nowy wymiar wojny politycznej >  zagrywki uliczne przechodzą do historii, oczywiście oprócz wkurzania prezesa w trakcie miesięcznic i wizyt w Krakowie – a nuż coś chlapnie, co będzie można obśmiewać przez długi czas?

Kiedy śmialiśmy się z kabaretowych posiedzeń rządu Tuska, to sam Tusk był przedstawiany jako śmieszny, leniwy piłkarzyk, w gruncie rzeczy niegroźny. Kaczyński jest przedstawiany jako super strateg, za to otoczony kompletnymi idiotami. I to nie jest wcale przypadek, bo taka opinia pojawia się także w PiS. I na tym GTW buduje nową narrację.
____________________________________________________________________

Jeśli chodzi o rzeczywistą politykę PiS, to uważam, że w tych „okolicznościach przyrody” jest ona prowadzona nieomal genialnie, jestem pełna podziwu dla pracy i rządu i prezydenta i parlamentu. Nieliczne błędy czy wpadki nie zmieniają mojego podziwu. Niestety, tzw. otoczenie władzy weszło chyba znowu na drogę autodestrukcji, tak charakterystyczną dla prawicy w Polsce. Oczywiście, działają tu całe sieci agentur, i tych jawnych i tych tajnych – ale, na litość, nie ma nikogo mądrego, kto potrafiłby zapanować nad przekazem informacji?

Przed nami wybory samorządowe, PiS nie zdecydował się na zmiany w ustawie, całkiem niezła propozycja zmian na przykładzie ustawy metropolitalnej Sasina została zdyskredytowana przez samego szefa (podobnie jak całkiem rozsądna ustawa Szyszki), czyli mamy przed sobą wybory polityczne. Dziś Duda jest prezydentem, Szydło premierem, a Mastalerek wyleciał – wybory będzie więc prawdopodobnie robił Brudziński, z kim do pomocy – jeszcze nie wiadomo. Jeśli nadal będzie leciała narracja rodem z „Ucha Prezesa”, czyli Prezes decyduje , a reszta to marionetki, to PiS przerżnie te wybory, a ludek straci sympatie do Dudy i Szydło – czy ktoś to bierze pod uwagę?

Elektorat prawicowy dostał prawie wszystko, co chciał oprócz jednego – nie ma realizacji programu Cela+, bo wymiar sprawiedliwości zwyczajnie zbuntował się przeciw państwu. Niestety – tego znowu nikt nie tłumaczy, więc ludzie sami wyciągają wnioski > widać PiS jest za słaby. Czyli trzeba uważać z deklaracjami poparcia, bo mogą jednak przegrać.
Powtarzam jeszcze raz – wybory w 2015 wygraliśmy nie z powodu cudu, tylko dlatego, że organizowała to wszystko Szydło, Duda okazał się rewelacyjnym front-menem, a Mastalerek „trzymał za twarz” przekaz. Dzisiaj wszystko się rozjeżdża, bo Szydło i Duda mają na głowie cały burdel po PO/PSL plus totalny opór ze strony UE i innych instytucji zdecydowanych nie dopuścić do tego, żeby Polska przestała być krajem post-kolonialnym, a zamiast Mastalerka mamy jakieś sieroty.  

I tak oto, zupełnie spokojnie, kompletnie przegrana, ośmieszona i zwyczajnie złodziejska szajka znowu zaczyna wygrywać narrację, a przekaz ze strony PiS jest coraz bardziej niezborny i histeryczny.
A ludek patrzy i myśli > oj, niedobrze, kłócą się, może znowu przegrają.... To lepiej się do nich nie przyznawajmy w sondażach....

 

PS. Właśnie przeczytałam wypowiedź Dudy po spotkaniu z Macierewiczem. Ładnie to zostało rozegrane, więc tak sobie myślę, że mogę jeszcze jakiś czas spać spokojnie :)

 

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

PiS chwilowo przegrywa (?) w sondażach z winy marnych "naszych mediów". Nie da się wygrać z propagandą prowadzoną non stop we wszystkich mediach "zaprzyjaźnionych" z zagranicą, czyli lewackich z brakiem odporu z prawej strony.
Wyłączając ewidentną winę polityków PiS SPOZA EKIPY RZĄDOWEJ, KTÓRZY ROBIĄ KRECIA ROBOTĘ, to spadek sondaży jest "zasługą|" prawicowych żurnalistów.
Przez lata robię serwis, aby wyłowic ważne informacje w zalewie propagandy i nadal musze to robić.
Poziom propagandy (trudno tu mówić o informowaniu) w i tak niszowych prawicowych mediach jest zenujący.
Do tego prowadza non stop jakąś zakulisową wojenkę, wprowadzając dodatkowy ferment.
Sondaże urosły PO, bo Nowoczesna skompromitowała sie totalnie, a KODeraści sie kończą. W społeczeństwie prowadzonym propagandowo przez 8 lat przez wszystkie media, z wyłączeniem mediów ojca Rydzyka, zaszczepiono anty PiSizm.
To cały czas funkcjonuje , a wzrasta wraz z falą propagandy.
Rząd ma bardzo kiepskich PR-ców, nie potrafi się przebić z informacją.
Awanturka zaplecza Dudy tylko dolewa oliwy. Rubla nie zarobił, tanio d. sprzedał dla kilku dni newsów, jak to walczy z Macierewiczem.
Do tego Gowin, który próbuje zaistnieć i wprowadza ferment.

Kukiz ugrywa dla siebie kupony.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

2. Maryla

Nie wiem, czy była to tylko awanturka zaplecza Dudy, bo wypowiedź JK o Macierewiczu delikatnie mówiąc mnie zdziwiła.
A poza tym pełna zgoda, media są kompletnie do kitu, a zaplecze PiS nie potrafi trzymać gardy, tylko każdy każdemu nogę podstawia - niby po cichutku, ale nic tylko ploty rozsiewają.
Byłam ostatnio w Warszawie, to się nasłuchałam - doprawdy nie mogę pojąć, jak rozumni ludzie tak się wplątują w jakieś gierki.

Co do samego Macierewicza, a raczej Misiewicza - czy nikt nie rozumie, że Misiewicz zastępuje Macierewiczowi osobisty komputer? Musi mieć kogoś na posyłki, do kogo ma absolutne zaufanie, a jeśli ten ktoś jest sprawny i trzyma wszystko w garści, to minister go nie wypuści, bo z kim zostanie w tym burdelu po WSI????

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Maryla

3. @eska

Kaczyński nie powiedział nic nadzwyczajnego. Wytknął Dudzie ujawnienie korespondencji i jednoczesnie podkreślił, że prezydent konstytucyjnie jest szefem SZ, więc nalezy sie mu szacunek. Nic więcej. Co ciekawe, Soloch cały czas tonował to, co podgrzewały media Karnowskich.
I podsumował znów dzisiaj:
http://wpolityce.pl/polityka/333881-pawel-soloch-o-relacjach-prezydenta-...

"PAP zapytała prezesa PiS o piątkowe spotkanie prezydenta z szefem MON, które odbędzie się na zaproszenie Andrzeja Dudy. Wcześniej prezydent wystosował do ministra obrony dwa listy, w których domagał się m.in. „stosownych działań” w sprawie obsady stanowisk attache obrony.

Mnie się bardzo ta sytuacja nie podoba. Będę o tym rozmawiał z ministrem Antonim Macierewiczem. W środę rozmawiałem o tym z prezydentem. Konstytucyjna pozycja prezydenta wobec Sił Zbrojnych jest oczywista. Powinien on być informowany i konsultowany, gdy chodzi o ważne decyzje

—odpowiedział prezes PiS.

Dopytywany przez PAP, czy nie podoba się mu bardziej działanie szefa MON, czy prezydenta w tej sprawie, odpowiedział:

Nie podoba mi się polityka epistolarna. Napięcia są nieuniknione ze względu na fatalny kształt polskiej konstytucji. Trzeba z tego wyjść, co wymaga politycznej dojrzałości ze wszystkich stron.
"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. @eska

o wilkach mowa. a wilki już szaleją.. Gazeta Karnowskich ustawia rząd :)

"Rekonstrukcja rządu nie jest niczym nadzwyczajnym. Do takiego
zabiegu każde rządzące ugrupowanie – ucieka się prędzej czy później.
Gdy uzna, że możliwości dotychczasowej ekipy się wyczerpały, gdy chce
nadać swoim rządom nowego rozpędu. Ze słów Beaty Szydło można wnieść,
że taka refleksja w Alejach Ujazdowskich już pojawiła.

Są tacy ministrowie, którzy będą musieli zdecydowanie poprawić swoją pracę


powiedziała dziś premier w „Sygnałach Dnia”. W języku politycznym może
to oznaczać zapowiedź rekonstrukcji. Charakterystyczne jest jednak,
że na pytanie o krytykę poczynań dwóch ministrów – Witolda
Waszczykowskiego i Antoniego Macierewicza – Beata Szydło wzięła w obronę
tylko tego pierwszego."


Są też inne „punkty zapalne”:

Choćby Jan Szyszko, obroniony
wprawdzie przed zakusami opozycji – ale przecież często krytykowany
na zapleczu, za wywoływanie niepotrzebnych konfliktów. Jak ten o wycinkę
drzew, czy Puszczę Białowieską. .Choćby Andrzej Adamczyk, którego rola w aferze z firmą Sensus Group doszkalającą PKP, w ramach przygotowań ŚDM
jest wciąż niejasna. I może być tykającą bombą. Tak samo jak trochę
„zapomniana” ostatnio postać Krzysztofa Jurgiela i jego widowiskowe
machinacje przy stadninach koni arabskich oraz, co bardziej odczuwalne
dla rolników - zaniedbania przy unijnych dopłatach i odszkodowaniach za ASF.Wciąż
dużym znakiem zapytania pozostaje Konstanty Radziwiłł i jego
kontrowersyjna reforma systemu opieki zdrowotnej, budząca opory w samym
PiS. Bo jeśli prospołeczny rząd Beaty Szydło może na czymś się
„wyłożyć”, to właśnie na ochronie zdrowia.Bo ta po prostu nie może już
sobie pozwolić na kolejną zapaść.

http://wpolityce.pl/polityka/333853-stluc-termometr-czy-wyciagnac-wnioski-rzad-beaty-szydlo-ma-wybor

Anna Sarzyńska

Dziennikarka, absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie
Warszawskim. Pracowała w "Życiu", "Gazecie Polskiej" , "Fakcie", a
także w TVP, m.in. w programach "Misja specjalna" , "Panorama" i
"Wiadomości".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

5. Maryla

Czytałam tę Sarzyńską - to klasyczny przykład "ustawiania" i rozsiewania plot. Np zdanie >
kontrowersyjna reforma systemu opieki zdrowotnej, budząca opory w samym
PiS.

Ale o szczegółach, czyli kto, gdzie, na czym polega problem - ani słóweczka. Tylko posiała kolejną niepewność i to w tak wrażliwej dziedzinie. A jutro Lis czy inna zaraza pociągnie temat i jeszcze się na nią powoła. 
I tak jest od początku, dobrze pamiętam, że dopiero moja notka o TK, dokładnie powołująca zapisy konstytucji, wywołała w końcu wywiad z prof. Pawłowicz, która zresztą powtórzyła te same argumenty. Wcześniej grzali temat bez jakiejkolwiek racjonalnej analizy.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika UPARTY

6. Pisowi rzeczywiście spadło

Nawet wśród moich znajomych kilka tygodni temu usłyszałem, ze sa zawiedzeni PiSem i chyba na niego już głosować nie będą, teraz co prawda już nie są tego tacy pewni ale rozgoryczenie zostało.
Problemem bardzo wielu ludzi jest niespełnione oczekiwanie, że dobra zmiana będzie polegać na tym, że "będzie jak zawsze było, tylko lepiej".
Po drugie oczekiwali, że wraz z nowa ekipą rządową pojawią się w różnych instytucjach nowi, wspaniali ludzie. Okazało się, że tych nowych wspaniałych ludzi po prostu nie ma, że ci co przychodzą są pod wieloma względami tacy jak poprzednicy. Owszem sa różnice ale jest też wiele podobieństw.
Okazało się, że aby dobra zmiana zaistniała poza sferą rządową, to my sami musimy się zmieniać, ale wielu ludzi nie brało tego pod uwagę, głosując na PiS. Obserwuje to zarówno w kilku ministerstwach jak i dużych firmach państwowych.
To nie jest kwestia propagandy. Ja się nie zgadzam w tym względzie z Prezesem. Propaganda ma wpływy na ludzi, ale ograniczony. Dość powiedzieć, że wojna propagandowa przeciwko naszej formacji była prowadzone przez cały czas a mimo to wolno, bo wolno, ale rośliśmy w siłę.
My mamy swoją sieć informacyjną której częścią jest np. BM24 i ta siec jest skuteczna. Trzeba jednak pamiętać, że praktycznie nie było wraz ze zmianą rządu zmiany tematyki. Jak czytam nasze portale, to w dalszym ciągu są kontynuowane stare wątki a o nowych sprawach wynikających ze znacznego rozszerzenia oddziaływania społecznego naszej formacji jest bardzo mało informacji, komentarzy. Z resztą, jest to związane również z charakterem tych spraw. Są to sprawy mniejszej wagi, często wręcz osobiste, dotykające pojedynczych osób i dopiero w swej masie mogły by być potraktowane jako zjawisko społeczne, ważne dla wszystkich ale tej masy jeszcze dobrze nie widać.
Tak więc osłabienie poparcia dla PiS`u bierze się głownie z tego, że wielu ludzi nie zdawało sobie sprawy jak bardzo są lemingami, bo nie wiedzieli na czym polega limingizm. Jak zaczynają sobie to uświadamiać, to robi im się smutno.
Nasza formacja jest formacja ideologiczną. Pisizm jest ideologią, ale do tej pory nasza ideologia definiowała tylko postawy państwowe, postawy w polityce zagranicznej, historycznej i społecznej. Te sprawy są załatwiane bardzo sprawnie, bo wiadomo było co należy zrobić. PiSizm natomiast nie definiował stosunków miedzy ludzkich w życiu codziennym. Teraz dopiero zaczyna być widoczna potrzeba stworzenia takich definicji, po to by można było załatwiać sprawy mniejszego kalibru ale bardzo liczne. Mam nadzieję, że nasza formacja dokona przełożenia ogólnych wartości na sprawy małe codzienne i wtedy dobra zmiana nabierze wigoru. Pierwsze oznaki już są ale na efekty trzeba poczekać, bo one będą o ile będziemy się o nie starać.
Tak więc zuchy, do dzieła!

uparty

avatar użytkownika Maryla

7. @eska

"efekt 1;27" grzany non stop. Wyparuje im ten kocioł, jak KOD. Tylko im nie przeszkadzać!
Partia Miśka to 4 osoby :))))

"Były poseł Platformy Obywatelskiej Michał Kamiński zapowiedział, że w 19 kwietnia odbędzie się demonstracja poparcia dla byłego premiera. – Organizujemy dużą, mam nadzieję, manifestację w obronie Donalda Tuska. W dniu, w którym Tusk będzie przesłuchiwany przez prokuraturę, moja partia zgłasza wniosek o zgodę na manifestację – zapowiedział polityk. Kamiński poinformował, że demonstracja miałaby się odbyć jak najbliżej siedziby prokuratury, w której odbędzie się przesłuchanie Donalda Tuska. –To paradoks, że siedziba prokuratury wojskowej, w której będzie przesłuchiwany Tusk, jest dwie przecznice od siedziby PiS przy Nowogrodzkiej – ocenił. "

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

8. Uparty

Znakomite uzupełnieni mojego wpisu - dziękuję!
Od początku zwracam na to uwagę - trzeba dać wyborcom więcej możliwości samodzielnego oddziaływania na swoje otocznie, wzmacniać samorządność, ograniczać kliki wojewódzkie i powiatowe itp.
Bo inaczej ludzie zaczynają się gubić i nie ma co udawać, że tak nie jest.

Weźmy takie wybory do KRS - ustawa mówi o wyborach przez sejm, ja proponowałam wybory powszechne jak na senatorów.
Jak sejm zmieni skład, to wszystko się rozwali - a jak ludzie będą decydować o swoim przedstawicielu sędziowskim, to będą mieli poczucie, ze o czymś decydują.
Proste, ale zasadniczo zmienia nastawienie elektoratu.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika eska

9. Maryla

Akurat Misiek to kretyn totalny, więc daje gwarancje ośmieszenia Tuska.
Więcej Miśków, a nie będziemy się mieli czym martwić :))

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika michael

10. "Nie mieć albo mieć pojęcie o wyobrażeniu!"

Zbyt często wysłuchiwanie dziennikarskich wypowiedzi, eksperckich analiz albo politycznych przemówień przynosi prawdziwą udrękę z powodu skrajnie niskiego poziomu, świadczącego już nie tylko o skrajnej niekompetencji, ale wręcz o nieodpowiedzialnej bezmyślności i głupocie.

Pisałem o tym miliard razy, że najbardziej dotkliwym skutkiem pięćdziesięciu lat nauki i wychowania w komunistycznym reżimie jest brak umiejętności samodzielnego myślenia. W mniejszym stopniu chodzi tu o samodzielność, a bardziej o umiejętność. Ludzie po prostu nie potrafią tego robić. 

Brak umiejętności myślenia utrudnia albo nawet uniemożliwia rozumienie rzeczywistości, ludzie nie potrafią dobrze zdefiniować problemu, ani użyć właściwego sposobu wnioskowania. Gdy człowiek analizując rzeczywistość nie dostrzega różnicy pomiędzy jej czynnikami, a jej składnikami, gdy po prostu  nie umie przeprowadzić procedury wnioskowania, nie ma żadnej szansy na zrozumienie rzeczywistości.

Kiedyś, jeszcze całkiem niedawno, zaledwie pół wieku temu ostoją i celem nauki i wychowania szkolnego było starożytne trivium i quadrivium, czyli nauka posługiwania się rozumem. Podstawa jeszcze starożytnej, ale już chrześcijańskiej szkoły.
Logika, dialektyka, retoryka, gramatyka,...

A teraz - celem każdej komunistycznej i liberalnej szkoły relatywizmu, sylabusów i testów jest nowoczesność, czyli ogłupienie bez zrozumienia rzeczywistości. Dlatego młodzi bracia Karnowscy i przytłaczająca większość aktywnych zawodowo uczonych elit, czyli naukowców, politologów, publicystów i dziennikarzy niekoniecznie coś dziko kombinuje, układa rządy opowiada bajki albo wręcz spiskuje. Niekoniecznie. Oni znacznie częściej nie rozumieją tego co się dzieje. Po prostu nie kojarzą, nie trybią. Mądrzą się, choć nie kumają.

Często w dobrej wierze starają się, bardzo chcą dobrze, ale po prostu nie potrafią.
Oczytani erudyci, inteligentni i wspaniali, ale po prostu nie potrafią i nie rozumieją. Dotyczy to nawet takich tuzów jak Warzecha, Ziemkiewicz i wielu  ludzi podobnej klasy.

Może dlatego tak ważną staje się kategoria jakości rozumu zwana "POJĘCIEM O WYOBRAŻENIU", która służy określenia minimalnego stanu wiedzy i jakości umiejętności rozumu koniecznych do rozpoczęcia zajmowania się jakimś zagadnieniem. Stanu rozumianego jako pojmowanie, a nie posiadanie informacji przyswojonych bez zrozumienia.
Fundacja Rodziny Biernackich „Pojęcie o Wyobrażeniu”

Nie wątpię, że ktoś kiedyś zachwycił się wspaniałym określeniem Melchiora Wańkowicza, określeniem niezwykle mądrego pojęcia zdefiniowanego dokładnie tak jak należy:

POJĘCIE O WYOBRAŻENIU - minimalny stan wiedzy koniecznej do rozpoczęcia zajmowania się jakimś zagadnieniem. Stan rozumiany jako pojmowanie, a nie posiadanie informacji przyswojonych bez zrozumienia.
avatar użytkownika Tymczasowy

11. Tak starajac sie

zrozumiec redaktorow Karnowskich, moze udzielily im sie zasady rozpowszechnione w prowadzonym przez nich businessie. Sensacje, biezaczka, przedstawianie konfliktu, bo consensus jest malo medialny.
Szkoda, bo dysponuja mocnymi narzedziami.

avatar użytkownika Tymczasowy

12. Warto czasem sie nie lenic

i siegnac do PiS.Org.Pl. Bardzo sprawna robota.
Takze warto ogladac Wiadomosci TVP. Trafiaja z argumentacja natychmiast i w dziesiatke. Szef, red. Kurski jest atakowany prawie z taka sama moca jak dr J.Kaczynski i minister A.Macierewicz. To dowod na to, ze jest skuteczny. Trrzeba go zniszczyc. Juz nawet "nasi" nad tym pracuja.

avatar użytkownika Tymczasowy

13. My tu gadu, gadu

A tymczasem Pn wiceminister Jan Dziedziczak rzekl te slowa: 'Jestesmy rzadem, ktory jest kreatorem i gwarantem polityki tyransantlantyckiej i europejskiej"
Jak to dobrze, ze w PiS-ie sa ludzie madrzejsi od nas. Wlasnie przebito "europejskosc" "transatlynskoscia". Tp krok od "swiatowosci".
Gratulacje! Peknie!
A teraz pozostaje tylko przebijac pipkow "europejskoscia". "transatlantyskocia" i "swiatowaocia". jak trzeba, to nawet "galaktycznoscia".