"— tymi słowami zwrocił się przedstawiciel niemieckich władz Friedrich Ubelchor zwrócił się do mieszkańców podłódzkiego Zgierza, zgromadzonych 20 marca 1942 roku na Placu Stodół.
Kilka chwil później, w odwecie za śmierć dwóch gestapowców zastrzelonych przez polskiego żołnierza, Niemcy zamordowali stu niewinnych ludzi.
Mord na ludności cywilnej, nazwany później Zbrodnią Zgierską, to największa egzekucja publiczna ludności polskiej na terenach wcielonych do Rzeszy i - zdaniem historyków - krwawy przykład naznaczonej terrorem polityki nazistowskich Niemiec stosowanej wobec okupowanego narodu.
Egzekucja była następstwem wydarzenia, do którego doszło 6 marca 1942 roku "

„Siła tego narodu jest niepokonana”. Macierewicz w 75. rocznicę Zbrodni Zgierskiej

– Ci, którzy zginęli w tym lesie byli członkami polskiej elity, która została skazana przez okupantów niemieckich na likwidację. Tak, jak naród polski...

http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/75-rocznica-zbrodni-...

https://www.facebook.com/MiedzywojennyZgierz/photos/a.1406279799639035.1...

Współcześnie Plac Stu Straconych, jeszcze przed II wojną światową - Plac Stodół. Dziś w rocznicę zbrodni zgierskiej wspomnienie wydarzeń z 1942 roku.

Jedna z kluczowych postaci tej historii to Józef Mierzyński. Zgierzanin, uczestnik kampanii wrześniowej 1939, wzięty do niewoli niemieckiej i zwolniony po jej zakończeniu. Powrócił do Zgierza, gdzie mieszkał przy Herman-Goring-Strasse (ul. Długa) 54. Został aresztowany przez gestapo 6 marca 1942 r., podejrzany o przynależność do polskiego ruchu oporu. W trakcie przesłuchania przyznał się do posiadania broni palnej i zadeklarował wskazanie jej ukrycia.

W trakcie przeszukiwania strychu przez dwóch gestapowców w domu Mierzyńskiego padły strzały. Nie jest do końca potwierdzony pełen przebieg zdarzeń, niemniej skutkiem całego wydarzenia była śmierć niemieckich funkcjonariuszy Torno i Lutze. Mierzyński uciekł, a służby hitlerowskie, choć dobrze znały sprawcę, postanowiły zastosować odpowiedzialność zbiorową.

20 marca Niemcy zgromadzili na placu blisko 6 tys. zgierzan, którzy mieli być świadkami mordu 100 osób przywiezionych z łódzkich więzień. Wśród nich znalazły się 4 kobiety, w tym żona Mierzyńskiego. Spośród zgierzan wylosowano kolejną setkę, która zostałaby stracona, gdyby przebieg egzekucji został zakłócony. Józef Mierzyński został "oficjalnie" stracony 30 maja - prawdopodobnie jednak został zakatowany już wcześniej w toku śledztwa, przed rozpoczęciem rozprawy.

Była to największa publiczna egzekucja na terenie okupowanego przez Niemców obszaru Polski. Ciała ofiar zostały pogrzebane w masowej mogile w Lesie Lućmierskim. Wcześniej wykopali ją więźniowie łódzkiego Radogoszcza. Dziś, zarówno w miejscu egzekucji jak i pochówku, znajdują się pomniki i obeliski upamiętniające tamte tragiczne wydarzenia.

(na podstawie: "Dziś za jednego Niemca, śmierć poniesie 50 Polaków", (red.) J. Wróbel, IPN - Łódź 2013; zdjęcie podesłała Anka Olczak).

Pani Prezes,to są słowa na wagę złota,w dzisiejszych czasach,czasach w których młode i stare KOD/t/ywrzeszczą,ze są europejczykami w domyśle a nie Polakami
GŁOS pana ministra Macierewicza właśnie dlatego tak mocno brzmi i przypomina o naszej Sile wtedy i dzisiaj
serd pozdr z drogi do silnej Polski :)

Szanowny @Natenczasie,serdeczne podziękowania za TEN OBRAZ tamtego strasznego czasu,czasu z przed 75 laty
dopóki żyjemy ,nie pozwólmy ,by Europa, młode POkolenia kodów i im podobnych
zapomniała
KTO
i jak mordował Polaków,tylko za to ,ze bronili swej Ojczyzny
a mordowali
NAS NIEMCY a nie żadni naziści...
NIEMCY...
ci sami,którzy nigdy nie naprawili skutków tej morderczej wojny,nigdy nie zapłacili zadnych odszkodowań wojennych ,ani nie naprawili szkód,których nie da się naprawić,bo zabranego RAZ życia nie da się zwrócić...
serdecznie dziękuję i pozdrawiam Wielką Solidarność :)