Panstwo nadopiekuncze

avatar użytkownika Tymczasowy

Brak mi erudycji, by opisac poczatki tego zjawiska. Nadopiekunczosc panstwa rozumianego szeroko, bo obejmujacego takze lokalne samorzady i sady postaram sie opisywac w kolejnosci wyznaczonej moim stopniowym uzmyslawianiem sobie tego zjawiska. Z pewnoscia zaczelo sie od zdziwienia, gdy przeczytalem, ze pewna pani w USA sadzi sie z producetami ginu, gdyz nie poinformowali jej, ze wypicie 1.14 l. butelki ginu moze zle wplynac na plod. Byla kiedys w ciazy i tyle sobie wypila. Cala sprawe potraktowalem jako ciekawostke, w ktorej glownym elementem byla pazernosc owej kobiety.

Nastepny etap, to duze procesy o miliardowe sumy, wytaczane przez poszkodowanych na zdrowiu palaczy. nie wiedzieli oni, ze nikotyna jest szkodliwa. Pozniej doszedl zarzut, ze firmy tytoniowe dodawaly w procesie produkcyjnym srodki chemiczne powodujace uzaleznienie, czyli nalog. Sam wtedy palilem, ale nikogo, poza samym soba, o to nie winilem. W rezultacie silneych kampanii zniknely ladne plastycznie reklamy papierosow - ktoz nie pamieta kowboja reklamujacego "Chesterfieldy". Na opakowaniach pojawily sie odstraszajace zdjecia pokazujace zgubne skutki palenia. W sklepach i kioskach papierosy schowano w metalowe szufladki koloru szarego. Zakazano palenia w parkach i dworcach kolejowych.  W niektorych miejscowosciach zakazane jest palenie we wlasnych mieszkaniach.

Iles lat temu rozmawialem przelotnie w windzie z pewnym starszym panem,Skandynawem. Zaptyalem go dlaczego oni (wladze miejskie+media) ciagle nas strasza. Wystarczy, ze zapowiada sie trochw wiekszy snieg czy nizsza temperatura i wlaczaja ostrzeganie, Najlepiej nie wychodzic z domu, odwolywac kursy autobusow wozacych dzieci do i ze szkol. Podawali miejsca, gdzie otwarto jakies hale, sale itd. gdzie mozna sie schronic przed mrozem. W wiadomosciach TV ciagle o ekipach jezdzacych po miescie i zaczepiajacych bezdomnych spiacych na ulicach. Rozdawano im koce oraz winko. Ci bezdomni mogliby oczywiscie udac sie do pobliskiego schroniska z czysta posciela i pozywieniem. Nie pasuje im, miedzy innymi dlatego, ze nie mozna tam, palic papierosow, pic alkoholu i brac narkotyki.  Latem oglasza sie, ze ma byc upal i podaje sie adresy lokali, gdzie jest klimatyzacja i mozna sie schronic. Moj rozmowca odpowiedzial mi, ze chodzi o pokazanie, ze bez panstwa nie dalibysmy sobie rady.

Pasy pojawily sie w samochodach jako pozytywny wynalazek. Chronily przed smiercia albo kalectwem. Sprawa byla fakultatywna i drugorzedna. Pozniej stopniowo nabierala znaczenia i zakladanie pasow stalo sie obowiazkowe. Nie jestem pewien, ale obecnie chyba dotyczy to takze  pasazerow siedzacych z tylu.

Cos mi mowi, ze jeszcze troche i w kazdym samochodzie bedzie musial byc zamontowany sensor sprawdzajacy zawartosc alkoholu we krwi. Pozwoli na odpalenie samochodu albo nie.

Panstwo stopniowo reguluje nasze zachowania w sprawach majacych coraz mniejsze znaczenie. Za naruszenie zakazow groza kary. Policja jest utrzymywana z fuduszy municypalnych, wiec musi dbac o ich stan.  Czasem wychodzi na jaw, ze narzuca sie im kwoty, czyli ilosc mandatow wystawionych w czasie jednodniowej sluzby. Pewnie, ze zaprzeczaja, ale sprawa jest jasna - taka jest po prostu logika sytuacji.

Uzasadnieniem rosnacej zaborczosci panstwa-nianki jest oczywiscie DOBRO. Nim wytlumaczyc mozna wszystko. Nawet nie trzeba byc szczegolnie inteligentnym. Na wstepie rozdzielamy DOBRO na indywidualne i zbiorowe. Oba skladaja sie na to, ze miejsca, w ktorych zyjemy sa coraz lepsze. Nasze zdrowie, moralnosc, bezpieczenstwo sa dobrami nie wymagajacymi tlumaczenia. Zal jest tez ludzi, ktorym male sprawy dokuczaja, powoduja dyskomfort. W Farmers Branch, Teksas, wladze miejskie rozwazaly skarge na kolory scian. Zbyt mocne kolory powodowaly dyskomfort niektorych mieszkancow. W Indianie na fotografii do prawa jazdy nie mozna sie usmiechac. Leci jak na Szczecin! Komus tam nie spodobaly sie swiateczne, bozenarodzeniowe choinki, innym - krzyze w miejscach publicznych. A co dopiero mowic o mowieniu niewlasciwych wyrazow? W ramach politycznej poprawnosci na Uniwersytecie Torontonskim wykladowcom zabroniono uzywac form "ona" i "on". Prosze zwrocic uwage na wybrana  przeze mnie kolejnosc - tez jestem troche podtresowany.

Na kazdy zakaz znajdzie sie sposob. Dowiodlo tego doswiadczenie 12-letniego okresu prohibicji w Stanach Zjednoczonych. Ucziwy business i skarb panstwa stracily, zyskala mafia. Recydywisci - to glowni sprawcy wypadkow samochodowych po pijaku- nie jezdza swoimi samochodami z wmontowanymi snensorami, tylko wypozyczaja inne samochody, itd.

Konstytutywna wlasciwoscia czlowieka jest wolna wola. Podporzadkowujac sie ogolnym zasadom umozliwiajacym zycie spoleczne, powinien moc w sprawach mniej waznych, wybierac co mu sie podoba, a co nie. Chce pojadac do woli, co mu sie zywnie podoba, to bedzie zyl pelnia -w swoim rozumienia- zycia. Pewnie, ze krocej niz ci na diecie, ale to jego wybor. Alpinista chce wspinac sie po skalach - to jego sprawa. Wielu innych uwielbia ryzyko i bez tego zycie dla nich byloby niepelne.

Wsrod glownych sprawcow nadopiekunczosci panstwa sa politycy. To przez nich kazde glupstwo mozna oblozyc sankcjami. Moze dla przykladu oblozyc ich troche bardziej zakazami i nakazami? Na poczatek, moze by tak wysterylizowac rodzicow Pomaskich, Budkow i Szczerbow, a takze ich samych? Od razu swiat stalby sie lepszy i bezpieczniejszy, a przyszlosc promienna.

 

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Dzis przeczytalem, ze

w 1982 roku dla dobra mieszkancow Toronto zabroniono jezdzic tramwajom w niedziele.

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Zmeczony machaniem szypa

kupilem sobie potezna maszyne, taki traktorek odrzucajacy snieg. Ma pojemnosc 360 cm, podczas,gdy najmocarniejsi sasiedzi nie porzekraczaja 250 cm.
Wyjasniam, oprocz kleski urodzaju: ksiazek, grzybow i ogolnie, dobrobytu jest tez kleska sniegu. Wielkie jezioro jak morze (Huron) zima paruje i sprawia, ze snieg jest na codzien. Zaspy trzymetrowe to norma.
A w instrukcji informuja mnie, ze, ze nie powinienem wkladac lapek w pracujace wirniki. Jeszcze troche i zaczna mnie pouczac, bym nie wsadzal glowy do garka z wrzaca woda. Jak nie, to ich zasadze, bo przeciez jako dziecko pod kiecka May-Panstwa, nie wiem o tym.
Urzednikow panstwowych jest wszedzie nadmiar. Musza cos ciagle robic, by uzasadnic racje swego istnienia. To taka kategoria filozofow od wszystkiego.