Powrót Zbigniewa Stonogi

avatar użytkownika elig

  W sobotę, 21.01.2017, Polsat News nadał o godz 20:00 program "Skandaliści", którego gościem był Zbigniew Stonoga {TUTAJ}.  Prowadzącą była Agnieszka Gozdyra.  Kontrowersyjny biznesmen mówił sporo o swojej walce z pedofilami oraz o akcjach charytatywnych, ale przede wszystkim atakował PiS.  Jarosława Kaczyńskiego nazwał "mendą", polityków "nieudacznikami", a Polskę "chorym państwem".  W "Rzeczpospolitej" czytamy:

 "Zbigniew Stonoga, który zasłynął ujawnieniem "afery taśmowej", był gościem programu "Skandaliści" w Polsat News.
Stwierdził w nim, że akta afery otrzymał od Jacka Kurskiego 7 czerwca 2015 roku oraz że taki "deal" między PiS a nim był wynikiem deklaracji, że poprze on w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudę. "Gentlemańska umowa", którą zaproponował mu Adam Kwiatkowski, obecnie szef gabinetu politycznego prezydenta, miała skutkować "ułaskawieniem poprzez zatarcie skazań".
  Stonoga oświadczył, że świadomie zgodził się, "by go kupiono". Powiedział, że była to akcja, która odbyła się wspólnie i w porozumieniu z Prawem i Sprawiedliwością, a akta afery taśmowej, w wyniku której z funkcji zrezygnował m.in. ówczesny marszałek Sejmu Radosław Sikorski, otrzymał od Jacka Kurskiego, obecnego szefa TVP, który skontaktował się ze "znaną byłą posłanką Samoobrony".
  Stonoga dodał też, że czeka na wybory samorządowe, bo wówczas pokaże "szerokiej publiczności, kto to Kaczyński". - To jest moje marzenie, ja czekam na te wybory. (...) W Polsce tak ciepło jeszcze nie było. (...) Będzie gorąco - mówił.
  Pytany o to, czy ma dowody na swoje twierdzenia, Stonoga odparł:
- Ja mam to szczęście, że te wszystkie nieudaczniki życiowe lecą raz dwa do sądu. Więc gdybym nie miał, to bym pewnie tego tu nie mówił." {TUTAJ}.

 Zbigniew Stonoga odgrażał się też, że przed wyborami samorządowymi ujawni brudne obyczajowe sprawy związane z PiS.  Twierdził, że ma nagranie rozmowy z asystentka Kwiatkowskiego, potwierdzającej jego wersję afery taśmowej.

 W portalu Wirtualnemedia pl {TUTAJ} ukazał się  artykuł, w którym stwierdzono:

 "W czerwcu 2015 roku fotografie z 21 tomów akt warszawskiej prokuratury z dochodzenia dotyczącego afery taśmowej Zbigniew Stonoga zamieszczał na facebookowym fanpage’u „Gazety Stonoga”. Na zdjęciach znalazły się m.in. protokoły przesłuchań świadków i podejrzanych, wraz z widocznymi pełnymi danymi personalnymi (w tym adresy i PESELe) osób zaangażowanych w sprawę. Biznesmen tłumaczył wtedy w Superstacji, że materiały zostały zamieszczone na chińskim serwerze, natomiast on je jedynie udostępnił, a nie ujawnił. Powoływał się również na tajemnicę dziennikarską, ponieważ wydaje „Gazetę Stonogę”.".

 Jest to sprzeczne z tym, co Stonoga mówi teraz.  Ja oceniałam dobrze jego działalność sprzed ponad półtora roku.  W notce "Pochwała "niesłusznych" dziennikarzy" {TUTAJ} pisałam:

 "Oto mało znany Zbigniew Stonoga, biznesmen i wydawca periodyku internetowego "Gazeta Stonogi" otrzymał od kogoś link do chińskiego serwera, na którym były akta Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga dotyczące afery podsłuchowej.  Co zrobił Stonoga?  Wrzucil je na Facebooka, tak by każdy mógł się z nimi zapoznać.  Wczoraj zablokowano je na Facebooku /gazetę Stonogi też/, ale w międzyczasie kto chciał, to je skopiował i są dostępne w sieci.
  Wprawiły one rząd w taką panikę, iż wczoraj /10.06/ pani premier zdymisjonowała trzech ministrów, trzech wiceministrów oraz swych doradców: Rostowskiego i Cichockiego.  Zapowiedziano rezygnację Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu.  Bartłomiej Sienkiewicz oznajmił o ostatecznym wycofaniu się z życia publicznego.  A co na to "słuszni" dziennikarze?".

 Na to ostatnie pytanie odpowiada Wojciech Biedroń w komentarzu cytowanym przez Wirtualnemedia:
 
 "Wojciech Biedroń
  @WBiedron Śmieszny Stonoga. Akta były "na mieście" od marca/kwietnia 2015. Stonoga dostał je ostatni i tak się podniecił,że przepłacił i puścił od razu. 20:37 - 22 sty 2017".

  Śmieszni to są "słuszni" dziennikarze, trzęsący portkami.  Stonoga przynajmniej się do czegoś przydał.  Mnie jednak bardziej interesuje, kto i dlaczego postanowił "odkurzyć" Stonogę właśnie teraz?  Przez ponad rok było o nim cicho.

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

przed opublikowaniem akt utajnionych NAGLE pojawia się w tv Soloża-Zaka agencina nie warta uwagi, a tu Pani elig jakby Tablice Mojżesza zobaczyła :))
Prosze nas nie kompromitowac takim badziewiem spod budki z piwem dziadków z KOD.
Cytowanie facecika na poważnie świadczy nie o nim a o cytującym.

---------------------------------------

Publikacja wykazu dokumentów byłego zbioru zastrzeżonego – 24 stycznia 2017

Decyzją Prezesa i Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej 24 stycznia 2017 r. na stronie internetowej IPN zostanie opublikowana pierwsza część wykazu dokumentów, wyłączonych z byłego wyodrębnionego, tajnego zbioru w archiwum Instytutu. Wykaz obejmuje jednostki archiwalne, które wyłączono w roku 2016 z magazynów, w których znajdował się dawny zbiór zastrzeżony.

Wykaz powstał na podstawie ewidencji (spisów i aneksów do spisów zdawczo-odbiorczych), dokumentującej procedurę przenoszenia materiałów ze zbioru wyodrębnionego do dostępnego zasobu archiwalnego IPN (zbioru ogólnego). Szczegółowy opis dokumentów z wykazu zostanie zamieszczony w aplikacji Cyfrowe Archiwum, dostępnej dla naukowców i dziennikarzy w każdej czytelni Instytutu Pamięci Narodowej.

Udostępnianie dokumentów zawartych w wykazie odbywać się będzie na zasadach określonych w przepisach ustawy z 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Kolejne części wykazu akt byłego zbioru wyodrębnionego IPN będą publikowane na stronie internetowej IPN w ramach inwentarza archiwalnego.

24 stycznia, o godz. 10.00, w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa. Udział w niej wezmą: prezes IPN Jarosław Szarek, dyrektor Archiwum Instytutu Marzena Kruk, zastępca przewodniczącego Kolegium IPN Sławomir Cenckiewicz i Witold Bagieński z Archiwum Instytutu.



Hartman: Wzywam prezydenta do napisania dwóch słów: "Stonoga kłamie"




Co jest, do jasnej Anielki?! Już od dwóch dni wiemy, że Stonoga oskarża
Dudę i Kurskiego, a media nabrały wody w usta" - pisze Jan Hartman na
swoim blogu.

Filozof zastrzega, że choć nagranie, które zamieścił
przedsiębiorca, jest pewnie sfałszowane, stawiane w nim zarzuty wymagają
zdecydowanego dementi od obu polityków. Ależ oczywiście, że nagranie rozmowy
telefonicznej z asystentką posła PiS (obecnie ministra – szefa gabinetu
w kancelarii Andrzeja Dudy)Adama Kwiatkowskiego, w którym oświadcza ona w imieniu posła, że zgodnie z wcześniejszą obietnicą Dudy Stonoga zostanie ułaskawiony,
jeśli poprze go medialnie jako kandydata na prezydenta, może być, i pewnie jest, sfałszowane" - pisze na blogu Hartman.

Dalej Hartman przypomina, że Zbigniew Stonoga nie jest osobą godną zaufania –
"choćby dlatego, że ma wyrok za przywłaszczenie samochodu i na wszystkich wokół w odrażający sposób bluzga (jakkolwiek udziela się też jako filantrop)".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

2. Donos Stonogi na Kurskiego

to ważna rzecz. Ciekawe, czy mają jakieś realne dowody na coś takiego. Mało realne wydaje mi się, by Kurski musiał korzystać ze Stonogi bo chyba mógłby te same dane podać publicznej wiadomości w inny sposób.
Natomiast kwestia przyrzeczenia ułaskawienia to coś niewyobrażalnego. Myślę ze jest próba rewanżu za utratę wiarygodności przez Petru. W każdym razie to mimo swojej absurdalności sprawa poważna.

uparty