F(aryzeizm) Mniejszości Podlasia
Faryzeizm jest zachowaniem z reguły napiętnowanym. Wydaje się, że każdy zna ten mechanizm i potrafi go rozpoznać oraz się przed nim bronić. Bronić się przed jego użyciem, a nie skutkami używania przez innych. Szczególnie gdy swoją wypowiedź czy działanie próbuje oprzeć o wartości, nazwijmy je: biblijne.
Właściwie cała dyskusja , którą wywołała na białostockim Podlasiu wypowiedź Pani Beaty Mateusiak-Pieluchy, Posła na Sejm RP powinna zostać zakończona słowami byłego już Posła Eugeniusza Czykwina, który powołując się na tradycję prawosławną zabiera głos jako redaktor naczelny Przeglądu Prawosławnego właśnie (nr grudniowy 2016). Mimo, że zgodnie z prawdą zauważa i stwierdza: „Rzeczywiście, odczytanie wpisu jako wezwania do przeprowadzenia czystek religijnych wśród obywateli Rzeczypospolitej jest przesadną interpretacją.” To jednak wykorzystuje tę wypowiedź właśnie z faryzejskim zapałem do wytoczenia swoich armat. Za jego przykładem i tym samym tropem idą inni by dorównać kroku i w ten sposób na linii uderzenia pojawia się Forum Mniejszości Podlasia. Zgodnie z zasadą, że prowokację najlepiej… sprowokować przystępują do działania. Sprytnie, akapit po akapicie, budując narrację, która akurat na tym etapie wydaje się najmądrzejsza. A wszystko to w krótkiej formie listu by zostawić sobie furtki lub też sidła.
Piszą więc o bólu z powodu łamanej Konstytucji w jej art.32-gim. Zapominając, że wielokrotnie i na różne sposoby sami odbierali prawo innych do równego traktowania. Min. w lutym 2016 kiedy to występowali przeciwko legalnemu zgromadzeniu publicznemu zorganizowanemu przez obywateli Rzeczypospolitej z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce.
Dalej napotykamy konstrukcję historyczną, która próbuje wydobyć walory bliżej nie okreslonej współegzystencji na przestrzeni pięciuset lat. Z pominięciem bardzo istotnych elementów w postaci chociażby kasaty parafii greko-katolickich jak i rzymsko-katolickich, które miały miejsce w XIX wieku i odbywały się w dużej mierze przy użyciu siły. Szczególnym przykładem może być tutaj przywołany przez sygnatariuszy listu klasztor w Supraślu, o którym pamiętamy na białostocczyźnie właśnie w perspektywie odebranej unitom wolności wyznania, ale także własności.
Powoływanie się przez działaczy FMP na wydarzenia z 1938 roku wymagałoby chociaż krótkiej analizy ich genezy historycznej. Materiału takiego może dostarczyć reporterskie dzieło Władysława St. Reymonta „Z ziemi chełmskiej” opisujące bardzo świeże jeszcze w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku rany zadane wiernym Kościoła katolickiego obu obrządków. Bez tego obrazu wydarzenia z okresu późniejszego mogą mieć faktycznie jednoznaczny charakter, ale będą wtedy tylko wynikiem prostej manipulacji.
Pamięć autorów listu podpisanego przez siedem podmiotów zawiera w sobie także wspomnienie dotyczące walki żołnierzy wyznania prawosławnego w szeregach różnych formacji wojskowych Rzeczypospolitej. Wypada jedynie żałować, że fakty te są przywoływane jedynie wówczas gdy ma to służyć partykularnym interesom. Najczęściej jednak cześć oddawana prawosławnym żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego spotyka się z różnymi formami kontestacji. Tutaj również najlepszym przykładem jest postawa wobec pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Szczególnie tych z szeregów Wileńskich Brygad walczących na białostocczyźnie w okresie powstania antykomunistycznego.
Uogólnienia stosowane przez działaczy Forum Mniejszości Podlasia, a znajdujące wyraz w określeniach takich jak: „znaczna część obywateli” może być przyczynkiem do tego by zastosować je także do faktów historycznych i przypisania ich „znacznej części” społeczności prawosławnej. Gdyby użyć tego mechanizmu i przywołać postawy z okresu powstań narodowych (chociażby fakt i okoliczności aresztowania Romana Rogińskiego – jednego z dowódców powstania styczniowego na Podlasiu), udział w zbrojnych wystąpieniach przeciwko II RP w ramach partyzanckich oddziałów komunistycznych, kolaborację z okupantem sowieckim, niemieckim i ponownie sowieckim, a następnie współpracę z władzami PRL to też można by stwierdzić, że udział ten był „znaczny”.
Dzisiaj działacze, którzy próbują eksponować w swojej aktywności politycznej przywiązanie do prawosławia bardzo przychylnie zwracają się w kierunku lewicy i nurtów liberalnych. Dotyczy to także podpisanych pod listem jako FMP. Jest to prawidłowość, która była obserwowana już w dwudziestoleciu międzywojennym. Dzisiaj znajduje ona wyraz chociażby w takich deklaracjach jak zastąpienie pomnika działacza komunistycznego w Witowie krzyżem prawosławnym. Tylko czy krzyż taką ciągłość ideologiczną jest w stanie wytrzymać?
- B.Burdon - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. ...
http://www.pch24.pl/deportacja-za-lamanie-zasad-konstytucji--mniejszosc-prawoslawna-i-bialoruska-dostarcza-argumentow,47943,i.html
MORS HOSTIBUS PATRIAE
2. @B.Burdon - dobra zmiana :)
Pogrom mniejszości. Urzędnicy MSWiA podzielili dotacje według swego uznania
sposobem podziału i wysokością przyszłorocznych dotacji na ich
działalność. MSWiA drastycznie obcięło, a nawet nie przyznało pieniędzy
na wydarzenia traktowane przez nie priorytetowo. Pod znakiem zapytania
stanęła ich działalność instytucjonalna. Resort podjął decyzję nie
licząc się opiniami mniejszości.
Podobnie jak w
roku ubiegłym w budżecie państwa na ochronę, zachowanie i rozwój
tożsamości kulturowej wszystkich mniejszości narodowych i etnicznych
oraz zachowanie i rozwój języka regionalnego rząd PiS zagwarantował
zaledwie około 15 mln zł. (dwa lat wcześniej było nieco więcej, ale
nieznacznie). Dysponentem tych pieniędzy jest Ministerstwo Spraw
Wewnętrznych i Administracji, których urzędnicy dotąd dzielili je po
konsultacji ze środowiska mimniejszości. Teraz zrobili bez konsultacji .I nie 15 a 10 mln.
http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/1,35241,21168189,pogrom-mniejszos...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Mniejszość niemiecka
Mniejszość niemiecka zaniepokojona prezentacją ABW
niemiecka jest zaniepokojona prezentacją ABW, w której mniejszości
narodowe są uznane za równie niebezpieczne, jak polskie grupy radykalne -
powiedział w środę przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego
Niemców na Śląsku Opolskim Rafał Bartek.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl