Niech teraz Gliński przeprosi Piniora!
Ej! Ej! Proszę się nie czepiać, bo ja wiem co piszę (w przeciwieństwie do np. jak ich nazywam „komercyjnie niepokornych” dziennikarzy, którzy wiedzą co napisać, a to tylko podobnie brzmi, ale znaczy coś zupełnie, ale to zupełnie innego).
A zatem, skoro już ustaliliśmy, że ja wiem co piszę, to mogę dodać tytułem wyjaśnienia tym mniej bystrym Czytelnikom (to nie epitet – to rodzaj klasyfikacji), że wicepremier Gliński ma wręcz wyjątkowe kompetencje do przeproszenia Józefa Piniora:
raz, że wprawę ma (wszak przeprosił już Rózię i Zosię).
Dwa, że Józef Pinior stwierdził, iż po zatrzymaniu „czuł się jak w świecie Kafki”, a że Kafka to pisarz, minister od kultury Gliński nadaje się do przepraszania wręcz idealnie.
Trzy, że styropianowe autorytety zdecydowały, iż powody zatrzymania Piniora mają charakter polityczny, a Gliński jest wicepremierem rządu, to niech i za te powody, jako topowy rządowy polityk przeprasza.
Choć w tym ostatnim przypadku powinna też przeprosić Piniora była premier Ewa Kopacz, bo to za jej rządów CBA Wojtunika i prokuratura Seremeta oplotły Piniora siecią podsłuchów, nie bacząc na jego kombatanckie zasługi.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu (no nie mogę, choć się staram), że idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby w ramach zakopywania podziałów i budowania mostów przepraszali Piniora Gliński i Kopacz wspólnie, bo (moim i całkowicie niesłusznym zdaniem) zdecydowanie bardziej do siebie pasują, niż na przykład do takiego Kaczyńskiego, ale może się mylę, bo ja nie jestem Modzelewskim czy innym Lityńskim, żeby na przykład wiedzieć a priori, że Pinior niewinny jest.
Póki co, oczekuję włożenia tych taśm z podsłuchów do internetu, ale to już prośba do Pana Stonogi, który w tej materii jest tak samo kompetentny jak Gliński w przepraszaniu.
Taaa.. tylko pomarzyć:
taśmy w sieci, każdy może sobie wyrobić zdanie na temat tego czy Pinior jest be czy cacy i wtedy cały ten cyrk z adwokatami, sędziami, dyżurnymi komentatorami itp. byłby niepotrzebny.
Ale jeśli Pan Stonoga skrewi, to taśm nie odsłuchamy, bo z czego by wtedy ci wszyscy „komercyjnie niepokorni” i „komercyjnie pokorni” (a poznęcam się nad nimi, bo zasługują) te swoje kredyty spłacali?
Tak czy inaczej, ja bardzo proszę jak w tytule – najlepiej zaraz po głównym wydaniu wiadomości TVP!
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @Ewaryst Fedorowicz
Gliński to przeprosił, ale tym razem (podobno wspólnie się przeprosili) Jacka Kurskiego.
Stonoga ma teraz tylko taśmy z rzekomymi seksaferami w Kościele Katolickim, widać Wojtunik nie zawarł z nim umowy na Piniora.
Na razie Stonoga czeka , aż sie sąd obrobi z kelnerami.
"Do sądu trafił akt oskarżenia wobec Zbigniewa S. Śledczy chcą, by biznesmen odpowiedział za umieszczenie akt z afery taśmowej w sieci – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Zbigniew S. opublikował akta afery taśmowej w czerwcu 2015 roku. Biznesmen z Warszawy opublikował te dane bez żadnej cenzury i w internecie można było – oprócz samych akt sprawy – znaleźć też dane osobowe podejrzanych, funkcjonariuszy i poszkodowanych. W ten sposób upublicznił kilkanaście tomów dokumentów, w praktyce – całą wiedzę, jaką zgromadziła prokuratura o tym, jak podsłuchiwano VIP-ów w restauracji „Sowa & Przyjaciele”.
Ponad rok po skandalu, „Rzeczpospolita” dowiedziała się, że akt oskarżenia wobec Zbigniewa S. trafił do sądu, a biznesmenowi grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Według ustaleń „Rz”, obecnie już wiadomo, że z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która prowadziła śledztwo, nie było żadnego wycieku. Jednocześnie, śledczy nie ustalili, w jaki sposób w posiadanie akt wszedł Zbigniew S. Zgodę na wgląd w akta miało zaledwie 15 osób, ale wszystko wskazuje na to, że fotokopie dokumentów wykonał aplikant adwokacki, który działał z upoważnienia mec. Marka Małeckiego, pełnomocnika biznesmena Marka Falenty (jeden z podejrzanych w aferze taśmowej). "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ewaryst Fedorowicz
W Twojej konwencji raczej nie potrafię, ale żeśmy doczekali się - ustami sędziego - że parafrazując Orwella: "wszystkie zwierzęta są równe wobec prawa, ale są i równiejsze zwane świniami III RP"... :)
"Owszem, podejrzanym grozi osiem lat więzienia, ale sąd musi patrzeć nie na ustawowe, lecz realne zagrożenie karą. Sąd uznał, że nawet gdyby w przyszłości doszło do skazania podejrzanych, to w realiach tej sprawy, biorąc pod uwagę, jakich osób to dotyczy, nie byłaby to kara surowa" - powiedział sędzia Brzozowski.
Chyba jednak coś skrobnę jutro na ten temat, ale rozumując logiką w/w sędziego, gdyby - parafrazując oczywiście Orwella - jakaś ta równiejsza "świnia III RP" popełniła np. morderstwo to "...gdyby doszło do skazania podejrzanego, to w realiach
tej sprawy, biorąc pod uwagę, jakiej osoby to dotyczy, nie byłaby to
kara surowa"...
Pozdrawiam
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
3. @Krzysztofjaw
Że sędziowie to (...) i (...) nie musimy sobie tłumaczyć, ale:
gdybym był tym sędzią, to z łatwością wyłgałbym się z "orwellowskiego" zarzutu twierdząc, że chodziło w tej wypowiedzi o powszechną PRAKTYKĘ orzekania i w tym konkretnym zdaniu o to, ze Pinior et consortes
- nie byli dotychczas karani,
- cieszą się dobrą opinią w miejscu pracy i zamieszkania,
itd itp
:-D
Ewaryst Fedorowicz
4. ujawnię części materiału dowodowego, w tym podsłuchów i sms-ów.
Jako Prokurator Generalny mogę powiedzieć, że jeśli dalej będzie trwała nagonka na prokuratorów prowadzących te sprawę, bezczelne odwracanie kota ogonem i czynienie z ludzi prowadzących śledztwo potworów, krzywdzących niewinnych ludzi, to skorzystam ze swoich uprawnień i ujawnię części materiału dowodowego, w tym podsłuchów i sms-ów. Część tych rozmów podejrzanych sprowadzała się do – istotnych z punktu prawno-karnej oceny – ustaleń: za ile, za co i dla kogo
-– zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który w TVP Info komentował sprawę przedstawienia zarzutów korupcyjnych byłemu senatorowi PO Józefowi Piniorowi. Ziobro nazwał materiały śledczych „zasmucającymi i porażającymi”.
„Przyjdzie taki moment, że podejmę pewnie decyzję o upublicznieniu tych materiałów i każdy będzie mógł się przekonać i wyrobić sobie zdanie, kto w tej sprawie zachowuje się szlachetnie, a kto w tej sprawie zachowuje się cynicznie i ma poczucie ogromnej bezkarności. Sądzę, że nie wszyscy, którzy dziś tak chętnie ściskają się z panem senatorem, będą to chcieli czynić wtedy, kiedy te wszystkie materiały dowodowe zostaną ujawnione”
— powiedział Zbigniew Ziobro.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl