Jestem za życiem!

avatar użytkownika Rena Starska

 

Znalezione obrazy dla zapytania pro life image

 

Ponieważ w sobotę i w poniedziałek mnóstwo młodych omamionych dziewczyn będzie popierało w Polsce zabijanie nienarodzonych dzieci, to i ja zabiorę głos.

Jestem za życiem.
Ciekawe, czy ktokolwiek z tych osób, które będą tak bardzo krzyczeć jutro za aborcją "na tak zwane życzenie" chciałoby być abortowanym płodem w wiadrze, z którego surowiec pójdzie do produkcji napoju gazowanego znanej korporacji np.?

Jest mi przykro słuchać wywodów Pani Jandy, która opowiada kocopoły. Czym innym jest ciąża i jej aborcja "na życzenie", a czym innym ciąża pozamaciczna i ratowanie życia kobiety w wyniku śmiertelnych powikłań. W pierwszym przypadku jest możliwość zostania szczęśliwą mamą, w drugim przypadku takiej możliwości niestety nie ma i jeżeli nie zostanie ciąża pozamaciczna rozpoznana na czas dochodzi do zgonu kobiety w wyniku zakażenia organizmu.
Rozwijające się dziecko poza narządem rodnym kobiety (macicą)
po prostu rozrywa jej wnętrzności, dochodzi do krwotoku, często zakażenia i śmierci. 
Ciąży normalnie się rozwijającej i ciąży pozamacicznej nie można stawiać w tym samym szeregu.

Są to dwie różne sprawy.
Absolutnie różne.

Jest mi wstyd, że tyle młodych osób łapie się na lep tzw. "ochrony kobiet". Jeśli ochroną kobiety ma być aborcja, to wybaczcie państwo, ale inaczej rozumiem ochronę.
Skoro tak bardzo chcecie bronić kobiet, to dlaczego nie chcecie stanąć w obronie kogoś kto jeszcze się nie narodził i nie ma póki co szansy wypowiedzi, czy chciałby żyć?
Czy to jest ochrona?
W czarnym poniedziałku staniecie po stronie Pani Śmierci.
Ona się ucieszy, że jej służycie.
O Was też się upomni, bo każde życie kiedyś się skończy.
Tylko, czy każde poprzez morderstwo?

Każdy ma swoje sumienie.
W jaką sukienkę je ubierzecie drogie panie umierając?
Czy w czarną?

Jestem za życiem.

 

 

 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Jestem za życiem

Święty Jan Paweł II i karalność sprawcy
aborcji.

Ze względu na zasadnicze niejasności w interpretacji nauczania Papieża
Polaka w kwestii karalności każdego świadomego i wolnego w swoim
działaniu sprawcy aktu tzw. aborcji, a w istocie rzeczy aktu zabójstwa
dziecka poczętego w łonie matki i jeszcze nienarodzonego, warto odwołać
się do lektury najważniejszych dokumentów św. Jana Pawła II,
kontynuujących zresztą dotychczasowe oficjalne i już od wielu wieków
praktykowane nauczanie Urzędu Nauczycielskiego Kościoła św., aby nie
mieć żadnych wątpliwości, iż nasz Rodak na Stolicy Piotrowej
jednoznacznie pozostał wierny nauce katolickiej o karalności za
zaistnienie aborcji, jako według Kościoła św. „zbrodni” przeciwko
dziecku nienarodzonemu.
Kara ekskomuniki dla sprawcy aborcji według Kodeksu Prawa Kanonicznego
(1983 r.)

W Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 roku, promulgowanym przez św. Jana
Pawła II, definicja kary za akt przerwania ciąży określona jest w
kanonie 1398 następująco: „Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu
skutku, podlega ekskomunice ’latae sententiae’”, czyli „mocą samego
prawa”. Jest to kontynuacja wielowiekowych regulacji prawnych w Kościele
Chrystusowym, zbudowanym na św. apostole Piotrze, zawarta m.in. w
Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku w kanonie 2350 par. 1: „Wszyscy,
nie wyłączając matki, którzy spędzają płód, popadają tym samym, z
chwilą, w której skutek nastąpił, w ekskomunikę wiążącą siłą faktu,
zastrzeżoną ordynariuszowi; duchowni mają być nadto deponowani”.

„Ekskomunika obejmuje wszystkich, którzy dopuszczają się tego
przestępstwa” przerywania ciąży, „wiedząc, jaką jest obłożone karą, a
więc także tych współsprawców, bez których udziału to przestępstwo nie
zostałoby popełnione” (Jan Paweł II, „Evangelium vitae”, 1995 r.)

Papież z Polski nie pozostawia żadnych wątpliwości co do nauki Kościoła w
jej historycznym i aktualnym wymiarze o konieczności kary za „jedno z
najcięższych i najbardziej niebezpiecznych” przestępstw, jakim jest
dzieciobójstwo w łonie matki: „Już od pierwszych wieków dyscyplina
kanoniczna Kościoła nakładała sankcje karne na tych, którzy splamili się
grzechem przerywania ciąży i taka praktyka, przewidująca lżejsze lub
cięższe kary, znalazła potwierdzenie w różnych okresach historii. Kodeks
Prawa Kanonicznego z 1917 roku za przerwanie ciąży groził karą
ekskomuniki. Także odnowione prawodawstwo kanoniczne idzie po tej samej
linii, gdy stwierdza: ’Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu
skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa’, to znaczy przez
sam fakt popełnienia przestępstwa… Za pomocą takiej surowej kary
Kościół wskazuje na to przestępstwo jako na jedno z najcięższych i
najbardziej niebezpiecznych, zachęcając sprawcę do gorliwego
poszukiwania drogi nawrócenia. W Kościele bowiem kara ekskomuniki
wymierzana jest po to, aby w pełni uświadomić winnemu powagę
popełnionego grzechu, a z kolei by doprowadzić go do koniecznego
nawrócenia i pokuty”, naucza Papież w encyklice „Evangelium vitae”.
Rozumienie zatem kary w Kościele św. jest pozytywne, czyli ma na celu
dobro człowieka, który dokonał zbrodni. Tylko przez karę jako karę może
on powrócić do stanu doskonałości w sensie prawno-moralnym. Stąd kara
jako kara jest dobrem.

Święty Jan Paweł II nawiązuje tym samym do wielkiej tradycji w
rozumieniu kary: „Ta wielka jednomyślność tradycji doktrynalnej i
dyscyplinarnej Kościoła pozwoliła Pawłowi VI stwierdzić, że nauczanie w
tej dziedzinie ’nie zmieniło się i jest niezmienne’. Dlatego mocą
władzy, którą Chrystus udzielił Piotrowi i jego Następcom, w komunii z
Biskupami – którzy wielokrotnie potępili przerywanie ciąży, zaś w ramach
wspomnianej wcześniej konsultacji wyrazili jednomyślnie – choć byli
rozproszeni po świecie – aprobatę dla tej doktryny – oświadczam, że
bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako
środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym
zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. Doktryna ta, oparta na prawie
naturalnym i na słowie Bożym spisanym, jest przekazana przez Tradycję
Kościoła i nauczana przez Magisterium zwyczajne i powszechne”.
Sankcje karne za aborcję w Katechizmie Kościoła Katolickiego (1997 r.)

Te rozstrzygnięcia prawno-moralne zawiera również Katechizm Kościoła
Katolickiego, także promulgowany przez św. Jana Pawła II w dniu 15
sierpnia 1997 roku, który pod nr. 2273 przypomina, iż „niezbywalne prawo
do życia każdej niewinnej istoty ludzkiej stanowi element konstytutywny
społeczeństwa cywilnego i jego prawodawstwa”. Zaś w kwestii określenia
sankcji KKK powołuje się na Instrukcję Kongregacji Nauki Wiary „Donum
vitae” (III) z 1987 roku: „Jako konsekwencję szacunku i opieki należnej
dziecku, które ma się narodzić, począwszy od chwili jego poczęcia, prawo
powinno przewidzieć odpowiednie sankcje karne za każde dobrowolne
pogwałcenie jego praw”.
„Ludzkie kodeksy prawa bronią życia i karzą zabójców” na gruncie
„Dekalogu” (Jan Paweł II)

W swoim przemówieniu w Radomiu w 1991 r. Ojciec Święty przypomniał
wszystkim Polakom, że „zrębem ludzkiej moralności zadanej człowiekowi
przez Stwórcę” jest „Dekalog”. Bóg jako „zarazem Najwyższy Prawodawca,
stwarzając bowiem człowieka na swój obraz i podobieństwo, wpisał w jego
’serce’ cały porządek prawdy, który warunkuje dobro i ład moralny… W
samym centrum tego porządku leży przykazanie ’nie zabijaj’ – zakaz
stanowczy i absolutny, który równocześnie afirmuje prawo każdego
człowieka do życia: od pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej
śmierci”. Natomiast, jak dalej naucza Papież Polak, „obłędne ideologie”
przypisywały „instancjom ludzkim prawo decydowania o życiu i śmierci”
nie tylko „poszczególnych osób”, lecz także „całych… narodów. Na miejsce
Bożego ’nie zabijaj’ postawiono ludzkie: ’wolno zabijać’, a nawet
’trzeba zabijać’” i dlatego „ogromne połacie naszego kontynentu stały
się grobem ludzi niewinnych, ofiar zbrodni”, tzn. „cmentarzem
nienarodzonych, cmentarzem bezbronnych”, które wołają o sprawiedliwą
karę w majestacie prawa kościelnego i państwowego.
„Korzeń zbrodni” aborcji „tkwi w uzurpacji przez człowieka Bożej władzy
nad życiem i śmiercią człowieka” (Jan Paweł II)

Ten, kto zabija nienarodzonego i niewinnego człowieka, zasadniczo
nadużywa władzy i nadużywa prawa, ponieważ każde prawo jako prawo –
Boskie, naturalne, kanoniczne oraz świeckie: cywilne i karne – jest z
natury dla człowieka i nigdy przeciwko dobru jego osoby. Wprawdzie
Papież świadom jest stopnia trudności w rozumieniu „korzenia dramatu”
dzieciobójstwa, ale wprost odnosi się do tych „ciał ustawodawczych,
które ’legalizują’ pozbawienie życia człowieka nienarodzonego. Czy jest
taka ludzka instancja, czy jest taki parlament, który ma prawo
zalegalizować zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty? Kto ma
prawo powiedzieć: ’wolno zabijać’, nawet: ’trzeba zabijać’, tam gdzie
trzeba najbardziej chronić i pomagać życiu?”. Takie postawy świadczą o
stawianiu się ponad samym Bogiem, czy wręcz w miejsce Boga, a to jest
absurd prawny, moralny, religijny i ludzki. Czy zatem Sejm i Senat wraz z
Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej chcą służyć Bogu, respektując
każdego nienarodzonego – także „chorego”, „poczętego wskutek gwałtu” i
„zagrażającego życiu matki”? Mocno pragniemy ufać, że tak, ale szereg
wypowiedzi polskich polityków niepokoi, i to dalece. Dlaczego?
Dziecko „poczęte wskutek gwałtu” jest pełnoprawnym podmiotem o
nietykalnej godności

Ono jest w pełni osobą, która ciało swoje otrzymała wprawdzie w
okolicznościach gwałtu, ale swoją duszę i ducha, czyli rozum, pamięć i
wolną wolę, otrzymała, jak każdy człowiek, od Boga Stwórcy. Jeżeli tak,
to jest ono w pełni człowiekiem i dlatego żaden prawodawca nie może
swawolnie decydować o jego życiu czy śmierci. On, jak każdy Polak,
zdrowy czy chory, ma nietykalne i ostatecznie od samego Boga otrzymane
prawo do życia, a nie od państwa czy prawa. A zatem żaden prawodawca,
także i Rzeczpospolita Polska, nie może zezwolić na zabójstwo takiego
już i tak istotnie zranionego w swoim istnieniu ludzkim człowieka.

Ufamy, że wzrost ogólnospołecznej świadomości o nienarodzonym człowieku
jako człowieku ochroni rozwój Polskiego Prawa przed dalszym nadużyciem
prawa i władzy w Polsce przez podtrzymanie dotychczasowego
rozstrzygnięcia prawnego w postaci prawa do aborcji „dziecka poczętego
wskutek gwałtu” czy „dziecka chorego”. Jan Paweł II ocenia takie
praktyki i taką „mentalność eugeniczną” jako „haniebne i w najwyższym
stopniu naganne, ponieważ roszczą sobie prawo do mierzenia wartości
ludzkiego życia wyłącznie według kryteriów ’normalności’ i zdrowia
fizycznego, otwierając tym samym drogę do uprawomocnienia także
dzieciobójstwa i eutanazji”, na co przecież tak światłe Państwo Polskie
naszych dni nie może się absolutnie zgodzić.
Dziecko „zagrażające życiu matki” ma jak jego matka tak samo nietykalne
prawo do życia

To jest z pewnością jeden z najpoważniejszych dylematów prawno-moralnych
w życiu ludzkim oraz dla każdego prawodawcy. Jednak zasada słusznego,
czyli zgodnego z Dekalogiem, postępowania jest prosta: zarówno
przedstawiciele medycyny, jak też i prawodawcy mają chronić w równej
mierze, z równą troską i w równości przed prawem życie matki i życie
dziecka. Z racji na równą godność wrodzoną obydwojga należy ich chronić,
wspierać i zabezpieczać w równej mierze. Żaden prawodawca nie może więc
uznaniowo podchodzić do życia dziecka czy matki. Wprost przeciwnie,
każdy prawodawca jest zobowiązany do pełnej ochrony prawnej obydwojga –
także w przypadku ekstremalnej sytuacji: albo – albo, ponieważ o kresie
życia ludzkiego na ziemi decyduje i tak Pan Bóg. Wszelkie działania
prawne i medyczne mają zatem za przedmiot pełną ochronę prawno-medyczną
matki i dziecka, w przeciwnym razie staną się wyrazem darwinizmu
prawnego czy społecznego, którym uległy ideologie totalitaryzmów XX
wieku.
Pełna wiarygodność Państwa Polskiego w kwestii „pełnej ochrony prawnej
życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci” będzie faktem, gdy
Rzeczpospolita Polska jako Prawodawca zaakceptuje w pełni naukę Papieża
Polaka w kwestii prawa każdego poczętego w łonie matki dziecka do
życia, usunie trzy wyjątki od zakazu aborcji w Polsce, wycofa z obiegu
pigułkę wczesnoporonną oraz zadba o sprawiedliwą sankcję karną dla
każdego świadomego i wolnego sprawcy aborcji

Podsumowując, należy za Janem Pawłem II z całą stanowczością stwierdzić,
iż „żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą
mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy,
ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego
człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół”.
Dałby Pan Bóg w „swoim nieskończonym miłosierdziu”, objawionym tak
niepowtarzalnie przez Jego Syna Jezusa Chrystusa na Polskiej Ziemi, aby
Kościół św. w Polsce i Rzeczpospolita Polska pozostały także w tym
względzie wierne dziedzictwu nauczania św. Jana Pawła II o karalności
każdego świadomego i wolnego sprawcy zbrodni na dziecku nienarodzonym
oraz o odnowie Polski na fundamentach Boga Najwyższego, do czego tak
gorliwie wzywa nas pierwszy Polak na Stolicy Piotrowej: „Budujmy wspólną
przyszłość naszej Ojczyzny wedle prawa Bożego, wedle tej odwiecznej
Mądrości, która się nie przedawnia w żadnej epoce, wedle Chrystusowej
Ewangelii”.

Ks. prof. Tadeusz Guz, kierownik Katedry Filozofii Prawa KUL

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/167501,wina-i-kara.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rena Starska

2. Pani Marylu,

Dziękuję za dodanie ważnych informacji.
Zauważyłam, że duża część młodych kobiet nie czyta takich rzeczy i nie czytając, ostentacyjnie gardzi nimi. Mają tak ograniczoną wyobraźnie, że jest to nieprawdopodobne, ale niestety dzieje się.

Pozdrawiam!

avatar użytkownika Rena Starska

3. *