Sędziowie całkiem niezależni....

avatar użytkownika eska

Czyli, jak słusznie zauważyła jakaś pańcia na ichnim kongresie > wyższa kasta.
Zupełnie nie rozumiem oburzenia, wszak powiedziała prawdę i tylko prawdę i na podstawie tej prawdy sędziowie kongresowi winni zostać natychmiast aresztowani za świadomy bunt przeciwko prawowitej władzy i ustrojowi państwa demokratycznego, a dlaczego, to zaraz wytłumaczę >

Otóż, mili moi PT Czytelnicy, żyjemy w ramach czegoś, co się nazywa PAŃSTWO.
Wg najprostszych definicji to organizacja mająca monopol na stanowienie i wykonywanie prawa na określonym terytorium.
Państwa miewają różne ustroje, nasze jest wg Konstytucji demokracją, tzn. że charakteryzuje je trójpodział władzy, a władzę zwierzchnią sprawuje naród, bezpośrednio lub przez swoich przedstawicieli.
No i mamy:
1. władza ustawodawcza, czyli parlament – wybierany bezpośrednio,
2. władza wykonawcza – prezydent wybierany bezpośrednio, rząd przed przedstawicieli, czyli przez parlament.
3. władza sądownicza – ups, a kto wybiera sędziów? Otóż sędziów powołuje prezydent, ale tylko spośród wybranych przez Krajową Radę Sądownictwa (KRS).
 
A kto wybiera KRS? Otóż wybierają ją sobie sami sędziowie!

Co prawda zarówno parlament jak i prezydent i rząd mają prawo do swoich przedstawicieli w KRS (odpowiednio 6 + 1 mandat + mister sprawiedliwości), ale resztę wybierają sobie sami >
Dz.U.2016.0.976 t.j. - Ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa, Art.11.:

1. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybiera spośród sędziów tego Sądu dwóch członków Rady.
2. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego wspólnie z przedstawicielami zgromadzeń ogólnych wojewódzkich sądów administracyjnych wybiera spośród sędziów sądów administracyjnych dwóch członków Rady.
3. Zebranie przedstawicieli zebrań sędziów sądów apelacyjnych wybiera spośród swego grona dwóch członków Rady.
4. Zebranie przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów okręgów wybiera spośród swego grona ośmiu członków Rady.
5. Zgromadzenie Sędziów Sądów Wojskowych wybiera spośród swego grona jednego członka Rady.

Jak łatwo policzyć, przedstawiciele narodu wybierają 8 członków, zaś sędziowie 15 członków tego ciała. Z czego wynika prosty wniosek, iż główny organ do wybierania sędziów jest w dwóch trzecich wybierany niezgodnie z konstytucją, bo poza wolą narodu lub jego przedstawicieli.
Ktoś może słusznie zauważyć, że przecież ostatecznie sędziów powołuje prezydent – no tak, ale tylko z tych, których mu KRS rekomenduje. Ostatnio prezydent odmówił  powołania i oczywiście kasta drze mordę, że to niedemokratyczne.

Mam nadzieję, że powyższe uświadomi państwu, iż władza sądownicza pozostaje poza wpływem suwerena, a więc jest niedemokratyczna i narusza podstawowe zasady ustrojowe państwa demokratycznego, a działa na podstawie niekonstytucyjnej ustawy, naruszającej jeden z najważniejszych zapisów konstytucji, czyli Art. 4.
Swoją drogą nieodmiennie ciekawi mnie jedno – dlaczego nikt nigdzie do tej pory o tym nie napisał? 

PS. Zapomniałam dopisać, że prezes NSA i prezes SN też są członkami KRS, z automatu.
A prezesów znowu - powołuje niby prezydent, ale tylko spośród kandydatów zgłoszonych przez sędziów.
Czyli mamy 8 do 17, a więc 1/3 demokracji w kaście.

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

Swoją drogą nieodmiennie ciekawi mnie jedno – dlaczego nikt nigdzie do tej pory o tym nie napisał?

Mnie nie dziwi. Umowa magdalenkowa ustaliła reguły jasne - my nie ruszamy waszych, a wy naszych. Nikt do tej pory nie złamał tej reguły. Jedyny skazany i osadzony w więzieniu za zbrodnie komuny to Miernik - przytulił tortem  sędzinę, co nie chciała skazać Kiszczaka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

2. Maryla

Ale różni ponoć "niepokorni" też ani słóweczka o tym nie pisnęli.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika michael

3. Państwo prawników

Janusz40 napisał bardzo dobrą i krótką analizę o niezrównoważonym trójpodziale władzy w państwie prawników link pod tytułem "Kiedy świeci słońce, to jest dzień"

Ja z kolei zwróciłem uwagę na doktrynalną opmipotencję i niesprawiedliwość sprawiedliwości zaklętą "wszędzie" - w doktrynie prawnej, w wyobraźni i mentalności elit i wreszcie w paragrafach, w samej treści kodeksów i przepisów prawa, cytując komiczną teść art 7 kpk, tylko jako przykład, oczywiście. link do tekstu "Stalinowski wariant normatywizmu Hansa Kelsena i jego Kongres."

avatar użytkownika gość z drogi

4. Zygmunt Miernik w więzieniu i nie jako wiezień polityczny

a Kiszczak prawomocnie skazany za Stan Wojenny ,nigdy nie przesiedział
w więzieniu,ani godziny...ot sprawiedliwe sądy i sędziowie

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

5. Może chciała powiedzieć "kaska"?

Jeżeli ONI "wyższa kasta"
To ja z przyjemnością pariaska...

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Z tymi kastami

jest jak z rasami. Niby ras nie ma i kast nie ma, ale wielu ludzi ma te podzialy w glowach. W sprawach rasowych, najwiekszymi rasistami pod tym wzgledem sa Czarni.

avatar użytkownika guantanamera

7. Zhańbieni

http://niezalezna.pl/85660-interes-urzedniczki-wart-38000000-zl-w-intern...
I świetny komentarz:
Marek Markowski @panzer_w1959

A wszystko w ramach programu PO 38 mln + https://twitter.com/michalgornicki/status/773094636567093248
16:55 - 6 wrz 2016

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Dwa

wywyzszenia. Zauwaza sie okreslenie "kasta", co ma byc namszczeniem wyzszosci. Wszak na tych na dole zwyklo sie mowic "motloch", "lud" czy nawet spoleczenstwo. Jednakze Paniusia uzyla tez slowa "nadzwyczajnych', czyli nastapila podwojna nobilitacja, podwojne wywyzszenie.
Jeszcze inaczej, kasty kastami, jedne wyzsze, inne nizsze. Wiadomo. A tu idzie nie tylko o wyzsza kaste, ale i o nadzwyczajnosc. Na czym ona niby mialaby polegac? Wiadomo, pracownicy umyslowi, urzednicy, wedlug dawnej nomenklatury "inteligencja". Wlasciwie, niby co wiecej? Szybciej machaja dlugopisami, szybciej klikaja w klawiature, szybciej nawijaja?
Moze chodzi o to, ze sa absolwentami uniwersytetow? Takich na setki tysiecy. Na wydziale prawa US kiedys wymyslono dla wieczorowych i zaocznych, tytul Dyplomowany Urzednik Panstwowej Administracji. W skrocie - DUPA. Wpisywano go na dyplomy.