Wolna Polska – na opak

avatar użytkownika Józef Wieczorek

na opak.jpg

Szlak Armii Andersa  do Wolnej Polski – po dewastacji

[kamienie milowe – na opak, więc i  edukacja historyczna na opak] 

– czyli nic się nie stało  w Parku Jordana. [zdj. tekst – Józef Wieczorek]

Wolna Polska – na opak

Komuniści a patrioci – na platformie ‚pomnikowej’

W ostatnich dniach miały miejsce 2 wydarzenia ‚ pomnikowe’, które mimo wakacji skłaniają do refleksji . W Warszawie w Alei Zasłużonych na Powązkach został umieszczony napis KAT na grobowcu Bolesława Bieruta. – kata polskich patriotów, zasłużonego dla instalacji zbrodniczego systemu komunistycznego

Sprawców tego czynu natychmiast schwytano, umieszczono w areszcie. Co prawda szybko zostali zwolnieni po interwencji min. Z. Ziobro, ale sąd następnie uznał, że zatrzymanie było zasadne, bo policjanci mieli podstawy przypuszczać, że popełniono przestępstwo.

Merytorycznie zasadne uzupełnienie napisu na pomniku spotkało się także z potępieniem środowisk post-komunistycznych, choć okazało się wkrótce, że pomnik-grobowiec nie został zniszczony i jedna z komunistek w czynie społecznym po prostu ten napis zmyła przywracając pomnik do stanu poprzedniego. Aby prawda nie biła w oczy.

Dlaczego przez tyle lat, podobno wolnej Polski, istnieje specjalnie chroniona aleja zasłużonych dla zniewolenia Polski i eksterminacji polskich patriotów ? Fakt, że dobrze ona obrazuje schizofreniczny stan niemałej części polskiego społeczeństwa.

Niewiele czasu upłynęło a po wydarzeniu na warszawskich Powązkach nastąpiło wydarzenie w Parku Jordana w Krakowie, gdzie zdewastowano szlak Armii Andersa znaczony ‚milowymi kamieniami’ przy pomniku niedźwiedzia Wojtka – słynnego żołnierza tej armii. Nie wiadomo czy był to rewanż za Bieruta, czy też wydarzenie autonomiczne.

Mimo udokumentowania dewastacji i nagłośnienia sprawy w internecie – a następnie także przez Kronikę Krakowską TVP [https://pomnikwojtek.wordpress.com/2016/08/04/dewastacja-szlaku-bojowego-armii-andersa/] do tej pory sprawców dewastacji nie znaleziono i nawet nie wiadomo, czy wszczęto jakiekolwiek poszukiwania.

Kilka dni upłynęło i wygląda na to – że nic się nie stało [!?] .

No cóż – Anders to nie Bierut, więc ochronie nie podlega i dewastacja pamięci o Jego drodze do Wolnej Polski nie jest ścigana. Oburzenia środowisk oburzonych ‚dewastacją’ grobowca Bieruta nie zauważyłem.

Nie wiadomo, czy szlak Andersa zostanie przywrócony do stanu poprzedniego i kto to ma zrobić ?

Komuniści mają swoich aktywistów uformowanych na pro-komunistycznych czynach społecznych i wsparcie sądowe, więc mają spore osiągnięcia w ochronie symboli komunistycznych i szlaków prowadzących do zniewolenia – mimo ustaw anty-komunistycznych.

Patrioci za działania pro publico bono są przez sądy ścigani, więc ochrona pamięci o patriotach i szlakach prowadzących do Wolnej Polski natrafia nieraz na poważne trudności.


Kategoria: Teksty niewygodne Tagged: komunizm, patriotyzm, pomniki, reakcje, wandalizm

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Pewnie, ze racja

Jednakowoz, ja, jako ja, czlek z doswiadczeniem "superintendenckim" (nie w sensie angielskim, tylko kanadyjskim) wiem, ze lawki trzeba przysrubowac w marmur podlogi nawet calkiem pieknego biurowca. Rozne rzezby i inne przedmioty o charakterze symbolicznym i nie, lepiej jezeli sa ciezsze niz lzejsze. Na przyklad nagrobki na cmentarzach, jezeli stoja, to je mozna przewrocic, ale nie przeniesc, bo za ciezkie. Na duze monumenty kanadyjskich bohaterow wojen, mozna nasikac i nic wiecej, bo za ciezkie. Czasem zlapia nieletnich sprawcow.
Na ten przyklad, kilkanacie lat temu zbudowalismy (tylko dzien ubijalem nawierzchnie przy pomocy compactora) park i Droge Krzyzowa przy kosciele im. sw. M. Kolbego w Mississaudze, Ontario, Kanada. Po roku, ktos zniszczyl czesc starannie wyrzezbionych przez gorali stacji. Walaly sie buteli po Zywcu i Tyskim.
Naprawiono i juz wiecej sie nie powtorzylo.