Lucky seven, czyli siedem lat mojego bloga
Dziś [22.07.2016] minęło dokładnie siedem lat od kiedy umieściłam pierwszą notkę w moim blogu. To przedsięwziecie, pomyślane jako miłe urozmaicenie życia na emeryturze, rozrosło się do sporych rozmiarów.
Napisałam ponad 2500 tekstów, które mialy [we wszystkich portalach lącznie] ok. 9-10 mln odsłon. W ciagu ostatniego półtora roku moje notki miały przeciętnie 4500-6000 odsłon, co pozwala przypuszczać, że czytało je ok. 1500-2000 osób. W ostatnim roku zaszly w Polsce poważne i radosne zmiany. Urząd prezydenta naszego kraju objął 6 sierpnia 2015 r. Andrzej Duda, a w listopadzie 2015 wybory parlamentane wygrało PiS i rozpoczęło samodzielne rzady.
Miało to, rzecz jasna, wpływ takze i na mój blog. Mogłam nareszcie przestać narzekać na rząd PO, a zamiast tego opisywać "dobrą zmianę" i zwalczać przeszkody na jej drodze. Dużo materiałów do notek dostarczała UE, prowadząc idiotyczną politykę w sprawie migrantów i atakując wciąż Polskę. Podjudzała ją oczywiście obecna opozycja, czerpiąc wzory z Targowicy.
Chętnie odpoczęłabym troche od pisania i wypatruję z utęsknieniem tzw. "sezonu ogórkowego", gdy w mediach królować zaczną węże morskie, cielęta z dwoma głowami itp. Pewne nadzieje wiążę z wakacjami parlamentarnymi, które rozpoczynają się jutro. Być może uda się odpocząć przynajmniej przez miesiąc od polityki. Będą oczywiście Igrzyska Olimpijskie w Rio. Czas pokaże, co się stanie oprócz nich.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Gratulacje
Gratulacje. Dobra robota. Ale na spokój trudno liczyć. Unia Europejska politycznie przegrywa na wszystkich frontach i dzisiejsza wypowiedź Erdogana, że ma nosie opinie UE tylko to potwierdza, a kolejny zamach w Monachium dowodzi, że UE nie radzi sobie z niczym. Erdogan nie uznał aneksji Krymu, aha i przyznał,że wywiad ma do niczego a o zamachu dowiedział się od szwagra, gdy zamach wybuchł. Ciekawe w co gra i z kim z tym Krymem.. Raz jeszcze gratulacje dla autorki i dla Pani Maryli użyczających łam portalu
2. Też gratuluję
2500 to duuużo.... Jeszcze nie policzyłam ile to wypada na dzień :) I dziękuję - przede wszystkim za sprawozdania ze spotkań. Zdarzały się tam wiadomości o moich osobistych znajomych :)