Film ” Nasze matki, nasi ojcowie” przed sądem w Krakowie
Józef Wieczorek, pon., 18/07/2016 - 15:09
Film ” Nasze matki, nasi ojcowie” przed sądem w Krakowie
Kraków, 18 lipca 2016 r. – Sąd Rejonowy
Konferencja Prasowa „Reduty Dobrego Imienia”
(zdjęcia i wideo – Józef Wieczorek)
Kategoria: Konferencje, Sądowe
![](https://pixel.wp.com/b.gif?host=wkrakowie2016.wordpress.com&blog=104805530&post=4002&subd=wkrakowie2016&ref=&feed=1)
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. POKiN w obronie dobrego
POKiN w obronie dobrego imienia AK
©
Józef Wieczorek
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Druzgocąca opinia biegłego w
Druzgocąca opinia biegłego w sprawie
serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”
zobacz więcej
Ugodę zaproponował sąd. Zgodnie z nią z film miałyby być wymazanie
opaski z napisem AK widniejące na ramionach bohaterów serialu. Poza tym
przed każdą emisją miałaby być pokazana tablica informacyjna oraz
przeprosiny żołnierzy Armii Krajowej.
Adwokat reprezentująca
żołnierzy AK, mec. Monika Brzozowska–Pasieka dopuszcza możliwość
zawarcia ugody, choć osobiście uważa, że szanse na jej zawarcie nie są
duże. – Oczywiście strony muszą się zastanowić, jak to by miało
wyglądać. Wydaje mi się, że do ugody jednak nie dojdzie. My jesteśmy na
ugodę otwarci, natomiast obostrzenia po stronie
niemieckiej chyba uniemożliwią nam zawarcie takiej ugody – stwierdziła w
wypowiedzi dla TVP Info mecenas.
Propozycję rozważają również pełnomocnicy telewizji i producenta jak przyznał Piotr Niezgudka, adwokat ZDF i producenta serialu.
– Jest to rozwiązanie zupełnie nowe. Na pewno jest ono interesujące i
musimy je skonsultować z naszym klientem – zaznaczył Niezgudka.
Opinia biegłego
W trakcie dzisiejszej rozprawy zeznawał biegły z zakresu filmoznawstwa,
który wskazywał między innymi na intencjonalność w zestawieniu
niektórych scen.
Podczas dzisiejszej rozprawy serial oceniał
biegły filmoznawca, dr hab. Konrad Klejsa z Uniwersytetu Łódzkiego,
który pracował również na uniwersytetach niemieckich. – Przez pierwsze
40 min strona pozwana chciała wykluczyć biegłego z uwagi na to, że jest
narodowości polskiej, co zdaniem strony uniemożliwia mu bezstronność w
tej rozprawie. Ich zdaniem, tak jak wszyscy Polacy jest on – cytuję za
stroną pozwaną – „skażony” i uniemożliwia mu to udzielenie
profesjonalnej i bezstronnej wypowiedzi w sprawie – relacjonowała mec.
Brzozowska-Pasieka.
– Pierwszy raz się z tym spotkałam, by strona kwestionowała biegłego nie
z uwagi na jego umiejętności, ale na narodowość. Sędzia stwierdził
jednak, że jesteśmy przed sądem polskim, a ekspert ma ogromną wiedzę z
zakresu kinematografii i jest biegłym filmoznawcą. Dlatego dopuścił jego
opinię – dodała.
– Opinia biegłego była druzgocąca dla filmu.
Najważniejszy przekaz płynący z opinii biegłego jest taki, że film
podkreśla antysemickość i postawy antysemickie żołnierzy Armii Krajowej
przedstawionych w tym serialu. Podkreśla to w sposób niezwykle sprytny,
niezwykle sugestywny. Jest to na pewno majstersztyk, jeśli chodzi o
sposób przekazania od strony filmowej, technicznej – zaznaczyła mecenas.
– Biegły powiedział w sposób jednoznaczny, że niezależnie od tego, gdzie
znajduje się odbiorca tego filmu – czy to jest osoba z wykształceniem
podstawowym w Meksyku, czy profesor uniwersytetu w Niemczech – ten
przekaz o tym, że żołnierze AK są antysemitami i co najmniej
współdziałają w mordowaniu Żydów jest oczywisty – stwierdził.
Mecenas Monika Brzozowska–Pasieka zaznaczyła również, że w trakcie
prawie pięciogodzinnej prezentacji opinii biegły nie wahał się użyć
wielkich słów podkreślając, że „ten film i pokazanie w taki sposób
żołnierzy AK to jest »ścieranie« odpowiedzialności”.
Zdaniem dr Klejsy jest to próba „przekazania Polakom
współodpowiedzialności za zbrodnie niemieckie podczas drugiej wojny
światowej, a konkretnie żołnierzom Armii Krajowej jako osobom aktywnie
współuczestniczącym w mordowaniu Żydów”.
Scena z pociągiem
Jedną
z kontrowersyjnych scen serialu, która w negatywnym świetle pokazuje
żołnierzy AK, jest scena gdy AK-owcy odkrywają pociąg z więźniami z
obozu koncentracyjnego. – Jest słynna scena z wagonem bydlęcym, który to
jest ponownie zamykany przez żołnierzy AK i przy tej okazji doszło do
ciekawego zdarzenia. Pełnomocnik strony pozwanej zapytał biegłego, co Ci
AK-owcy mieliby zrobić z tymi Żydami? Zdaniem strony pozwanej nie ma
nic antysemickiego w tej scenie, bo „co mogliby zrobić Żydami – mieli
ich zaprosić na obiad?” – to są słowa pełnomocnika strony pozwanej –
relacjonowała mec. Brzozowska–Pasieka
– Przy okazji tego procesu dostaliśmy informację, że tak się składa, że
oddział AK na Dworcu Wileńskim odbił wagon z 40 osobami w środku – były
to dzieciaczki narodowości żydowskiej. Żołnierze potrafili otworzyć
wagon, wyjąć dzieci z wagonu, a następnie rozlokować je po polskich
rodzinach – po prostu je uratować – skomentowała.
– Tak wiec na
pytanie: „co mieliby zrobić AK-owcy?” można odpowiedzieć, że po prostu
uratować Żydów i takie rzeczy się zdarzały. Natomiast nikt nie pamięta,
żeby zdarzył się taki przypadek, że AK-owcy z powrotem zamknęliby taki
wagon, uniemożliwiając Żydom wyjście – podkreśliła Brzozowska–Pasieka.
Weteranów Armii Krajowej z 270 minut produkcji zbulwersowało ok 20
minut, w których autorzy filmu przedstawiają żołnierzy AK jako
antysemitów. Chodzi m. in. o scenę, gdy żołnierze kupują od polskich
chłopów żywność, czy wspomnianą scenę, gdy odkrywają pociąg z więźniami z
obozu koncentracyjnego.
Adwokaci reprezentujący telewizję ZDF i producenta zaznaczali, że
autorzy korzystali z wolności twórczości artystycznej produkując film
fabularny, a nie historyczny, czy dokumentalny.
IAR, TVP Info
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl