Płyn do mycia naczyń i proszki od bólu głowy.

avatar użytkownika Rena Starska

 

Kupujecie chleb, masło i mleko.
Perfumy i proszek do prania.
Płyn do mycia naczyń i proszki od bólu głowy.
Czym więc karmicie swojego ducha?

Kupcie poezję... 
Proszę <3

e

image

 

 

Tomiki mojej poezji - już CZTERY - :) - są do nabycia w sieci

AMAZON


Zapraszam do sklepu :)

Najnowszy tomik "w uczuć kokardy zaplatani" jeszcze pachnie farbą drukarską :)



Pozdrawiam serdecznie!
Rena Starska

 


 

 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Autor

Gratuluję. Jak mało dzisiaj ludzi o natchnieniu artystycznym. Wszystko pędzi i wszystko staje sie rzemiosłem, gdzie sztuka zanika.

Poezja jest wspaniała a natchnienie twórcze jest czymś po prostu niesamowitym.

Doswiadczyłem tego natchnienia osobiście. Kiedyś pisałem wiersze, nawet jeszcze na studiach, nawet otarłem się o jakąś sztukę, którą spłodziłem, ale wiersze to było to.

Nie wiem jak Pani, ale były to dla mnie chwile jakiegoś daru niebios, gdzie po prostu siadałem i pisałem... od razu cały wiersz. Później nieraz go oczywiscie dopracowywałem, ale materia była gotowa dzięki jakiemuś muśnięciu mnie darem talentu...

Szczerze to brakuje mi nieraz tego, choć i teraz mam chwile krótkiego przebłusku niczym, tak krótkiego jak jak krótkie jest rozswietlone szare niebo podczas burzy... i coś maznę...

Serdecznie pozdrawiam i wiem jak trudno jest żyć z poezji w dzisiejszych czasach. Postaram się po 10 lipca zakupić Pani tomik.

Jeszcze raz pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Rena Starska

2. Witam, Panie Krzysztofie...

Wiersze, które piszę... wyłaniają się nagle i powstają w kilka minut, góra kilkanaście... Raczej nie dokonuję w nich zmian... Oczywiście zdarzają się wyjątki i tak było, gdy układałam skład tomiku "w uczuć kokardy zaplatani", gdzie zamieściłam wyjątkowo dużo wierszy, bo aż 72 :)
Setki czekają jeszcze na publikację, wciąż tworzę nowe...

Cieszę się, że i w Panu drzemie poezja... w czasach zdominowanych przez małość ducha.
Będzie mi bardzo miło, gdy będzie mógł Pan zakupić mój tomik.

Dziękuję za serdeczność, której jak na lekarstwo...
Życzę wszystkiego, co dobre i piękne!

Pozdrawiam serdecznie,
Rena Starska

avatar użytkownika Krzysztofjaw

3. Pani Reno (chyba dobrze odmieniam nazwisko ;)

Ja też w sumie rzadko coś poprawiałem... te krótkie chwile wystarczyły na całość wiersza i tak naprawdę później nawet było trudno coś zmieniać, bo można było zatracić pierwotne przesłanie...

Kiedyś napisałem notkę w odpowiedzi na męki Kutza (Kuca) przy tworzeniu jego sztuki a raczej filmowego rzemiosła. Tak samo męczyła się dniami i nocami nad jednym wierszem Wisława Szymorska, która reptem wytwoprzyła coś około 150 wierszy a kandydat na tego Noibla Zbigniew Herbert przerastał ją o kilkanascie długości... ale cóż... perfidnie pozbawiono go mozliwości otrzymania Nobla.

------------------

A teraz treść owej notki:

Wiersze są jak fotografie natchnienia... Panie K. Kuc!

Jakoś w swojej notce: "Wiersze są jak gołębie!" niejaki Szanowny Pan Kazimierz Kuc (vel. Kutz) napisał - zapewne po wielkich twórczych trudach - coś oto takiego: "Kto w życiu nie napisał choć jednego wiersza, nigdy nie dowie się jak ciężko go napisać".

Oj, jak strasznie się Szanowny Pan K. Kuc myli. Bardzo! I jak bardzo mi go żal... Bardzo!

Bycie pisarzem, poetą, reżyserem... artystą wszelakim to... twórczość pod wpływem natchnienia twórczego a nie ciężka i mozolna praca... Wtedy wiersze, książki, scenariusze, obrazy... powstają "niczym grom z jasnego nieba"... nawet nieraz nie wiadomo kiedy i w jaki sposób...

Pisząc powieść np. bywa tak, że się nie śpi tylko pisze nawet kilka dni. Wiersz powstaje jako "impuls" natchnienia w kilka, kilkanaście minut jakby poza twórcą... wie, co mam napisać i jak, wie od czego zacząć i czym ma się wiersz skończyć... w czasie jego pisania doznaje często kolejnych i kolejnych "natchnień szczegółowych" i pisze dalej... to, co chciał dzięki natchnieniu napisać... Podobnie powstają obrazy, rzeźby... w formie "wizji natchnienia" stworzenia czgoś, co później zostaje zmaterializowane...

Sztuka i dzieła artystyczne są niczym fotografie twórczego natchnienia...

Rzemiosło jest o tyle potrzebne, aby można było właśnie zmaterializować (wywołać jak kiedyś zdjęcia) owe natchnienie...

Taki stan twórczy może trwać okresami całe życie, może być jednorazowy i krótkotrwały...

Ten, kto w życiu nie odczuł artystycznego natchnienia, które było źródłem dzieła artystycznego... ten nie może nazywać się artystą... Szanowny Panie Kazimierzu Kuc (vel. Kutz).

Tworzenie dzieł artystycznych, sztuki... będąc natchnionym... To jest artyzm, to jest twórczość Szanowny Panie K. Kuc (vel. Kutz)...

Jeżeli ktoś się męczy - widocznie jak Pan, Panie KKK - tworząc dzieła artystyczne to nie jest artystą, pisarzem, poetą... jest zwykłym rzemieślnikiem udającym nieudolnie artystę... Jeżeli ktoś tworząc bez natchnienia i będąc rzemieślnikiem (nawet sprawnym), udaje artystę to jest po prostu... zwykłym hipokrytą Szanowny Panie KKK.

Oczywiście bywają też wspaniałe dzieła rzemiosła... tego nie neguję.

Smutne... że Pan nie miał nigdy natchnienia twórczego... bo inaczej tego, co Pan wyżej stwierdził na temat mozolnej trudności w napisaniu wiersza... Pan by po prostu nie napisał... Szanowny Panie Kazimierzu Kuc (vel. Kutz)...

Pozdrawiam Pana Szanowny Panie Kazimierzu Kuc (vel. Kutz)

P.S.
W książce i filmie: Kariera Nikodema Dyzmy pojawił się niejaki bohater Leon Kunicki. Później okazało się, że Leon Kunicki był w rzeczywistości hochsztaplerem i oszustem o nazwisku Kunik, które to nazwisko zmienił na Kunicki...

Zawsze śmieszyli mnie ludzie zmieniający nazwiska... Zwykle bowiem mają coś do ukrycia, wstydzą się swojego pochodzenia, wstydzą się swojej lub bliskich przeszłości, mają kompleksy niższości lub chcą się komuś (np. innemu narodowi) przypodobać...

Zawsze chciałem o to zapytać – Szanowny Panie Kazimierzu Kuc!: Co było powodem zmiany przez Pana nazwiska z "Kuc" na "Kutz"?

Żródło: http://krzysztofjaw.blogspot.com/2011/08/wiersze-sa-jak-fotografie-natch...

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)