Kamienne tablice w Kijowie

avatar użytkownika Foxx

 

Oliver Stone promuje swój najnowszy film dokumentalny. Postanowił wyjaśnić genezę "Majdanu". W tym celu przeprowadził wywiady z głównymi przedstawicielami stron zaangażowanych w wydarzenia na Ukrainie z przełomu lat 2013/2014. Zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wiktorem Janukowyczem. Efekt takiego śledztwa dziennikarskiego okazał się totalnie zaskakujący. Opisał go portal kresy.pl w formie tak unikalnej, że cytuję informację na temat ustaleń Stone'a w całości.
 
Film Olivera Stone'a wskazuje CIA jako organizatora Majdanu? [+VIDEO]
 
Film chce zbliżyć się jak najbardziej do prawdziwych przyczyn wybuchu Majdanu na Ukrainie oraz wojny na wschodzie tego kraju. Oliver Stone przeprowadził w tym celu szereg rozmów, m.in. z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, czy z byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Wskazuje na pytania, które do tej pory nie znalazły odpowiedzi - kto tak naprawdę strzelał do protestujących na Majdanie?
 
W rozmowie ze Oliverem Stonem Janukowycz zaznacza, że misją żołnierzy wysłanych przeciwko niemu, nie było pojmanie go, a rozstrzelanie. Dodaje również, że sztab ruchu, który pozbawił go władzy był zlokalizowany w ambasadzie USA.
 
W filmie eksperci wskazują na skrajny nacjonalizm lub wręcz faszyzm niektórych ukraińskich bojówek i dodają, że to nowy rząd je uzbrajał. Zwracają również uwagę na działania amerykańskiej neokonserwatywnej machiny propagandowej, która z wszystkich sił starała się ustawić przeciwników Majdanu i prezydenta Putina w roli czarnych charakterów, a rewolucjonistów przedstawiać jako bohaterów, niezależnie od tego jakich czynów się dopuszczali.
 
Trailer filmu:
 
 
 
Imponujące. Myślę, że to dobra okazja na zwrócenie uwagi na kilka drobiazgów w tej historii.
 
 
Roztańczony "euro-Majdan". Faktycznie wiele wskazuje na to, że Zachód miał swój pomysł z Kliczko i Tymoszenko (w 2013 jeszcze również z młodą) i z pewnością finansował imprezę - powyższe nazwiska wskazują raczej... na inicjatywę niemiecką. Wszak, gdy sytuacja się skomplikowała...
 
16.02.2014. Witalij Kliczko, przywódca ukraińskiej opozycyjnej partii Udar zrzekł się niemieckiej karty stałego pobytu – poinformował portal Kyiv Post.
Zrzeczenie się obywatelstwa wynika z planów Kliczki, by kandydować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Kliczko swoją decyzję ogłosił podczas konferencji prasowej w Dniepropietrowsku. 
 
 
Ktoś mógłby spytać, jaki interes miałyby Niemcy ze stowarzyszenia Ukrainy ze zdominowaną przez Berlin Unią Europejską. Cóż, to o czym nad Dnieprem mówiono od lat zostało oficjalnie zwerbalizowane nieco ponad rok temu.
 
Ukraine hopes to attract strategic investors with "long-term vision" with its planned sale of nearly 300 state-owned assets, the former Soviet republic's economy minister said on May 15. (...) The list includes three termal power plants and 13 ports.
 
 
Jest to świetna okazja dla bardzo dobrze współpracującego z Rosją niemieckiego biznesu na przejęcie portów i terminali morskich - przede wszystkim w Odessie - oraz postsowieckich zakładów przemysłu ciężkiego. Czyli tak dobrze nam znaną z lat '90 "prywatyzację". Chyba wzorcowym jej przykładem było przejęcie Telekomunikacji Polskiej przez... państwowy France Telecom.
 
Mamy więc pierwszą stronę rozgrywki. Czy jest druga? A może i trzecia? Jak wiadomo za Janukowycza formacje mundurowe były strukturalnie powiązane z Rosjanami, co skutkowało biernością sił regularnych w pierwszych miesiącach konfliktu oraz zwyczajną zdradą m.in. szefa ukraińskiej floty na Krymie.
 
Kluczowym momentem na "Majdanie" była decyzja kogoś ze służb o nocnej pacyfikacji studentów, którzy zostali w namiotach na wygasającym "euro-Majdanie" 01.12.2013 już po odstąpieniu Janukowycza od umowy stowarzyszeniowej z UE. Ktoś podjął decyzję, by nad ranem Berkut skatował kilkuset studentów śpiących na placu w namiotach. Ludzie w Kijowie, a później z dużych części centralnej i zachodniej Ukrainy się wściekli. W krótkim czasie z ok. 2000 demonstrantów zrobiło się 20000, a później setki tysięcy. 
 
["euro-Majdan" przed 01.12.2013]
 
["euro-Majdan", 02.12.2013]
 
no-EURO-MAJDAN
 
["Majdan", "marsz milionów", 06.12.2013]
 
Od tamtej chwili mają UE zupełnie gdzie indziej, niż wcześniej. Chodzi o zupełnie coś innego. Coraz bardziej sprzeciwiają się systemowi/państwu uosabianemu przez Janukowycza i Berkut. Następuje seria milicyjnych szturmów na demonstrantów. "Majdan" przestaje przypominać imprezę Owsiaka z występami i "hyde parkiem" na scenie, a stopniowo zmienia się w rekonstrukcję siczy zaporoskiej - włącznie z wałami obronnymi oraz strażniczymi wieżyczkami. 
 
 
Pod koniec grudnia powstaje Samoobrona Majdanu. Tworzą ją... tzw. "afgańce" - weterani-komandosi walczący w Afganistanie po stronie sowietów. Wśród ok. 50 sotni (jednostek po min. 100 os.) w najgorętszym momencie, banderowcy mają 4 (2 Prawy Sektor, 2 Swoboda). Dla porównania - Czeczeni i anarchiści - po jednej. Samoobroną dowodzi Parubij - człowiek Tymoszenko.
 
W styczniu następuje seria porwań i tortur protestujących na "Majdanie". Znów, "ktoś", wydaje rozkaz, by do demonstrantów strzelać z broni ostrej, a usadowieni na dachach oraz wyżej położonych pozycjach snajperzy losowo strzelają w głowy młodziaków na barykadach w ten sposób, by mózg ochlapując sąsiadów ich "demotywował". Berkut snajperów ubezpiecza. O apogeum tej sytuacji z 20.02.2014 - niżej.
 
Komentując wydarzenia z "Majdanu" zupełnie się nie pamięta o dziwnym fakcie z 18.02. Dwa dni przed masakrą na jednej z dwóch "najgorętszych" kijowskich ulic - Hruszewskiego - pojawiła się grupa głównie w szarych "kominiarkach" z zawiązanymi na rękawach wstążkami św. Jerzego - odznaką rozpoznawczą sił prorosyjskich na terenie dawnego ZSRS
 
Ludzie ci przedstawiali się jako... charkowski "Opłot". Byli wyposażeni w pistolety oraz domowej roboty "granaty" wypełnione gwoździami. Stworzyli szpaler frontem do "Majdanu", którego atak uniemożliwiła im grupa trzymających się pod ręce kobiet
 
[czas 02:50 - Samoobrona Majdanu pod żółtymi sztandarami roznosi "Opłot"]
 
Była to zbieranina byłych górników i hutników w czasie późniejszego konfliktu zabezpieczająca własność największego ukraińskiego oligarchy - Rinata Achmetowa. Najwyraźniej, jako kolejna siła, właśnie wtedy zdecydował się on zamanifestować swój udział w tym, co się dzieje. W tym miejscu warto przypomnieć, że "Majdan" był finansowany przez Petro Poroszenkę.
 
 "DRUGI AFGANISTAN"?
 
Fakt, że Samoobronę Majdanu zorganizowali akurat "afgańce" i ich bardzo mocna pozycja na "Majdanie" moim zdaniem mocno komplikuje przypisanie Zachodowi inspirowania konfliktu w takim stopniu, jak z drugiej strony mający "oficerów łącznikowych" FSB i GRU w ukraińskich służbach Janukowycza Rosjanie.
 
[świetna organizacja: 14 sotnia Samoobrony Majdanu, 22.02.2014]
 
PRAWY SEKTOR, CZY LEWY KANAŁ?
 
Z obecnej perspektywy wydaje się, że PS miał być pomysłem kolejnego z ukraińskich oligarchów, Igora Kołomojskiego na przejęcie kontroli nad nacjonalistycznymi bojówkami sprzeciwiającymi się systemowi uosabianemu przez Janukowycza oraz, na co warto zwrócić uwagę, reprezentującymi organizacje o profilach w 100% antyrosyjskich, czy może konkretniej - antysowieckich, co dla Ukraińców oznaczało po prostu opcję antyimperialną. Nie można im odmówić wcześniejszej aktywności na "Majdanie". Była ona jednak chaotyczna i nie skoordynowana z akcjami Samoobrony Majdanu i często rejestrowana i pokazywana jako dowody, że "majdanowcy" to zwykli bandyci.
 
 

Pewnym symbolem tego chaosu był Oleksandr Muzyczko, ps. "Saszka Biłyj". Człowiek-zagadka. Wieloletni weteran UNA-UNSO staje się szefem Prawego Sektora na zachodnią Ukrainę. Warto się przyjrzeć działaniom PS w kluczowym momencie po upadku Janukowycza - marcu 2014. Na wschodzie Ukrainy powstają ogniska antykijowskiej "rewolucji", w Charkowie nacjonaliści i fanatycy piłkarscy przy biernej postawie tamtejszej milicji bronią budynków administracji państwowej przed "Opłotem" Achmetowa i tzw. "tituszkami" (dresiarze i bandyterka wynajęci przez stronę prorosyjską, czyli bez eufemizmów - FSB)... kolejne sotnie Samoobrony Majdanu szkolą się na poligonie pod Kijowem w ramach właśnie powołanej Gwardii Narodowej... Tymczasem Biłyj objeżdża z uzbrojoną grupą lokalne siedziby władz i prokuratur na zachodzie Ukrainy, gdzie nic się nie dzieje, by nakręcać i publikować na youtube filmiki, na których tarmosi za krawaty tamtejszych urzędników, grozi im bronią, by finalnie zagrozić "majdanowemu" ministrowi spraw wewnętrznych, Awakowowi, że w razie gdyby chciał mu przeszkodzić w tych zajazdach, powiesi go na bramie MSW "jak psa". Filmiki te z lubością są pokazywane we wszystkich mediach prorosyjskich jako ilustracja ich propagandy o "banderowskim puczu" w Kijowie i "nazistach terroryzujących Ukrainę".
 
 

W związku z niejasnymi źródłami finansowania oraz powyższą postawą organizacje skupiające nacjonalistów ze wschodniej części Ukrainy wystąpiły z Prawego Sektora kontynuując działania pod barwami rusińskimi: żółcią i czernią.
 
[nacjonaliści ze wschodniej Ukrainy z portretami Tarasa Szewczenki jako patrona na tarczach zdobytych w trakcie starć z Berkutem]
 
W Charkowie ich silny ośrodek buduje Andrij Biłeckij, późniejszy twórca batalionu "Azow", który rozwija się w zadziwiającym jak na ukraińskie warunki tempie. Wiele wskazuje na to, że właśnie tę stronę, via ukraińskie MSW z Arsenem Awakowem,  wspiera któraś z agencji USA.
 
W końcu była to jedyna jednostka wymieniona z nazwy przez rzecznika Departamentu Stanu. W dementi.
 
 

[15.06.2015 - "USA doceniają starania Ukrainy o integrację ochotniczych batalionów z siłami zbrojnymi i formacjami MSW, z szacunkiem dla batalionu "Azow" nie był on brany pod uwagę przy planach wojskowych szkoleń"]

[01.06.2016 - promocyjny spot Pułku Specjalnego Przeznaczenia Gwardii Narodowej "Azow" po uzyskaniu zgody MSW na duże zwiększenie stanu osobowego i przeformowanie jednostki w brygadę]
 
[spot reklamujący podoficerską szkołę "Azowa" na standardach NATO]
 
Sposób działania jest zupełnie inny, niż CIA np. w Gruzji, czy też na Ukrainie - mało dyskretnie, z tym samym Saakaszwilim w roli głównej.

20.02.2014 "CZARNY CZWARTEK" - KTO STRZELAŁ?

Już 24.02.2014 w sieci pojawił się film z jednostką Berkutu osłaniającą należących do innej formacji ludzi w zielonych mundurach i hełmach


 
 
Niecierpliwym polecam przewinięcie do czasu 10:28.
 
Niżej reportaż opublikowany w marcu (polskie napisy). Reporter Ripsonar News nadaje z Kijowa. Stwierdza, że większość poległych to ofiary Berkutu, jednak nie wszystkie. W jednym z okien hotelu "Ukraina" dostrzega strzelającą sylwetkę. W zielonym hełmie - który akurat jemu kojarzy się... z protestującymi.
 

Naszą kwestią wyboru będzie, czy założymy, że obecni wtedy na ulicach "dali się zmanipulować kijowskiej propagandzie" np. pukając się w czoło na twierdzenia, że osłaniane przez Berkut... "zielone ludziki" to Prawy Sektor lub najemnicy Poroszenki.

[jeden z "majdanowców" broni się przed ostrzałem z z wyżej położonych pozycji taką bronią jaką ma]
 
Broń strzelecka po stronie "majdanowców". Z wiatrówek, zdobycznych TT-ek, broni  sygnałowej, czy myśliwskiej ostrzeliwali się ze swoich pozycji - na poziomie gruntu
 
 
 
OKOLICZNOŚCI REJTERADY JANUKOWYCZA
 
Rozmowy Janukowycza z "majdanowcami". Do porozumienia nakłaniają zachodni zwolennicy stabilizacji z Niemiec, Francji i Polski. Z tego ostatniego państwa był to zwolennik pełnej dominacji Niemiec w regionie, który zasłynął z poniższej wypowiedzi:
 
- Jeśli nie podpiszecie porozumienia, wszyscy będziecie martwi – takimi słowami zwrócił się do przedstawicieli opozycji szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Dokumentujące to nagranie opublikowała stacja ITV News. Dziś rząd Ukrainy i opozycja podpisali w Kijowie tymczasowe porozumienie w sprawie zażegnania kryzysu politycznego w tym kraju.
 
 
W trakcie prezentacji porozumienia na "Majdanie" stało się coś, czego nikt nie przewidział.
 
 

[czas 1:52 - mina Kliczki, któremu ukraiński "Okrągły Stół" wylądował na głowie]

Niżej tłumaczenie z portalu G.W. (ale ujdzie)
 
- Przyszliśmy tu z sotnią. Nie należymy do żadnej organizacji. Jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy przyjechali tu walczyć o swoje prawa. I teraz mówię do naszych polityków, którzy stoją teraz za moimi plecami: Jutro do godziny 10 Janukowycz musi odejść! - mówił wkrótce po tym, jak Jaceniuk, Kliczko i Tiahnybok ogłosili, że Wiktor Janukowycz zgodził się na przedterminowe wybory prezydenckie w grudniu 2014 roku.
 
- Daliśmy szansę naszym politykom, żeby w przyszłości zostali ministrami, prezydentami, a oni nie chcą zrealizować jednego warunku: żeby bandyta poszedł precz! Ludzie oddali swoje życia, a oni negocjują - krzyczał do mikrofonu Parasiuk. - Jeśli jutro do 10 nie postawicie Janukowyczowi ultimatum i nie każecie mu odejść, przysięgam, że sięgniemy po broń - zapowiedział. Tłum na Majdanie reagował entuzjastycznie na jego przemowę. Wtedy nikt jeszcze się nie spodziewał, że kolejnego dnia Wiktor Janukowycz zniknie, porzucając swoją podkijowską rezydencję i uciekając na wschód Ukrainy, a stamtąd - do Rosji.
 
Dwa słowa o samym Parasiuku. Wtedy był studentem ze Lwowa, euroentuzjastą. Na "Majdan" przyjechał razem z ojcem. Szybko stał się liderem jednej z lwowskich sotni, znanym z tego, że nie zostawia rannych, co było źródłem dużej popularności na "Majdanie".
 
 
Bez wątpienia w wydarzenia na Ukrainie zaangażowane są służby wszelakie. Jednak liniowe wyjaśnienie ich zaplecza może serwować raczej ktoś nie znający skomplikowanej historii Dzikich Pól i roli magnatów, która przez te kilka stuleci niespecjalnie się zmieniła. Podobnie jak fakt, że zależnie od sytuacji mogą współpracować z dowolnym imperium.
 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Foxx

"Bez wątpienia w wydarzenia na Ukrainie zaangażowane są służby wszelakie."

Bez wątpienia. Polacy do dzisiaj nie znają prawdy o siłach działających w 1980-1981 roku w Polsce. Nie ustalono do dzisiaj winnych i nikt nie odpowiedział za zbrodnie na co najmniej 100 ofiarach smiertelnych stanu wojennego. Kto za tym stał i kto doprowadził do magdalenkowych targów?
Minęło 27 lat. Na Ukrainie minęło znacznie mniej czasu.
Ważne jest jedno - pomimo rządów oligarchów z róznych opcji zagranicznych sił wpływu, mają wciąż silny opór - AZOW. I w nim nadzieja, że nie będzie powtórki z Polski, kiedy wmówiono ludziom, że rewolucja sama sie dokonała i była bezkrwawa.


"Istnieją kontakty między opozycją a Moskwą. Szczególnie aktywny jest Michnik". Tymczasem akurat...


[...] W końcu lat 80., w okresie pierestrojki, Adam Michnik
usiłował stać się partnerem bezpośrednio moskiewskiego centrum, co nawet
budziło obawy ekipy Jaruzelskiego, że zostaną wyeliminowani jako
pośrednicy w realizacji scenariusza Włodzimierza Kriuczkowa
(do
1988 r. naczelnika I Zarządu KGB, a następnie przewodniczącego Komitetu
Bezpieczeństwa ZSRS). Według tego scenariusza w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej miały powstać rządy koalicyjne złożone z komunistów i
umiarkowanej opozycji.

Według dokumentów Departamentu I MSW Grupy Operacyjnej nr 2 „Wisła” Michnik już w 1988 r. został zaproszony do Moskwy przez Związek Filmowców.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. USA znało plany Putina na



USA znało plany Putina na tydzień przed interwencją na Krymie



Wysoko postawiony amerykańscy urzędnicy zostali uprzedzeni o planowanej
przez Rosjan operacji wojskowej na Krymie na około tydzień przed jej
realizacją - poinformował o tym szef amerykańskiego wywiadu wojskowego -
generał Michael Flynn.


CIA: To nie inwazja. Rosja wypełnia postanowienia umowy

John Brennan, szef Centralnej Agencji Wywiadowczej, stwierdził,
że w świetle umowy zawartej między Ukrainą a Rosją w 1997 r., działań
zainicjowanych przez Władimira Putina nie można nazwać inwazją na Krym
– pisze „Los Angeles Times”.

Zdaniem szefa CIA w umowie z 1997 r. jest zapis, zgodnie z którym Rosja
może zwiększyć liczbę swoich żołnierzy na Krymie nawet do 25 tys.
Obecnie szacuje się, że na półwyspie przebywa ok. 16 tys., a więc o 3.5
tys. więcej niż dotychczas. W związku z tym Brennan twierdzi, że „nie
można mówić o inwazji, ponieważ wciąż jest to liczba znacznie poniżej 25
tys.”. Choć Brennan twierdzi, że zwiększenie liczby rosyjskich żołnierzy
znajduje uzasadnienie w podpisanej umowie, zaleca jednocześnie
ostrożność. Nie ukrywa też, że nagłe przegrupowanie wojsk zarządzone
przez Putina, zaskoczyło analityków Agencji. Rosji można jednak
zarzucić, że wbrew ustaleniom z 1997 r. nie skonsultowała ze stroną
ukraińską działań podejmowanych przez Flotę Czarnomorską.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl