Zagrożenia ze wschodniej strony...
Wiele razy wcześniej poruszałem ten temat i na swoim blogu i w różnych miejscach internetu, na portalach społecznościowych, FB i ...Wiele razy wcześniej poruszałem ten temat i na swoim blogu i w różnych miejscach internetu, na portalach społecznościowych, FB i gdziekolwiek się dało.
Już ponad dwa lata temu - co prawda w zupełnie innym kontekście dostałem info, a także rozmawiałem z pewnym prezesem organizacji strzeleckiej o temacie zabezpieczenia wschodniej granicy. Jedną z opcji była budowa wysokiego płotu z wieżyczkami obserwacyjnymi i wzmocnienie bezpieczeństwa przygranicznego przy pomocy również i innych państw Europy.
Dotyczyło to wtedy przemytu towarów zakazanych i ludzi, a także przenikania organizacji przestępczych. Teraz przy okazji pojawienia się zagrożenia ze strony wrogich emigrantów (są i nie wrodzy, ale jak ich odróżnić??) problem staje się naglący.
Pan Andrzej Zapałowski już od pewnego czasu sygnalizuje konieczność powstania szczelnej bariery uniemożliwiającej przemyt ludzi. Nie wiem dlaczego, ale nikt tego nie dostrzega. Wydaje się, że mobilizacja sił bezpieczeństwa na granicy jest konieczna. To byłby jasny sygnał pokazujący że Polska nie pozwoli na bezprawie i że systemy Państwa chronią swoich obywateli skutecznie.
Z maila od Andrzeja Zapałowskiego:
"Na Ukrainie wypuszczono 70 000 więźniów na 140 000 uwięzionych. Przy dotychczasowym coraz powszechniejszym bandytyzmie i rabunkach dokonywanych przez bataliony nacjonalistyczne kraj ten staje się kolejnym Kosowem znanym z tego, iż struktury państwa się kryminalizują.{C}Do tego należy dodać kilkaset tysięcy sztuk broni poza wszelką kontrolą. A nasze MSWiA oraz MSZ wspiera finansowo i politycznie to upadające państwo. Jeszcze tylko na granicy wymieszają się muzułmańscy uchodźcy z bandytami i będziemy mieli w Polsce prawdziwy Dziki Wschód!"
I jeszcze jeden cytat z podesłanej przez Pana Andrzeja wiadomości:
"Na temat bezpieczeństwa debatowali naukowcy, przedstawiciele policji, Straży Granicznej, ABW i Urzędu ds. Cudzoziemców. Wystąpienie Zapałowskiego podgrzało dyskusję. Jako przykład podał on południowo-zachodnią granicę Węgier z Serbią, Chorwacją, Słowenią i Austrią, która jest zagrodzona płotami. Węgry gotowe są na postawienie płotu na granicy z Rumunią, a na granicy grecko-macedońskiej ma być budowany drugi płot. [...] Doktor Andrzej Zapałowski z WSPiA twierdzi, że służby nie są przygotowane na falę migracji, jaka lada dzień może nas dotknąć. A ta - ze względu na otwarcie nowego kanału migracyjnego do Europy Zachodniej przez Rumunię, Ukrainę, a później Polskę - jest dla naszego kraju realnym zagrożeniem."
Imigracja, Światowe Ubóstwo i Guma do Żucia
https://www.youtube.com/watch?v=wSmEkzQyT4I
Źródła:
В Украине выпустили половину заключенных
Nie mamy płotu na granicy z Ukrainą. Grozi nam fala uchodźców?
- BezPrzesady - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Sprawa, którą należy się pilnie zająć
Zwłaszcza, że nikomu nie zaszkodziłaby odrobinę większa mobilizacja do działań dla Polski. Powinniśmy o tym przynajmniej myśleć i rozmawiać - bez tego nie będzie czynów, albo będą ale opóźnione.
2. A jezeli juz,
to co by szkodzilo przy okazji wykopac szeroki i gleboki row. Nawet nie jest to kosztowne. Kurdowie w Iraku do maja beda mieli wlasnie taki row. Pozniej referendum i niepodleglosc. A ich bracia z Syrii (Rojava) juz maja przedstawicielstwo w Moskwie i chyba spelni sie opdwieczne marzenie kurdow o wlasnym panstwie.
A ten row, to na ruskie czolgi. Jak przytaszcza troche powolnych buldozerow, to i tak zrobia niewiel przejsc i te masy czolgow niezle sie zesrodkuja. Tylko walic jak do sitting ducks.