W reakcji na list otwarty akademików do min. Gowina

avatar użytkownika Józef Wieczorek

Lustracja

Obywatelski sprzeciw wobec

poziomu dyskusji naukowej w tradycji akademickiej PRL/III RP

w reakcji na list otwarty akademików do min. Gowina

Akademicy nader pasywni, jeśli chodzi o dyskusję nad koniecznymi reformami systemu akademickiego,nadal silnie zakorzenionego w systemie komunistycznym, wystosowali list otwarty do ministra MNiSW Jarosława Gowina po obejrzeniu w TVN Jego dyskusji z Moniką Olejnik. https://sites.google.com/site/slpnp2016/

list otwarty

W liście wyrażają swoje zaniepokojenie i podnoszą przykrość jaka ich spotkała po usłyszeniu słów Pana Ministra o związkach genealogicznych organizatorów demonstracji KODu.

Czemu minister ma się nie interesować tą dziedziną nauki – nie uzasadniają. Co więcej, jak rozumiem, wyrażają swój kategoryczny sprzeciw wobec wykorzystania osiągnięć tej nauki w debacie publicznej.

Podnoszą także, że tradycją akademicką jest odnoszenie się w dyskusji naukowej, światopoglądowej i politycznej do argumentów rozmówców.

Niestety nie było mi dane na przestrzeni lat, a nawet wieków, zapoznać się z tą tradycją – tak formułowaną. Poznałem całkiem odmienną tradycję, i to w różnych środowiskach akademickich, niemal całkowitego zaniku dyskusji naukowej, merytorycznego odnoszenia się do argumentów rozmówcy/prelegenta/autora pracy naukowej – publicystycznej a zastępowania debaty – chamskimi nieraz atakami personalnymi, naruszaniem godności osób o odmiennych poglądach, brakiem kultury i przede wszystkim przyzwoitości…..https://blogjw.wordpress.com/2014/09/22/bohaterowie-nie-zawsze-sa-odwazni/. Listu otwartego w sprawie tej tradycji jakoś nikt do nikogo nie sformułował, ani nie podpisał.

List do ministra Gowina natomiast podpisało już ponad 500 osób ze środowiska akademickiego, w tym tak powszechnie znane osoby w debacie publicznej jak Magdalena Środa, czy Jan Woleński. Jan Woleński był uczestnikiem przynajmniej jednej demonstracji KODeków, którzy w niezbyt dużej odległości od pana profesora, okładali mnie w ramach kulturalnej debaty – unijną flagą. Mimo ujawnienia tych aktów w sferze publicznej RozKODowanie akademickiego Krakowa https://blogjw.wordpress.com/2015/12/21/rozkodowanie-akademickiego-krakowa/ nie zauważyłem ani sprzeciwu, ani zaniepokojenia, wobec takich obywatelskich starań KODeków o naprawę Polski.

Z prof. Janem Woleńskim toczyłem też przed laty debatę publiczną na forum internetowym Tygodnika Powszechnego i nie była to z jego strony debata merytoryczna.

Zakończyłem ją fraszką ks. Jana Twardowskiego, czym też zakończę tą krótką wypowiedź, kierując ją do wszystkich sygnatariuszy listu otwartego do min. Jarosława Gowina, bo jest ona  i kulturalna i merytoryczna, a przede wszystkich godna tego, aby się nad nią pochylić.

Sondaż Pewien socjolog dostał się do nieba i z przyzwyczajenia zawodowego zaczął tam robić sondaże. W niebie było najwięcej tych, którzy słuchali dziecięcych kazań. Ci którzy słuchali doktorów, profesorów – siedzieli w czyścu, a dwóch w piekle. Ks. Jan Twardowski – Niecodziennik


Kategoria: moje opinie, Teksty niewygodne Tagged: debata, KOD, list otwarty, reakcja

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Obiektywni polscy uczeni

Cyganik, Fuks, Ciunik, Wehr,Glikman, Salamatin, Koepke, Rondio, Rahden, Bauch, Charczun, Bajowie, Miekisz, Dadlez, Kandziora, Araujo, Maleszka, Rytka, Goldsteinowie, Geremek, Mormul, Sznajd, KIndlerowie, Bola....
Jest w czym wybierac. Do wyboru, do koloru.
Gdzie Medrcy byli, gdy podejmowano decyzje i padaly slowa grozne i straszne w naprawde waznych sprawach. Obudzili sie, gdy bardzo grzeczny, ukladny czlowiek spokojnie wyglosil kilka zdan, ktore byly niezgodne z przekonaniami tych innych Polakow?