Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
W związku z nasilającymi się atakami na Żołnierzy powstania antykomunistycznego postanowiłem złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim. Bezpośrednim powodem jest eskalacja zachowań środowisk lewicowo-białoruskich. W ostatnim czasie już nie tylko kpt.”Bury” czy mjr.”Łupaszka” stali się przedmiotem tych ataków, ale także inni Żołnierze Wyklęci, a w ich gronie Danuta Siedzikówna „Inka”.
W związku z tym, że oskarżenia kierowane pod jej adresem są bezpodstawne, a jednocześnie stały się w ostatnim czasie bezpośrednie, wystąpiłem na drogę prawną. Liczę przy tym na wsparcie wszystkich osób dobrej woli, które mają odwagę stanąć w obronie dziewczyny skazanej przez sąd komunistyczny na karę śmierci.
Retoryka i sposób działania w mediach sieciowych oraz tradycyjnych jest identyczny jak w latach 40 i 50-tych. Patronka szkół i drużyn harcerskich jest pomawiana o pogromy, grabieże i zbrodnie. Jeśli nie będziemy potrafili przeciwstawić się temu to jak wyjaśnimy uczniom i harcerzom sens słów: „Zachowałam się jak trzeba”?
Niemal rok temu, kapituła nagrody im.Danuty Siedzikówny „Inki” dostrzegła działania prowadzone na Podlasiu dla upamiętnienia Sanitariuszki mjr.”Łupaszki”. To nie tylko wyróżnienie, ale także zobowiązanie by stawać po właściwej stronie sporu o tradycję i historię Żołnierzy Wyklętych. Mam nadzieję, że znajdę zrozumienie i potrzebne wsparcie.
Z wyrazami szacunku
Bogusław Łabędzki
Prezes Stowarzyszenia Historycznego
im.Danuty Siedzikówny „Inki”
- B.Burdon - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
30 komentarzy
1. B.Burdon
to bedzie sprawdzian prokuratury, która do tej pory ścigała młodych za oddawanie czci Żołnierzom Wyklętym.
Petycja: na temat możliwości ochrony prawnej dobrego imienia żołnierzy podziemia niepodległościowego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ...
Szanowni Państwo
Dziękujemy za zainteresowanie treścią zawiadomienia oraz wsparcie okazywane w dniu dzisiejszym w rozmowach telefonicznych i mailach. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej i tam rozstrzygnął się jej losy. Jedyne co możemy teraz zrobić to dotrzeć z informacją do jak najszerszego grona zainteresowanych i o to prosimy. Stańmy po stronie "Inki" jako jej obrońcy. Nie z urzędu, ale z przekonania do wartości, którym służyła. Akt oskarżenia, który sformułowano przeciwko niej nad klawiaturą w zaciszu domowym 12 stycznia 2016 jest prawie identyczny jak ten spisany przez ludowego oskarżyciela w 1946r. Podobny język, intencje. Miejmy tego świadomość. A przecież minęło 70 lat.
MORS HOSTIBUS PATRIAE
3. Dzięki
bardzo szlachetna inicjatywa. Trzeba próbować ale obawiam się, że jeśli generalnie nie wywalczymy jakiejś ustawy parlamentarnej... Nie chcę zapeszać.
A może właśnie do posłów. Mamy już takich co być może sprawą by się zajęli, pomimo, że coś takiego jak ge - za przeproszeniem - zwane pięknie poprawnością polityczną - nakazuje wszystkie te antypolskie popluwania - pochodzace od mniejszości narodowych - wspierać poprzez orgazacje Sorosa mające się w Polsce wyśmienicie, w przeciwieństwie np. do Rosjii, gdzie wykopano je jednym kiwnięciem palucha.
Rozglądając się w koło, nigdzie mniejszości nie robią takich smrodów jak w Polsce. Czas zacząć je traktować agenturalnie zgodnie z celami jakim służą.
Popatrzmy co np. Ukraińcy wyczyniają w Polsce: http://blogmedia24.pl/node/73591
Ale tak jak mówi się o antypolskich Ukraińcach, czy nawet Zydach, tak o antypolskich Białorusinach zupełna cisza. A Mały Katyń pod Kobryniem, czy inne ich zbrodnie są zupełnie nieznane.
Może wreszcie IPN zabrał by głos; kto zadenuncjował matkę Inki. Świadkowie jeszcze żyją, a za chwilę będzie za późno. Pomawiają nas o zbrodnie urojone tylko dla ukrycia swoich rzeczywistych i czas to zmienić.
Pozdrawiam
Wojciech Kozlowski
4. Pomawiają dzisiaj, tak jak pomawiali wtedy,
Nie można ustępować przed prymitywnymi sloganami i fałszywymi zarzutami np o spiskowej wizji świata.
michael
5. pełne poparcie dla akcji
w obronie INKI...
gość z drogi
6. ...
W dniu 26 stycznia 2016 r. Rada Miejska Bielska Podlaskiego przyjęła "Oświadczenie w sprawie upamiętnienia 70 rocznicy pacyfikacji wsi Zaleszany, Wólka Wygonowska, Zanie i Końcowizna oraz zabójstwa furmanów w okolicach wsi Puchały Stare". W dniu 15 stycznia 2016 r. radny Kazimierz Leszczyński zwrócił się do Oddziału IPN w Białymstoku z prośbą o zaopiniowanie projektu oświadczenia w tej sprawie, przygotowanego przez grupę radnych. Projekt ten brzmiał następująco:
http://bip.um.bielsk.wrotapodlasia.pl/…/xv_projekt_oswiadcz…
W odniesieniu do tego projektu Oddział IPN w Białymstoku przedstawił następującą opinię:
Opinia na temat projektu oświadczenia Rady Miasta Bielsk Podlaski w sprawie upamiętnienia 70 rocznicy śmierci ofiar zbrojnego podziemia po II Wojnie Światowej
Nie ulega wątpliwości, że działania żołnierzy Pogotowia Akcji Specjalnej NZW dowodzonych przez kpt. Romualda Rajsa „Burego” między 29 stycznia a 2 lutego 1946 r. są jedną z najtragiczniejszych kart historii podziemia niepodległościowego. Ten krótki, ale niezwykle brzemienny w skutki epizod działalności 3 Wileńskiej Brygady NZW skutkował śmiercią 79 cywilnych osób narodowości białoruskiej, zamieszkujących wschodnią Białostocczyznę. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że zgodnie z postanowieniem Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego z dnia 15 września 1995 r. w sprawie unieważnienia wyroków śmierci orzeczonych przez były Wojskowy Sąd Rejonowy w Białymstoku w dniu 1 października 1949 r. wobec Romualda Rajsa i Kazimierza Chmielowskiego, obaj skazani zostali zrehabilitowani. Wydając w 1995 r. swe postanowienie, Sąd WOW stwierdził „bez wątpliwości”, że podejmowali oni „działania zmierzające do realizacji celów nadrzędnych, jakim był dla nich niepodległy byt Państwa Polskiego”. Jednocześnie sąd przyznał, że ich działania nie zawsze były „jednoznaczne etycznie”, jednak działali oni „w stanie wyższej konieczności”. Wyrok ten stanowi jedyną prawną ocenę działalności Romualda Rajsa przyjętą przez niezawisły sąd Rzeczypospolitej Polskiej.
Odmienną opinię wyraził prokurator IPN prowadzący śledztwo w sprawie pozbawienia życia 79 osób – mieszkańców powiatu Bielsk podlaski w tym 30 osób tzw. furmanów w lesie koło Puchał Starych dokonanych w okresie od 29 stycznia do 2 lutego 1946 r. przez członków oddziału NZW dowodzonego przez Romualda Rajsa ps. Bury, który na podstawie zeznań świadków przyjął, że „zabójstwa furmanów i pacyfikacji wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa”.
Według ocen historyków, podłoże pacyfikacji wsi białoruskich przez oddziały podległe kpt. Romualdowi Rajsowi „Buremu” między 29 stycznia a 2 lutego 1946 r., miało charakter polityczny, a nie narodowościowy czy religijny. Działania te niewątpliwie położyły się cieniem na postaci kpt. „Burego” i jego żołnierzach, którzy mają niepodważalne zasługi w walce z komunistycznym zniewoleniem. Posłużyły one komunistycznej propagandzie do dyskredytacji całego podziemia, a nade wszystko wyrządziły wielką szkodę powojennym stosunkom polsko-białoruskim na Białostocczyźnie.
Ponadto odnosząc się bezpośrednio do treści projektu oświadczenia należy stwierdzić, że jego pierwszy akapit („Bezwarunkowa kapitulacja III Rzeszy podpisana 8 maja 1945 roku nie zakończyła działań zbrojnych w Europie. Do 1947 roku na terenie Polski działały uzbrojone oddziały partyzanckie”) jest niemożliwy do zaakceptowania. Z akapitu tego wynika, że polska partyzantka niepodległościowa była kontynuatorką eksterminacyjnej polityki niemieckich okupantów. Sugestia taka jest skandaliczna i nosi znamiona stalinowskiej propagandy. Należy z całą mocą zaznaczyć, że to właśnie podziemie antykomunistyczne w nierównej walce broniło niepodległego bytu Polski, do końca pozostając wiernym legalnym władzom państwowym. Poza tym, partyzantka niepodległościowa działała również po tzw. amnestii z 1947 r. Wprawdzie nie miała już tak masowego i zorganizowanego charakteru, ale na Białostocczyźnie jeszcze przez kilka lat stanowiła istotny czynnik opóźniający komunizowanie struktur państwowych.
Dyrektor
Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej
w Białymstoku
Barbara Bojaryn-Kazberuk
Po zaopiniowaniu projektu oświadczenia Rady przez poszczególne komisje, jego ostateczna, przyjęta przez większość radnych wersja brzmi następująco:
http://bip.um.bielsk.wrotapodlasia.pl/…/xv_projekt_oswiadcz…
MORS HOSTIBUS PATRIAE
7. "Inka" kolejny raz "przegrała"
..."oskarżyciel posiłkowy" Tomasz Sulima - przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Białoruskich w Polsce - w swoim "akcie oskarżenia" określił Danutę Siedzikównę jako "symbol pogromów, rabunków i zbrodni polskiego podziemia". Zrobił to publicznie i prokuratura uznała, że powinna odmówić wszczęcia dochodzenia.
Dodatkowo prokurator informuje, że nie żyjąca od 28 sierpnia 1946 roku Danuta Helena Siedzik prowadzi portal internetowy. To zapewne znak dogłębnego zbadania materiału sprawy.
Niedawno byliśmy świadkami zachwytów nad odsłoniętymi tablicami ku czci "Inki". Nadajemy jej imię szkołom. A czy potrafimy obronić godność samej Patronki?
MORS HOSTIBUS PATRIAE
8. Ponieważ tak się stało, że istnieje w sieci dokument
w wprawie odmowy wszczęcia dochodzenia przez Prokuraturę Rejonową w Białymstoku Białystok-Południe, proszę o upublicznienie tego dokumentu w całości - zwracam uwagę na szczególne sformułowanie st.referenta Tomasza Marka o "portalu należącym do Danuty Heleny Siedzik".
Ręce opadają ...nie chcę być niegrzeczna ale to jedno sformułowanie całkowicie dyskwalifikuje odmowę wszczęcia postępowania ponieważ zostało podjęte na podstawie nieprawdziwych przesłanek.
"Młyny sprawiedliwości" w Białymstoku potrafią zemleć na mączkę i miazgę ale nie potrafią stanąć w obronie honoru Polski.
Ciekawa jestem, jaki przyjęliby kierunek zwiewania, jakby co do czego np. armiejcy od Królewca zaatakowali.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
9. INKA zyje i prowadzi swój portal
Boże ,chron nas od GŁUPOTY
Popieram apel pani Joanny k..w sprawie upublicznienie tego dokumentu... pozdrowienia
gość z drogi
10. @B.Burdon
PROSZĘ OPUBLIKOWAĆ odmowę prokuratury w całości, odniesiemy się do niej w pismie do Prokuratora Generalnego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. DO PROKURATURY W BIAŁYMSTOKU NIE DOTARŁA
"dobra zmiana". A Sulima nie tylko na Facebooku ubliża Ince, dla przypomnienia
Pan Tomasz Sulima jest działaczem mniejszości białoruskiej w Polsce, prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Białoruskich.
Danuta Siedzikówna "Inka" nie powinna być patronką szkół
http://sulima.salon24.pl/635301,danuta-siedzikowna-inka-nie-powinna-byc-...
I bezczelnie kłamie
TOMASZ SULIMA7.03.2015 07:39
@WIESŁAWA
Wołkowyckiego o działalność agenturalną na rzecz Gestapo oraz NKWD nie
przedstawiając ŻADNEGO poważnego dowodu. IPN nie ma takiego dowodu, a
pani go ma? Szczuje pani użytkowników salon24 do ataku na mnie podając
kłamliwe informacje np. na temat 3. Wileńskiej Brygady NZW, podważając
tym samym śledztwo IPN z 2005 roku. Jakież fakty pani podaje?
Publicystyka jak "Nasz Dziennik" czy też radny Łabędzki to nie są
niewygodne fakty, to są opinie.
Pani wywód był dość nieczytelnym bełkotem. Właściwie to nie wiem co
chciała pani udowodnić, choć jak rozumiem były to argumenty za tym, że
"Inka" to dobry patron dla szkół. Ciekawe, że argumentując za tym
postanowiła pani uderzyć we mnie ad personam. Dlaczego się pani nie
odniesie do przytoczonych przeze mnie faktów, np. o oddziale "Konusa"?
TOMASZ SULIMA7.03.2015 19:08
@MAUR
komentarzu na blogu niejakiej Wiesławy, która nie chcąc zmierzyć się z
moimi argumentami po prostu mnie zablokowała, odpowiem panu tutaj.
Nie zna pan środowiska białoruskiego, prawda? Pisze pan z perspektywy
odległej tej części Polski. Proszę tu przyjechać, na białoruską wieś i
popytać ludzi o "polskie bandy". Jeżeli twierdzi pan, że pięcioletnie
śledztwo prokuratora Dariusza Olszewskiego jest "nie do końca
udokumentowane", to musi pan mieć na to dowody. Czego prokurator
Olszewski nie wziął pod uwagę? Jaki jest według pana kontekst dziejowy
tego ludobójstwa?
Niechęć Białorusinów do Polaków zrodziła się w roku 1918, gdy "pańska
Polska" zaczęła likwidować białoruskie szkolnictwo i kulturę. Pozwoli
pan, że zacytuję: "Początkowy entuzjazm, jaki wśród ludności
białoruskiej wywołały deklaracje Józefa Piłsudskiego szybko wygasł ze
względu na sposób działania polskiej administracji na ziemiach
zamieszkanych przez ludność białoruską. Miejscowe stanowiska były
obsadzane Polakami, likwidowano białoruskie szkolnictwo utworzone
podczas niemieckiej okupacji, zamykano białoruskie gazety, przekazywano
prawosławne cerkwie katolikom nawet w miejscach, gdzie stanowili oni
znikomy procent. Ponadto nastroje społeczne pogarszały grabieże i gwałty
dokonywane przez wojsko polskie. W wyniku tych działań entuzjazm
stopniowo przerodził się w nienawiść, a czas niemieckiej okupacji
wspominany był z sentymentem." (za: Bractwo Włościan Białorusinów,
wikipedia)
Proszę mi nie grozić przyjściem następnego "Burego", bo to jest karalne.
A sięgnięcie po taki argument w dyskusji mówi o panu tylko jedno: nic
innego w zanadrzu pan nie masz.
Prokurator IPN uznał, iż doszło do zbrodni przeciw ludzkości o
znamionach ludobójstwa, ponieważ oddział 3. Wileńskiej Brygady NZW nie
likwidował wcale aktywistów PPR tylko Bogu ducha winnych "kacapów",
pierwszych lepszych których przez nacjonalistyczne zaślepienie nie
widział w Polsce.
"Tu ma Pan odpowiedź dlaczego Bury to zrobił a następny "Bury" już w drodze..."
Rozważę złożenie zawiadomienie do prokuratury za te słowa.
TOMASZ SULIMA8.03.2015 12:23
Szanowni państwo
ponieważ podniosłem rękę na "świętość Żołnierzy Wyklętych", dotknąłem
społecznego tabu. Robicie ze mnie potwora. Jestem na to gotowy. Ale
przed tym jak mnie pozwiecie, chciałbym żebyście byli gotowy zmierzyć
się się pewnymi faktami:
30 czerwca 2005 roku białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej
zakończył kilkuletnie śledztwo na okoliczność pozbawienia życia 82 osób
obywatelstwa polskiego wyznania prawosławnego - sygn. akt S 28/02/Zi
uznaniem kpt. Romualda Rajsa ps. "Bury" za winnego zbrodni ludobójstwa,
jednak postanowił je umorzyć (sprawcy już nie żyli). Postanowienie
prokuratora IPN Dariusza Olszewskiego Sąd Okręgowy w Białymstoku (sygn.
akt III Kp 297/05 z dnia 18 listopada 2005 r.) utrzymał w mocy. Sąd
uznał, że "zabójstwo członków określonej grupy narodowościowej i
wyznaniowej, w tym kobiet i dzieci, choćby pod pozorem uzyskania
wyższych celów politycznych czy niepodległościowych - nie daje się
usprawiedliwić żadną racją i jest zbrodnią ludobójstwa".
pozdrawiam,
TS
@TOMASZ SULIMA
@SOWINIEC
Panu radnemu w odpowiedzi.
się pokonać sowietów, z Polską musieliby się pożegnać Ukraińcy,
Białorusini, Żydzi, a nawet Tatarzy. Chyba, że łaskawie zostaliby
zmuszeni do całkowitej katolicyzacji i polonizacji. "
W bardzo dużym skrócie, powiem więcej , zupełnie nieprawdziwie - nikt z
narodowców ( przynajmniej w doktrynie) nie chciał zmuszać nikogo do
przechodzenia na katolicyzm. Po wtóre mniejszości nie musiały się wcale
żegnać z Polską , a jedynie mieć świadomość bycia mniejszością , co
oznacza wbrew temu co się obecnie twierdzi , normalność - demokracja
jest ustrojem , w którym mniejszość musi się podporządkować większości ,
a nie odwrotnie , tak jak widza to dzisiejsi wielbiciele wolności
wszelakich. Model państwa narodowego zakładał , że suwerenem jest naród
polski - tylko tyle i aż tyle.
,,Oddziały Niezłomnych nie chciały Białorusinów w wolnej Polsce." -
kolejna nieprawda , oddziały podziemia niepodległościowego nie chciały
nielojalnych obywatali - to znaczy takich, którzy najeźdźców w godzinie
próby witali kwiatami, wysyłali swoich współobywateli na śmierć lub
wywózkę i optowali za włączeniem terytorium, które zamieszkiwali do
,,szczęśliwej rodziny narodów Związku Sowieckiego" , że o donoszeniu
,,zwyczajnym" nie wspomnę.
,,Nie oddam dzieci do szkoły, której patronować będzie "Inka" ani nikt z
grona Żołnierzy Wyklętych. Nie podzielam ich wizji Polski, ich
politycznych poglądów, nie podzielam ich metod walki z okupantem, której
kosztem jest cierpienie współobywateli innej narodowości i wyznania. " -
trudno , co robić ? Dziwię się jedynie, ze podejrzewa Pan
siedemnastoletnią dziewczynę, która po prostu była patriotka o
skrystalizowane poglądy polityczne ( patriotyzm to nie polityka). Ja mam
nadzieję, że również nie odda Pan dzieci do szkoły im,,Jerzego
Borejszy" ,,Aktywistów sielsowietu w Narewce" ,,Dni Swobody we wrześniu
1939" czy ,,Bohaterów walki z bandami" , bo takowe nie powstaną juz
chyba w Polsce nigdy . Nie mam natomiast nic przeciwko szkołom im.
,,Stanisława Bułak - Bałachowicza" czy ,,Stanisława Ostwinda - Zuzgi"
BARTŁOMIEJ RYCHLEWSKI20.03.2015 23:00
Sulima: Trzeba zweryfikować Żołnierzy Wyklętych
Wywiad i Jarosław Ziółkowski
http://magazynkontakt.pl/sulima-trzeba-zweryfikowac-zolnierzy-wykletych....
PRL nie była pod tym względzie lepsza.
Faktycznie, w początkowym okresie powiedziano Białorusinom – jesteście
Polakami pochodzenia białoruskiego. W efekcie powstała nowa tożsamość
Polaków prawosławnych. Wiarę można było łatwiej ukryć, natomiast
narodowość – język, którym się posługiwali w domu, już trudniej. Ci
którzy pozostali zdecydowali się na język polski, na polskość.
Dlaczego więc nowy ustrój cieszył się sympatią Białorusinów?
Przede wszystkim ze względu na osłabienie obozów endeckiego i
sanacyjnego. Po pierwszym okresie wynaradawiania, władze PRL traktowały
Białorusinów na równi z innym. Kiedy zamykały cerkiew, zamykano też
kościół. Tymczasem w II RP na południowym Podlasiu zburzono ponad 100
cerkwi – to jest różnica. PRL dał wreszcie Białorusinom trwałą szansę
awansu, z której wielu skorzystało.
Tymczasem wojna o pamięć trwa.
O pamięć i o przestrzeń symboliczną. W miejscowości Narewka, gdzie
urodziła się Danuta Siedzikówna „Inka”, środowisko patriotyczne próbuje
odzyskać o niej pamięć, ale też wymierzając ostrze w społeczność
białoruską. Trwa tam spór o patrona szkoły podstawowej. Obecnie jest nim
Aleksander Wołkowyski, który według świadectw IPN był donosicielem UB, a
jednocześnie po wojnie stworzył szkolnictwo w Narewce. Do dziś
właściwie nikt nie postrzegał go jako zdrajcy.
To walka na symbole. Jeżeli Siedzikówna jest dobra,
to Wołkowyski jest zły. A obok Siedzikówny pojawia się od razu Romuald
Rajs, który był przecież ludobójcą. To jest teren pograniczny – polska
większość próbuje legitymizować swoje istnienie na tych ziemiach.
Szkoda, że robi to rozbudzając antagonizm polsko-białoruski. Szkoda też,
że uczestniczą w tym instytucje państwa, czyli IPN. W Hajnówce została
odsłonięta tablica poświęcona majorowi „Łupaszce”, a w salce
katechetycznej zorganizowano spotkanie w rocznicę jego śmierci. W tym
samym miejscu kilka miesięcy wcześniej spotkanie zorganizował NOP. To
jest jednorodne środowisko – ci sami ludzie chodzą na spotkania NOPu i
IPNu. I dlatego Białorusini czują się zagrożeni.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Ktoś może przełożyć na język polski to zawiadomienie
Prokuratury sygn.PR1Ds 280/2016 podpisane przez st.ref. Tomasza Marka ?
Dochodzenie "w sprawie rasizm" czy w spr.obrazy art.133 kk
Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- czy też po prostu: won z tymi skargami, p.Tomasz S.jest "Świętym starcem" narodu białoruskiego.
Swoją drogą "świętym starcem" można go ogłosić, takiego bajdurzenia dawno nie czytałam ...
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
14. czytam i włosy stają dęba
ze zdumienia ...
"znieważenie Narodu Polskiego, oraz zniesławienie za pomocą portalu nelżącego do Danuty Heleny
Siedzik.t.j o czyn z art.133 kk "
przyznam,ze widziałam już różne pisma sądowe mniej lub bardziej durne , ale ten referent zdumiał mnie ogromnie... pomijam niechlujny sposób pisma,literówka,...ale uzasadnienie ?
księga Nonsensów...wzbogacona..o następny..."casus"
gość z drogi
15. @Joanna K.
..."święty starzec" został przez jedną z prokuratur (hajnowską) zakwalifikowany jako "wypełniający znamiona rasizmu". Czy w związku z tym można nazywać go rasista? Ów "starzec" od kilku lat bazując na orzeczeniu prokuratora Olszewskiego o "znamionach ludobójstwa" nazywa kpt.Rajsa ludobójcą. Tamto postępowanie prokuratorskie zostało umorzone. To w sprawie "świętego starca" również. Oba "wyczerpujące znamiona" nie zostały poddane wyrokowi sądowemu. Więc "święty starzec" jest rasistą?
MORS HOSTIBUS PATRIAE
16. w temacie
(..)
Nieoczekiwanie w sukurs narodowcom przyszedł białostocki oddział Instytut Pamięci Narodowej. Najpierw w styczniu, w opinii przedłożonej bielskiej radzie miasta, a następnie w połowie lutego w kolejnej – tym razem dla Hajnówki – padają słowa podważające kilkuletnie śledztwo w tej sprawie. O tym, że pacyfikacja białoruskich wsi w 1946 roku miała podłoże polityczne, a nie – jak twierdził w 2005 roku prokurator Dariusz Olszewski – narodowościowe, zaświadcza swoim podpisem dyrektor białostockiego oddziału, Barbara Bojaryn-Kazberuk.
(...)
Dwa dni przed marszem w mediach pojawił się list otwarty adresowany do prezydenta i prymasa Polski (czyt. str. 54 – red.). O zaniepokojeniu sytuacją zawiadamiali mieszkańcy Hajnówki i okolic. Wśród sygnatariuszy wielu hajnowskich samorządowców – z powiatu, miasta i gminy, dyrektorzy miejskich placówek, reprezentanci środowiska białoruskiego i zwykli mieszkańcy. Pod listem w internecie złożono ponad tysiąc podpisów, nie tylko mieszkańców Hajnówki. Z informacji, które posiadam, wynika, że kuria gnieźnieńska przekazała sprawę do diecezji drohiczyńskiej, którą zarządza bp Tadeusz Pikus. W przeddzień marszu miało się odbyć spotkanie księży z dekanatu, podczas którego zapadła decyzja o ustosunkowaniu się wobec organizatorów. W rezultacie uczestników pochodu nie wpuszczono do kościoła Podwyższenia Krzyża, sprzed którego ruszył. Nie było również Mszy świętej w kościele świętych Cyryla i Metodego. Uczestników wpuszczono jedynie, by mogli złożyć wieńce pod tablicami „Łupaszki” oraz „Inki”. Bezsprzecznie Kościół stanął na wysokości zadania.(...)
Środowisko prawosławne, zrzeszone pod sztandarem prawosławno-monarchistycznego bractwa, nawoływało do aktywnej obrony i pikietowania. Grupka prawosławnych pod dowództwem młodego mnicha, przebywającego na stałe w Grecji, miała się spotkać w okolicach amfiteatru. Duchowny, znany w Polsce jako lektor Marcin Piekarski, kilka lat temu ogłosił swój manifest, w którym wyrzekł się przynależności do polskiej Cerkwi, bo „jest siedliskiem herezji ekumenizmu”, dołączył tym samym do Cerkwi starokalendarzowców. Mówił, że przyjechał do Hajnówki z okolic, z których pochodzi, by zamanifestować swój sprzeciw wobec gloryfikowania „Burego”. Zgromadził wokół siebie grupkę ludzi, trzymających ikony Matki Bożej z Zaleszan, która niedawno się objawiła i bezpośrednio wiąże się z tragiczną pacyfikacją. Co ciekawe, wizerunek Matki Bożej widniał również na chorągwiach, które wzięły udział w marszu. Pikieta ustawiła się naprzeciw kościoła świętych Cyryla i Metodego i w ten sposób zwróciła na siebie uwagę mediów. Nie tylko lokalnych, bo marsz przyciągnął też duże komercyjne stacje. Swój materiał tego samego dnia wieczorem pokazał rosyjski Pierwszy Kanał, był również reporter prawosławnej stacji Sojuz TV. Organizatorzy sprawili rosyjskiej opinii publicznej świetną okazję do zaprezentowania swojego rozumienia patriotyzmu.
Za całkowicie nieudaną należy z kolei uznać pikietę SLD, zorganizowaną jeszcze przed marszem. Kilku białostockich polityków z pewnością liczyło w swoim tradycyjnym mateczniku na większe audytorium. Kilkunastoosobowa grupa gapiów i dwa transparenty „Bury – nie nasz bohater” oraz „Wieczna pamięć ofiarom Burego”. Niby to samo hasło, ale wyczuwało się wyraźny dystans grupki ultraprawosławnych wobec polityków lewicy.
Jednak coś się w Hajnówce zmieniło. Prowokację, mającą na celu skłócenie ze sobą katolików i prawosławnych, nalezy uznać za nieudaną. Można wręcz odnieść wrażenie, że marsz przysłużył się do konsolidacji podzielonego dotychczas środowiska przeciw próbom gloryfikacji zbrodniarza.
Tomasz Sulima
http://czasopis.pl/nieudana-prowokacja/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Pamięć o Ince można lżyć
Pamięć o Ince można lżyć bezkarnie- czyli prokuratura jak w PRL-u;
http://solidarni2010.pl/32848-pamiec-o-ince-mozna-lzyc-bezkarnie--czyli-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. do tekstu z czasopisu...
...jeden z fragmentów trafnie zauważa, że Pan Prezydent decydując się o wycofaniu swojego patronatu podjął tę decyzję wbrew woli swojego lokalnego elektoratu. Trafnie zauważa to autor i wdać, ze czerpie z tego satysfakcję. Bo otóż prowokacja chyba faktycznie się udała. Dzisiaj większość Hajnowian, którzy oddali swoje głosy na Andrzeja Dudę twierdzi, że kolejny raz tego nie zrobi. Mówią to także osoby, które aktywnie prowadziły kampanię wyborczą angażując swój czas i środki.
Tak więc środowisko lewicowe osiągnęło cel prowokacji?
MORS HOSTIBUS PATRIAE
19. @B.Burdon
dzisiaj przygotujemy skargę do Prokuratora Generalnego.
Lewicowa propaganda zawsze była lepsza i skuteczniejsza. Nas po prostu nie stać na takie zagrania, mamy bariery kulturowe, oni takich nie mają.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. projekt
Stowarzyszenie Blogmedia24 Olsztyn, 10 marca 2016 r.
ul. Rzędziana 32
11-041 Olsztyn
Prokurator Generalny
Zbigniew Ziobro
pk.skargi@ms.gov.pl
Sygnatura akt:PR 1 Ds 280.2016
Prokuratura Rejonowa
Białystok-Południe
ZAŻALENIE
na postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia
Na podstawie art. 306 § 1 w zw. art. 465 § 1 k.p.k. zaskarżam postanowienie prokuratora Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe w Białymstoku z dnia 29.02.16 r. o odmowie wszczęcia dochodzenia i domagam się jego uchylenia oraz przekazania sprawy do dalszego prowadzenia.
Uzasadnienie
W dniu 25 stycznia 2016 r. Pan Bogusław Łabędzki ,Prezes Stowarzyszenia Historycznego im.Danuty Siedzikówny „Inki” , złożył w Prokuraturze Rejonowej w Bielsku Podlaskim zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 133 oraz 212 § 2 i 216 § 2 Kodeksu karnego przez Tomasza Sulimę – Radnego Rady Miasta Bielsk Podlaski w dniu 2 stycznia 2016r. na profilu portalu społecznościowego Facebook, na szkodę zamordowanej 28 sierpnia 1946r. Danuty Heleny Siedzikówny ps.”Inka”, sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe pismem z dnia 29 lutego 2016 r. Sygnatura akt:PR 1 Ds 280.2016 odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie, podając uzasadnienie dla nas kuriozalne, wskazujące na niewyjaśnienie wszystkich okoliczności stanu faktycznego i wadliwą ocenę zebranych dowodów. Tomasz Sulima - przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Białoruskich w Polsce - w swoim "akcie oskarżenia" określił Danutę Siedzikównę jako "symbol pogromów, rabunków i zbrodni polskiego podziemia". Zrobił to publicznie a prokuratura uznała, że powinna odmówić wszczęcia dochodzenia.
Dodatkowo prokurator w piśmie informuje, że nie żyjąca od 28 sierpnia 1946 roku Danuta Helena Siedzik prowadzi portal internetowy.
Pan Tomasz Sulima –sekretarz redakcji polsko-białoruskiego miesięcznika „Czasopis”, działacz i animator mniejszości białoruskiej w Polsce, wielokrotnie publicznie znieważał dobre imię Danuty Heleny Siedzikówny ps.”Inka”, sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. M.innymi w tekstach :
Sulima: Trzeba zweryfikować Żołnierzy Wyklętych
http://magazynkontakt.pl/sulima-trzeba-zweryfikowac-zolnierzy-wykletych....
'Tymczasem wojna o pamięć trwa.
O pamięć i o przestrzeń symboliczną. W miejscowości Narewka, gdzie urodziła się Danuta Siedzikówna „Inka”, środowisko patriotyczne próbuje odzyskać o niej pamięć, ale też wymierzając ostrze w społeczność białoruską. Trwa tam spór o patrona szkoły podstawowej. Obecnie jest nim Aleksander Wołkowyski, który według świadectw IPN był donosicielem UB, a jednocześnie po wojnie stworzył szkolnictwo w Narewce. Do dziś właściwie nikt nie postrzegał go jako zdrajcy.
To walka na symbole. Jeżeli Siedzikówna jest dobra, to Wołkowyski jest zły. A obok Siedzikówny pojawia się od razu Romuald Rajs, który był przecież ludobójcą. "
Danuta Siedzikówna "Inka" nie powinna być patronką szkół
http://sulima.salon24.pl/635301,danuta-siedzikowna-inka-nie-powinna-byc-...
'Czego uczy Danuta Siedzikówna "Inka" jako patronka szkoły? Tego, że warto oddać życie za Polskę "tylko dla Polaków", bo to patriotyzm. Tego, żeby na polu walki opatrywać nawet swoich wrogów - Białorusinów, którzy nie byli mile widziani w Polsce przez jej towarzyszy broni. Tego, że mniejszości narodowe są niebezpieczne i - zgodnie z tezami red. Dominka Zdorta na temat Tatarów - dla bezpieczeństwa można je deportować. "Inka" uczy tego, że w "walce z sowieckim okupantem" narodowy szowinizm jest dozwolony i przez historię będzie wybaczony.
Nie oddam dzieci do szkoły, której patronować będzie "Inka" ani nikt z grona Żołnierzy Wyklętych. Nie podzielam ich wizji Polski, ich politycznych poglądów, nie podzielam ich metod walki z okupantem, której kosztem jest cierpienie współobywateli innej narodowości i wyznania. Czy fakt tak obszernego włączenia Niezłomnych do polityki historycznej oznacza odejście od tradycji I Rzeczypospolitej, tolerancji i idei wielokulturowości? Obawiam się, że dekomunizacja na naszych oczach wylewa dziecko z kąpielą."
W związku z powyższym zwracam się z wnioskiem o uchylenie decyzji oraz przekazania sprawy do dalszego prowadzenia.
Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Dziekuję za sformułowanie i wysłanie jak rozumiem zażalenia
na postanowienie prokuratury w Bielsku P. Prokurator Generalny powinien je uwzględnić. Bowiem sądzę, ze jeśli by udało się p.Sulimie prześliznąć ze swoim "pomysłem" opluwania Żołnierzy Wyklętych raz jeden - będzie to kontynuować przez dziesięciolecia /nie żartuję, to młody człowiek/ a że nie ma żadnych hamulców moralnych - najgorzej przysłuży się sprawie.
Swoją drogą zauważyliście jak finezyjnie "zapomniał" o działaniu Komunistycznego Związku Zachodniej Białorusi i skutkach tego działania, jak ich nie wspomina, jak nazwiska Kabac i Lewsza przestały Mu cokolwiek mówić, nawet o Wołkowyckim sumiennym utrwalaczu władzy ludowej który dostał w czapę od Burego właśnie - nic tylko dobrze.
Obiecuje: "Nie oddam dzieci do szkoły, której patronować będzie "Inka" ani nikt z grona Żołnierzy Wyklętych. Nie podzielam ich wizji Polski, ich politycznych poglądów, nie podzielam ich metod walki z okupantem, której kosztem jest cierpienie współobywateli innej narodowości i wyznania." - no, tu jest jak mniemam szczery - wypada podziękować. Już wiemy z kim przyjemność.
Tylko właśnie się zmienia program szkolny - dramat Żołnierzy Wyklętych będzie stanowil podwalinę wiedzy o Polsce - może lepiej edukuj dziatki poza naszymi granicami, rekomenduję Białoruś.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
22. @Joanna K
po tak kuriozalnym uzasadnieniu odmowy, prokuratura dla zachowania powagi urzędu winna podjąć śledztwo. Jaki będzie wynik? To zalezy od tego, czy "dobra zmiana" dotarła do Bielska i Białegostoku, czy nadal obowiązują tam specjalne wytyczne , instrukcja prok. Seremeta.
Zażalenie zostało wysłane , czekamy na odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie
Biuro Podawcze
do kontakt
Twoja wiadomość
Do: Biuro Podawcze
Temat: Sygnatura akt:PR 1 Ds 280.2016 zażalenie
Wysłano: 10 marca 2016 20:03:08 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb
została przeczytana o godzinie 11 marca 2016 08:39:26 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. ŁASKAWCY!
Śledczy: Pochwała "Burego" to nie przestępstwo
sanitariuszce AK „Ince”, jak i publiczne wywieszenie przez członków ONR
haseł, chwalących Romualda Rajsa ps. Bury to nie przestępstwa -
stwierdzili śledczy.
Prokuratura Białystok-Południe odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie
doniesienia Bogusława Łabędzkiego, katechety i radnego z Hajnówki na
Tomasza Sulimę, etnografa i radnego z Bielska.
Zobacz: Romuald Rajs "Bury". Żołnierz wyklęty i morderca
Łabędzki zarzucał Sulimie, iż ten szkalował Danutę Siedzikównę ps.
rabunków i mordów dokonywanych przez polskie podziemie w latach 40. XX
w. Sformułowanie to użyte było jednak w określonym kontekście w
dyskusji. Prokurator uznał więc, iż wpis nie ma znamion przestępstwa.
Bielska policja umorzyła zaś postępowanie ws. wywieszenia transparentów z
hasłami „Bury nasz bohater”, „Rajs Bury. ONR pamięta”. Rajs, jako
żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dopuścił się w 1946 r.
pacyfikacji kilku prawosławnych wsi i zamordowania 79 mieszkańców.
Transparenty wywieszono w Bielsku i Hajnówce 30 grudnia ub.r.:
narodowościowym, ale ostatecznie śledczy uznali, że ten paragraf nie ma
zastosowania w tej sprawie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Ukłony :)
i trzymam kciuki
gość z drogi
26. Wywalczone imię „Inki”Od 22
Wywalczone imię „Inki”
Od 22 kwietnia Szkoła Podstawowa w Wiślinie nosić będzie imię Danuty Siedzikówny „Inki”.
kandydatury bohaterskiej sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii
Krajowej na patronkę szkoły. Okoliczni sołtysi wraz z kilkoma
Okoliczni sołtysi wraz z kilkoma radnymi z Pruszcza Gdańskiego miesiącami przekonywali mieszkańców Wiślina do kandydatury Georga Forstera
—informuje „Nasz Dziennik”.
Kim był Forster? To XVIII-wieczny niemiecki podróżnik i przyrodnik, który był też masonem, ateistą i przywódcą Republiki Mogunckiej, tworu związanego z krwawą rewolucją francuską.
Wybór za patrona szkoły w Polsce Forstera zamiast Danuty Siedzikówny „Inki” byłby kompromitujący.
Patron szkoły nie musi być naukowcem z encyklopedii, lecz przede wszystkim przyzwoitą osobą, która może być wzorem dla dzieci
—podkreślił Piotr Szubarczyk z gdańskiego oddziału IPN.
Za „Inką” opowiadali się rodzice, dzieci ze szkoły i nauczyciele. Mimo tego sprawa patronatu i tak była okazała się wyjątkowo skomplikowana. Po nagłośnieniu sprawy przez media wszystko się zmieniło i kandydatura „Inki” nagle okazała się do przyjęcia.
Posiadając takiego patrona, będziemy realizować nadal misję naszej szkoły i kontynuować działania ukierunkowane na kształtowanie postaw patriotycznych i pielęgnowanie tożsamości narodowej
—napisano w uzasadnieniu wyboru „Inki” na patronkę szkoły.
Dyrekcja szkoły liczy, że tak wyjątkowa patronka będzie zachęcała dzieci i młodzież do poznawania historii.
ann/”Nasz Dziennik”
Pełna treść artykułu dostępna na stronie:
http://wp.naszdziennik.pl/2016-04-09/238203
Wstyd! Czarna postać komuny wciąż z honorami
Popiełuszki, w Lipsku jest postacią świetlaną.
Brał udział w obławie augustowskiej, mógł być zamieszany w zabójstwo ks.
Jerzego Popiełuszki, był podporą komunistycznych służb specjalnych.
Nawet gen. Jaruzelski mówił, że to „bardzo czarna postać”. A mimo to
Mirosław Milewski wciąż jest honorowym obywatelem Lipska nad Biebrzą,
gdzie się urodził.
materiałów na ten temat. Prawdopodobnie przekazano je do państwowego
archiwum. My jednak do nich dotarliśmy. Znajdowały się w... szafie
generała Czesława Kiszczaka, której zawartość ujawnił IPN. Okazało się,
że Kiszczak przetrzymywał u siebie całą teczkę Milewskiego. Po co, nie
wiadomo. Wśród dokumentów jest też pochodzący z 1973 r. akt nadania
honorowego obywatelstwa.
Od donosiciela do generała
Z komunistyczną władzą Milewski współpracę zaczął w 1944 r. Miał wtedy
zaledwie 16 lat. Stał się funkcjonariuszem UB. W jego aktach zachowała
się opinia szefa augustowskiej bezpieki z 1947 r. Czytamy w niej: „Po
wyzwoleniu terenów współpracował z sowieckim wojskowym wywiadem Smiersz.
Po jego doniesieniach Sowieci aresztowali dużo akowców”. Chodzi o
obławę augustowską. Milewski był dla Sowietów cennym źródłem informacji,
bo dobrze znał środowisko AK. Z tą organizacją współpracowała jego
matka. Została za to przez Niemców zamordowana.
Czytaj również: Bernadeta Krynicka: To są, tak naprawdę, zdrajcy narodu
Młody ubek szybko awansował, wpierw do Białegostoku, potem do stolicy.
Robił karierę w MSW. Był wiceministrem i szefem resortu. W 1971 r.
został generałem. Przez lata zasiadał w ścisłym kierownictwie PZPR.
Jego kariera dobiegła końca w połowie lat 80. Jedni twierdzą, że powodem
była tzw. afera Żelazo (służby specjalne PRL organizowały rabunki w
Europie Zachodniej). Inni wskazują na zabójstwo ks. Popiełuszki.
Milewski miał być inspiratorem. On sam wszystkiemu zaprzeczał i do
niczego się nie przyznał - aż do śmierci w 2008 r.
Akt nadania Milewskiemu mu honorowego obywatelstwa z 1973 r. Andrzej
Zgiet
Danuta Siedzikówna patronką szkoły w Wiślinie
Po wielu perturbacjach Szkoła
Podstawowa w Wiślinie wreszcie ma swego patrona. Jest nim Danuta
Siedzikówna ,,Inka”. Właśnie tę postać wskazała zdecydowana większość
uczniów, rodziców i nauczycieli tej szkoły. Część radnych chciała
jednak, aby patronem była inna postać.
To wyjątkowa uroczystość
dla tej niewielkiej kaszubskiej miejscowości. Tym bardziej, że niewiele
brakowało, aby patronem tej placówki był Georg Forster,
osiemnastowieczny niemiecki podróżnik, mason, pochodzący z tej
miejscowości, niezbyt przychylnie wypowiadający się o Polakach.
Z inicjatywą nadania szkole imienia
„Inki” wystąpili nauczyciele, uczniowie i rodzice. Część radnych była
temu przeciwna. Rozpoczęła się więc praca uświadamiająca i edukacyjna,
przybliżająca postać sanitariuszki z oddziału „Łupaszki” Danuty
Siedzikówny. W prace zaangażował się między innymi Piotr Szubarczyk,
historyk z Instytutu Pamięci Narodowej.
Ostatecznie Rada Gminy zdecydowała o wyborze ,,Inki” na patronkę.
Ucieszyło to uczniów.
Ksiądz arcybiskup Sławoj – Leszek Głodź,
który poświęcił także nową salę gimnastyczną w szkole w Wiślinie,
podkreśla, że postać Danuty Siedzikówny to dobry wybór na patrona
szkoły.
Stalinowski sąd skazał „Inkę” za
działalność niepodległościową w oddziale ,,Łupaszki” na śmierć. Wyrok
wykonano 28 sierpnia 1946 roku. ,,Inka” miała wówczas 17 lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Z Janem Syczewskim,
Z Janem Syczewskim, przewodniczącym Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego z siedzibą w Białymstoku. Czy mniejszość białoruska czuje się w województwie podlaskim bezpiecznie w kontekście niedawnych marszy Obozu Narodowo-Radykalnego w Hajnówce i Białymstoku? Historia zatoczyła koło. I to niemałe koło, bo trwające 70 lat. I obecnie jako przedstawiciel mniejszości białoruskiej, a w takiej sytuacji są dziesiątki, setki, a może i tysiące Białorusinów w naszym regionie, ja przestaję się czuć bezpiecznie.
(..)
Uczestniczył Pan w ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, w którym wziął udział prezydent Andrzej Duda. Czy wspomniany problem był tam poruszony? Prezydent o tym wiedział i było nawiązanie - nie na zasadzie prezentacji szczegółów, ale wyartykułowania atmosfery, jaka zapanowała w kraju, a szczególnie w województwie, i przedstawienia tych poważnych lęków ze strony mniejszości. Pan prezydent zaproponował, byśmy porozmawiali o problemach. Ta koncepcja nam odpowiadała, choć wiemy, że - jeśli chodzi o sprawy mniejszościowe - wpływ prezydenta na nie jest bardziej symboliczny niż realny. Rozmowa miała merytoryczny, a jednocześnie ciepły charakter. Prezydent potępił działania sprzeczne z tolerancją i nierespektujące praw mniejszości. Można zatem domniemywać, że prezydent potępiłby hasła wykrzykiwane podczas wspomnianych marszy ONR? Zdecydowanie tak. Bo mówił i o potencjalnych, i o rzeczywistych konfliktach, o stereotypach itd. Odwołał się też do patriotów, ekstremalnie podchodzących do mniejszości. Stwierdził, że sami nieraz nie zdajemy sobie sprawy, ile w nas polskiej krwi, a ile innej. Bo tyle w Polsce się działo, że narody i rasy się przemieszały. Za przykład podał swoją osobę: w jego dalszych pokoleniach są pierwiastki niemieckie, a jego małżonka jest w 25 proc. Żydówką. Jakie inne problemy podnieśli przedstawiciele mniejszości? M.in. odmowę podpisania przez prezydenta nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych i o języku regionalnym. Odpowiedział, że odmowa nie jest jego kaprysem. Obiecał, że podpisze ją, gdy tylko zostanie uzupełniona o kalkulację kosztów wprowadzenia w życie tej nowelizacji. Zakłada ona m.in. możliwość wprowadzenia języka mniejszości jako pomocniczego nie tylko w urzędach gminy jak jest teraz, ale rozszerza to na powiaty. Równolegle wprowadza dwujęzyczne napisy na drogowskazach. Taką uchwałę mogą podjąć gminy, gdzie minimum 20 proc. mieszkańców to przedstawiciele mniejszości. A dotychczas takie przypadki były tylko w Orli i Hajnówce.
Źródło: Gazeta Współczesna -
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. "Inka" patronką Zespołu Szkół
"Inka" patronką Zespołu Szkół w Czarnem. Ks. Wąsowicz: „Serce z ziemią z grobu bohaterki znalazło dobre miejsce wśród młodzieży”
W uroczystości nadania Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Czarnem
imienia sanitariuszki AK wzięła udział siostrzenica Danuty Siedzikówny.
Uroczystości rozpoczęły się od Mszy św. pod przewodnictwem
ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej bp. Edwarda Dajczaka.
Następnie nastąpiło poświecenie sztandaru, przekazanie aktu nadania
Zespołowi Szkół w Czarnem imienia Danuty Siedzikówny ps. „Inka”,
ślubowanie uczniów oraz odsłonięcie tablicy pamiątkowej ze srebrnym
sercem dla „Inki”.
Komitet społeczny na rzecz nadania szkołom w Czarnem imienia legendarnej sanitariuszki V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej zainaugurował swoją działalność w listopadzie ubiegłego roku.
– podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. Jarosław Wąsowicz.
Jak zauważa duchowny, gimnazjaliści są w podobnym wieku co „Inka”,
gdy składała przysięgę w szeregach Armii Krajowej i kiedy później oddała
swoje młode życie za Ojczyznę.
– dodaje ks. Wąsowicz.
– podsumowuje ks. Jarosław Wasowicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. PRL-owska propaganda
PRL-owska propaganda trwa
Wśród mniejszości białoruskiej
Żołnierzy Wyklętych przedstawia się jako bandytów, którzy mordowali
prawosławną ludność – akcentuje Ewa Szakalicka
bandytów, którzy mordowali białoruską, prawosławną ludność – tłumaczy.
Odbywa się to przy bierności władz polskich.
Jednym z najbardziej znienawidzonych przez komunistyczną propagandę
Żołnierzy Wyklętych był Romuald Rajs „Bury”. Niestety, kłamliwe
stwierdzenia o nim ciągle funkcjonują w przestrzeni publicznej. Jak
wyjaśnia Ewa Szakalicka, wśród mniejszości białoruskiej określanie
bohaterów podziemia niepodległościowego mianem morderców jest popularne.
– Tu już nie tylko chodzi o „Burego”, ale szerzej o naszych Żołnierzy
Wyklętych, m.in. „Łupaszkę”, Zygmunta Błażejewicza czy „Inkę”, których
przedstawia się jako bandytów, którzy mordowali białoruską, prawosławną
ludność – powiedziała dokumentalistka.
Jak zauważa rozmówczyni „Naszego Dziennika”, w powielanie kłamstw o
polskich bohaterach zaangażowani są nie tylko potomkowie działaczy
komunistycznych, ale także Cerkiew prawosławna.
– Z całą świadomością muszę powiedzieć, że kłamstwem historycznym
zarażane są miejscowe szkoły białoruskie, odbywają się spotkania z
młodzieżą, która jest indoktrynowana w duchu antypolskim – stwierdza Ewa
Szakalicka.
W jej ocenie, sprawą tą powinny zająć się odpowiednie służby państwowe.
Cała rozmowa z Ewą Szakalicką w dzisiejszym numerze „Naszego Dziennika”.
Rafał Stefaniuk
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/162789,prl-owska-propaganda-trwa.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Pojednanie oparte na
Pojednanie oparte na prawdzie
Żołnierze Wyklęci byli bohaterami, i
musimy o tym mówić, nawet gdy nie podoba się to Białorusinom - podkreśla
prof. Mieczysław Ryba
przedstawia się Żołnierzy Wyklętych jako zbrodniarzy. Skąd to podejście
mniejszości białoruskiej do polskich bohaterów podziemia?
– Czynników jest wiele. Jednym z nich jest to, że mniejszość białoruska w
wielu wypadkach wchodziła we współpracę z komunistami. A jak wiemy,
polskie podziemie niepodległościowe z komunistami rozprawiało się w
jednoznaczny sposób.
Ale od symbolicznego upadku komunizmu minęło już 27 lat.
– Nie wszędzie komunizm upadł i nie wszędzie upadł postkomunizm. Jeżeli
popatrzymy na to, co dzieje się na Białorusi, a to jest odniesienie do
sprawy, to tam nie mamy do czynienia z dekomunizacją. To samo jest w
Rosji. To nie jest tak, że dla wszystkich upadł komunizm i nie dla
wszystkich jest jednoznacznie zły. Dlatego każdy przeciwnik komunizmu
jest dla nich postacią negatywną.
A więc Białorusini w Polsce traktują komunizm jako czynnik podtrzymujący
tożsamość?
– Jest to jakiś sentyment do minionych czasów. Mniejszość białoruska
szukała w PZPR miejsca dla siebie. Co niektórym żyło się więc całkiem
nieźle. Zwróćmy uwagę na to, że taka postawa Białorusinów nie dotyczyła
tylko PRL, ale pewne elementy współpracy mniejszości białoruskiej z
komunistami obserwowaliśmy już w 1939 r.
Budowanie antypolskich nastrojów wśród mniejszości białoruskiej może być
niebezpieczne dla naszego państwa?
– Białoruska społeczność w Polsce nie jest duża, więc nie wpłynie to na
bezpieczeństwo naszego państwa. Ale bardziej ucierpią wzajemne relacje.
Pamiętajmy, że Polska bardzo aktywnie wspiera ruchy wolnościowe na
Białorusi. Myślę, że z tym faktem Białorusini powinni się liczyć.
Antypolska postawa może wynikać z inspiracji Mińska? Tak Białoruś
odpowiada na nasze prodemokratyczne działania?
– Może tak być, ale nie musi. Bardziej prawdopodobne jest to, że
jesteśmy świadkami spontanicznego ruchu. Wpływ Mińska na tę sprawę musi
być zbadany. Ale z oskarżeniami należy poczekać do chwili, gdy ktoś
doszuka się niepodważalnych dowodów.
Mniejszości narodowe mają zagwarantowane prawo do podtrzymywania swojej
kultury. Ale jak wobec antypolskiej propagandy powinno zachowywać się
nasze państwo?
– Musimy robić swoje. Wyklęci byli bohaterami, i musimy o tym mówić,
nawet gdy nie podoba się to Białorusinom. To musi odbywać się tak jak w
relacji do Ukraińców. Ostatnio Sejm przyjął jednoznaczną uchwałę ws.
ludobójstwa na Wołyniu. Nie da się znaleźć tego, co łączy, gdy trudne
sprawy chce się przemilczeć. Trzeba mówić w sposób otwarty. Musimy też
życie oprzeć na prawdzie, także we wspólnym badaniu historii. Prawda
jest jedynym elementem, który pozwala myśleć o pojednaniu. Wszelkie inne
próby, w tym przemilczenie, jest skazane na porażkę.
Dziękuję za rozmowę.
Rafał Stefaniuk
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl