Nazwiska Zydow w Polsce

avatar użytkownika Tymczasowy

Kalisz, Srulewicz, Lemanski,Bagno,Krzeminski, Baran, Schechter, Flak, Sender,Gluchy,Fuchs (lis)...

Zydzi byli w Polsce od samych poczatkow naszego panstwa. Nawet bili nam pierwsza, ksiecia Mieszko, monete.Zwykli nosic nazwy, czyli nazwiska, tworzone na zasadzie patronimicznej, czyli od imienia ojca, np.Szmuel syn Israela. Ci, ktorzy sie polonizowali przybierali nazwiska na tej samej zasadzie jak reszta spoleczenstwa. Ich nazwiskami byly przydomki/przezwiska. Jak czlowiek byl niski wzrostem, to nosil nazwisko Maly. Jak byl gadatliwy, to nazywal sie Pytacz. Jak stracil sluch, to nazywal sie Gluchy. Podoba mi sie ta adekwatnosc.

Tak  bylo nie tylko z ludem, ale i ze szlachta. Jak Boleslaw mial krzywe usta, to nazywali go Krzywoustym. Jak wladcy zdarzylo sie byc uczciwym, to dali mu przydomek Sprawiedliwego. Jak byl niskiego wzrostu, to przezywali go Lokietkiem.Gorzej bylo z drobna szlachta, bo musiala sie zgadzac na obrazliwe nazwiska, np. Szalony Stach czy Maly Boles. Oczywiscie nie byly one dziedziczne i nikomu to nie przeszkadzalo. Dopiero zrobilby sie balagan, gdyby np. olbrzymiego wzrostu syn Malego mialby sie tak samo nazywac jak ojciec.

Wraz z postepem (XV-XVI w.) spotykamy bardziej wyrafinowane nazwiska jak: Motyka, Grzywka, Koza, Jagnie Milosza, Mietus, Muszka czy Pszczolka.Pozniej, w XVI-XVII w.:Tlusty,Niger (czarne wlosy lub cera), Bogaty.Ciagle jeszcze nie bylo wiekszej potrzeby dziedziczenia nazwisk. Pojawila sie ona dopiero za sprawa zaborcow, ktorzy, jak Prusy, byli lepsi administracyjnie od Polski. Zydzi byli ruchliwym elementem,trudnym do administrowania, Brak dziedzicznych nazwisk utrudnial sciaganie podatkow. Tak wiec Cesarz Jozef II wydal odpowiednie patenty w 1785 r. i 1787 r. Krol pruski wydal edykt w 1796, co owocowalo rozporzadzeniem rzadowym w 1797 r. W Cesarstwie Rosyjskim, ktore od zawsze bylo zacofane, podchodzono do sprawy kilkakrotnie w latach 1804, 1835 i 1844. Nie bylo latwo opanowac caly ten bardak. Zydom wcale sie to nie podobalo, chociazby z powodu na ponoszone oplaty administracyjne.Starali sie ignorowac zarzadzenia wladz. Miedzy soba nadal uzywali tradycyjnego systemu patronimicznego czy matronimicznego. Jednak w koncu musieli ulec presji wladz.

Na nieszczescie Zydow cala sprawa trafila w niezbyt odpowiednie rece. W Prusach decydowaly jomisje oficerskie, a ci, wiadomo, jak wypija...W Austrii decydowali urzednicy, ktorzy Zydow lekcewazyli, a nawet pogardzali. W rosji tez nie bylo lepiej. Skutek byl oplakany.

Rozne byly koncepcje intelektualne stojace u podstaw nadawania nazwisk. Glowna polegala na odwolaniu sie do czynnika finansowego. Jezeli ktos mial pieniadze, to mogl liczyc, ze w nazwisku znajda sie szlachetne kruszcze, np. zloto. Jak zdecydowal sie zaplacic mniejsza lapowke, to w nazwisku znalezc sie mogly metale zwykle, kamienie czy przedmioty. Na przyklad zelazo i czlowiekowi przydzielano nazwisko z zelazem (Eisenman). Najgorzej mieli biedni, gdyz nadawano im nazwiska osmieszajace, a nawet obrazliwe. Ten los spotykal takze podpadziochy, czyli Zydow, ktorzy nie spodobali sie wladzy, wprawdzie niskiego szczebla, ale zawsze wladzy.

Lapowki, czyli pieniadze, zapewnialy pewna przewidywalnosc dla zalozycieli zydowskich rodow. Jednak nie do konca. nie tylko zoldactwo mialo dzikie pomysly, ale trafialo sie to takze ludziom bardzo wyrafinowanym; wrecz do granic mozliwosci. Niech przykladem bedzie niezwykly, w prawdziwym tego slowa znaczeniu, radca Ernst Theodor Amadeus Hoffmann. Imie "Amadeus" (umilowany bogow) sam sobie wymienil wyrzucajac chrzestne  imie "Wilhelm". Urodzil sie w Krolewcu w 1776 r. Ukonczyl studia prawnicze (chodzil na wyklady I.Kanta), choc pobieral takze lekcje muzyki i malarstwa. Karnie wyrzucono go do Poznania, gdyz sporzadzal i rozpowszechnial karykatury wyzszych urzednikow i oficerow. Tam poznal swoja druga zone,Polke (Trzcinska), ktora byla od niego o glowe wyzsza. Mimo to przetrwala przy ekscentryku do samego konca.

Hoffmann byl czolowa postacia niemieckiego romantyzmu. Byl miedzy innymi wspolautorem "Dziadka do orzechow". Na nieszczescie Zydow byl mlody, a w dodatku byl alkoholikiem. W latach 1804-1807 grasowal jako radca w warszawskim magistracie, gdzie miedzy innymi, nadawal Zydom nazwiska. Poczatkowo szlo niewinnie, bo do imienia dodawal koncowke -icz. Na przyklad Moszkowicz czy Mojzeszowicz. Pozniej poszla fala rozana, czyli nazwiska takie jak; Rozenbaum (krzak rozy), Rosenthal ( dolina roz), Rosenberg (gora roz). Takze fala zlocista: Goldberg (zlota gora) czy  Goldman (zloty mezczyzna). Najgorzej bylo, ghdy sobie wypil lub poniosla go fala modnego owczas Romantyzmu. Zalosne skutki byly takie jak: Ochsenschwanz (Wolowyogon), Singmirwas (Zaspiewajmicos), Wanzenknicker (Pluskwianasknera) czy tylko -  Temperaturwechsel (Zmianatemperatury). Ja tam wolalbym nie miec takiego nazwiska. Gdybym mial oczywiscie wybor.

Pozniej ekscentryczny Niemiec trafil do Wysokiej Komisji majacej sledzic rozne konspiracje polityczne. Bardzo grozna funkcja. Hoffmann jednak nadal sie bawil, starajac sie udowodniac niewinnosc oskarzanych. Miara jego wariactwa jest to, ze byl entuzjasta Insurekcji Kosciuszkowskiej i przeciwnikiem zaborow Polski. Nic to jednak Zydom nie pomoglo.

Oczywiscie byli wsrod niemieckich,austriackich i rosyjskich urzednikow ludzie, ktorych nie imaly sie ekstrawagancje. Wowczas nadawali nazwiska patronimiczne (od imienia ojca) oraz matronimiczne (od nazwiska matki), a nawet zony. Prosze wiec sobie zestawic pary imion meskich: Mendel, Szmuel, Jakow, Baruch,Chaim, Mordechi czy Lejzer, z imionami zenskimi: Fajga, Chaja, Chuna, Golda, Dewora, Riwa czy Rojza, i wyjdzie Panstwu egzotyczna calosc (Edelman-maz Edel). Nazwiska patronimiczne latwo jest rozpoznac po koncowkach: -son,-sohn,-er,-wicz,-witz.

Pewnie najlepsze intencje mieli dobrzy ludzie, urzednicy,ktorzy kombinowali laczac ze soba rozne dobrze brzmiace slowa. Tak wiec zydowscy szczesliwcy mogli liczyc na ktoras z kombinacji rdzenia: Gold (zloto), Rosen (roza), Schoen (ladny) z koncowka: Bloom (rozkwit), Zweig (wieniec), Feld (pole), Berg (wzgorze), Thal (wzgorze) i innymi. Stad mamy Rosenzweigow i Rosenblattow oraz  Schoenfeldow. Takze bliskich mojemu sercu Rosenthal. Sa mi bliscy, bo Zona wniosla w wianie, elegancka skrzynie z kompletem porcelany. Wyzwolona, czyli zdobyczna, po Niemiaszkach.

Nie mozna pominac szczesliwcow, ktorym przydzielono rzeczywiscie szczesliwe nazwiska. Na przyklad Friedman (szczescie), Hoffman (pelen nadziei), Springer (zwawy), Grossman (duzy) Reichman (bogaty), Gruber (ordynarny), Kurtz (niski) Roth (rudobrody), Schwartz (czarnowlosy), Pfeifer (gwizdzacy) czy Lieberman ( (kochanek). Tu, juz bym sie zastanowil czy zrobic "machniom".

Nie chce, ale musze, wspomniec o tych, ktorzy sie w czepku urodzili;w krajach anglosaskich mowi sie: "urodzony ze srebrna lyzeczka w zebach". Idzie o szczesliwcach, ktorym nmadawano nazwiska od wlascicieli dobr. Czy Panstwo zdaja sobie sprawe o czym mowie? Radziwill, Koniecpolski, Potocki...Niezly balagan sie zrobil. 

Natomiast bardzo czytelny jest inny klucz - idzie o nazwiska odmiejscowe: Bochenski (Bochnia) Czerniakow,  Tarnowski, Horowitz (Horowice, Gurowice),Zamojski, Slonimski, Tomaszewski, Kalisz, Unger (Wegry), Oppenheimer, Rappoport (Porto), Schlesinger (Slask), Lipsky (Lipsk), Litwak (Litwa), Heller (Halle), Shapiro (Speyer) Brodsky (Brody), Bergman (z gorzystego miejsca), Bayer (Bawaria) czy  Bacharach. Nazwiska odmiejscowe zwykle wystepowaly w kilku wersjach, w zaleznosci od jezyka (miejscowy czy yidysz). Oto wersje pochodzace od Krakowa: Krakowski, Krakauer, Krakawer.

Podobnie jest z zawodami. Schechter pochodzi od hebrajskiego 'schochet', czyli rytualnego rzezaka. To taki fachman, ktory wycina napletek niemowlakom rodzaju meskiego. Salzman pochodzi od handlarza sola. Tandeta od tandeciarza.Wymienie jeszcze kilka:Shulman (grabarz) Silverstein (jubiler), Kaufman (kupiec),Farber (malarz), Kramer (sklepikarz), Zuckerman (handlarz cukrem), Weber (tkacz), Weiner (producent win), Glazer (szklarz), Fisher (rybak), Schmidt (kowal), Forman (woznica), Handelsman, Steiner i Stone. Sam zawod krawca pozwolil na utworzenie kilku nazwisk w robych jezykach: Taylor, Krawiec, Schneider, Sznajder.

Byly nazwiska zwiazane z religia jak Israel, Cohen-Kaplan-Cohn-Kahn (kaplan Swiatyni Judy), Lewi (pomocnik kaplana ze swiatyni), Talmud, Davies (od Dawida). Takze z roznymi slowami hebrajskimi, jak  Sachs czy Tuwim. Te byly cenione.

Nie lubiano natomiast tych nazwisk, ktore pochodzily od zwierzat: Kuna, Staruss (strus), Baer,Berman (niedzwiedz) Hirsch (jelen),Sokol (sokol), Adler (orzel) czy Fuchs (lis).

Pochodzenie nazwisk Zydow, to bajeczna, kolorowa historia.

 

CDN jutro

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. znane nazwisko Hosenduft - dyskusja z sieci

http://soc.culture.polish.narkive.com/QXCw4FV1/panie-szlachcic-glownia

Panie szlachcic Piotr Glownia,

My bardzo dziekujemy na Pana ze Pan tak sze bijesz z antysemityzm i go
gromisz jak Mojzesz Amalechity.

My chcemy tylko wiedziec, jak sze Pan przedtem nazywal, bo to jest nam
potrzebne do nasze rejestry. Czy Pan nie byl pokrewny z rodzina
Scheisskopf? A z rodzina Arschloch?
Uszanowywanie
Dr Srul baron Radziwill
Filosemita, pederasta, filantrop

Anna Frankenstein

Panie Srul,

Ani Scheisskopf, ani Arschloch - tylko Hosenduft.

Nazwisko to nadal jego przodkowi pewien urzednik austriacki, ktory malo
nie zemdlal od smrodu niepranych gaci i niemytego zadka, gdy ow przodek
pojawil sie w urzedzie, aby sie zarejestrowac.



Origins of European Jewish surnames and the role of author ...

www.mrshea.com/germusa/customs/davies.htm

The lucky ones came away with Apfelbaum, Himmelfarb, or Vogelsang: the less fortunate with Fischbein, Hosenduft, or Katzenellenbogen. E. K-O. adds: ..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Pewnie, ze tak

W XV-XVI w. popularne wsrod Zydow byly nazwiska: Glownia, Chlopko,, Jagnie i Mieta.

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Dwa nazwiska

Scheisskopf, to "Gown,,,leb".
Hosenduft, to "Smrodzgaci".
Pewnie nie da sie juz gorzej. Mialem koleznke w szkole podstawowej, ktora nazywala sie "Wozignoj". O stopien lepiej niz te dwa powyzsze nazwiska.