Bliżej Michnika niż Rydzyka
FreeYourMind, pt., 09/01/2009 - 09:56
R. Ziemkiewicz, który swojego bloga nazwał „Między Michnikiem a Rydzykiem”, chyba zwerbalizował w ten sposób swoją idee fix publicystyki, ponieważ można odnieść wrażenie, że poza tymi dwoma „złośliwymi demonami” (no i ewentualnie poza J. Kaczyńskim) nikt więcej tak naprawdę nie zaprząta od lat świadomości tego autora. Po lekturze jego najnowszego tekstu o pseudoendeckim (bo już nawet nie endeckim, jak dowodzi RAZ) przesłaniu RM, mam wrażenie, że mimo wszystkich wojen, idiosynkrazji, rwania włosów z głowy i wywracania oczami, jeden z czołowych publicystów „Rz” sytuuje się mentalnie – co jest pewnie zaskakujące - raczej w rejonach Agory aniżeli toruńskiej rozgłośni. Jeśli modus operandi funkcjonariuszy Agory to (niezwykle wyrafinowane) dezinformowanie odbiorców, a w najlepszym razie, dekonstruowanie rozmaitych sensów, stosowanie ekwiwokacji oraz powoływanie do istnienia najprzeróżniejszych faktów medialnych, to niestety, muszę przyznać, ale i sam RAZ w swoim artykule zastosował tego rodzaju techniki, dowodząc jednocześnie, że nie tylko nie słucha RM, ale nawet nie dba o to, by znaleźć jakiekolwiek pozytywne rezultaty działalności o. Rydzyka i skupionego wokół niego środowiska, każąc chyba czytelnikowi myśleć o niej w podobny sposób, jak o działaniach michnikowego salonu, co wydaje się już kompletnym absurdem, bo analogii nie ma żadnych.
Owszem to michnikowszczyzna, że użyję zwrotu RAZ-a robiła wszystko, by ukazać „imperium Rydzyka” jako niesamowitą, diaboliczną grupę finansowo-medialną zagrażającą porządkowi państwa, a nawet istnieniu Wspólnoty Europejskiej (być może nawet i ładowi światowemu) – i co ciekawsze, część środowisk dziennikarskich także się w to włączyła, dając tym samym świadectwo, że jednak spory z Czerską to tylko kłótnie w rodzinie – w ten sposób bowiem odwracała uwagę od rzeczywistej, własnej potęgi finansowo-medialnej, stanowiącej rezultat niemalże monopolistycznej (zagwarantowanej okrągłostołowo) pozycji na rynku środków przekazu. Sądziłem jednak, że miary Michnika nie będzie przykładał czołowy (poza W. Łysiakiem, który zwalczał Michnika dużo wcześniej) jego oponent – tj. sam Ziemkiewicz, no ale się przeliczyłem.
Jakże bowiem inaczej można nazwać tezę, że M. Giertych to… lektor RM? Jeśli nawet pojawił się on parokrotnie w wieczornych programach publicystycznych tej stacji (co zresztą było już dawno temu), to tylko w charakterze zaproszonego gościa i dyskutanta, a przecież nie lektora. Podobnie, gdy RAZ pisze:
„Kiedy radiomaryjni postendecy obwieszczają z powołaniem się na Dmowskiego, że powinniśmy podczepić się pod rydwan Putina, i konsekwentnie chwalą go za odbudowywanie imperium, napaść na Gruzję czy bezwzględność wobec Czeczenów, nie ma to z ojcem polskiej niepodległości nic wspólnego.”
„Kiedy radiomaryjni postendecy obwieszczają z powołaniem się na Dmowskiego, że powinniśmy podczepić się pod rydwan Putina, i konsekwentnie chwalą go za odbudowywanie imperium, napaść na Gruzję czy bezwzględność wobec Czeczenów, nie ma to z ojcem polskiej niepodległości nic wspólnego.”
Tego rodzaju sformułowanie mógłby napisać Czuchnowski, Wroński, czy nawet sam Michnik, ale skoro pada ono z ust RAZ-a, to włos się jeży na głowie. Nie zdarzyło mi się słyszeć na antenie RM pochwał pod adresem Putina, ataku Rosji na Gruzję ani też pacyfikowania Czeczenów. RAZ pewnie nie wie, skoro nie słucha RM, ale to właśnie na antenie RM występowali niejednokrotnie właśnie Czeczeni opowiadający o sytuacji w ich okupowanej przez Rosjan republice. Nawet, jeśli w politologicznych komentarzach prof. A. Raźny czy dr. M. Ryby pojawiały się czasem jakieś elementy, które w dużym przybliżeniu można nazwać, „prorosyjskie”, to stanowiły one jedynie wyraz poglądów tychże komentatorów, a nie „linii RM”, jak sugeruje RAZ, skoro jaskrawo antyrosyjskie jest choćby stanowisko stale goszczącego na antenie A. Macierewicza, S. Michalkiewicza i wielu innych współpracowników toruńskiej rozgłośni. Nigdy jednak, powtarzam, nie słyszałem jakichkolwiek głosów aprobaty dla imperialnych poczynań Rosji.
Po raz kolejny RAZ uderza w „obsesyjną antyeuropejskość” RM, tak jakbyśmy nie tylko byli wciąż w okresie przedreferendalnym, kiedy to sam RAZ wpadał w szał, jak słyszał głosy (nie tyle „rydzykowców”, co UPR-owców) nawołujące do głosowania przeciwko akcesji – ale i jakby nadal nie istniało dla tego publicysty odróżnienie tego, co europejskie, od tego, co unijne lub eurokratyczne. Jeśli bowiem o RM można powiedzieć, że w pewnej mierze jest antyunijne, to na pewno nie antyeuropejskie. To już czysty nonsens, przy tych wszystkich wykładach dotyczących europejskiej historii, sztuki, filozofii, które na antenie RM się pojawiały i pojawiają. Poza tym, ten argument Ziemkiewicza jest o tyle śmieszny, że przecież w publicystyce autora „Michnikowszczyzny” wielokrotnie pojawiały się ostatnio akcenty krytyczne wobec eurokracji (vide choćby ostatnia wizyta przedstawiciele Parlamanetu Europejskiego u prezydenta V. Klausa).
Zresztą nie do przecenienia jest (uruchomiony właśnie w okresie przedakcesyjnym, kiedy wszystkie media – publiczne i komercyjne - mówiły „jednym głosem” i nie dopuszczano do jakiejkolwiek debaty dot. sensowności akcesji) cały ten krytyczny dyskurs wokół „kwestii unijnych”, który właśnie RM z twardą konsekwencją inicjowało i to zapraszając do studia zwolenników UE, jak M. Płażyński czy J. Saryusz-Wolski. Dziś już eurosceptycyzm nie jest jakimś poglądowym dziwolagiem, ale normalną postawą dystansu wobec utopijnej i niebezpiecznej wizji unijnego superpaństwa, nasuwającej najgorsze skojarzenia z komunizmem, co zresztą dobitnie podkreśla C. Bedermann czy W. Bukowski. Ponadto - wbrew temu, co sugeruje RAZ, używając określeń, których nie powstydziłby się absolutnie żaden z publicystów „GW”, typu „radiomaryjna neodmowszczyzna” czy „radiomaryjni postendecy” - środowisko „polityczne” RM nie tylko nie jest jednolite, ale wciąż ewoluuje – także w sposobie traktowania UE (dowodem na to jest choćby stała obecność na antenie katolickich europarlamentarzystów). Nie sposób przecież nie dostrzec, że RM, kiedyś popierające (pierwszy) LPR, potem i po dziś dzień zaczęło otwarcie popierać PiS. (To poparcie, jak wiemy, nie jest bezkrytyczne, o czym świadczy nie tylko obecność Michalkiewicza na antenie). Czy zaś PiS możemy nazwać jakąś endecją czy postendecją? Nie sądzę. Jeśli już, to wygląda on raczej na partię chadecką, po prostu.
Co więc wynika z całego sążnistego artykułu RAZ-a? Jedynie to, że wciąż ma on negatywny stosunek do „Rydzyka i rydzykowców”, do czego oczywiście ma pełne prawo – nie istnieje wszak jakiś nakaz aprobowania RM w przeciwieństwie do salonowego obowiązku czapkowania „imperum Michnika”. W ten sposób jednak publicysta „Rz” wyraża wyłącznie swoją irracjonalną zgoła niechęć nie tylko do samego toruńskiego medium, lecz i do środowisk naukowych, które wspierają RM, do wszelkich inicjatyw edukacyjnych czy choćby tych związanych z pozyskiwaniem alternatywnych źródeł energii (z punktu widzenia euroentuzjasty, RAZ powinien temu szczególnie przyklasnąć, skoro w UE jest to niezwykle trendy). Jeśli bowiem weźmie się uwagę, że wyszydzane przez salon „toruńskie imperium” zostało zbudowane z datków zwykłych ludzi, bez żadnych reklam, sponsoringu etc., to choćby z tego jednego względu należy się respekt wobec organizacyjnych zdolności o. Rydzyka. Nikt czegoś podobnego w Polsce po 1989 r. nie uczynił. Nikt. Taki Owsiak, gdyby nie machina medialno-polityczna wspierająca go już od czasów późnej komuny (i to wspierająca, co ciekawsze, bez względu na rządzącą opcję polityczną), nie zebrałby złamanego grosza. Należy powiedzieć więcej, wobec defensywnej postawy Kościoła katolickiego po „wojnie z państwem wyznaniowym” w pierwszych latach „transformacji”, działalność „imperium toruńskiego” wydaje się szczególnie cenna – właśnie z katolickiego punktu widzenia.
Być może to ostatnie jest rozwiązaniem zagadki miotania się Ziemkiewicza. Ja mam wątpliwości, co do tego, czy on w ogóle rozumie coś takiego, jak katolicki punkt widzenia. Ale nawet i to pomijając, to przynajmniej przez wzgląd na (mam nadzieję wciąż) wyznawany przez siebie antykomunizm, RAZ mógłby docenić wagę RM w odbudowywaniu polskiej świadomości, która została spacyfikowana po latach peerelowskiej pieriekowki. Nigdzie tylu audycji antykomunistycznych z udziałem historyków z IPN-u czy innych ośrodków naukowych się nie znajdzie, co w RM, niestety. Nawet na ten fakt nie bierze jednak RAZ poprawki.
Nie twierdzę, że RM jest idealne. „NDz” też nie. Chętnie widziałbym jednak na rynku jeszcze więcej katolickich mediów o takiej sile przekazu i takim zapleczu intelektualnym, tak by konkurując między sobą wykształcały coraz nowocześniejsze formy przekazu i pozbywały się pewnej, by tak rzec, siermiężności, otwierając się na młodsze pokolenie, poszukując nowych środków wyrazu, nie traktując kultury masowej jako totalne zło :) itd.
Nie wiem, dlaczego RAZ zajął się tym razem RM, chyba że powodem było to, że musiał o czymś napisać, a nie za bardzo miał o czym. No to ja już wolę, żeby zamiast „o Rydzyku”, pisał o Michniku.
- FreeYourMind - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
42 komentarzy
1. @FYM
2. No dobra, to jest Radio Maryja ośrodkiem neo-endeckim z ducha
3. RAZ sie odnajdzie
4. kazef
5. RadioBotswana
6. Hiobie
7. że jak kogoś nie
8. Hiobie
9. jak Samson
10. FYM
11. zgadza się ,że różowy
12. kazef
13. synek
14. FreeYourMind- za Hiobem
15. to że ktoś nosi koloratkę
16. Hiobie
17. Albo ...
18. kto pamięta
19. tak archi74
20. Panie Hiobie
21. Synek
22. skala
rekontra
23. Rekontro,
24. "Felietonista" Ziemkiewicz ma czelność....
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
25. Pelargonio
26. Pozwólmy Ziemkiewiczowi raz na jakiś czas
27. chcesz mi wmówić
28. To kolejny dowód na to
29. FYM
30. obiecałem Ci że się nie spotkamy
31. STAWIAM SPRAWĘ TWARDO!
32. Nie pisałem do Ciebie
33. ...
34. ...
35. ok!
36. ok
37. Panowie - proszę Was
38. Piotrze
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Foxx ma prawo mieć swoje poglady
40. Marylko, Franku
41. Już to napisałem Foksowi, ale niech tam, powtórzę.
jerry
42. Faktycznie jest mi miło :)