Konie na wojnie

avatar użytkownika Tymczasowy

Konie na wojnie zaczeto uzywac przynajmniej od roku 1 350 p.n.e. (pierwsza znana instrukcja). Pozniej kazano im uczestniczyc w niezrozumialych dla nich wojnach. Bezbronne zabijano dowolnie kazdym rodzajem broni. Moze nawet wiecej umieralo ich w wyniku chorob i z glodu. Jako cenny fragment uzbrojenia, odziewano je nawet w zbroje (w Tower of London jest taka konska zbroja sredniowieczna), ktore byly ciezkie, uwieraly je i ranily.

Najbardziej opisany zostal los koni w czasie I wojny swiatowej. Ostanimi czasy powtarza sie liczbe 8 mln. koni, ktore stracily zycie. Ludzi zginelo 10 mln.Jednak trzeba wziac pod uwage, ze stosunek ilosci zolnierzy-koni do zolnierzy-ludzi, byl w Wielkiej Wojnie jak jeden do trzech towarzyszy broni. Proporcjonalnie, te piekne zwierzeta ginely czesciej niz ludzie. W 1917 r. nawet sformulowano w sztabach alianckich taka mysl, ze kon jest cenniejszy niz czlowiek, bo jest trudniej zastepowalny. Kazdego dnia niepotrzebnej zupelnie wojny zwanej "Wielka",choc powinna byc nazywana "Nieszczesna" dostarczano do wojsk brytyjskich na kontynent okolo tysiaca koni dziennie, by uzupelnic ponoszone straty. I to pomimo leczenia chorych i rannych konskich nieswiadomych bohaterow. Do lazaretow w czasie wojny trafilo 2.5 mln. pieknych rumakow. Powody: rany, choroby (glownie skory) i wycienczenie. Z tej liczby okolo 75% wrocilo na front jako rekonwalescenci. Nikt ich nie odznaczal. Setki tysiecy pieprzonych Krauts dostalo Krzyze Zelazne (wlacznie  z gefraiterem A.Hitlerem). Czy bohaterskim, duzym, pieknym zwierzetom dano cos wiecej niz garstke siana czy owsa? Jak dobrze poszlo. oczywiscie.

Los koni byl znacznie gorszy po stronie Krauts, czyli Krzyzakow, niz po stronie Tommies. Niemcy cierpialy glod, co odbijalo sie na "dobrobycie" koni.

By the way, moj dziadek po stronie Mamy, Ignacy Skibicki,byl oficerem carskim,weteryniarzem, a potem walczyl po stronie Bialych, zanim schronil sie w Chelmie Lubelskim. W czasie wojny leczyl konie.

Brytyjczycy wykorzystali w czasie WWI okolo 1 mln. koni. Do domow/stajni, wrocilo tylko 60 000 ocalalych z wojennej hekatomby.

Nie mozna zapominac o braciach koni-zolnierzy.Brytyjczycy poprowadzili na front 213 000 mulow oraz 60 000 wielbladow i oslow. Te zwierzaczki mniej zwracaly uwage i nie wiadomo ile ich zginelo w czasie wojny. Mam nadzieje, ze ktos wiersz o nich napisze.

W czasie II wojny swiatowej (juz wiedziano, ze wczesniej byla jedna takich rozmiarow) tez  zabijano bezlitosnie piekne zwierzeta, przyjacieli ludzi. W agresji niemieckiej we wrzesniu 1939 r. Wehrmacht uzyl 200 000 koni. Polacy kilka razy wiecej. W swiadomosci potocznej zachowal sie obraz zmotoryzowanej i "uczolgowionej" armii niemieckiej. Powiedzmy, ze do polski wjechalo 3 466 czolgow. Jasne, ze mamy w glowach "Tygrysy" (bardzo malo ich wyprodukowano, byly kosztowne, skomplikowane i zawodne) oraz "Pantery" (bardzo zawodne, zalogi niedoszkolone, palily sie na zawolanie). Obu typow czolgow nie produkowano w tym czasie, ani w nastepnym, 1940 r., a takze 1941 r. W polskiej kampanii dominowaly, budzace dzis smiech, PzKpfw I uzbrojone w dwa karabiny maszynowe (taki lepszy rodzaj tankietki). Na defiladach dowodca czolgu stawal dumnie w wiezyczce i wygladalo jakby jechal na mule. Bylo tego 1 445 sztuk. Do tego 1 223 sztuki PzKpfw II uzbrojone w minimalne dzialka 20 mm.

A muly mozna zobaczyc na wojennych kronikach, jak transportuja sprzet i zaopatrzenie w gorach Kaukazu (niemiecka dywizja alpejska) czy pod Monte Cassino (polski 2 Korpus).

Dzis, stare konie odwozi sie do rzezni. Poetka Barbara Borzymowska napisala niezwykle wzruszajacy wiersz na ten temat:

Moj wiatronogi. Boze koni

Czy ty naprawde widzisz wszystko?

Strach, bol i glod, i krew, i smierc?

Nie ma nikogo z mojej stajni

i nie znam drogi na pastwisko

Bardzo sie boje, Panie moj

Tutaj tak ciasno jest i ciemno

I tak bardzo jestem sam

Choc tyle koni jedzie ze mna

Boze, z ogonem bujnym, grzywa gesta

Ja przeciez jestem

Przeciez bylem

Na Twoje podobienstwo

Nikt by w to teraz nie uwierzyl

Nic z tego nie zostalo

Czterokopytny Boze,spraw

By umieranie nie bolalo

Jeszcze o jedno Cie poprosze

Nim wszystko bedzie koncem

Niech na przekor wysnie sen

Ze galopuje w slonce

I pedze wprost w promieni blask

Pekaja chmury w niebie

A ja nie czuje wiecej nic

I mkne i gnam do Ciebie.

Video nr 3 pokazuje odsloniety w 2004 r. w Londynie (UK) pomnik upamietniajacy wszystkie zwierzeta, ktore zginely w sluzbie po stronie Aliantow we wszystkich wojnach. Natomiast video nr 4 przypomina 25 roznych rodzajow zwierzat, ktore byly wykorzystywane w roznych wojnach. Jest tez tam fragment o naszym slynnym niedzwiadku Wojtku, ktorego pomnik odslonieto w tym roku w parku w szkockim Edynburgu. Narrator mowi, ze nasz zwierzaczek lubil wypic i zapalic. Dlaczego nie? Zawsze lepszy to  los niz tych milionow konskich biedakow.

 

9 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. War Horse (2011 film)

avatar użytkownika Maryla

2. Tymczasowy

okrutny ten film. Ludzie są potworami. Zawsze byli i tacy zostaną do końca świata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

7. Tymczasowy... Drogi Tymczasowy...

TEN wiersz...:

...Boze, z ogonem bujnym, grzywa gesta
Ja przeciez jestem
Przeciez bylem
Na Twoje podobienstwo
Nikt by w to teraz nie uwierzyl
Nic z tego nie zostalo
Czterokopytny Boze,...

Ja rozumiem miłość do koni... do zwierząt... ja też je kocham...
ale... czy nie   z a g a l o p o w a l i śmy się...?

Przepraszam najmocniej...  nie mogę przejść obojętnie...
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika intix

8. ( Rdz,1 )

(...)
23 I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty.
24 Potem Bóg rzekł: "Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!" I stało się tak. 25 Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. 26 A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!"
27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi". 29 I rzekł Bóg: "Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. 30 A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona". I stało się tak. 31 A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Intix

Racja. Autorka, milosniczka zwierzat, w innych wierszach poswieconych psom, tez sie zagalopowala w tym samym kierunku. Tamte wiersze sa slabsze od cytowanego wyzej.
Pozdrawiam.