Zachód przeklętych
Zachód przeklętych
spadłeś na ziemię
poleciały pióra
czarne jak
myśli kłębowisko
uszkodziło skrzydła nocą
nielotom trudniej
przestrzeń nieprzejrzysta
w murach zaklętych spojrzeń
niezdecydowane deszczu strumienie
kierunek północ
zachód przeklętych
zapomnieć o wschodzie
ramiona woalem przykryte
oczu mglista pogarda
gdzieś dzwonią
piór czerń przylega
smołą beznamiętnej niewoli
godząc się na dyktat
stoją głusi i niemi
w południe
zasną boleścią
upadków ziemia pełna
pióra niespełnionych
gorycz dżdżem łez skropiona
pamiętasz jesień pełną uśmiechów
ludzi szczęśliwych jeszcze
kłosy przygniecione
piórami myśli zastygają
pamięć wciąż wygaszana
jeszcze raz zabił dzwon
obudź się w błękicie
póki czas człowieku
(C) Rena Starska, 15/10/2015
Native American Indians. LAKOTA; Sioux, Dakota.
______________________________
Fotografia z sieci/
Artysta Vincent Bourilhon
- Rena Starska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Piękny wiersz...
Budzi tęsknotę za światem pełnym błękitu...
Słońca
Dobra