Mnie znowu coś nie pasuje...
No, bo jak to jest z tym oszukiwaniem na jakości spalin? Wypasione, supernowoczesne silniki na olej napędowy, które automatycznie dopalaja związki azotu (gorsze świństwo, niż związki węgla!) nie są w stanie utrzymać norm i trzeba skręcać oprogramowanie, żeby takie cudo wypasione mogło opuścić fabrykę.
Prezydent podpisał "ustawę antysmogową", która - nie oszukujmy się - jest batem na węgiel. Różnego autoramentu przekupne samo-rządy mają teraz podstawę do nakazywania wymiany pieców weglowych na, np., opalane olejem opałowym.
Jest tylko jeden szkopuł: kotły na olej opałowy nie maja turbosprężarki, która pozwoli na dopalanie związków azotu. I co? I pstro! Jak mawia nasz Klasyk - Ewaryst.
Od początku miałem drobne zastrzeżenia do naszego Prezydenta. Po pierwsze - lewszun, jak mawiała moja Babunia (w podstawówce takich się lało), a po drugie pali papierochy...
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz