Smród z rury

avatar użytkownika Morsik

Skandal Volkswagena się rozszerza. Czy nasz resort środowiska i UOKiK chowają głowę w piasek w sprawie nazwanej już „Dieselgate”? To jeden z licznych tytułów "w temacie". A ja nieśmiało pytam:

po jakie cholere potrzebne są w Polsce (gdzie indziej nie wiem, czy są) coroczne przeglądy rejestracyjne na certyfikowanych stacjach diagnostycznych? Niedawno pojachałem moim rzęchem (benzyniak z katalizatorem) na taki przegląd i diagnosta pirwszą czynność, jaką wykonał to wsadzenie czujnika do rury wydechowej.

Wynika z tego, że te volkswagenowe cacuszka są w rękach setek tysięcy znajomków diagnostów, którzy przymykają oko na jakość spalin!

Wynika z tego, że coś mi tu śmierdzi - spaliny najmniej.

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. i pomyśleć,że to Niemcy oszukali

tych od ochrony środowiska...świat staje jednak na głowie
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

2. To nie Niemcy...

...to Amerykancy zaatakowali od strony doopy-rury Niemców. Jak z tym jest naprawdę, to dopiero wylezie. Ja bym - na miejscy polskiej policji - poodbierał wszystkim takim dowody rejestracyjne, bo przecież przegląd techniczny jest na bank sfałszowany. :):):)
A na biednych nie trafiło - robol smokiem z 2 - 3 litrowym dieslem do roboty nie dojeżdża.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika gość z drogi

3. okrutny jesteś @Morsiku :)

a co do diesla,to mieliśmy z nimi różne przygody...szczególnie w zimie :)
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

4. Polacy rykoszetem oberwą, bo...

...już Niemiaszki pokazują tłustymi paluchami na montownię ichnich silników w Polkowicach. Nic to, że programowanie sterowników zapewne Niemcy zlecali do Korei, ale durny Polaczek takie dwu-trzylitrowe cudactwo zmontował, więc winien, bo "obóz" przecież też był polski.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

5. Morsiku

pierwsza ofiara będą Czechy. Skoda to przecież VW.

Kolejny motoryzacyjny gigant po lupą. Skoda fałszowała bardziej niż Volkswagen

Skoda na cenzurowanym po aferze Volkswagena. Czeski producent wprowadził
na rynek ponad 120 tysięcy aut wyposażonych w silnik fałszujący testy emisji spalin. Interweniował rząd.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

6. To nie silnik, tylko...

...sterownik, który pozwala na "dopalenie" tlenków azotu. Sterownik jest urządzeniem programowalnym - nazywany przez laików "komputerem". Podłączając do gniazda diagnostycznego odpowiednie urządzenie można na nim odczytać rejestrowane parametry. Wystarczy jednak włożyć "czujnik w doopę", żeby się przekonać jaka jest prawda.
Ani Polacy, ani Czesi, Ani Hiszpanie (Seat) nie produkują takich sterowników. To domena Koreańczyków, Tajwanu, Malezji i im podobnych "peryferii". Oni jednak chyba nie programują, bo programy "wczytują" już sami Niemcy w centrali.
Amerykancy doskonale wiedzieli w którą kostkę boleśnie kopnąć Niemców...
Teraz trzeba śledzić dalsze losy "afery", bo na razie nie wiadomo "kto za tym stoi i komu na tym zależy". :)

PS. Skoda, jak i Seat to montownie samochodów - silniki 2 i 3 ccm do Skody i Seata produkowane są w Polsce w Polkowicach.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Morsik

7. Nieco techniki:

Silniki Diesla również są wyposażane w katalizatory, ale mają one inne zadanie. W silniku Diesla skład spalin jest bowiem inny niż w silnikach benzynowych. Bardzo mało jest tlenku węgla. Wynika to z zasady pracy diesla: spalanie następuje w nim przy nadmiarze powietrza. Problemem w dieslach są tlenki azotu oraz cząstki stałe. Tlenki azotu udaje się redukować już w samym silniku, poprzez recyrkulację spalin (część spalin miesza się ze sprężanym powietrzem). Sposobem na redukcję cząstek stałych jest natomiast doładowanie. Tak więc silnik Diesla może nawet nie mieć katalizatora i spełniać obowiązujące dziś, mocno wyśrubowane normy czystości spalin. Ale nowoczesne diesle wyposażane są w katalizatory. Chodzi o maksymalną redukcję szkodliwych substancji, pokazanie, że firma dba o ekologię, przygotowanie do jeszcze ostrzejszych norm Euro 4, które wejdą za kilka lat. Współpracą silnik - katalizator - czujnik spalin (sonda lambda) steruje właśnie sterownik z oprogramowaniem rejestrującym.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Urocza wpadka

Pod wieloma wzgledami. Takze dlatego, ze poprawnosc polityczna z natury swojej nie moze zatajac czy ukrywac akurat tej afery. Media glownego nurtu na calym swiecie jada rowno!
Niedlugo tez zostanie przyjete jako prawda najbardziej oczywista, ze Kanclerz Merkel zrobila kardynalny i bardzo kosztowny blad w sprawie uchodzcow. Wpadka na skale historyczna.
Krotko mowiac, dobrze idzie!

avatar użytkownika gość z drogi

9. dobrze idzie,też tak uważam :)

Merkel do dzisiaj nie do pokonania a tymczasem nie tsunami a kochane,stare diesle ją wywrócą...kłamała ,kłamie i kłamać ...będzie panienka z enerdowa ,socjalistka z "ludzką twarzą "ale nie w motoryzacji...
sobotnie pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

10. Smrodź temu, co nosa nie ma...

...mówił mój Ojciec, na próby "zrobienia go w konia". Program do fałszowania jakości spalin dostarczył Volkswagenowi kolejny "gigant" - BOSCH.
"Bild" napisał tak: Bosch ostrzegał koncern, że seryjne instalowanie dostarczonego przez nich oprogramowania będzie nielegalne. Z dokumentów firmy Bosch wynika bowiem jednoznacznie, że dostarczone oprogramowanie miało służyć wyłącznie do wewnętrznych testów, a nie normalnej eksploatacji. To ja pytam: po jakie cholere robić takie oprogramowanie sterownika? To kogo ono miało oszukać? Kontrolerów technicznych, pracowników, poprawić samopoczucie konstruktora wadliwego silnika, w którym niemożliwe było dopalenie tlenków azotu?
Jest tylko jedno wytłumaczenie: obniżanie kosztów, bo przecież tylko to się liczy we współczesnej chorej "gospodarce".
A BOSCH może się tłumaczyć na miliony sposobów - dał doopy na całej linii. Nie pierwszy zresztą raz choćby drastycznie obniżając jakość i trwałość swoich narzędzi i sprzętu AGD.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...