"Poczet Ojców Demokracji" w GW

avatar użytkownika kokos26
Bieżący rok jak żaden inny będzie obfitował w całą serię okrągłych rocznic. Już dziś widać jak na dłoni, że Gazeta Wyborcza starannie się do tego przygotowała oraz na jakie wydarzenia położy główny nacisk. Okrągły stół, czerwcowe-w 35% „wolne” wybory, wybór generała Jaruzelskiego na Prezydenta RP poprzedzony słynnym artykułem Adama Michnika z 3 lipca 1989 roku pt. "Wasz prezydent, nasz premier" oraz powołanie rządu charyzmatycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego z generałem Kiszczakiem w jego składzie niszczącym ślady komunistycznych zbrodni i agentury. Dzięki historykom IPN wiemy dzisiaj, że zarówno Kuroń jak i Michnik zręby tego porozumienia wykuwali w trudnych rozmowach z wyznaczonymi przez Kiszczaka oficerami SB na wiele lat przed przełomowym 1989 rokiem. Nie dziwi, więc to, że w nowy rok towarzystwo z Czerskiej wchodzi z cyklem „Poczet Ojców Demokracji”. Na pierwszy ogień poszedł „demokrata” Kiszczak, a w ślad za nim pojawił się nieoceniony Jerzy Urban. Ten nawał rocznic zapewne spowoduje, że siłą rzeczy zabraknie miejsca na łamach GW na upamiętnienie innych mniej spektakularnych wydarzeń tego pięknego 1989 roku wolności. Dlatego pragnę drogim blogerom i komentatorom polecić chwilę zadumy nad pewnymi zapomnianymi rocznicami. Na tydzień przed bruderszaftami, toastami i poklepywaniem się po plecach w Magdalence, 20 stycznia 1989 r. „nieznani do dziś sprawcy” zamordowali księdza Stefana Niedzielaka. Dwa dni po ustaleniu terminu rozpoczęcia okrągłego stołu, 29 stycznia 1989 r. zamordowany zostaje ksiądz Stanisław Suchowolec. Miesiąc po czerwcowych, w 35% wolnych wyborach, 11 lipca zabity zostaje ksiądz Sylwester Zych. Co łączyło tych trzech kapłanów? Bezkompromisowa i bohaterska walka o pamięć i prawdę. Ludzie o takim wielkim patriotyzmie i niezmiennych poglądach nie mieli szans na zakwalifikowanie ich w poczet konstruktywnej opozycji przez „człowieka honoru” Kiszczaka. Tak, więc kiedy trwać będzie w Gazecie Wyborczej parada oszustów i blagierów, którym porządny obywatel nie powinien podawać ręki, a niektórym wręcz splunąć w twarz pamiętajmy o tych, którzy ponieśli największą ofiarę.

5 komentarzy

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

1. Taki poczet

może spełnić również pożyteczną rolę jako punkt odniesienia, jeśli ujawnione zostaną kryteria selekcji "Ojców Demokracji". Podobnie jak pożytecznym wydawnictwem jest do dziś "Kto jest kim przy Okrągłym stole" (wydane przez MYŚL). Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika FreeYourMind

2. kokos26

ci księża musieli zginąć, ponieważ nie rozumieli demokracji, po prostu, pozdr
avatar użytkownika archi74

3. ???

Ja też demokracji we współczesnym wydaniu nie rozumiem. I co? Skopać mnie, udusić i wywalić do rowu? Po prostu? Ech uniosłem się ... Nie dziwi mnie że znów pudruje się tę "ześcierwiałą kiszkę po solarce" (cyt. mojego Ojca) i Urbacha. Tylko czytelników mi żal ... Polaków ....
avatar użytkownika hak

4. @

za chwilę wszyscy dojrzejemy do wielkiego pytania, które brzmi "skoro bylo az tak demokratycznie i liberalnie za Kiszczaka, Urbana i Jaruzela, to właściwie kto, kogo i po co obalał?" Druga konkluzja/pytanie która powoli ciśnie się na usta, to "w jaki sposób odznaczyć Kiszczka, Urbana i Jaruzela za walkę o demokrajcę?" oraz "w jaki sposób potraktować wichrzycieli występujących przeciw demokracji i liberalizmowi PZPRu?". I już nie będziemy wiedzieć za czym był Geremek, Wałęsa, Kuroń i Michnik, bo przecież demokracja już byłą, liberalizm też, a wolność była nawet powszechna. I przeciw komu występowali Geremek, Wałęsa, Kuroń i Michnik, bo przecież nie przeciw Kiszczakowi, Urbanowi i Jaruzelowi, którzy wcielali w życie ideały podzielane przez obie strony. Widać wyraźnie, że jeżeli już coś będziemy obchodzić to coraz bardziej rocznicę zwycięstwa demokracji nad ciemnogrodem. Demokracji której wielkim przeciwnikiem były durne, brudne masy antysemitów, antydemokratów, nacjonalistów, ksenofobów itp. To Kiszczak ramię w ramię z Kuroniem, Geremek z Jaruzelem i Michnik z Urbanem są bohaterami tej walki. Im postawimy pomniki. Czego w tym układzie będzie symbolem Wałesa? Nie wiem. Ofiary były konieczne. Tak jak dziś Izrael ma prawo bronić izraelskiej demokracji, tak "Ojcowie" mieli prawo w imieniu większego, wyższego dobra czasami "trwale wyeliminować" "element antydemokratyczny". Przecież "nie ma wolności dla wrogów wolności", "nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji". Zabici klerofaszyści sami się prosili o to, przecież powiedziano wyraźnie, że demokratyczna władza rękę podniesioną utnie, to co zapomnieli? Chcieli obalić demokrację "siłom" - no to im się należało. Mam kolegę, który regularnie czytuje GóWnianą i już widzę u niego zaimplementowany schemat tego myślenia. Kolega sobie jeszcze nie uświadomił, ale biorąc pod uwagę postępy jakie dokonał w przeszłości jestem pewien, że za dwa-trzy lata będzie dumnie prężył pierś stojąc moralnie w jednym szeregu z Kiszczakiem i resztą szczerych demorkatów. A z nim reszta polskiej bieda-półinteligencji...
hak
avatar użytkownika FreeYourMind

5. hak

"skoro bylo az tak demokratycznie i liberalnie za Kiszczaka, Urbana i Jaruzela, to właściwie kto, kogo i po co obalał?" Wystarczy uznać 13 grudnia 1981 za początek III RP i już jest git, pozdr