Borusewicz - jak poseł upicki
Panie marszałku Borusewicz - od kiedy to ma pan prawo wydawania, czy też nie wydawania zgody na referendum? Takie prawo przysługuje senatowi, a nie jego spikerowi. Chce pan iść w ślad za (złej sławy) posłem Sicińskim? Teraz to się nie uda - niech się pan nie ośmiesza; czyżby dla wykazania się, że też pan walczy o zachowanie władzy - puszczają panu nerwy?
Niech to będzie jakimś dla pana usprawiedliwieniem - biegunka w obozie PO-PSL jest dość powszechna - także niezawodny poseł Niesiołowski wykazuje normalny (u niego) brak poczucia przyzwoitośći, także wszyscy propagandyści w mediach "sprzyjajacych" - są na posterunku. A Mrs Kopacz przechodzi sama siebie - dzień bez kłamstwa, bądź bez manipulacji - dniem straconym. Wykombinowała, że Polska jest (wg - nie wiem kogo -PIS, czy prezydenta Dudy?) w ruinie i stara sie przekonać, że nie jest; pokazuje zdjęcia i filmiki jak z folderu turystycznego, który potrafi pokazać nędzne kraje (np. Tunezję, czy Maroko) jako raj na ziemi.
Dla przypomnienia - prezydent Duda użył słów - "nasi dziadowie odbudowali Polskę z ruin..." i to jedyne takie słowo jakie padło ze strony, którą pani premier najoczywiściej uważa za wrogą.
Skoro Mrs Kopacz posługuje się obrazkami, to ja też poproszę - otóż do przywitania się z kompanią honorową WP ubrała się jak na zakupy, a do uhonorowania ofiar obozu koncentracyjnego w Oswięcimiu - jak na prace porządkowe...
O tempora, o mores - senatus hec intellegit, consul (może Miś) videt...
- Janusz40 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Jaki tam z Borusewicza poseł upicki? To okrągły styropian
co dorwał się do władzy i koryta.
Borusewicz latał 3 razy dziennie wyprowadzać psa!
http://forum.gazeta.pl/forum/w,28,143532850,,Borusewicz_latal_3_razy_dzi...
ujawniliśmy, że Borusewicz na trasie Warszawa - Gdańsk - Warszawa od 2007 r. do stycznia 2013 r. latał 713 razy. Jego podróże rejsowymi samolotami kosztowały budżet państwa blisko 400 tys. zł. Jak łatwo policzyć, marszałek Senatu na pokładzie samolotu pojawiał się co trzy dni.
www.se.pl/multimedia/galeria/106739/bogdan-borusewicz/
Zdarzało się, że Bogdan Borusewicz kursował z Warszawy do Gdańska i tego samego dnia wracał do Warszawy. Albo przylatywał z Gdańska do stolicy i wracał tego samego dnia do domu. Takich jednodniowych rejsów odbył ponad 300 – ujawnia "Super Express". Czy wszystkie loty były służbowe? Kancelaria Senatu zaklina się, że tak! Dziennikarze mają odwagę wątpić...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. popieram wątpiących dziennikarzy,ja też bym Borusewiczowi ani
jego kancelarii nie wierzyła..a piesek ? no cóż lepiej się ma od niedożywionych Polskich Dzieciaków...Dzieciaków,których jest prawie milion razy więcej niż jeden PIESek pana Borusewicza...
gość z drogi