♦ VI Warta Honorowa
W Dniu Wojska Polskiego – 15 sierpnia 2015 r. została wystawiona przez odznaczonych VI Warta Honorowa w hołdzie Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych Prezydentowi RP śp. Lechowi Kaczyńskiemu z Małżonką, Generalicji i wszystkim Ofiarom Tragedii Smoleńskiej.
Po raz pierwszy Warta została wystawiona w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta Rzeczypospolitej na placu za barierkami odgradzającymi Pałac Prezydencki. Jej uczestników powitał sekretarz stanu Maciej Łopiński. Warto przypomnieć, że Pierwsza Warta Honorowa w 2010 r. stała przed kordegardą Ministerstwa Kultury, gdyż Pałac Prezydencki był oparkowany blaszanymi zaporami. Widać to na wzruszającym filmie dokumentującym I Wartę Honorową, na której stanęli: jej inicjator – Andrzej Perlak oraz Henryk Kozik, Michał Stręk, Wiesław Ukleja i Józef Zalas. Film ten można zobaczyć na stronie: https://www.youtube.com/watch?v=_fOv8O1dM7M
Na naszej stronie w cyklu pt. Wartownicy prezentowaliśmy sylwetki niektórych z odznaczonych obecnych na Warcie Honorowej.
Warto wymienić osoby, które były zaangażowane w medialne upowszechnienie informacji o idei Warty Honorowej w Dniu Wojska Polskiego pod Pałacem Prezydenckim. Byli to min.:
Andrzej Trzeciak z Bytomia Odrzańskiego (obecnie prowadzący wraz z żoną Wandą stronę http://klubbytomodrzanski.pl/) – w 2010 r. administrujący stronę, na jakiej zamieszczano wezwanie Andrzeja Perlaka na pierwszą Wartę Honorową oraz relację z niej (wraz z filmem),
Edward Wryszcz z Piechowic k. Jeleniej Góry – autor zdjęć i Maria Perlak – autorka filmów z pierwszych Wart Honorowych (z I – https://www.youtube.com/watch?v=_fOv8O1dM7M
oraz II Warty – https://www.youtube.com/watch?v=wcJ_q-amyYM ),
Eugeniusz Szumiejko – dzięki któremu nawiązano kontakt z Stowarzyszeniem Polska Jest Najważniejsza, od 2011 r. organizatora Wart Honorowych przy dużym zaangażowaniu Wojciecha Boberskiego z Warszawy,
Jerzy Popioł z Jeleniej Góry i Michał Orlicz, którzy w 2011 r. przygotowali tablice niesione w czasie Warty,
a także Ryszard Łańduch z okolic Kalisza, który zajął się logistyką przy organizacji pierwszych Wart Honorowych.
Tym wszystkim osobom, a także wielu innym oraz twórcom kolejnych relacji z Wart Honorowych, w tym z ostatniej, należą się serdeczne podziękowania. VI Wartę Honorową można zobaczyć na stronach:
http://blogpress.pl/node/21451
https://www.youtube.com/watch?v=1-8ympzVd5o&feature=youtube_gdata_player
MAPA
- wielka-solidarnosc.pl - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Warta Honorowa w hołdzie
Warta Honorowa w hołdzie Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu oraz wszystkim Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej
Minister Maciej Łopiński w sobotę przywitał na dziedzińcu Pałacu
Prezydenckiego uczestników VI Warty Honorowej w hołdzie Prezydentowi RP
Lechowi Kaczyńskiemu oraz wszystkim Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej.
W Warcie Honorowej uczestniczą osoby uhonorowane odznaczeniami
państwowymi za zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej. Inicjatorami jej
wystawienia jest grupa osób represjonowanych w okresie PRL
i internowanych podczas stanu wojennego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ukłony dla
Honorowej Warty
gość z drogi
3. Kornel Morawiecki -
Kornel Morawiecki - legendarny lider Solidarności Walczącej [SYLWETKA]
żyje Kornel Morawiecki, legendarny lider Solidarności Walczącej,
kandydat na prezydenta w 2010 roku, marszałek senior Sejmu VIII
kadencji, ojciec obecnego premiera. W piątek został przez prezydenta.
"Niesiemy ciebie Polsko jak żagiew, jak płomienie, gdzie cię
doniesiemy? Czy prawo stanowione przez Sejm obecnej kadencji pomoże
Polsce, potrafi poprawić dolę mieszkańców naszego kraju? Czy biednych
uda się wyrwać z biedy? Czy da perspektywę ambitnym, pracowitym i
zdolnym? Czy przywróci cześć bohaterom Solidarności?" - pytał Kornel Morawiecki
w jednym ze swoich najważniejszych wystąpień, gdy podczas
inauguracyjnego posiedzenia Sejmu VIII kadencji w dniu 12 listopada 2015
roku pełnił funkcję marszałka seniora.
"Na co dzień widzimy bezprawie, draństwo i rozpacz. Rządzą ci, co
mają pieniądze i siłę. Ludziom potrzeba uczestnictwa, możliwości
wypowiadania się, decydowania o sobie, o kraju. Takie są nasze cele,
takie będą nasze czyny" - mówił dalej u progu rządów PiS, a jego
wystąpienie było wielokrotnie przerywane oklaskami.
Kornel Morawiecki urodził się 3
maja 1941 roku. Zasłynął przede wszystkim jako założyciel i
przewodniczący "Solidarności Walczącej", organizacji, której głównym
hasłem było odzyskanie niepodległości. Był też jednym z najdłużej
ukrywających się w PRL opozycjonistów.
Maturę zdał w 1958 w IV Liceum Ogólnokształcącym
im. Adama Mickiewicza w Warszawie. W 1963 ukończył studia na Wydziale
Fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego. W 1970 uzyskał stopień naukowy
doktora na podstawie pracy poświęconej kwantowej teorii pola napisanej
pod kierunkiem profesora Jana Rzewuskiego. Był wieloletnim pracownikiem
naukowym na Uniwersytecie Wrocławskim, początkowo w Instytucie Fizyki
Teoretycznej, następnie w Instytucie Matematyki. Od 1973 do połowy 2009
pracował w Instytucie Matematyki i Informatyki Politechniki
Wrocławskiej.
W 1968 roku uczestniczył w strajkach studenckich,
rozrzucał też ulotki protestujące przeciwko interwencji wojsk Układu
Warszawskiego w Czechosłowacji w tym samym roku.
Już w latach 70. związał się z opozycją
demokratyczną, wówczas zorganizowaną przede wszystkim wokół KSS "KOR" i
Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Jak opowiadał PAP historyk i
monograf Solidarności Walczącej dr Grzegorz Waligóra, Kornel Morawiecki
od 1979 r. był związany z redakcją "Biuletynu Dolnośląskiego", wówczas
najważniejszego pisma opozycyjnego ukazującego się we Wrocławiu. Był to
organ Klubu Samoobrony Społecznej, czyli "terenowej" odnogi KSS "KOR".
Początkowo zadaniem Morawieckiego
była organizacja druku. W 1980 r. został redaktorem naczelnym tego
czasopisma i do końca lat osiemdziesiątych pełnił w nim istotną kluczową
rolę. Wokół periodyku ukształtowało się środowisko związane z
Morawieckim, który już wówczas, jak zwracał uwagę Waligóra, był uważany
za działacza radykalnego. Już na początku 1980 r. w środowiskach
opozycyjnych zabiegał np. o wydanie wspólnego oświadczenia,
potępiającego agresję ZSRR na Afganistan. Nie zyskało to poparcia całej
opozycji, oświadczenie o takiej treści ukazało się tylko w "Biuletynie
Dolnośląskim", jako dokument przygotowany przez redakcję oraz Klub
Samoobrony Społecznej.
Po sierpniu 1980 Morawiecki zaangażował się w NSZZ
"Solidarność", a redagowany przez niego "Biuletyn Dolnośląski" był
jednym z organów związku.
W 1981 zasłynął też publicznym wezwaniem do
wycofania z Polski Armii Czerwonej - takiego postulatu w tym czasie nikt
jeszcze nie formułował, a także przygotowaniem ulotek w języku
rosyjskim dla żołnierzy Armii Czerwonej, stacjonujących w Polsce. Z tego
powodu trafił nawet na jakiś czas do aresztu.
Jeszcze przez wprowadzeniem stanu wojennego
Morawiecki apelował o ukrycie części sprzętu wydawniczego i
przygotowanie całego związku na wariant rozwiązania siłowego.Jesienią
1981 roku był delegatem na I krajowy zjazd "Solidarności", podczas
którego mówił: "Właściwie od roku bez mała grożą nam stanem wyjątkowym,
obcą interwencją. Te groźby są w TV, w radio, w prasie. No a my
właściwie udajemy trochę oficjalnie, jako związek, jakby tego nie było.
Jako członkowie tego związku mówimy o tym między sobą, ale jako związek
żadnych działań nie podejmujemy. Postępujemy tak, jakby chowając głowę w
piasek, można było uniknąć wszystkiego, czym nam grożą. (...) Uważam,
że jako związek, jako całość, powinniśmy umieć odpowiedzieć na groźbę
stanu wyjątkowego".
Dlatego też 13 grudnia 1981 r. Kornel Morawiecki i
jego środowisko byli przygotowani na nagłą zmianę warunków działania -
podkreślał dr Waligóra. Redakcja "Biuletynu Dolnośląskiego" dysponowała
zabezpieczonym sprzętem wydawniczym, co pozwoliło Morawieckiemu
na szybkie przygotowywanie pisma "Z Dnia na Dzień", które stało się
oficjalnym biuletynem Regionalnego Komitetu Strajkowego, czyli
kierownictwa podziemnej Solidarności na Dolnym Śląsku, na czele którego
stał Władysław Frasyniuk.
Z czasem jednak doszło do konfliktu między RKS
Frasyniuka (wkrótce aresztowanego), a Morawieckim i jego środowiskiem na
tle metod walki - grupa Frasyniuka opowiadała się raczej za krótkimi
strajkami, a grupa Morawieckiego za ulicznymi demonstracjami. Po udanej,
masowej demonstracji w miesięcznicę stanu wojennego 13 czerwca 1982
środowisko Morawieckiego zdecydowało się na podjęcie działalności na
własną rękę. Pierwszym działaniem było zorganizowanie czasopisma
"Solidarność Walcząca", od którego nazwę później wzięła cała organizacja
(powstała formalnie jesienią 1982).
"Naszą podstawową bronią w tej wojnie ma być
informacja i propaganda. Chcemy przeciwników przekonywać, a nie zabijać.
Ale nasza taktyka powinna być taka, żeby to nasze straty były możliwie
najmniejsze - ich największe" - pisał Kornel Morawiecki w artykule "Jak
walczyć?" z września 1982 r. Morawiecki podkreślił też, że walka
opozycyjna polega na budowaniu, jak za okupacji, państwa podziemnego.
"Będziemy je umacniać i sposobić się do powstania w dogodnym momencie.
Teraz jesteśmy i może długo jeszcze będziemy za słabi na otwartą walkę" -
przekonywał.
Już w tym czasie rysował wizję nowego ustroju, który określał jako solidaryzm. Jako rodzaj trzeciej drogi, alternatywnej wobec socjalizmu i kapitalizmu.
Jak opowiadał PAP dr Waligóra "Solidarność Walcząca
zaczęła się rozrastać i jej struktury powstawały w kolejnych miastach".
"Organizację tę wyróżniało przede wszystkim programowe odrzucanie
jakichkolwiek porozumień z komunistami. W jednym z pierwszych tekstów z
tego okresu Kornel Morawiecki pisał, że celem jest +pozbawienie władzy
tej władzy+. Nie było więc mowy o dialogu. Ważnym elementem działalności
konspiracyjnej było przywiązywanie dużej uwagi do rozwoju wolnego
słowa. Do 1989 r. Solidarność Walcząca wydała ponad 100 tytułów,
niektóre ukazywały się w dość dużych nakładach" - informował historyk.
Organizacja miała bardzo rozgałęzione struktury prasowe, na tyle
rozwinięte, że z czasem mogło świadczyć komercyjne usługi innym
środowiskom opozycyjnym. SW stworzyła też podziemne radio, które we
Wrocławiu nadało ponad 100 audycji.
Celem rozwiniętego ruchu wydawniczego było nie
tylko tworzenie niezależnego kolportażu wolnego słowa, ale również
budowanie organizacji wokół całej sieci kolportażu i drukarni rozsianych
po całym Dolnym Śląsku i innych miejscach Polski. "Wokół ruchu
wydawniczego tworzyła się niezależna organizacja, która szybko stała się
jedną z głównych sił opozycyjnych lat osiemdziesiątych. Aby zostać
pełnoprawnym członkiem Solidarności Walczącej należało złożyć przysięgę.
Znak graficzny organizacji – kotwica Solidarności Walczącej - był
bezpośrednim nawiązaniem do Polski Walczącej" - opowiadał dr Waligóra
PAP.
Z dostępnych obecnie w IPN dokumentów wynika też,
przyznawał historyk, że Solidarność Walcząca była organizacją słabo
zinfiltrowaną przez SB. "Solidarność Walcząca dzięki dużemu przywiązaniu
jej członków do przestrzegania zasad konspiracji, takich jak
samoobserwacja, kontrobserwacja, gubienie +ogonów+, wykorzystywanie
wielu mieszkań do ukrywania liderów (Kornel Morawiecki miejsce ukrycia
zmieniał ponad 50 razy!) itp., była początkowo lepiej przegotowana do
działalności w warunkach stanu wojennego. Szeroko rozpowszechnione w
Solidarności Walczącej było stosowanie, za pomocą specjalnych skanerów,
nasłuchów radiowych częstotliwości milicyjnych i SB. Solidarność
Walcząca potrafiła więc przewidywać operacje wymierzone w jej
działalność" - mówił.
"Naczelnym postulatem programowym Solidarności
Walczącej było odzyskanie niepodległości, co wiązało się z obaleniem
systemu komunistycznego i odsunięciem PZPR od władzy. Głównym elementem
działania Solidarności Walczącej było więc rozszerzanie oporu
społecznego, głównie poprzez wolne słowo. W wydawnictwach środowiska
Solidarności Walczącej pojawiały się jednak również postulaty walki
czynnej. Programowo nie wykluczano, że w przyszłości może dojść do walk
zbrojnych. Był to jednak głównie element retoryki Solidarności
Walczącej, choć należy również powiedzieć, że np. w trójmiejskich
strukturach organizacji trwała zorganizowana zbiórka broni. Również tam
za sprawą Solidarności Walczącej doszło do podłożenia ładunku
wybuchowego pod Komitetem Miejskim PZPR w Gdyni 28 lutego 1987 r. Były
to jednak przypadki incydentalne" - opowiadał dr Waligóra.
Kornel Morawiecki był najdłużej ukrywającym się
działaczem podziemia. Mimo wieloletnich poszukiwań został aresztowany
dopiero w listopadzie 1987 roku. Był to już okres, gdy władze PRL
chciały szczycić się brakiem więźniów politycznych. Stąd w 1988 roku,
wraz drugim aresztowanym działaczem SW Andrzejem Kołodziejem został
podstępnie wyekspediowany za granicę - wobec Morawieckiego użyto
fortelu, żeby go zmusić do wyjazdu - powiedziano mu, że Kołodziej jest
umierający i tylko operacja za granicą może go uratować. Jednak po
kilkumiesięcznym pobycie za granicą (Włochy, USA) Morawiecki wrócił
potajemnie do kraju.
Podczas pobytu za granicą 29 kwietnia 1988 roku
został przez prezydenta RP na uchodźstwie Kazimierza Sabbata odznaczony
Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Z kolei w dniu swoich
urodzin, 3 maja 1988 roku, został wraz z Kołodziejem przyjęty w
Watykanie przez papieża Jana Pawła II.
Pod koniec lat 80. Solidarność Walcząca była
przeciwna rozmowom przy Okrągłym Stole i jakimkolwiek układom z
rządzącymi komunistami. W wywiadzie dla PAP w 2014 roku Kornel
Morawiecki mówił: "Większość kierownictwa Solidarności Walczącej, tak
samo jak ja, uważała, że Okrągły Stół jest złym pomysłem, bo zmierza do
poprawiania komunizmu. Dlatego nie chcieliśmy w takich rozmowach brać
udziału. Naszym programem było bowiem pokonanie komunizmu i będąc w
podziemiu, jawnie to głosiliśmy. Czy mogliśmy więc zaprzeczyć sobie?".
Wzywał też do bojkotu "kontraktowych" wyborów 4
czerwca, choć, jak po latach przyznawał, ten radykalizm SW miał też
jakiś wpływ na wynik negocjacji "Solidarności" z PZPR. "Samą swą
obecnością i determinacją wymuszaliśmy taki stopień kompromisu, który
potem okazał się dla komunizmu zgubny" - opowiadał Morawiecki w
wywiadzie dla PAP.
Zdaniem dr Waligóry z pewnością błędem Solidarności
Walczącej popełnionym w tym czasie było bardzo długie zwlekanie z
wyjściem z głębokiej konspiracji. W efekcie nie udało się np.
zarejestrować kandydatury Morawieckiego w wyborach prezydenckich w 1990
roku - jego zaplecze nie zebrało wymaganej liczby podpisów.
W 1991 r. Solidarność Walcząca wystartowała w
wyborach parlamentarnych pod szyldem Partii Wolności. W jednym ze spotów
Kornel Morawiecki przewracał "okrągły stół" symbolizujący negatywny
kierunek zmian. Środowisko Solidarności Walczącej poniosło jednak wtedy
klęskę. Podobnie było w kolejnych wyborach.
Morawiecki w tamtych latach nie raz przekonywał, że
w Polsce nie dokonano rzetelnej lustracji. "Można agentom wybaczyć, ale
nie wolno było godzić się na niszczenie teczek, na honorowanie
donosicieli i na stawianie im pomników. Moi niektórzy koledzy z
opozycji, korzystając z układów, stali się krezusami finansowymi. Nie o
to walczyliśmy. Chcieliśmy Polski sprawiedliwości i równych szans" -
mówił w wywiadzie dla PAP. Pismo "Solidarność Walcząca" opublikowało
jako pierwsze pełną "listę Macierewicza" (obie listy, także tę krótką,
na której byli prezydent Lech Wałęsa i marszałek Sejmu Wiesław
Chrzanowski). 4 czerwca 1993 roku Morawiecki wziął udział w głośniej
demonstracji w pierwszą rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego,
zakończonej interwencją policji, na której czele kroczyli wtedy m.in.
Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i Jan Parys.
20 lat po pierwszej próbie, w 2010 roku Kornel
Morawiecki wystartował w końcu w wyborach prezydenckich. Zajął 10.
miejsce, otrzymując 21 596 głosów (0,13 proc.). W drugiej turze
zadeklarował oddanie głosu na Jarosława Kaczyńskiego.
W 2015 roku związał się Pawłem Kukizem i z
ugrupowania Kukiz'15 wystartował do Sejmu w okręgu wrocławskim,
otrzymując 26 101 głosów i zdobywając mandat. Jako przedstawiciel
Kukiz'15 został marszałkiem seniorem. Jednak już w kwietniu 2016 roku
opuścił klub Kukiz'15 wraz ze swoją współpracowniczką jeszcze z czasów
SW Małgorzatą Zwiercan. Założył własne ugrupowanie Wolni i Solidarni
oraz koło parlamentarne pod tą samą nazwą.
"Chciałbym, by moje ugrupowanie pomogło zasypywać
podziały polityczne" - mówił wiosną 2017 roku w rozmowie z PAP. Choć
jego syn Mateusz Morawiecki był wicepremierem w rządzie PiS, a wkrótce
miał zostać szefem rządu, Kornel Morawiecki nie stronił od wygłaszania
własnych poglądów, nie zawsze zgodnych z linią rządu. Był np.
zwolennikiem ocieplenia stosunków z Rosją. "Czymś nienormalnym jest, że
dwa największe narody na obszarze Europy Środkowej i Wschodniej - Polacy
i Rosjanie - są nastawiani przeciwko sobie. Rząd polski, polskie media,
nastawiają Polaków przeciw Rosjanom i to samo, tylko odwrotnie, robi
rząd rosyjski" - ubolewał w rozmowie z PAP wiosną 2017 roku.
W Sejmie VIII kadencji zainaugurował też poselski
zespół na rzecz Nowej Konstytucji, który przygotował ankietę ustrojową w
sprawie ewentualnych zmian w ustawie zasadniczej.
W marcu 2019 roku, gdy był już chory, został
odznaczony przez premiera Węgier Viktora Orbana Krzyżem Średnim Orderu
Zasługi Węgier. Uroczystość odbyła się w ambasadzie Węgier w Warszawie.
Mimo choroby postanowił kandydować w wyborach 13
października 2019. Jako kandydat PiS miał ubiegać się o mandat senatora
na Podlasiu.
"Tu z tej trybuny padło przed laty dramatyczne
pytanie: czyja jest Polska? Ale jest jeszcze bardziej doniosłe pytanie,
bardziej ważne: kogo jest Polska? Żyjemy nie tylko dla siebie. Żyjemy i
umieramy dla innych. Polska ma rosnąć, ma rozwijać się nie tylko dla
Polaków. Jesteśmy potrzebni. Jesteśmy potrzebni sąsiadom, światu. Mamy
łączyć zachód Europy z jej wschodem" - mówił w swoim wystąpieniu w roli
marszałka seniora w 2015 roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl