To już w tym tygodniu. 6 sierpnia Komorowski wreszcie odchodzi, witamy Dudę.

avatar użytkownika Maryla
Nowy prezydent unika politycznych awantur, ale będzie aktywnym uczestnikiem życia politycznego w kraju i za granicą. Jego kancelaria dopina właśnie szczegółowy plan spotkań z przywódcami innych państw. W najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost" – ludzie, pogram i styl Andrzeja Dudy.
(fot.Wprost)

O tym, że w polskiej polityce nadchodzi zmiana, świadczy pozornie drobny szczegół: po zwycięstwie w wyborach prezydent elekt od urzędującej głowy państwa dostał do dyspozycji ostatnie piętro pałacyku przy ul. Foksal w Warszawie. Żadnej limuzyny i minimalne pieniądze na funkcjonowanie biura. Przy słonecznej pogodzie na poddaszu, na którym mają pracować urzędnicy tworzącej się kancelarii, temperatura sięga 40 st. C. Upał jest taki, że nie mogą pracować ani ludzie, ani komputery. Mimo oczywistej prowokacji współpracownicy Andrzeja Dudy otrzymali zakaz atakowania Komorowskiego. Mimo zgrzytów nowy prezydent i jego ministrowie nie chcą zaczynać urzędowania od konfliktu. Dla Andrzeja Dudy nowy polityczny styl nie jest wyuczonym zabiegiem marketingowym, ale zupełnie naturalnym zachowaniem. To człowiek, który w profesorskim krakowskim domu otrzymał bardzo dobre wychowanie. Choć ma 43 lata, witając się, w naturalny sposób całuje kobietę w rękę. Nawet w wąskim gronie nie opowiada koszarowych dowcipów porównujących kobiety do kaszalotów. Więcej o stylu nowego prezydenta – w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost”.

Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na prezydenta zdominowało tematy najnowszych wydań tygodników. We "Wprost" przeczytamy o "nowym stylu rządzenia" nowego prezydenta. Z kolei redakcja "W Sieci" powątpiewa, czy Duda będzie dobrze chroniony przez służby, które "cementowały układ".

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18475295,andrzej-duda-na-okladkach-prezydent-bez-limuzyny-od-naukowca.html


"Ludzie, program i styl Andrzeja Dudy" jutro w najnowszym "Wprost". Redakcja tygodnika zaznacza, że nadchodzi zmiana nie tylko w polityce, ale i w stylu jej prowadzenia. Według "Wprost" widać to w szczegółach: brak limuzyny prezydenta elekta, urzędowanie na poddaszu pałacyku przy ul. Foksal, gdzie przez wysokie temperatury nie da się pracować. "Mimo oczywistej prowokacji współpracownicy Andrzeja Dudy otrzymali zakaz atakowania Komorowskiego. Nowy prezydent nie chce zaczynać urzędowania od konfliktu" - pisze redakcja. Więcej >>>

Również "Do Rzeczy" poświęca swój numer Andrzejowi Dudzie. W poniedziałkowym numerze znajdziemy raport specjalny o "prezydencie z Krakowa". "Zrealizował polską wersję amerykańskiego mitu - od biedaka do milionera" - czytamy w zapowiedziach. Redakcja przybliża drogę politycznej kariery Dudy, który zaczynał jako "szerzej nieznany naukowiec", po czym sięgnął "politycznego szczytu i fotela prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Więcej >>>

"W Sieci" z kolei pochyla się nad bezpieczeństwem nowego prezydenta. Czy Andrzej Duda będzie odpowiednio chroniony? "Czy można mieć zaufanie do służb, które albo układ cementowały, albo zrywały się spod jakiejkolwiek kontroli, prowadząc własne gry" - zastanawia się redakcja. Więcej >>>



Jedynie "Newsweek" nie poświęcił swojej okładki prezydentowi elektowi. W poniedziałkowym wydaniu najważniejszym tematem są "ciche samobójstwa", czyli takie, które mogą być utajone. "Są takie sytuacje, kiedy nie wiadomo, czy ktoś miał wypadek, czy jednak odebrał sobie życie" - pisze redakcja. W 2011 r. było niespełna 4 tys. samobójstw, a rok temu już niemal 6,2 tysięcy. Więcej >>>

 

Etykietowanie:

35 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Bądźmy pokorni, ale

Bądźmy pokorni, ale odważni!


Bądźmy pokorni, ale odważni!

Mszy św. w intencji prezydenta elekta przewodniczył bp Jan Szkodoń.

Niedzielna Eucharystia w intencji prezydenta elekta odbyła się w sanktuarium św. Jana Pawła II na krakowskich Białych Morzach.

- Chcemy modlić się o błogosławieństwo Boże dla pana prezydenta.
Chcemy prosić, aby Pan Bóg oświecał go światłem Ducha Świętego, aby
wszystko, co będzie czynił, czynił dla dobra naszej ojczyzny - mówił na
początku Eucharystii ks. Jan Kabziński, kustosz sanktuarium. - Gromadząc
się tutaj, okazujemy swój patriotyzm i to, że zależy nam na naszej
ojczyźnie - dodał.

- Jesteśmy w tym sanktuarium na tej Mszy św., bo wierzymy. Jesteśmy,
bo chcemy wiarę umocnić, według wiary żyć, wiarą się dzielić i wiary
bronić - podkreślał z kolei bp Jan Szkodoń, który przewodniczył Mszy św.
i wygłosił kazanie. - Szanując każdego człowieka i jego poglądy, bądźmy
pokornymi, ale odważnymi świadkami wiary - apelował.

Zachęcał do modlitwy o to, aby ci, którzy będą pełnić w Polsce służbę
publiczną, kierowali się zaufaniem do Bożych przykazań. - Szanując
wszystkich obywateli, niech będą też obrońcami tego, co Boże, co
nieomylne, co święte, co prawdziwe - mówił bp Jan Szkodoń.

W homilii przytaczał myśli Jana Pawła II dotyczące ojczyzny, służby
publicznej, wolności czy sumienia. Przypomniał m.in. słowa papieża
Polaka, które wypowiedział on podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach w
1979 roku, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski.

"Proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię
»Polska«, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką
zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, abyście nigdy nie
zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali
sami tych korzeni, z których wyrastamy" - mówił wtedy ojciec święty.

- A my prosimy św. Jana Pawła II, aby te jego słowa były przez nas na
nowo dziś przyjęte, aby były przyjęte przez tych, którzy kierują Polską
- zachęcał 2 sierpnia na Białych Morzach bp Jan Szkodoń.

Na zakończenie Mszy św. biskup pobłogosławił zebranych relikwiami św.
Jana Pawła II, a uczestnicy Eucharystii odśpiewali "Boże, coś Polskę".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika PiotrJakubiak

2. Trzeba tylko trochę wysiłku

Większość Polaków nie potrzebuje nawet odwagi. Wystarczy, że poświęcą dla Polski (i dla siebie) trochę czasu, podejmą wysiłek, żeby pójść do październikowych wyborów i zagłosować na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Zagłosować spokojnie i dokładnie, zgodnie z instrukcją. I podkreślmy to jeszcze raz - tylko na Prawo i Sprawiedliwość. Każdy głos oddany na błaznów, pajaców i utajonych agentów będzie oznaczał większą możliwość naszej klęski, a w takim wypadku Duda zostanie sam, oddany na pastwę wroga.
Na marginesie: pokora odnosi się oczywiście do księży. Nam, zwykłym laikom ona nie przystoi, tym bardziej Prezydentowi.

Piotr Wiesław Jakubiak

avatar użytkownika gość z drogi

3. Trzeba tylko trochę wysiłku

popieram obiema rękami
pozdrowienia z drogi do Polski wolnej od łobuzów

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. "Bulesna" prawda na odchodne:

fot. PAP/Leszek Szymański

"Bulesna" prawda na odchodne: 51 proc. Polaków niezadowolonych z prezydentury Komorowskiego

Połowa respondentów (50 proc.)
stwierdziła, że Komorowski był gorszym prezydentem niż się spodziewali, z
czego 20 proc. uważa, że "zdecydowanie gorszym".

Zadowolenie ze sposobu pracy Komorowskiego wyraziło w sondażu 37 proc.
respondentów, z czego 3 proc. ankietowanych to osoby „bardzo
zadowolone”, a 34 proc. - „raczej zadowolone”. 12 proc. nie ma
zdania na ten temat.Respondenci zostali również poproszeni o ocenę prezydentów Polski po 1989 roku.
Według 30 proc. respondentów najlepszym prezydentem był Aleksander
Kwaśniewski; zdaniem 15 proc. - Lech Kaczyński. 11 proc.
ankietowanych za najlepszego prezydenta uznało Lecha Wałęsę, 9 proc. -
Bronisława Komorowskiego, a 2 proc. - Wojciecha Jaruzelskiego. 19 proc.
badanych oceniło, że żaden z prezydentów po 1989 roku nie wyróżnił się. Z kolei 14 proc. respondentów stwierdziło, że „trudno powiedzieć”.

Tomasz Nałęcz: Prezydentowi jest przykro, że odchodzi. Ale to twardy zawodnik, nie załamał się


Doradca jest jak pomocnik majstra na budowie. Rozrabia zaprawę, ale
to, co z niej powstaje, to już dzieło majstra - najaktywniejszy z
doradców Bronisława Komorowskiego Tomasz Nałęcz podsumowuje pięć lat
pracy dla prezydenta
Panie profesorze, kartony na biurku w Kancelarii Prezydenta już
spakowane?
(śmiech) Nie! Owszem, kończymy urzędowanie, ale ciągle normalnie
pracujemy. Zresztą w moim przypadku pakowanie nie będzie trwało długo.
Nie mam zbyt wielu zaległych papierów.

Żal odchodzić?
Na pewno. Coś się kończy. Zwłaszcza że była przecież żywa nadzieja, iż
prezydent będzie kontynuował swoją misję, więc pewnie, że trochę szkoda.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Jaki pan, taki kram, czyli Stanisław Koziej jak Komorowski

mysli, że ruskie standardy włamywania sie do biurka poprzednika przed zaprzysiężeniem to norma polska.
Nie, panie Koziej, to bolszewizm, co pan uprawiasz. Jak przed zaprzysiężeniem Prezydenta ma mieć dostep do akt jego pracownik????
Bolszewiki przez 8 lat zapomniały, co to państwo.


Szef BBN wciąż nie zna swojego następcy. "Powinien mieć czas, by się przygotować"

Szef BBN wciąż nie zna swojego następcy. "Powinien mieć czas, by się przygotować"

- Jestem trochę zdziwiony i zasmucony, że to już
ostatnie dni (przed zaprzysiężeniem Andrzeja Dudy), a ja wciąż nie
mam...
czytaj dalej »
Jestem trochę zdziwiony i zasmucony, że to już ostatnie dni, a ja wciąż
nie mam kontaktu ze swoim następcą, żeby z nim porozmawiać, przekazać
mu jak najwięcej informacji, służyć mu odpowiedzią na różne jego
pytania. Tak, żeby on mógł przygotować się do przejęcia obowiązków, jak
rozumiem, 7 sierpnia - mówił Koziej.

Trzy dni i po „bulu”

Ustępujący prezydent robi wszystko,
aby już na starcie utrudnić nowemu prezydentowi sprawowanie władzy –
uważa europoseł Stanisław Ożóg

Ze Stanisławem Ożogiem, posłem do
Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Mariusz
Kamieniecki.
Czas szybko biegnie i już trzy dni urzędowania pozostały prezydentowi
Komorowskiego. Na odchodne szczodrość prezydenta zadziwia. Tylu orderów i
odznaczeń dawno już nie przyznał…

– Kolokwialnie rzecz ujmując, pozostały trzy dni - trzy dni i będzie po
„bulu”. Natomiast co do drugiej części pana pytania, ostatnie dni czy
tygodnie rzeczywiście cechuje niezwykła aktywność prezydenta
Komorowskiego, i to nie tylko w odznaczaniu głównie swoich, ale również w
rozdawnictwie, też głównie swoim. Mam tu na myśli awanse dla nowych
ośmiu generałów, już nie mówiąc o podnoszeniu stopni generalskich. W tej
sytuacji po przyspieszeniu Bronisława Komorowskiego na ostatniej
prostej mamy więcej generałów niż armia Stanów Zjednoczonych. To jednak
nie wszystko, bo po odejściu Bronisława Komorowskiego budżet Kancelarii
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został - nazwijmy to - wyczyszczony
niemal do końca.
Co konkretnie ma Pan na myśli?

– To, że prezydent elekt Andrzej Duda 6 sierpnia obejmując urząd
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, nie będzie miał praktycznie
żadnego manewru. Na odchodne Bronisław Komorowski zatrudnił dodatkowo
nowych pracowników, awansował już sprawujących funkcje, jednocześnie
podwyższając im pensje, nagrodził swoich ludzi finansowo. To wszystko
pochłonęło całoroczny budżet Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej. Teraz, kiedy przychodzi nowy prezydent i normalną rzeczą jest,
że będzie chciał zatrudnić swoich najbliższych współpracowników, nie ma
na to pieniędzy. Również prowadzone przez europosła Janusza
Wojciechowskiego Biuro Pomocy Prawnej Andrzeja Dudy, tzw. Dudapomoc, tak
na dobrą sprawę nie będzie miało środków na funkcjonowanie. Nie oznacza
to jednak, że biuro to nie będzie pracowało, wprost przeciwnie –
zgodnie z obietnicą Andrzeja Dudy nadal będzie świadczyło pomoc.
Przedstawiając te bardzo wymowne fakty, chcę pokazać, że ustępujący
prezydent i wciąż jeszcze sprawująca rządy premier Ewa Kopacz robią
wszystko, podejmują działania różnego kalibru, aby już na starcie
uprzykrzyć życie, a tym samym utrudnić nowemu, wybranemu przez Naród
prezydentowi przejęcie i sprawowanie władzy w Polsce. Takie są standardy
w wydaniu Platformy Obywatelskiej, która pali za sobą grunt, tak
wygląda troska tej formacji o Polskę i Polaków.
Czy nie jest tak, że nowo wybrany prezydent, obejmując urząd, ma własną
pulę do dysponowania?

– Nie, nowy prezydent funkcjonuje w oparciu o budżet Kancelarii
Prezydenta RP przyznawany na cały bieżący rok kalendarzowy. Po
Komorowskim praktycznie nie zostają żadne rezerwy, tymczasem do nowego
roku i nowych środków dla kancelarii pozostaje pięć miesięcy. Mamy zatem
do czynienia z próbą sparaliżowania przez Komorowskiego i Platformę
kancelarii nowego prezydenta.
Jaką Polskę zostawia po pięciu latach prezydentury Bronisław Komorowski?

– Dokładnie taką, jaką zostawia Platforma po ośmiu latach rządzenia
Polską. To pokazuje, jaką formacją jest Platforma tzw. Obywatelska. Na
finiszu „chłop” się naprawdę napracuje, podpisując wszelkie ustawy,
jakie w trybie awaryjnym, nagłym, ekspresowym zostały złożone do Sejmu i
przeprowadzone błyskawicznie przez cały proces legislacyjny. Ustawy te
pokazują, jaką partią jest PO i jakim człowiekiem był i jest Bronisław
Komorowski. Czy prezydent, któremu na sercu leżałoby dobro Polski i jej
obywateli, podpisałby ustawy wątpliwe z moralnego punktu widzenia,
ustawy przepychane na siłę kolanem tylko dlatego, że ta formacja
wspierana przez PSL ma większość?
Jakim prezydentem był Bronisław Komorowski?

- Myślę, że w tym pana pytaniu najważniejsze jest słowo „był”, a więc
wkrótce już w czasie przeszłym dokonanym. Z pewnością w annałach
historii Polski zapisze się jako jeden z najgorszych, a niewykluczone,
że najgorszy prezydent. Znany z wizyty w Japonii i „Szoguna”, wnoszący
niemałe zasługi dla języka polskiego, tworzący nowe zasady, szczególnie w
polskiej ortografii. Po takim wzorcu nawet uczniowie, którzy nie są
orłami z ortografii, popełniając błędy, będą mogli powoływać się na
kazus prezydenta Komorowskiego, któremu też nie szło. Z pewnością
zostanie zapamiętany przez Polaków jako słynny doradca, który pytany
przez młodego obywatela, co ma zrobić jego siostra, której nie stać na
zakup własnego mieszkania, odpowiada, aby wzięła kredyt i zmieniła
pracę. Niewątpliwym atrybutem czy też znakiem tej prezydentury będą
krzesło i żyrandol. Osobiście radziłbym, aby Bronisław Komorowski, który
szczyci się arystokratycznym pochodzeniem i herbem, wpisał do niego te
dwa przedmioty, które charakteryzują jego prezydenturę. Mogę też
powiedzieć, że ogromnym sukcesem pięciu lat prezydentury Bronisława
Komorowskiego były dni bez wpadek. Wprawdzie nie było ich wiele, ale
jednak.
Czym teraz Pana zdaniem powinien się zająć Bronisław Komorowski?

- Myślę, że na pewno nie pisaniem pamiętników czy wspomnień, bo w
zasadzie nie ma o czym. Jako byłemu prezydentowi będzie mu przysługiwało
prawo dożywotniej emerytury, więc na chleb – w przeciwieństwie do wielu
Polaków – mu nie zabraknie. Praktyką jest, że byli prezydenci jeżdżą po
świecie z wykładami, na czym podobno nieźle zarabiają. Zastanawiam się
jednak, co Komorowski miałby wykładać i komu.
Żegnaj prezydenturo, witaj myślistwo…?

– To już prędzej. Obawiam się, że w Puszczy Białowieskiej, i nie tylko,
zwierzyna już truchleje.
Podobno wzorem Lecha Wałęsy Komorowski planuje powołanie instytutu
swojego imienia…

– Nie bardzo wiem, czym taki instytut miałby się zajmować i komu służyć.
Osobiście uważam, że powołanie Instytutu im. Bronisława Komorowskiego
nie będzie miało racji bytu, bo niby czym miałby się zajmować? Sprawą
WSI (tylko proszę nie mylić tego skrótu z Wyższą Szkołą Inżynieryjną)? A
może miałby rozważać jakieś inne zagadnienia? Ale jakie, nie mam
zielonego pojęcia. Tak czy inaczej szkoda pieniędzy na takie „dzieła”.
Według mnie, ustępujący prezydent Bronisław Komorowski powinien sobie
wreszcie odpocząć. I to będzie najbardziej korzystne dla niego, przede
wszystkich jednak dla Polaków.
Dziękuję za rozmowę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Gdzie pójdą ludzie

Gdzie pójdą ludzie Komorowskiego? Prezydent próbował wymuszać ich zatrudnienie?


6 sierpnia na stanowisko prezydenta RP zaprzysiężony zostanie Andrzej
Duda. Do Kancelarii przyprowadzi nowych współpracowników. Co wobec tego
robić będą doradcy ustępującego z urzędu...

Powstaje Instytut Bronisława Komorowskiego. Ludzie prezydenta wracają na uczelnie

Po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy 6 sierpnia Bronisław Komorowski
stanie się byłym prezydentem, co w polskim ustroju oznacza pewien
określony status. Tak się składa, że prezydentura to jedyny z
najwyższych polskich urzędów, który daje pełniącemu urząd gwarancję
dożywotniego wsparcia w działalności publicznej ze strony państwa.
Odchodzący prezydent będzie miał więc prawo do własnego biura, personelu
do jego obsługi i ochrony BOR.
Będzie także dożywotnio pobierał kilkutysięczną prezydencką emeryturę.
Ale nic nie wskazuje na to, by Bronisław Komorowski miał zadowolić się
jedynie tymi określonymi w ustawie znamionami statusu byłego prezydenta.

Pierwszym etapem po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego i Belwederu
będzie tworzenie instytutu imienia Komorowskiego - think tanku będącego
swoistym odpowiednikiem Instytutu Lecha Wałęsy i Fundacji "Amicus
Europae" Aleksandra Kwaśniewskiego. Obecne plany dotyczące instytutu
Komorowskiego zakładają jednak działanie na znacznie większą skalę, niż
ma to miejsce w wypadku obu wymienionych instytucji - dowiaduje się
"Polska". Think tank pod egidą Komorowskiego ma mieć - według słów
jednego z jego współpracowników - "trwałe i istotne miejsce w polskim
życiu publicznym". Może to oznaczać, że ustępujący prezydent nie myśli o
powrocie do roli aktywnego członka kierownictwa Platformy
Obywatelskiej, że raczej szuka własnego kawałka politycznej
rzeczywistości, takiego, jakim zwłaszcza w drugiej połowie kadencji była
dla niego jego kancelaria. Instytut Bronisława Komorowskiego. Jego
powstanie zapowiedział ustępujący prezydent podczas wizyty we Lwowie,
dodając, że będzie zajmował się on m.in. stosunkami polsko-ukraińskimi.
Dowiadujemy się, że w obszarach jego zainteresowań mogą też leżeć m.in.
polityka społeczna i rodzinna oraz obronność
6 sierpnia z Pałacem Prezydenckim pożegna się przecież nie tylko
Bronisław Komorowski. Ustąpią także jego ministrowie i doradcy - ich
następców powoła już według własnych preferencji politycznych i
światopoglądowych obecny prezydent elekt Andrzej Duda - sporą część
wybranych przez niego nazwisk już poznaliśmy.

Jaka jednak będzie najbliższa przyszłość prezydenckich doradców i
ministrów z rozdania Bronisława Komorowskiego?

Dziedziniec Uniwersytetu Warszawskiego i inne uczelnie wyższe - już
teraz można powiedzieć, że to tam najłatwiej będzie spotkać zdecydowaną
większość z nich. Komorowski skompletował swą kancelarię, w zasadzie nie
sięgając po tzw. zawodowych polityków. Owszem, niemal wszyscy jego
doradcy i ministrowie mają za sobą polityczną przeszłość - i to w
orbicie Unii Demokratycznej i Unii Wolności.


Komorowski hojny wbrew polskiej racji stanu

Komorowski na odchodne podejmuje decyzje, które kompromitują urząd Prezydenta RP – mówi dr Andrzej Zapałowski

Obchodziliśmy 71. rocznicę wybuchu
Powstania Warszawskiego, tak ważnego wydarzenia w historii Polski.
Tymczasem na Ukrainie znana organizacja neonazistowska Misanthropic
Division uczciła zbrodniczą 36. Dywizję Grenadierów SS Dirlewanger,
której ukraińscy członkowie w bestialski sposób mordowali ludność
cywilną w czasie Powstania Warszawskiego. Co to była za formacja i jak
patrzy Pan na oddawanie dziś czci katom Polski?

– Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że oddział ten składał się z
kryminalistów narodowości niemieckiej, ukraińskiej i rosyjskiej. Jest
oskarżany o wymordowanie ponad 150 tysięcy cywilów, w tym 30 tysięcy
Polaków właśnie w czasie Powstania Warszawskiego. Nawiązywanie do
tradycji 36. Dywizji Grenadierów SS Dirlewanger przez nacjonalistów
ukraińskich, z czym mieliśmy niejednokrotnie do czynienia w ostatnich
miesiącach, a zwłaszcza w odniesieniu do 71. rocznicy wybuchu Powstania
Warszawskiego, świadczy nie tylko o degeneracji politycznej tego
środowiska, ale pokazuje także, dokąd prowadzi fascynacja ukraińskim
nacjonalizmem przez młodzież tego państwa.
Co sądzi Pan o odznaczeniu przez prezydenta Bronisława Komorowskiego
Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski prominentnych działaczy
Związku Ukraińców w Polsce za - jak to określił - „wybitne zasługi dla
rozwoju współpracy polsko-ukraińskiej”?

– Prezydent Komorowski na odchodne podejmuje co rusz decyzje, które
kompromitują zarówno jego jako Polaka, jak i przede wszystkim urząd
Prezydenta RP, który sprawował przez ostatnie pięć lat. Część
odznaczonych działaczy ukraińskich nie przyznała, iż na Wołyniu doszło
do ludobójstwa obywateli Polski, a czasami wręcz żongluje argumentami,
aby usprawiedliwić zbrodniarzy. Te odznaczenia pokazują, jak mocne jest w
Polsce środowisko banderowskie, które ma moc forsowania właśnie takich
decyzji mimo działań wbrew polskiej racji stanu.
Czy to odznaczanie rzeczywiście – jak stwierdził doradca prezydenta
Komorowskiego Tomasz Nałęcz - „nie ma nic wspólnego z dyskursem
historycznym”?

– Oddzielanie polityki historycznej Związku Ukraińców w Polsce od
działalności na rzecz mniejszości ukraińskiej jest kompletnie
niezrozumiałe. To niektórzy działacze tego związku posługują się
terminologią „etnicznych ziem ukraińskich” w stosunku do części
polskiego państwa jako symbolu okupacji tych ziem przez państwo polskie.
Także gloryfikacja UPA przez te środowiska świadczy o jego prawdziwych
sympatiach. Nierozumienie tego to kompromitacja profesora historii.
Komorowski pokazał, jak silne jest lobby banderowskie w Polsce i że jego
otoczenie i PO są przesiąknięte sympatykami antypolskiego nacjonalizmu
ukraińskiego?

– Wielu doradców w jego środowisku to sympatycy ukraińskiego
nacjonalizmu, którzy od lat popychali go jako głowę państwa w
kompromitujące zdarzenia. Jedną z takich osób jest Henryk Wujec.
Wystarczy przypomnieć tylko – moim zdaniem nieprzypadkową - zbieżność
gloryfikacji OUN-UPA z wizytą prezydenta Komorowskiego w ukraińskim
parlamencie. Można dyskutować, czy to przypadek, niedopatrzenie, głupota
czy może świadome działanie tych, którzy doradzali prezydentowi, oraz
polskich służb dyplomatycznych, które przygotowywały jego wizytę. Tak
czy inaczej prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie miał prawa być w
takim dniu w ukraińskim parlamencie, chyba że o wszystkim wiedział i
zlekceważył ten fakt. Tym bardziej świadczy to na jego niekorzyść.(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Pałac Prezydencki niegotowy

Fot. Fratria

Pałac Prezydencki niegotowy na przyjęcie nowej głowy państwa. Andrzej Duda pozostanie w hotelu

Część mieszkalna pałacu wymaga remontu, ponieważ Bronisław Komorowski zamienił ją w pomieszczenia biurowe dla swoich urzędników.Bronisław Komorowski nie zatroszczył się, aby jego następca miał gdzie mieszkać. Ludzie,
którzy widzieli, w jakim stanie znajdują się prezydenckie apartamenty,
twierdzą, że wymagają one odmalowania, odnowienia łazienki i wstawienia
mebli.
A swoją drogą stan, w jakim Komorowski zostawia Pałac Prezydencki, jest dość wymownym podsumowaniem pięciu lat jego urzędowania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Prezydent: Dziękuję za



Prezydent: Dziękuję za okazanie zaufania 

Wystąpienie Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego

Dobiega końca czas mojej prezydentury. Pragnę podziękować wszystkim,
którzy pięć lat temu na mnie głosowali i tym, którzy poparli mnie w
czasie ostatnich wyborów. Było nas wiele milionów - powiedział prezydent
Bronisław Komorowski w wystąpieniu.

Dziękuję za okazanie zaufania, za wspólne przekonanie, że
Polska potrzebuje stabilności i przewidywalności w polityce, i w
gospodarce. Dziękuję za zrozumienie roli dialogu i kompromisu jako
metody gwarantującej rozwój i funkcjonowanie państwa.

 

Początki były naprawdę bardzo trudne. Po katastrofie
smoleńskiej emocje sięgały zenitu. Pomimo tego udało się szybko
ustabilizować państwo poprzez mianowanie nowych dowódców armii, nowego
szefa banku centralnego i wielu szefów innych instytucji centralnych.

 

Ofertę współpracy w sprawach najważniejszych dla Polski
skierowałem do wszystkich sił parlamentarnych, m.in. zapraszając do Rady
Bezpieczeństwa Narodowego opozycję. Nie wszyscy ofertę przyjęli. Tym
niemniej to właśnie w obszarze bezpieczeństwa i obrony udało się uzyskać
bardzo wiele. To nie tylko wzmocnienie wschodniej flanki NATO w obliczu
zagrożenia na Wschodzie, ale także przyspieszenie procesów modernizacji
technicznej armii polskiej. Temu ma służyć przywrócenie finansowania
wojska na poziomie 2% PKB. Bo w dalszym ciągu istotnym zadaniem jest i
będzie dalsze umacnianie naszego bezpieczeństwa w niebezpiecznym świecie
w niestabilnym regionie.

Wiem, że szerokie zrozumienie i szeroką akceptację zyskała
polityka prorodzinna mająca na celu przełamanie kryzysu demograficznego.
Udało się zbudować naprawdę dobry klimat dla rodziny. Trzeba iść tą
drogą dalej.

 

Intensywna polityka zagraniczna była szansą na wykorzystanie
bezprecedensowego osiągnięcia Polski, jakim był i jest nadal stały
wzrost gospodarczy, i to pomimo kryzysu gospodarki świata zachodniego.
Dlatego tak ważne są dalsze działania wzmacniające konkurencyjność i
innowacyjność polskiej gospodarki.

 

Przez te pięć lat prezydentury miałem naprawdę ogromną
satysfakcję reprezentując Polskę wobec całego nieomal świata. Kilkaset
wizyt zagranicznych w Polsce i moich wizyt w innych krajach to była
świetna okazja do przeżywania dumy z polskich osiągnięć. Dumy z faktu,
że świat zewnętrzny postrzega nas jako naród i jako państwo ogromnych
sukcesów politycznych, gospodarczych, kulturalnych i sportowych.

 

Cieszę się, że moja służba Polsce na stanowisku prezydenta
mogła zakończyć się podpisaniem ustawy o przywróceniu dialogu
społecznego, dialogu przerwanego 2 lata temu. Jestem bowiem przekonany,
że fundamentem dalszego rozwoju wolnej Polski jest właśnie dialog
prowadzony pomiędzy obywatelami, pomiędzy ludźmi i strukturami.  Dialog,
który łączy ludzi o odrębnych, a często i sprzecznych interesach czy
dążeniach. Bez dialogu trudno jest o porozumienie, trudno jest o
kompromis, a bez zdolności do zawierania kompromisu nie ma dobrej
demokracji.

 

Sprawując urząd Prezydenta, starałem się iść drogą zgody,
dialogu i kompromisu. Wszystkim, którzy chcieli podążać tą samą drogą
raz jeszcze z całego serca dziękuję.

 

Drodzy Państwo!

 

Niedługo czeka nas referendum, czekają nas wybory
parlamentarne. Zachęcam do aktywności, do wzięcia udziału i w
referendum, i w wyborach. To od nas m.in. zależy jakość polskiej
demokracji, od nas zależy, czy następne 25 lat polskiej wolności będzie
równie dobre. Wszystkiego dobrego! Dziękuję raz jeszcze.

 ----------------------------------------------------------



Bronisław Komorowski i Lech Wałęsa wręczyli córce zamordowanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa, dziennikarce Żannie Niemcowej, Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy. Na bieżąco zdjęcia z wydarzenia wrzucał na swój profil na Twitterze Marcin Wojciechowski, rzecznik MSZ, były dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Być może nawet trochę za szybko…

Użytkownicy Twittera natychmiast zaczęli udostępniać jedno z
zamieszczonych zdjęć. Zdecydowanie nie należy ono do
najbardziej fortunnych…


fot. Twitter/tvn48
fot. Twitter/tvn48

Zdjęcie zniknęło z profilu Wojciechowskiego, ale nie z internetu.

Na tym jednak nie koniec. Również inny ciekawy obrazek z tej samej uroczystości - choć już nie z profilu rzecznika MSZ - krąży po serwisie społecznościowym.


fot. Twitter/tvn48
fot. Twitter/tvn48

lap

Marzena Nykiel: Specjalista od antyobywatelskich ustaw pożegnał
się z urzędem. W finałowym orędziu pominął połowę Polaków. Symboliczne!

Miał być prezydentem wszystkich Polaków.
Nigdy nie przestał być prezydentem jednej partii, parafującym
najbardziej absurdalne pomysły kolegów z Platformy. Za programową
niechęć do obywateli i przychylność dla lobbystów, dostał czerwoną
kartkę. Do dziś nie może tego przeboleć.

Ostatnie tygodnie wyjątkowo dobitnie pokazują w jaki sposób Bronisław Komorowski traktuje obywateli. Ratyfikacja
Konwencji przemocowej i podpisanie lewackiej ustawy o vitro, która
pozwala handlować człowiekiem w pierwszym etapie jego życia, nie
pozostawiają złudzeń co do tego, po której stronie Komorowski stał przez
całą kadencję.

Pięć lat temu uroczyście
przysięgał, że „dochowa wierności postanowieniom konstytucji, będzie
strzegł niezłomnie godności narodu”, a „dobro Ojczyzny i pomyślność
obywateli” będą dla niego „zawsze najwyższym nakazem”. Miał w tym
dopomóc Pan Bóg.

Lista ustaw antyobywatelskich, które wyszły spod jego ręki, jest wyjątkowo długa.

Wymieńmy te największe: o zmianach w OFE, o podwyższeniu wieku emerytalnego, o bratniej pomocy, o zgromadzeniach publicznych, o in vitro, konwencję o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. W ciągu pięciu lat podpisał 13 ustaw wprowadzających 21 nowych podatków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Marylu,

Myslalem, ze wystarczy przewietrzenie i dezynfekacja po smierdzielu. Potrzebny remont,
Bul zawsze wygladal mi na takiego, kto nie potrafi zachowac sie w lazience. No i mamy.
Mam nadzieje, ze nowy prezydent nigdy nie poleci z wizyta do Rosji.

avatar użytkownika Maryla

10. Tymczasowy

dezynfekcja i egzorcyzmy. Bez tego wprowadzanie Andrzeja Dudy do pałacu jest ryzykowne.
Po Bulu i jego przyjaciołach Palikotach i Michnikach sam remont nie wystarczy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Koziej: Moim następcą Paweł





Wybór Solocha na szefa BBN musiał wymyślić wielbiciel Szwejka.To tak jakby w czas wojny postawić na czele armii 1-rocznego ochotnika Marka.



"Celem mojej prezydentury będzie praca na
rzecz odbudowy wspólnoty Polaków" - pisze Andrzej Duda w specjalnym
liście do czytelników "Gazety Polskiej". I dodaje: "Szczególnie liczę na
pomoc Waszego środowiska w osiągnięciu tego zamierzenia".
List Andrzeja Dudy ukaże się w
jutrzejszym wydaniu "Gazety Polskiej". Tomasz Sakiewicz, redaktor
naczelny "Gazety Polskiej", zapowiadał dzisiaj:


– Obejmując zaszczytny Urząd Prezydenta RP mam odwagę dzisiaj
zadeklarować, że staję gotowy do udziału w wielkim dziele naprawy
Rzeczypospolitej – napisał w specjalnym liście do czytelników "Gazety
Polskiej" Andrzej Duda. Prezydent elekt, który zostanie w czwartek, 6
sierpnia zaprzysiężony na stanowisko prezydenta RP deklaruje gotowość do
"debaty nad nową Konstytucją" do której zaprasza "wszystkich obywateli
Rzeczpospolitej".




6 sierpnia Polska będzie miała nowego prezydenta. Andrzej Duda, na
którego 24 maja br. głos oddało ponad 5 miliona uprawnionych do
głosowania rozpocznie 5-letnią kadencję na stanowisku głowy państwa. Dokładny program obchodów jako pierwszy ujawnił portal niezalezna.pl



W najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej" ukaże się list od nowego prezydenta. Oto jego fragmenty:

Zobowiązuję się, że moja prezydentura będzie aktywna w
prowadzeniu polskich spraw i otwarta na inicjatywy obywateli. Będę
niezłomnie realizował wszystkie zobowiązania, które złożyłem Polakom. W najbliższym czasie chcę przedstawić projekt ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego. Jestem zwolennikiem otwarcia debaty nad nową  Konstytucją i zaproszenia do niej wszystkich  obywateli Rzeczpospolitej. Obowiązująca
Konstytucja z 1997 roku została napisana w innych politycznych
realiach. Jesteśmy dzisiaj w NATO i w Unii Europejskiej. Musimy lepiej
zabezpieczyć naszą suwerenność, zadbać o zachowanie tożsamości
kulturowej, a także naszych interesów ekonomicznych. Mocniejszych
gwarancji wymagają również prawa obywatelskie

– napisał Andrzej Duda.



CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Andrzej Duda pisze list do czytelników Gazety Polskiej

 

Będę prezydentem dialogu i porozumienia, a celem mojej prezydentury będzie praca na rzecz odbudowy wspólnoty Polaków. Polityczne
spory, które są częścią demokratycznej debaty nie mogą wzmacniać
istniejących podziałów społecznych, osłabiać naszej wspólnoty, ani
działać destrukcyjnie na instytucje państwa. Szczególnie liczę na pomoc
Waszego środowiska w osiągnięciu tego zamierzenia

– apeluje nowy prezydent. Zapowiada też, że "chce być prezydentem dobrych zmian". 

 

Niech uroczystość zaprzysiężenia będzie Waszym świętem. Niech ten dzień będzie świętem całej naszej polskiej wspólnoty. Niech rozpoczynająca się prezydentura dobrze przysłuży się naszej Ojczyźnie

życzy Andrzej Duda.

List prezydenta Andrzeja Dudy w całości ukaże się już w środę na łamach "Gazety Polskiej"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Komorowski ogołocił


Komorowski ogołocił prezydencki budżet!


Andrzej Duda może mieć poważne problemy jako nowy
głowa państwa, bo Bronisław Komorowski zostawia pustki w budżecie
Kancelarii Prezydenta!

Ile dostanie Bronisław Komorowski?

60 tys. zł odprawy i emerytura na otarcie łez. „Jutro Komorowski straci i przywileje głowy państwa i pieniądze".


Pusta kasa Kancelarii Prezydenta. Duda będzie miał problemy

Andrzej
Duda nie będzie mógł zwolnić urzędników mianowanych przez swego
poprzednika. Będzie miał też problemy ze zdobyciem funduszy na
zagraniczne podróże. Po ekipie Bronisława Komorowskiego zostaje bowiem
pusta kasa.
Ekipa Bronisława Komorowskiego zostawia następcom prawie puste konta - w wielu obszarach wydano bowiem 70 proc. tegorocznego budżetu - pisze "Rzeczpospolita". To oznacza, że Andrzej Duda będzie miał problemy z zagranicznymi podróżami, które finansowane są z budżetu Kancelarii. Nie będzie też mógł zwolnić ludzi, mianowanych przez swego poprzednika, bo nie będzie pieniędzy na odprawy.
Wszystko zaczęło się po pierwszej turze wyborów - ujawnia gazeta. W
piątek przed drugą rundą wyborów zmieniono regulamin organizacyjny Kancelarii Prezydenta.
Kolejne zmiany wprowadzono w życie w lipcu - wprowadzono choćby nowe
zasady wynagradzania pracowników oraz zlikwidowano część stanowisk
pracy. Zwolnieni, oprócz odprawy dostali więc, zgodnie z kodeksem
pracy,  dodatkowe trzymiesięczne pensje. Mocno wzrosły też kwoty wydawane na "zakup usług pozostałych" oraz na materiały biurowe - w tych działach, po wyborach, wydatki wzrosły o kilkaset tysięcy złotych.

Prezydenta, które zostały zawarte od 1 stycznia 2015 roku.

CZYTAJ TAKŻE:
„Rz” alarmuje: pod koniec pracy Kancelaria Komorowskiego zaczęła
wydawać znacznie więcej. Problemy finansowe utrudnią pracę
Andrzejowi Dudzie?

Zestawienie, które przyszło w odpowiedzi może w niektórych miejscach
zadziwiać, a w innych wręcz szokować. Kancelaria choć przyznała, że
zostały podpisane 323 umowy, to w przygotowanym zestawieniu brakuje
wielu umów.

Ale i wśród tych, które zostały ujawnione, nie brakuje dziwnych punktów. Wśród naturalnych wydatków kancelarii Komorowskiego znalazły się bowiem bardzo interesujące, zagadkowe, zabawne, ale i zadziwiające. Jest portret Bronisława Piłsudskiego (brata Józefa), jest niemal 1,5 mln złotych na podróż do Japonii (z pamiętnym „Chodź, szogunie!”), są duże kwoty wydane na filiżanki, olbrzymie pieniądze na hosting strony internetowej czy gadżety z… wiewiórką.

Poniżej najciekawsze z pozycji:































Pełna lista umów na stronie bezkompromisowo.pl i do ściągnięcia tutaj.

Komorowski wyprowadza się z Belwederu. Wynajmie mieszkanie w państwowej willi

Bronisław
Komorowski, po wyprowadzce z Belwederu nie wróci do swego prywatnego
mieszkania. Wynajmie za to lokal w willi należącej do Kancelarii
Prezydenta.Były prezydent nie wróci do swojego mieszkania na Rozbrat - miał, jak pisał "Fakt" wynająć je na 10 lat jednej z prywatnych firm. Przeniesie się więc, jak informuje "Super Express" do willi w centrum Warszawy, należącej do Kancelarii Prezydenta, w której od lat wynajmowali lokale najważniejsi rządowi oficjele. Mieszkał tam też po zakończeniu swej prezydentury Aleksander Kwaśniewski.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. NASZ NEWS. Ewa Kopacz wygłosi

Fot. PAP/wPolityce

NASZ NEWS. Ewa Kopacz wygłosi dziś orędzie do narodu. Razem z Komorowskim wystąpią w głównych stacjach telewizyjnych

Platforma Obywatelska z potężnym rozmachem żegna Bronisława Komorowskiego. Jedno orędzie ustępującego prezydenta nie wystarczy.


Platforma Obywatelska z potężnym rozmachem żegna Bronisława Komorowskiego. Jedno orędzie ustępującego prezydenta nie wystarczy. Wieczorna ramówka głównych stacji telewizyjnych wypełnią dziś mowy pożegnalne. Ewa Kopacz wygłosi orędzie w TVP1, a Bronisław Komorowski udzieli wywiadów TVN-owi.

Premier Ewa Kopacz wygłosi dziś orędzie na antenie TVP1 o godz. 20.00, tuż po głównym wydaniu „Wiadomości”.

Z kolei Bronisław Komorowski ma wieczorem zająć miejsce na antenie TVN.

Takie sukcesy trzeba dobrze podsumować. Jedno orędzie, jeden wywiad nie wystarczą.

Tusk jednak nie pojawi się na zaprzysiężeniu Dudy. "Nie dostał zaproszenia jako szef RE"

Tusk jednak nie pojawi się na zaprzysiężeniu Dudy. "Nie dostał zaproszenia jako szef RE"

Wbrew wcześniejszym informacjom przewodniczący Rady Europejskiej
Donald Tusk nie pojawi się na czwartkowym zaprzysiężeniu...
czytaj dalej »


Na uroczystość zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym zaproszeni
zostali byli prezydenci, byli premierzy i byli marszałkowie Sejmu oraz
Senatu, a także członkowie rządu, którzy nie są posłami lub senatorami.

O
tym, że Donald Tusk nie będzie obecny na zaprzysiężeniu prezydenta
elekta Andrzeja Dudy poinformował w środę doradca ds. politycznych i
komunikacji w gabinecie przewodniczącego Rady Europejskiej Paweł Graś.

Graś
zaznaczył, że "jako szef Rady Europejskiej Donald Tusk nie otrzymał
zaproszenia od prezydenta elekta i tę decyzję prezydenta należy
uszanować".Dopytywany, czy Donald Tusk nie przyjął także zaproszenia wystosowanego
przez Kancelarię Sejmu, która skierowała zaproszenia na uroczystość
zaprzysiężenia nowego prezydenta m.in. do wszystkich byłych premierów,
Graś odparł, że Donald Tusk "jest przede wszystkim urzędującym szefem
Rady Europejskiej, a nie tylko byłym premierem, więc zaproszenie jednak
powinno przyjść od prezydenta elekta".

Na Zgromadzenie Narodowe zaproszenia wysyła marszałek Sejmu, odpowiada za nie Kancelaria Sejmu. Z tego co wiem Donald Tusk jako były premier został zaproszony. Andrzej Duda zaprasza jedynie najbliższych. Przez lata wypracowano model wydarzenia, jakim jest inauguracja prezydentury" - podkreślili w środę współpracownicy Dudy.

Rano Kancelaria Sejmu informowała, że swój udział na uroczystości zaprzysiężenia Andrzeja Dudy potwierdził b. premier Donald Tusk. Jak relacjonowała przed godz. 15 reporterka TVN24 Agata Adamek, po południu z otoczenia marszałek Sejmu wypłynęła informacja, że Tusk jednak nie potwierdził swojej obecności.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

14. z wielką trwogą ale i Nadzieją

czekam na ten Moment...trwogą,bo co tym RAZem zgotują Naszemu Prezydentowi,oprócz pustego Skarbu i nienawiści platformy obłudników i psl ,Z Nadzieją,bo nie sprzedadzą już resztek naszego Polskiego Domu...
Sp Prezydentowi Profesorowi Lechowi Kaczyńskiemu...wróżyli ..."patroszenie,dożynanie watachy i słynne POleci gdzieć i ....
a CO szykują Naszemu Nowemu ?
Dobry Boże miej w opiece Naszego Prezydenta i nasz Kraj...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

15. na koniec czerwca podają, a jest 5 sierpień

Komunikat prasowy: Budżet Kancelarii Prezydenta RP

Kancelaria Prezydenta RP informuje, że wykonanie budżetu całej
części 01 - Kancelaria Prezydenta RP na koniec czerwca wynosi 38,68%, i
jest mniejsze od średniomiesięcznego preliminarza wydatków budżetowych o
22,64%.

W związku z publikacjami prasowymi Kancelaria Prezydenta RP
informuje, że aktualny budżet Kancelarii Prezydenta RP jest szczegółowo
określony w ustawie budżetowej na rok 2015 z dnia 15 stycznia 2015 r. -
(Dz. U. z 2015 r., poz. 153). W chwili obecnej jest to kwota 167.614
tys. zł.
Kancelaria Prezydenta RP jako organ pomocniczy Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z art. 143 Konstytucji RP, zapewnia
realizację konstytucyjnych i ustawowych kompetencji prezydenta, w
zakresie obsługi merytorycznej, organizacyjnej, prawnej i technicznej.

 

Ponadto w budżecie Kancelarii Prezydent RP znajdują się środki finansowe na realizację zadań i funkcjonowanie:

  • Biura Bezpieczeństwa Narodowego;
  • Wspólnej Komisji Orzekającej w sprawach o naruszenie
    dyscypliny finansów publicznych i Rzecznika dyscypliny finansów
    publicznych;
  • Biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa;
a także środki finansowe:
  • na uposażenie i utrzymanie biur byłych Prezydentów RP;
  • na wydatki związane z nadawaniem odznaczeń państwowych;
  • dotację na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.

Kancelaria Prezydenta RP informuje, że wykonanie budżetu całej
części 01 - Kancelaria Prezydenta RP na koniec czerwca wynosi 38,68%, i
jest mniejsze od średniomiesięcznego preliminarza wydatków budżetowych o
22,64%.


Pieniądze prezydenckiej kancelarii wydano m.in. na podróże i gadżety

Nie milkną echa związane z wydatkami kancelarii ustępującego
prezydenta Bronisława Komorowskiego. Portal bezkomrpomisowo.pl
opublikował zestawienie umów podpisanych przez pracowników kancelarii

----------------------------------------------------------------------------

Szczególnie duże wydatki Kancelaria Prezydenta poczyniła w
ostatnich miesiącach kadencji i po przegranych przez Komorowskiego
wyborach – podała „Rzeczpospolita”. Z kolei portal bezkompromisowo.pl
opublikował szczegółowy rejestr wszystkich umów zawartych przez
kancelarię ustępującego prezydenta. I tak m.in. na lot do Japonii wydano
1,4 mln zł , 4,5 mln zł kosztowała dostawa odznak, orderów i okuć, 50
tys. zł zapłacono przyjęcie na sto osób w Gdańsku...




Może się okazać, że Andrzej Duda i jego ludzie będą mieć problemy już na samym starcie. Według
informacji dziennika „Rzeczpospolita”, budżet Kancelarii Prezydenta
został mocno uszczuplony przez ekipę Bronisława Komorowskiego
.



Portal bezkompromisowo.pl w połowie czerwca zwrócił się Kancelarii
Prezydenta o ujawnienie rejestru wszystkich umów cywilno-prawnych,
zawartych od pierwszego stycznia 2015.

Nie dostaliśmy go. Kancelaria odpisała, że podpisała 323 takie
umowy. Stwierdziła, że rejestr nie zawiera informacji, czy dany
zleceniodawca zawarł daną umowę jako przedsiębiorca, czy też jako osoba
fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej oraz czy dana osoba
pełniła w chwili podpisywania umowy funkcję publiczną. Napisała również,
że taka informacja będzie informacją przetworzoną, a dodatkowo
zaznaczono, że dane osobowe zleceniobiorców podlegają ochronie

– poinformował portal.



 Rejestr przesłano dopiero po modyfikacji wniosku, tak aby nie zostały
ujawnione żadne imiona i nazwiska, a także nazwy osób prawnych. W
wykazie brakowało jednak bardzo wielu umów.

Pomimo interwencji, do tej pory ich nie otrzymaliśmy. Nie
dostaliśmy również informacji o szczegółach poszczególnych umów, o
które się zwróciliśmy

– czytamy na bezkompromisowo.pl.


Priorytety prezydenta Dudy

Wiek emerytalny i kwota wolna od
podatku - priorytetem, a in vitro potrzebne – takie stanowisko zajął
Andrzej Duda w rozmowie z PAP


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Andrzej Duda pisze do czytelników "Wyborczej", Jarosław Kurski o

Andrzej Duda pisze do czytelników "Wyborczej", Jarosław Kurski odpowiada

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18507530,andrzej-duda-pisze-do-czytelnikow-wy...

List prezydenta elekta




Szanowni Państwo,



Wiem, że są wśród Państwa moi wyborcy, jak również ci, którzy
głosowali na mojego konkurenta. Jednym i drugim chcę oświadczyć, że
obejmując zaszczytny Urząd Prezydenta RP staję gotowy do udziału w
wielkim dziele naprawy Rzeczypospolitej.



Zobowiązuję się, że moja prezydentura będzie aktywna w
prowadzeniu polskich spraw i otwarta na inicjatywy obywateli. Będę
niezłomnie realizował wszystkie zobowiązania, które złożyłem Polakom. W
najbliższym czasie chcę przedstawić projekt ustawy o obniżeniu wieku
emerytalnego. Jestem zwolennikiem otwarcia debaty nad nową Konstytucją i
zaproszenia do niej wszystkich obywateli Rzeczypospolitej. Obowiązująca
Konstytucja z 1997 została napisana w innych politycznych realiach.
Jesteśmy dzisiaj w NATO i w Unii Europejskiej. Musimy lepiej
zabezpieczyć naszą suwerenność, zadbać o zachowanie tożsamości
kulturowej, a także naszych interesów ekonomicznych. Mocniejszych
gwarancji wymagają również prawa obywatelskie.



Będę prezydentem dialogu i porozumienia, a celem mojej
prezydentury będzie praca na rzecz odbudowy wspólnoty Polaków.
Polityczne spory, które są częścią demokratycznej debaty, nie mogą
wzmacniać istniejących podziałów społecznych, osłabiać naszej wspólnoty
ani działać destrukcyjnie na instytucje państwa. Szczególnie liczę na
pomoc Waszego środowiska w osiągnięciu tego zamierzenia. Rozwarstwienie
społeczeństwa gwałtownie pogłębiło się w ostatnich latach, dlatego
polityka, którą będę prowadzić, będzie opierać się o zasadę
zrównoważonego rozwoju. W podejmowaniu strategicznych decyzji będę
korzystał z programu wypracowanego przez powołaną wkrótce przy Urzędzie
Prezydenta RP Narodową Radę Rozwoju. Niektóre zamierzenia należy
rozłożyć w czasie, ale ja chcę zapoczątkować konieczne zmiany dla
Polski. Chcę być prezydentem dobrych zmian.



Niech uroczystość zaprzysiężenia będzie, niezależnie od różnic,
naszym wspólnym świętem. Niech ten dzień będzie świętem całej naszej
polskiej wspólnoty, której nieodłączną częścią są również Państwo,
czytelnicy "Gazety Wyborczej". Niech rozpoczynająca się prezydentura
dobrze przysłuży się naszej Ojczyźnie.


Odpowiedź Jarosława Kurskiego




Szanowny Panie Prezydencie



Dziękujemy Panu za list do czytelników "Gazety Wyborczej".
Doceniamy ten gest. Chcemy ufać, że to działanie szczere, a nie tylko
wizerunkowe. Do tej pory milczał Pan wobec licznych próśb redakcji o
wywiad. Rozumiemy, że forma listu pozwala uniknąć odpowiedzi na trudne
pytania, które w imieniu naszych czytelników cały czas pragniemy zadać.



Szczerze życzymy Panu Prezydentowi, by nie realizował wielu
wyborczych obietnic, zwłaszcza tych dotyczących obniżenia wieku
emerytalnego, bo oznaczać to będzie katastrofę finansów publicznych.
Życzymy, by był strażnikiem praworządności, która niebawem może być
zagrożona, i by nie zmieniał dobrej konstytucji - tylko był strażnikiem
obowiązującej. Życzymy, by bronił swobód obywatelskich, pluralizmu,
wolnej prasy i tolerancji światopoglądowej. I wreszcie - by własnym
przykładem zaświadczał, że szanuje zasadę rozumnego i przyjaznego
rozdziału Kościoła od państwa.



Ufamy, że deklarowana przez Pana "otwartość na inicjatywy obywateli" nie jest tylko retoryką.



Nie uważamy, że potrzebne jest "wielkie dzieło naprawy
Rzeczpospolitej". Polska nie jest dziś w ruinie, co od miesięcy próbuje
się Polakom wmówić. Polska jest jak Nowa Sól, która wielkim wysiłkiem
mieszkańców przeszła przez trudy transformacji i dynamicznie się
rozwija. Prosimy Pana Prezydenta, by pozwolił odczuwać nowosolanom dumę z
ich miasta, a Polakom dumę z ich kraju.



Chce Pan, Panie Prezydencie, "lepiej zabezpieczyć naszą
suwerenność i tożsamość kulturową". Nie uważamy, że jakieś wrogie siły
dybią na jedno i drugie, uważamy natomiast, że prawdziwym
niebezpieczeństwem jest kompleks niższości wobec świata leczony
narodowo-patriotyczną tromtadracją.



Pragnie Pan, by „dzień objęcia przez Pana urzędu był dniem całej
naszej polskiej wspólnoty, której nieodłączną częścią są również
Państwo, czytelnicy » Gazety Wyborczej «”. Doceniamy tę deklarację,
zwłaszcza że istotna część środowisk prawicy od lat próbuje wyrzucić
„Wyborczą” i jej czytelników poza nawias polskości.



Nie uważamy, że został Pan "wybrany przez nieporozumienie" lub
że "wybory zostały sfałszowane", nie użyjemy wobec Pana nawet jednego
słowa ze słownika zniesławiających określeń wylewanych na Pana
poprzednika. Życzymy Panu, by nigdy nie poznał Pan osobiście, co znaczy
doświadczyć takiej kampanii dyfamacji.



"Wyborcza" będzie Pana sprawiedliwym recenzentem. Ale oczekujemy
od Pana jako Prezydenta, że będzie Pan strażnikiem wspólnoty Polaków i
strażnikiem dobrych obyczajów w życiu publicznym, że jednoznacznie
potępi Pan np. wrzaski na cmentarzu pod pomnikiem Gloria Victis.



Pisze Pan, że "mocniejszych gwarancji wymagają również prawa
obywatelskie" i że "liczy na pomoc naszego środowiska". Panie
Prezydencie, w obronie obywateli przed zakusami opresyjnej władzy zawsze
może Pan liczyć na naszą pomoc.

Pijany Michnik składa pijane życzenia PAD?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Czerska wisi u gardła prezydenta elekta. Zanim zaczął

Ustępujący współpracownicy prezydenta
Komorowskiego nie mają komu przekazać swoich obowiązków, bo doradcy
nowego prezydenta - choć pracę zaczynają już jutro - dotąd się z nimi
nie skontaktowali. Powód? Andrzej Duda chce osobiście ogłosić nazwiska
swoich ministrów i współpracowników.
Oficjalnie Andrzej Duda przejmie
obowiązki prezydenta już jutro. Wraz z nim do Kancelarii Prezydenta
przejdą jego najbliżsi współpracownicy. Ale do doradców ustępującego
Bronisława Komorowskiego wciąż nie zgłosili się ich następcy, by ci
mogli przekazać im ważne dla państwa informacje.



Od „bigosowania” do „szoguna”

Prezydentura Bronisława Komorowskiego to było nieustające pasmo
różnego rodzaju gaf, wpadek i kompromitacji. Na podsumowanie
dobiegającej końca kadencji przypominamy część z nich. Oczywiście nie
wszystkie, ale te, które cieszyły się największym zainteresowaniem wśród
czytelników portalu niezalezna.pl.




Już w 2010 roku Komorowski dał popis występując przed przedstawicielami
amerykańskiej fundacji The German Marshall Fund of the United States. Ku
konsternacji słuchaczy opowiadał tam m.in.:

Były w polskim sejmie trzy fazy dochodzenia do decyzji
politycznych. Pierwsza faza to była faza zgłaszania poglądów. Każdy mógł
sobie zgłosić, jaki chciał. Druga faza to była faza ucierania
poglądów. Nie wiem, jak to pani tłumaczka przetłumaczy na angielski, ale
ucieranie to jest coś jak w wielkim tyglu, jeżeli trze się, aż się
zrobi jednolita masa

– perorował Komorowski.

To była faza bigosowania. Jak pani tłumaczka to przetłumaczy, nie wiem. Bigos
to szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso
długotrwale gotowane. No więc trzecia faza – siekanie, bigosowanie
polegało na tym, że krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który
psuł ustrój państwa, który psuł prawo, po prostu brała na szable, nim
zdążył uciec

– tłumaczył słuchaczom.



A w styczniu 2011 roku wyjaśniał Barackowi Obamie, jak to jest z Polską i Stanami Zjednoczonymi.

Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej
żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna (…) Jeśli mamy
razem iść na wielkie polowanie, to najpierw musimy mieć pewność, że
nasz dom, nasze kobiety, nasze dzieci są bezpieczne (…). Wtedy też
lepiej się poluje

– zakomunikował prezydentowi USA.



Jeszcze w tym samym roku Bronisław Komorowski popełnił dwie spore gafy. Najpierw nazwał Konstytucję 3 Maja „drugą na kontynencie europejskim”, a w październiku wymyślił papieża „Jana Pawła III”.



Komorowski kompromitował się też błędami ortograficznymi. Słynne stały się kondolencje, w których łączył się w „bulu” i „nadzieji” z Japończykami oraz skierowane do Polaków życzenia „Dosiego Roku!”. Z kolei po trzęsieniu ziemi w Nepalu, złożył kondolencje... „nepalczykom”.



Bronisław Komorowski wielokrotnie dał także wyraz temu, że znajomość
etykiety i protokołu dyplomatycznego nie są jego najmocniejszą stroną.
Na arenie międzynarodowej jednak to głównie kobiety doświadczyły
nietaktu Komorowskiego. Na przykład kiedy zasiadł wygodnie w
fotelu przed kanclerz Niemiec czy nie użyczył jej parasola. Innym razem
podczas uroczystego obiadu na cześć szwedzkiej pary królewskiej
prezydent... zabrał kieliszek szwedzkiej królowej
.



CZYTAJ WIĘCEJ: Gafy, wpadki i sztubackie żarty – czyli złote myśli Komorowskiego



Prawdziwy wysyp wpadek i nietaktów nastąpił jednak w ostatnich miesiącach prezydentury Bronisława Komorowskiego.



W lutym 2015 roku, goszcząc w japońskim parlamencie w towarzystwie szefa BBN Stanisława Kozieja, prezydent
nie tylko wołał do niego przy wszystkich „szogunie”, ale zszokował
również Japończyków swoim brakiem kultury. Prezydent w pewnym momencie
jak gdyby nigdy nic... stanął w butach na miejscu przeznaczonym dla
japońskiego spikera
.



Jednak naprawdę ciekawie zrobiło się w końcówce kampanii przed wyborami prezydenckimi...



Komorowski wziął w tym czasie udział w programie „Czas decyzji. Debata” w
TVN24. W pierwszej części odpowiadał na pytania dotyczące polityki
krajowej. Tę część rozmowy prowadził Bogdan Rymanowski. Ostatnie z pytań
bloku było pytaniem od internauty i dotyczyło książki Wojciecha
Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”.



Słysząc pytanie, Komorowski nie potrafił ukryć irytacji. Zamiast udzielić odpowiedzi, zapytał Rymanowskiego, co łączy go z Sumilińskim.

A czy ja mogę pana redaktora spytać, czy to jest pana kolega, znajomy albo przyjaciel pan Sumliński?

– spytał. Dziennikarz TVN24 zaprzeczył i kontynuował odpytywanie o książkę.

Wojciech Sumliński to człowiek skrajnie niewiarygodny, więc nawet niech pan o niego nie pyta

– wypalił w końcu kandydat PO na prezydenta. Kiedy Rymanowski
kontynuował temat, zdenerwowany już Komorowski zagroził, że nie będzie
odpowiadał dalej na pytania dotyczące Sumlińskiego i jego książki.

Odmawiam panu współpracy – oznajmił i poradził dziennikarzowi, aby „powściągnął
chęć bycia w porządku wobec kolegi, bo ten kolega jest oskarżony, nie
podejrzany, o płatną korupcję wokół komisji weryfikacyjnej WSI, którą
kierował Antoni Macierewicz
”.

CZYTAJ WIĘCEJ: 3 lata prezydentury w „bulu i nadzieji” - czyli wpadki Bronisława Komorowskiego



Sporo zamieszania zrobiła też kartka (kartki były w ogóle podporą
wystąpień ustępującego prezydenta), którą wymachiwał Bronisław
Komorowski w czasie debaty w TVP. Miał tam materiały ze strony
mamprawowiedziec.pl. Pisaliśmy i o twórcach tego serwisu, i o analizie
dotyczącej poglądów prezydenta, stworzonej przez… jego córkę. Jeden z
blogerów przyjrzał się samemu dokumentowi, który przytaczał na antenie
Komorowski. I stwierdził, że to manipulacja.



Kolejna kompromitująca Bronisława Komorowskiego sytuacja pojawiła się
tuż przed drugą turą wyborów. Jowita Kacik, oddelegowana przez
Kancelarię Prezydenta do sztabu wyborczego, pomagała mu w szczególnej
roli. Urzędniczka od lat politycznie związana z Grzegorzem Schetyną na spacerze Komorowskiego zajmowała się... suflowaniem mu odpowiedzi za plecami.



Na zakończenie trzeba dodać, że ponurym cieniem na prezydenturze
Bronisława Komorowskiego położyły się jego związki z ludźmi WSI. Analitycy
amerykańskiej agencji wywiadowczej Stratfor w swoich listach pisali o
ścisłej relacji ustępującego prezydenta z Wojskowymi Służbami
Informacyjnymi
. W korespondencji ujawnionej przez WikiLeaks
w ramach publikacji „The Global Intelligence Files”, WSI określane jest
jako polskie KGB. Pada tam również pytanie o motywy bronienia przez
Komorowskiego tej służby. Jako jedną z możliwości podano „haki” na
prezydenta, które mogą posiadać ludzie WSI...
http://niezalezna.pl/69662-najwieksze-hity-prezydentury-bronislawa-komor...

Bronisław Komorowski opuszcza Belweder, ale spektakl z jego cichym udziałem jeszcze trochę potrwa. Co prawda ostatnia - przed wakacyjną przerwą - rozprawa dotycząca malwersacji finansowych Fundacji „Pro Civili” zakończyła się fiaskiem z powodu choroby jednego z oskarżonych. Ale już we wrześniu proces znowu nabierze rumieńców.

Bronisław Komorowski żegna się fotelem prezydenckim. Można powiedzieć, że opuszcza Belweder w niesławie, bo wciąż pozostaje - w cieniu nie wyjaśnionej do dziś matki - wszystkich afer III RP, czyli „Pro Civili”.

Ostatnia przed wakacjami rozprawa w tym procesie (Sygn. akt nr XVIII K 180/14) odbyła się w dniu 19 czerwca 2015 roku. W gmachu warszawskiego Sądu Okręgowego znowu zebrała się wówczas śmietanka towarzyska wymieniana na kartach raportu o likwidacji WSI.

Stawił się nawet sam Piotr P., słynny „Bentley”, doprowadzony z aresztu na salę rozpraw w asyście dwóch funkcjonariuszy policji. Główny oskarżony wniósł o dostarczenie mu do celi kolejnych tomów akt, bo jak powiedział „chętnie poczyta”. Sędzia przychylił się do tej prośby. „Bentley” wniósł też o przeniesienie z aresztu w Międzyrzeczu do Warszawy. jednak tego życzenia „szefa wszystkich szefów” sędzia nie spełnił.

19 czerwca zabrakło na sali rozpraw oskarżonego Karola G., który w noc wyborczą (24 maja 2015 roku), dostał stanu przedzawałowego i trafił do szpitala. Stan pozwanego nie pozwalał mu na udział w rozprawach sądowych aż do 4 lipca, a sam G. nie wyraził zgody na kontynuowanie procesu pod jego nieobecność. Dlatego wszystkie zaplanowane na czerwiec i lipiec przesłuchania świadków musiały zostać odwołane, a ze względu na zbliżające się wakacje, następna rozprawa została wyznaczona na dzień 10 września 2015 roku.

Czy pan Bronisław Komorowski zostanie przesłuchany w tym procesie? Czy prokurator złoży wniosek o takie przesłuchanie? Czy pan Bronisław Komorowski w ogóle stawiłby się w sądzie? Czy może zniknie gdzieś za granicą? To przecież wśród VIP-ów III RP ostatnio takie modne...

http://wgospodarce.pl/informacje/20749-bronislaw-komorowski-odchodzi-ale...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. dobra kobita Kopaczowa

Komorowski odwołał ministrów w Kancelarii Prezydenta oraz swoich doradców



Ustępujący prezydent Bronisław Komorowski – na dzień przed
zaprzysiężeniem Andrzeja Dudy – odwołał w środę wieczorem dziesięciu
ministrów, którzy z nim współpracowali oraz swoich...



„Komorowski był trochę na miarę miniepoki, w jakiej przyszło mu funkcjonować”


Prezydentowi Komorowskiemu udało się scalić mocno rozedrgane emocje po
katastrofie smoleńskiej. Za to chcę go wyraźnie pochwalić. Natomiast...
więcej

Kopacz apeluje do Dudy o zwołanie Rady Gabinetowej. „Jesteśmy gotowi na współpracę z nowym prezydentem”



– Jutro prezydent Andrzej Duda rozpocznie swoje urzędowanie. W
imieniu mojego rządu chciałabym podziękować prezydentowi Bronisławowi
Komorowskiemu za pięć lat pracy dla Polski, za...



Komorowski: demokracja ma to do siebie, że potrafi płatać różne figle

Komorowski: demokracja ma to do siebie, że potrafi płatać różne figle

- Trudno będzie odebrać PiS-owi zwycięstwo w wyborach
parlamentarnych, ale nigdy bym nie powiedział, że coś jest...
czytaj dalej  »



Prezydent: Nie wybieram się na polityczną emeryturę

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla "Faktów po Faktach"

Nie wybieram się na emeryturę polityczną – powiedział prezydent
Bronisław Komorowski w wywiadzie dla „Faktów po Faktach”. Tworzę instytut, tak jak w Polsce się przyjęło, instytut byłego
prezydenta, który ma m.in. dawać mi szansę na dobre przygotowanie do
rozsądnego komentowania tego, co się dzieje na scenie politycznej oraz
wrzucania dojrzałych projektów politycznych, które mogłyby się Polsce
przydać – zapowiedział Bronisław Komorowski. Dodał, że instytut będzie
działał w wymiarze międzynarodowym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

19. Uuu huu huuuuu !!!

Adam Michnik składa Andrzejowi Dudzie życzenia:
"Życzę prezydentowi Dudzie, by umiał szanować mądrzejszych od siebie"
— mówi Adam Michnik na początek.

Ojejejej! Zapomniał dodać: starszych... Starszych i mądrzejszych...
"Starsi i mądrzejsi" - taką ksywę m.in. środowisku Gazety Wyborczej nadał daaaaawno temu Stanisław Michalkiewicz ...
No, to dostał temat na kilka nowych felietonów!!! I to od samego Michnika :))))) Gratulujemy, Panie Stanisławie!

http://blogmedia24.pl/node/71967#comment-343763

http://wpolityce.pl/polityka/261493-nieslychane-zyczenia-gazety-michnika...

http://nczas.com/wazne/zmiany-zaplanowane-starszych-i-madrzejszych/

avatar użytkownika Maryla

20. @guantanamera

chamstwo i buractwo Czerskiej i okolic wylewa się wprost z ich medium.
Czytam sobie portal GW i śmieje się do rozpuku.


Generał Koziej żegna się w najlepszym możliwym stylu. Wrzucił na Twittera... zdjęcie kubka. Ale jakiego kubka!



Jutro, "obejmując z woli narodu urząd
prezydenta RP", przysięgnie Pan, że "dochowa wierności konstytucji", że
będzie strzegł naszego bezpieczeństwa, a "pomyślność obywateli będzie
dla Pana zawsze najwyższym nakazem".
Od jutra zatem Pana pracodawcą będą wszyscy obywatele, a regulaminem pracy konstytucja.


Jest Pan człowiekiem głęboko religijnym i przywiązanym do nauk
Kościoła katolickiego. Ale Pana nowy regulamin pracy wyraźnie określa,
że...

Magdalena Środa

Duda prezydentem wszystkich Polaków? Najwyżej Polskę się okroi

W czwartek zrobimy pierwszy krok ku nowej Polsce. Wyznaniowej, prawicowej, hierarchicznej, symbolicznej.
Ta ostatnia będzie zapewne najbardziej widoczna: pomniki, uroczystości ku czci, msze, marsze, święte...










Fot. PAP/Jakub Kamiński

Borusewicz nie odpuszcza: "Mam nadzieję, że prezydent Duda będzie
dbał także o tych, którzy na niego nie głosowali. Jest generalna obawa,
że tak nie będzie"

"W PiS-ie wszystko zależy od długopisu
Jarosława Kaczyńskiego, on ustala całość list. W PO te listy są ustalane
przede wszystkim na poziomie regionu" - twierdzi marszałek Senatu.


'Kolejny konserwatywny, prokościelny prezydent' 

Kolejny konserwatywny, prawicowy, prokościelny, prokapitalistyczny
prezydent w tym kraju. Mam poczucie bezradności - załamywał ręce w
Poranku Radia TOK FM Roman Kurkiewicz, komentując zmianę warty w Pałacu
Prezydenckim. - Trzeba pakować walizki - odparł Piotr Semka z
"Rzeczpospolitej".Roman Kurkiewicz z TVN24 i Collegium Civitas śmiał się w Poranku Radia
TOK FM, jak skrajne są reakcje na objęcie prezydentury przez Andrzeja
Dudę. - Piotr Semka wyraził radość, Dominika Wielowieyska broni Komorowskiego jak lwica. Z mojej strony osoby o poglądach lewicowych nic się nie zmienia - stwierdził.

Sekielski nie wytrzymał: Ludzie, mamy nowego prezydenta. Poczekajcie z buczeniem i wyzwiskami

Część posłów buczała podczas orędzia Andrzeja Dudy [RELACJA NA ŻYWO]


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

21. To się wprost w głowie nie mieści.

Mowa o poradach pani Agaty dla prezydenta Andrzeja Dudy.
Co za ton! I ta mądrzejszość :))) Można powiedzieć wręcz: nadmądrzejszość nadredaktorostwa... I ta konstytucyjność ...
Można się popłakać ze śmiechu :))
Ale trzeba przyznać, że jest kilka interpretacji dobrej owej rady, która brzmi: " - Ty lepiej posłuchaj mądrzejszych od siebie, bo...".
Pierwsza to pycha i uważanie że się jest najmądrzejszym... - zbyt proste...
Druga - to rodzaj szantażu ogólnego: wiesz przecież, że światem rządzą banksterzy... Jak będziesz podskakiwał, to ci, co wiadomo, że od dawna lepiej sobie na świecie radzą po prostu ci dokopią... - i to jest niewątpliwe...
A trzecia, to jakiś szantaż osobisty: "Nasza mądrość polega na tym, że jednak mamy na ciebie haka..." - mam nadzieję, że jednak nie!

avatar użytkownika Maryla

22. chamstwo i buractwo Tuska i Grasia

"Nadzwyczaj ostry" mail od pracowników Tuska, a Schetyna ma nadzieję, że były premier się pojawi
Portal
Politico.eu opisał sprawę zamieszania wokół ewentualnej obecność szefa
Rady Europejskiej Donalda Tuska na uroczystości zaprzysiężenia nowego
prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Co ciekawe, oficjalny kalendarz
polityka jest tego dnia pusty.
Autor artykułu przypomniał, że w ubiegłym tygodniu „pogłoski
w internecie” mówiły o tym, że Tusk przyjedzie na uroczystość.
Rzeczywistość jest jednak inna. „Przewodniczący Tusk nie będzie
uczestniczył w ceremonii inauguracyjnej, ponieważ nie został zaproszony
przez prezydenta elekta Dudę” – poinformował portal Politico.eu zespół
prasowy Tuska. W artykule wskazano, że email do przysłany do redakcji
w tej sprawie „był nadzwyczaj ostry”. Ujawniono także, że oficjalny
kalendarz szefa Rady Europejskiej jest tego dnia pusty.
Informację o nieobecności Tuska podało wcześniej TVN24, powołując się na informacje uzyskane od współpracownika Tuska.

Schetyna "ma nadzieję", że Tusk przyjedzie


Mimo tych doniesień, minister spraw zagranicznych Polski Grzegorz
Schetyna na antenie Polsat News powiedział, że ma nadzieję, iż Tusk
pojawi się jednak w Sejmie. - Nie wiem, czy doszło do nieporozumienia,
bo dzisiaj rano jeszcze było potwierdzenie, że premier, przewodniczący
Rady Europejskiej będzie uczestniczył. Ciągle mam nadzieję, że będzie
w Sejmie, że uda się jakoś doprowadzić do wyjścia z tej sytuacji
– powiedział polityk.

 Liczni goście


Zaproszenia na uroczystość zaprzysiężenia Andrzeja Dudy przed
Zgromadzeniem Narodowym dostali byli prezydenci (Lech Wałęsa, Aleksander
Kwaśniewski), byli premierzy i byli marszałkowie Sejmu oraz Senatu,
a także członkowie rządu, którzy nie są posłami lub senatorami.


Poza tym, na uroczystości mogą stawić się prezesi sądów i trybunałów,
prezes Narodowego Banku Polskiego, Rzecznik Praw Obywatelskich
i Rzecznik Praw Dziecka, przedstawiciele kościołów i związków
wyznaniowych, europosłowie (według parytetów klubowych) i korpus
dyplomatyczny. Swoich gości zaprasza także prezydent elekt.

Znamy już program uroczystości

Posiedzenie
Zgromadzenia Narodowego zaplanowano na godz. 10. Wtedy Andrzej Duda
złoży przysięgę. Następnie nowy prezydent wygłosi przemówienie. Potem
para prezydencka Andrzej i Agata Dudowie spotka się z Bronisławem i Anną
Komorowskimi. Ok. godz. 10.30 prezydent Duda pożegna Bronisława
Komorowskiego, który opuści budynek parlamentu.

Nowy prezydent
ma także złożyć kwiaty przed tablicami upamiętniającymi byłego marszałka
Sejmu Macieja Płażyńskiego i parlamentarzystów, którzy zginęli
w katastrofie smoleńskiej. Złoży także kwiaty przed tablicą
upamiętniającą posłów II RP, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
Ok. godz. 10.40  Duda spotka się z Konwentami Seniorów Sejmu i Senatu.
Ok. godz. 11.35 opuści budynek parlamentu.

Polsat News, Politico.eu, Wprost.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

23. Schetyna ma Nadzieję ?

a ja Nie...nie bo nie chcę widzieć tego dla którego "polskość to nienormalność"
a TU właśnie zaczyna się POLSKOSC...panie gras i mu POdobni...Polskość i Polska z dużej litery
Dobry Boże dopomóz ...i chroń Nas i Polskę i Naszego Prezydenta

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

24. miłująca Gazeta z Czerskiej, buraki dają głos


W orędziu prezydenta Andrzeja Dudy
ciekawsze okazało się to czego nie powiedział, niż to co powiedział. To
co powiedział w dużej części bowiem przypominało jego patetyczne
deklaracje na wiecach w kampanii wyborczej. Były więc głodne dzieci na
wsi, prześladowani przedsiębiorcy, fatalna służba zdrowia i ludzie, oraz
Polacy, którzy podczas podróży z nadzieją mówili mu co i jak zmienić,
by kraj rozkwitł.

Gdy niespełna dziesięć lat temu urząd obejmował Lech Kaczyński - do
którego w przemówieniu Andrzej Duda się odwołał - wygłosił 23 grudnia
2005 roku bardzo istotne dla niego i jego formacji przemówienie
programowe...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

25. czytam i własnym oczom nie wierzę

gie wu chwali nieżyjącego Prezydenta Profesora Lecha Kaczyńskiego,chyba bardzo już spadają im nakłady...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

27. panie Wałesa,przypominam stare,polskie przysłowie

a jest ono ...o Milczeniu...może go sobie pan jednak przypomni ...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

28. ks. Andrzej Luter , brakowało Lemańskiego

Fot. Youtube.pl

Zabawne! Tomasz Lis do ataku na Andrzeja Dudę wykorzystał nawet jego córkę, dziś poucza Prezydenta ws. wzajemnego szacunku

„Prezydent Duda mówił dziś o potrzebie
odbudowy wspólnoty i wzajemnego szacunku. To ważne słowa. Tym bardziej,
że wystarczy zajrzeć na prawicowe fora internetowe”.



Miejsce Spotkania: https://goo.gl/maps/0HiXS godzina: 19:00 (po mszy). Jeśli ktoś chce brać udział we mszy, to proszę być odpowiednio wcześniej.


Zdjęcie użytkownika Dominik Stein.


  • Aleksander Seniuk, rektor Kościoła Sióstr
    Wizytek, rozpoczął mszę św. w intencji Bronisława Komorowskiego od
    przypowieści o celniku i faryzeuszu - informuje nasz korespondent Michał
    Wilgocki.

    Kazanie wygłosił ks. Andrzej Luter. Podkreślał w nim,
    że istnieje różnica pomiędzy pustą religijnością kultu, a religijnością
    serca. Zwracając się do Bronisława Komorowskiego mówił: - Panie
    Prezydencie, dziękujemy za to, że budował pan pomosty, że nigdy nie
    umywał pan rąk, że otwierał się pan na innych ludzi, posługując się przy
    tym chrześcijańską intuicją.

    Gdy ks. Luter na koniec kazania
    jeszcze raz podziękował Bronisławowi Komorowskiemu, rozległy się
    oklaski, które nie cichły przez kilka minut.


    W
    kościele Wizytek na Krakowskim Przedmieściu odbywa się msza w intencji
    prezydenta Komorowskiego. Jak jednak pisze wysłannik "Wyborczej" nie ma na niej
    tłumów. "Kazanie trwało zaledwie 4 minuty i nie było w nim mowy o
    prezydencie" - donosi Michał Wilgocki. Wokół świątyni są już natomiast
    urzędnicy BOR, którzy sprawdzają miejsce przed zapowiedzianą na godz. 18
    mszą w intencji Bronisława Komorowskiego. Ma się na niej pojawić były
    prezydent.

     Przed kościołem
    rozdawane są skserowane fragmenty artykułu z "Naszego dziennika" o
    ekskomumice dla polityków.

    http://wyborcza.pl/relacje/1,126862,18509520,andrzej-duda-obejmuje-urzad...

    Komorowski dostał oklaski na kazaniu w kościele Sióstr Wizytek »
    Do
    warszawskiego kościoła sióstr wizytek przyszli pracownicy jego
    kancelarii, dawni opozycjoniści i politycy Platformy Obywatelskiej z
    rodzinami.Ksiądz Andrzej Luter kapelan Bronisława Komorowskiego dziękując mu podczas kazania za pięć lat prezydentury mówił, że prezydent
    nigdy nie dzielił Polaków na prawdziwych i nieprawdziwych katolików -
    "dziękujemy za służbę wolnej Polsce, za prezydenturę i za to, że
    otwierał się na poglądy innych ludzi kierując się chrześcijańską wizją
    świata".

    Mądrości księdza Lutra, czyli jaki prezydent taki kapelan – i ...

    www.bibula.com/?p=24912

    29.07.2010 - Ks. Andrzej Luter – jeden z etatowych “kapelanów” “Gazety Wyborczej” (obok ks. Czajkowskiego alias TW “Jankowskiego”) – po raz kolejny ...

    ks. Andrzej Luter - Inny Punkt Widzenia - Tvn24

    www.tvn24.pl/inny-punkt-widzenia,37.../ks-andrzej-luter,304221.html

    04.02.2013 - ks. Andrzej Luter - Duszpasterz, publicysta, doktor teologii ekumenicznej. Asystent kościelny Towarzystwa „Więź”, członek redakcji WIĘZI i ...




    "Na sali sejmowej nie było buczenia. Był pomruk dezaprobaty"

    "Na sali sejmowej nie było buczenia. Był pomruk dezaprobaty"

    - Byłam na tej sali i nie słyszałam tam buczenia. Było
    słychać pomruk dezaprobaty - powiedziała w programie "Tak jest"
    Joanna...
    czytaj dalej  »

    „Duda został wybuczany przez część posłów PO. To zły znak”, „To był tylko nieprzyjemny pomruk”



    – Słowa Andrzeja Dudy zostały przez niektórych posłów Platformy
    Obywatelskiej „wybuczane”. To nie jest dobry znak – powiedział w
    programie „Dziś wieczorem” TVP Info Stanisław...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    30. Czerska ze swoja narracją

    Księża na mszy przepraszają Komorowskiego. Nie jesteśmy Episkopatem 

    Pełny wiernych kościół sióstr wizytek na warszawskim Krakowskim
    Przedmieściu modlił się w czwartkowy wieczór w intencji Bronisława
    Komorowskiego, dziękując za jego prezydenturę. Były już prezydent, który
    siedział w jednym z pierwszych rzędów, usłyszał od obecnych tam księży
    przeprosiny za "nienawistne słowa", jakie w ostatnich dniach padły z ust
    ludzi Kościoła.

    Choć nazwisk nie wymieniono, nietrudno się domyślić, że chodziło o
    niedawne stanowiska Episkopatu krytykujące Komorowskiego za podpisanie
    ustawy o in vitro. Biskupi sugerowali, że prezydent, sprzeciwiając się
    nauczaniu Kościoła, postawił się poza wspólnotą. I dopóki nie wyrazi
    publicznej skruchy, nie może przyjmować komunii.



    Ks. Aleksander Seniuk, który odprawiał mszę, mówił, że oprócz
    niego do przeprosin poczuwają się inni obecni w kościele księża: ks.
    Andrzej Luter, ks. Kazimierz Sowa, a także ks. Stanisław Opiela.




    - Mogę również przepraszać w imieniu tych, którzy chcieliby tu
    być, ale nie mogli: Tomasza Dostaniego, Adama Bonieckiego, Alfreda
    Wierzbickiego, Wacława Oszajcy i Macieja Zięby.




    - Nie jesteśmy Episkopatem - dodał i zebrał wielką owację od wiernych.



    Po mszy parę prezydencką przed kościołem pożegnała około setka
    osób z białymi i czerwonymi różami. Skandowali: "Dziękujemy" i "Już
    tęsknimy".



    Przypowieść o celniku i faryzeuszu




    Ks. Seniuk już na początku mszy użył mocnego porównania.
    Opowiedział przypowieść o celniku i faryzeuszu, którzy modlili się w
    świątyni.



    - Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden
    faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił:
    "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści,
    cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu,
    daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". Natomiast celnik stał z
    daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i
    mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika". Powiadam wam: Ten
    odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się
    wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony - mówił
    rektor kościoła sióstr wizytek.


    "Dziękujemy, że nie umywał pan rąk"




    Kazanie wygłosił ks. Andrzej Luter.
    Podkreślał w nim, że
    istnieje różnica pomiędzy pustą religijnością kultu a religijnością
    serca. Zwrócił się do Bronisława Komorowskiego: - Panie prezydencie,
    dziękujemy za to, że budował pan pomosty, że nigdy nie umywał pan rąk,
    że otwierał się pan na innych ludzi, posługując się przy tym
    chrześcijańską intuicją.



    Gdy ks. Luter na koniec kazania jeszcze raz podziękował
    Bronisławowi Komorowskiemu, rozległy się oklaski, które nie cichły przez
    kilka minut.



    Godzinę wcześniej w tym samym kościele została odprawiona msza
    za Andrzeja Dudę. Było jednak na niej niewiele osób, kazanie trwało
    cztery minuty i dotyczyło święta Przemienienia Pańskiego. A oprócz
    nowego prezydenta, wierni modlili się jeszcze w dwóch intencjach: za
    parę, która miała rocznicę ślubu, a także za zmarłych z jednej z
    warszawskich rodzin.

    "Sto lat", "dziękujemy!". Msza w intencji Bronisława Komorowskiego

    W Warszawie w kościele Wizytek odbyła się msza w intencji
    Bronisława Komorowskiego. - Nic piękniejszego nie mogło mnie spotkać -
    mówił Komorowski.
    zobacz więcej »


    NOWE OTWARCIE

             jednak coś zostawili w kancelarii...

           


    Grzech polityka



    Na
    ten głos czekało wielu katolików. Episkopat jednoznacznie stwierdza, że
    polityk, który poparł obecną ustawę o in vitro, nie powinien
    przystępować do Komunii św.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    31. ad postu 29 :)

    Super :)
    serdeczności nocne :)

    gość z drogi

    avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

    32. "Księża przepraszają"

    Nazwijmy to po imieniu. Diabelski pomiot Polskiego Kościoła urządza sabat na cześć diabła wcielonego i świętokradcy.

    Dla Jego Bolesnej Męki - miej miłosierdzie dla nas i całego świata w tych czasach ostatecznych...

    Wojciech Kozlowski

    avatar użytkownika Maryla

    33. Wywiad Dominiki


    Widziałem zdumiewające sceny, kiedy
    fotoreporterzy szarpali płotek, który był wokół krzyża, aby go rozwalić i
    potem mieć lepsze zdjęcia. Trzeba było udramatyzować sytuację - mówi
    Jacek Michałowski, b. szef kancelarii prezydenta Bronisława
    Komorowskiego.
    DOMINIKA WIELOWIEYSKA: Małgorzata
    Sadurska, szefowa kancelarii prezydenta Dudy, robi bilans otwarcia
    finansów kancelarii. Chce wiedzieć, w jakim stanie finansowym i
    organizacyjnym ją przejmuje.

    JACEK MICHAŁOWSKI: Pięć lat temu czegoś takiego nie robiłem i nie rozliczałem ekipy prezydenta Lecha Kaczyńskiego.


    NIK co roku w czasie kadencji Bronisława Komorowskiego sprawdzał
    finanse kancelarii i za każdym razem wydawał najwyższą pozytywną ocenę,
    bez żadnych warunków.

    Dlatego mam wrażenie, że to zbyteczna robota.

    "Rzeczpospolita"
    twierdzi, że nie zostawił pan zbyt wiele pieniędzy następcom.
    Zlikwidował pan niektóre stanowiska pracy, a zwalniani w ten sposób
    oprócz odpraw...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18553912,zale-zostawie-dla-siebie-szef-kancelarii-prezydenta-komorowskiego.html#ixzz3ioA4gXYI


    K. Szczerski: Nie ma żadnych notatek z rozmów Komorowskiego

    Wykazał to audyt
    jaki został przeprowadzony przez współpracowników nowego prezydenta
    Andrzeja Dudy. Media spekulują także, że wszystkie notatki z kancelarii
    prezydenta Komorowskiego mogły zostać zniszczone.

    Minister Krzysztof
    Szczerski podkreśla, że spisywanie notatek ze spotkań z reprezentantami
    zza granicy powinno być oczywistością. Dodał, że jest to podstawa
    bezpieczeństwa państwa, a także ciągłości polityki, by mieć wgląd do
    stanowisk innych krajów.

    Chodzi o
    to, żeby państwo działało poprawnie, a poprawnie oznacza w taki sposób,
    który kumuluje doświadczenia informacji, wiedzy i zapisy funkcjonowania
    instytucji państwa, a nie takim kiedy okazuje się, że takiej
    dokumentacji nie ma. Ja będę jeszcze sprawdzał w jaki sposób stało się
    tak, że tych notatek nie ma; ale muszę powiedzieć, że jest to rzecz,
    która dla mnie jest niezrozumiała. To utrudnia dziś pracę w kancelarii
    nowemu prezydentowi. Brak informacji instytucjonalnych, brak tej
    dokumentacji, powoduje, że niejako w geście kontynuacji funkcjonowania
    instytucji państwa, a nie polityki, bo tutaj będzie – jak powiedział
    prezydent Duda – korekta, ale w sensie instytucjonalnej ciągłości
    państwa to jest po prostu niemożliwe z powodu braku tej dokumentacji
    – tłumaczy minister Krzysztof Szczerski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    34. Piotr Bączek: "Może to być

    Fot. Platforma Obywatelska RP from Polska/flickr.com/CC/Wikimedia Commons


    Piotr Bączek: "Może to być przestępstwo urzędnicze". Były szef
    Zarządu Studiów i Analiz SKW o zaginionych notatkach Komorowskiego.

    "Przy tej sprawie dostaliśmy sygnał, że audyt w Kancelarii Prezydenta powinien objąć nie tylko sprawy finansowe".

    Piotr Bączek: Jeżeli okazałoby się to prawdą, przy
    całym zastrzeżeniu, że nie znam wszystkich szczegółów sprawy, to moim
    zdaniem tak - może to być przestępstwo urzędnicze. Bo albo takie
    notatki nie były
    prowadzone po spotkaniach. A wówczas mielibyśmy do czynienia z
    niedopełnieniem obowiązków przez najbliższe otoczenie prezydenta, być
    może przez doradcę ds. międzynarodowych lub zespół doradców biura ds. międzynarodowych.
    Takie notatki powinny być sporządzana zarówno z rozmów telefonicznych jak i
    rozmów bezpośrednich. Wiemy przecież, że oba rodzaje rozmów prezydent
    prowadził. A jeśli notatki sporządzona, ale zostały zniszczone, to
    mamy do czynienia z przestępstwem niszczeniem dokumentów państwowych.

    Tak czy inaczej wkrótce powinniśmy się dowiedzieć, co się stało, prawda?

    Owszem, można to sprawdzić w obu rodzajach kancelarii: tajnej i
    jawnej, bo w nich była prowadzona wszelka ewidencja. Tam powinny być
    rejestracje sporządzonych notatek.

    Przy tej sprawie dostaliśmy sygnał,
    że audyt w Kancelarii Prezydenta powinien objąć nie tylko sprawy
    finansowe, którego pierwsze wyniki już zbulwersowały opinię publiczną,
    która dowiedziała się, że Kancelaria zdążyła już wydać 70 procent, a w
    niektórych przypadkach nawet więcej całorocznych pieniędzy z budżetu.
    Powinien zostać przeprowadzony audyt w dokumentacji zaplecza
    doradczo-konsultacyjnego. Bo jeżeli prezydent obecnie przed rozmową z prezydentem
    Ukrainy nie może uzyskać informacji na jakim etapie były poprzednie
    rozmowy z prezydentem Komorowskim, to jest to szkoda
    interesów Rzeczypospolitej.

    Nowy prezydent nie ma jak kontynuować pewnych elementów polityki
    zagranicznej, czy w dziedzinie bezpieczeństwa. To nie są żarty.
    W tym kontekście wielką zagadką jest to wywożenie jakichś materiałów z kancelarii niedługo po przegranych wyborach przez Komorowskiego.
    Ciekawe w ogóle czy jest gdzieś w kancelarii ten słynny Aneks do raportu z weryfikacji żołnierzy WSI.

    Nie pierwszy raz zdarza się, że Platforma Obywatelska ma problem z notatkami służbowymi. Pamiętamy, że Tomasz Arabski nie mógł sobie przypomnieć, czy sporządził notatkę z rozmowy z rosyjskim oficjelem, z którym omawiał lot prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 roku.

    Tak, to była rozmowa z szefem
    kancelarii rosyjskiego prezydenta. Ja przypomnę jeszcze coś. Ta słynna
    rozmowa Tusk-Putin na sopockim molo. Notatka ponoć powstała, ale ex-post
    została utajniona, a Naczelny Sąd Administracyjny zgodził się na nieujawnianie dokumentu. Więc nie wiemy czy jest, a jeśli jest, to co w nim się znajduje.

    Czyli dziś to taka „recydywa”…

    Tak, to taka „notatkowa recydywa” Platformy.

    Rozmawiał Sławomir Sieradzki



    Komorowski coraz aktywniejszym uczestnikiem przemysłu pogardy

    Były prezydent ciągle nie może pogodzić się z porażką i coraz mocniej atakuje prezydenta Andrzeja Dudę

    Bronisław Komorowski mimo upływu już 3
    miesięcy od przegranych wyborów prezydenckich, wyraźnie nie może
    pogodzić się z porażką i w kolejnych wywiadach radiowych i prasowych,
    coraz mocniej atakuje prezydenta Andrzeja Dudę i jego wyborców.

    Tak było w niedawnym wywiadzie dla radia TOK FM, w podobny sposób
    Bronisław Komorowski wypowiedział się w obszernym wywiadzie dla „Gazety
    Wyborczej” jaki przeprowadzili z nim Adam Michnik i Jarosław Kurski.

    Były prezydent po raz kolejny podkreśla, że przegrał wybory przez
    nienawiść do niego, sianiem której zajmował się jego rywal w wyborach
    Andrzej Duda i jego wyborcy, to nie tylko w czasie kampanii wyborczej
    ale nawet po jej zakończeniu.

    O tym ostatnim okresie mówi tak ” równolegle do deklaracji o potrzebie
    odbudowania wspólnoty, gdy żegnałem się z siłami zbrojnymi, urządzono mi
    kocią muzykę i wrzeszcząc w czasie hymnu narodowego. To byli ci sami
    ludzie, z tymi samymi transparentami, którzy w czasie kampanii
    wyborczej, siali przeciwko mnie nienawiść na rozkaz. Do nich przemawiał
    prezydent Andrzej Duda na krakowskim Przedmieściu zwracając się do nich
    „Kochani”.

    Wyjątkowo absurdalne oskarżenie urzędującego prezydenta, który w dniu
    swego zaprzysiężenia przemawiał nie tylko na zamkniętych uroczystościach
    w Sejmie podczas Zgromadzenia Narodowego czy na Zamku Królewskim gdzie
    przejmował odznaki najwyższych odznaczeń państwowych ale także przed
    Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu.

    Prezydent Andrzej Duda chciał dać satysfakcję kilkudziesięciu tysiącom
    Polaków, którzy spontanicznie zjechali do Warszawy i tego dnia byli
    obecni pod wszystkimi gmachami, w których odbywały się uroczystości.

    Wygłosił więc przemówienie przed Pałacem Prezydenckimi podziękował
    ludziom, którzy w ogromnym skwarze czekali na niego prze wiele godzin,
    sugerowanie więc było to podziękowanie dla ludzi którzy zakłócali
    uroczystość z udziałem Komorowskiego, która odbywała się dwa dni
    wcześniej, jest wyjątkowo podłe i nikczemne.

    A przecież Bronisław Komorowski wykonał także kilka innych
    nieprzyjaznych gestów wobec wtedy prezydenta – elekta Andrzeja Dudy
    między innymi, wręczył o 2 tygodnie wcześniej nominacje generalskie
    (próbował „podchodzić” Andrzeja Dudę czy wręczy nominacje generalskie
    przez niego przyznane ale gdy ten odmówił wręczył je 1 sierpnia zamiast
    15 sierpnia), czy doroczną nagrodę ” Solidarności” (miała być wręczona
    31 sierpnia, a przyśpieszono ten termin blisko o miesiąc na 4 sierpnia,
    stąd brak kierownictwa związku na tej uroczystości).

    Ponadto jak poinformowała Rzeczpospolita w artykule pod znamiennym
    tytułem „Pustki w budżecie Kancelarii Prezydenta”, Kancelaria wydała w
    ciągu 7 miesięcy tego roku większość środków na wynagrodzenia, aby
    sparaliżować jej działalność w pozostałych 5 miesiącach.

    Z informacji zawartych w tym artykule wynika, że w tuż przed II turą
    wyborów prezydenckich 22 maja ale także po raz kolejny 16 lipca, szef
    Kancelarii dokonał zmian w jej statucie w konsekwencji także w
    regulaminie organizacyjnym i w regulaminie wynagradzania pracowników.

    Te decyzje pozwoliły na likwidację niektórych stanowisk pracy, a
    zwalniani w ten sposób oprócz odpraw przewidzianych przez kodeks pracy w
    takich okolicznościach, otrzymali także odszkodowania będące
    równowartością ich kwartalnych zarobków (a więc sumarycznie 6 miesięczne
    wynagrodzenia).

    Świadome uczestnictwo Komorowskiego w tych wszystkich niegodziwościach i
    jednoczesne oskarżanie swego następcy o nienawiść jest coraz bardziej
    oczywistym uczestnictwem w przemyśle pogardy.

    Wydawało się, że zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy o konieczności
    budowania Wspólnoty Polaków, zniechęcą dotychczasowych twórców i
    aktywnych realizatorów przemysłu pogardy do jego uruchamiania, niestety
    wystartował on ponownie już nazajutrz po wyborze Andrzeja Dudy, a teraz
    jego uczestnikiem został Bronisław Komorowski.

    Dr Zbigniew Kuźmiuk


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    35. bez komentarza....


    Szczerski o współpracy z rządem: politykę zagraniczną możemy prowadzić na dwóch fortepianach

    Szczerski o współpracy z rządem: politykę zagraniczną możemy prowadzić na dwóch fortepianach

    - Polityka zagraniczna jest jak kierowanie dużym
    masowcem, a nie małą łódką – tu się nie zrobi nagłego zwrotu przez rufę,
    do...
    czytaj dalej »


    Kownacki: w zgliszczach pozostawiono to, na co ciężko pracował prezydent Lech Kaczyński

    Kownacki: w zgliszczach pozostawiono to, na co ciężko pracował prezydent Lech Kaczyński

    Bez względu na to, które ugrupowanie rządzi, pewne zarysy
    polityki, szczególnie międzynarodowej, powinny być tożsame. Kiedy...
    czytaj dalej »

    „Dobrze, że prezydent Duda kontynuuje prace swojego poprzednika”. „Dyplomacja nie znosi rewolucji”


    Gros tych wizyt było przewidzianych przez kancelarię prezydenta
    Bronisław Komorowskiego. I bardzo się cieszę, że pan prezydent Andrzej
    Duda...
    więcej



    Narada Tuska i Kopacz z dala od blasku fleszy i kamer

    Do tajnej narady premier Ewy Kopacz i byłego już premiera Donalda
    Tuska doszło w willi rządowej w dniu zaprzysiężenia prezydenta Powodem spotkania był
    narastający konflikt w szeregach PO, a także nieudolność premier Kopacz w
    tym względzie. Szef Rady Europejskiej, wg gazety miał podyktować nowy
    plan na jesienne wybory. Tusk chciał w ten sposób podjąć próbę ratowania
    kompromitującej się już PO. Dziennikarze tygodnika wskazują też, że
    Tusk zdał sobie sprawę, że sytuacja w jego macierzystej partii wymknęła
    mu się spod kontroli.

    Usilne starania o utrzymanie PO w ryzach i przy władzy de facto nic nie da – podkreśla poseł Henryk Kowalczyk, z PiS-u.

    - Platforma
    chwyta się różnorakich sposobów, ale jak pokazują sondaże, ale przede
    wszystkim, jak rozmawia się z ludźmi w terenie, to oni oceniają po
    efektach. Efekty są takie, że po raz kolejny ludzie obserwują jak to
    rozprowadza się resztki narodowego majątku – choćby ostatni przykład
    prywatyzacji PKP Energetyka, co jest zupełnie nie pojęte dla
    przeciętnego człowieka. Strategiczna spółka i wiele innych przykładów,
    choćby ta tragiczna susza w rolnictwie, gdzie nie ma żadnej realnej
    pomocy. Obietnice, że można umorzyć podatek rolny, który jest dochodem
    gminy – to jest niepoważne. Myślę, że PO jest na takiej równi pochyłej,
    że nic nie jest w stanie tego zatrzymać. Ani dobre rady, ani obecność
    Donalda Tuska. Punkt krytyczny został przekroczony
    –  stwierdza Henryk Kowalczyk.

    Warto przypomnieć, że byłego premiera
    Donalda Tuska nie było na zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy, choć
    zaproszenie zostało wysłane. Tusk tłumaczył lakonicznie później, że
    zaproszenie nie było skierowane  „bezpośrednio” do niego.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl