Pełno ich, a jakoby nikogo nie było
FreeYourMind, wt., 06/01/2009 - 15:02
Ktoś mógłby się zastanawiać, po jakiego grzyba wydawca tylu tytułów, koncern mający tak wielki wpływ na rynek medialny w Polsce, zabiera się za urządzanie konkurencyjnego wobec (dawno dawno temu związanego ze środowiskiem "Rz") portalu publicystycznego salon24 - portalu o niewinnej nazwie redakcja.pl?
Po cholerę promować ludzi, którzy i tak są wypromowani w wysokonakładowych dziennikach czy tygodnikach, na luksusowo zaprojektowanych stronach internetowych, którzy są niemal wszechobecni w innych, audowizualnych środkach przekazu? Czy nie grozi to "zawrotem głowy od sukcesów"? Otóż nie.
Odkąd s24 zaczęto nazywać psychiatrykiem24 w środowisku postępowej lewicy związanej z Ministerstwem Prawdy, odtąd było już jasne, że Prawdziwy Salon daje przyzwolenie, żeby "coś z tym psychiatrykiem zrobić". Kto by pomyślał, że Axel Springer uwinie się tak szybko i to przymierzając się jednocześnie i do samej "Rz" (pogłoski o wrogim przejęciu) oraz s24 (założenie zmałpowanego zupełnie portalu i przeciąganie tam autorów związanych z s24), zwłaszcza że już od dłuższego czasu ptaki ćwierkały o stałym spadku sprzedaży "Dziennika". Wydawać by się więc mogło, że koncern ma rynkowe jakieś kłopoty, ale to tylko pozory - zwyczajnie zmieniają się środki, a priorytety pozostają te same.
Weźmy taki rurociąg pod Bałtykiem. Z biznesowego punktu widzenia - kompletny nonsens, ale z geopolitycznego - majstersztyk. Jak to kiedyś powiedział Michalkiewicz - Niemcy to państwo poważne i rzeczywiście, potrafi ono stawiać sobie dalekosiężne cele i konsekwentnie dążyć do ich realizacji. W przypadku rurociągu izolacja Europy Środkowej i Wschodniej to znakomity z punktu widzenia perspektywicznej polityki niemieckiej rezultat. Państwa osłabione zbyt wiele fikać nie mogą - to każdy wie, choćby z historii w podstawówce, a to jest właściwy poziom refleksji polskich pseudopolityków, którzy zasiadają akurat w rządzie i którzy niewiele są w stanie zdziałać wobec utrwalania się sojuszu niemiecko-rosyjskiego, na który zaczyna przychylnie spoglądać i sama UE.
No ale co ma piernik do wiatraka, czyli rura do portalu? Otóż wiele, ponieważ z pozoru nonsensowna biznesowo działalność realizuje także dalekosiężny skutek polityczny i społeczny. Jakiż, ktoś porywczy od razu spyta. Nie trzeba długo się zastanawiać, by wywieść, że obecna ekspansja niemieckiej kultury w Polsce ma na celu ogłupienie Polaków. Nie jest to może zbyt wyrafinowany cel, ale - analogicznie jak z historią państw słabszych, co już nie podskakują - kultury osłabione wiele zdziałać nie mogą. Z punktu widzenia Niemiec kultura polska może funkcjonować jedynie jako fajny skansen, w którym najwyżej pozwala się zaistnieć jakimś proniemieckim artystom (jak to choćby widać było po klace, jaką za Odrą urządzono A. Szczypiorskiemu za jego "Początek"), ale w którym polska wolna myśl jest tępiona z precyzją jubilerską. W związku z tym, przypominające nieco praktykę dawnych megafonów rozmieszczanych na ulicach za czasów okupacji (których wyłączyć nie było sposób), nachalne, uporczywe i konsekwentne promowanie tych samych ludzi, z których jeden przez drugiego to samo wypisuje, tylko z pozoru wydaje się zajęciem jałowym. O ile jednak nie dziwi mnie zestawienie takich lewicowych publicystów, jak W. Maziarski, Piasecki, Rolicki, Michalski, czy ortodoksyjnych lewaków, typu "dumny przyjaciel Niemiec", o tyle nieco zaskakujące wydaje się w tym miejscu towarzystwo Ł. Warzechy, który należał do najczęściej czytanych autorów s24. No ale najwyraźniej Axel zobowiązuje.
Wspominam o tym, ponieważ na s24 wątek "redakcji.pl" ani się jakoś nie pojawiał, ani nie był poddawany do szerszej dyskusji, a przecież w środowisku dziennikarskim musiano o tym wiedzieć. Zamiast tego administracja vel portierzy s24, niestety, przy aprobacie samego Jankego, wzięli się za wojowanie z prawicowymi blogerami. To szczególnie dziwne, gdyż należało postąpić dokładnie odwrotnie, czyli pokazać zagrożenie, jakie stwarza powstawanie takiego konkurencyjnego portalu, a już przynajmniej niektórzy z nas, wyczuleni na wszelkie "lewicowe salony", rozprawiliby się z intelektualną nędzą tego typu środowisk - no ale tego Janke wcale nie uczynił ani nawet nie zasugerował. Zachował się więc, jak kapitan oddziału, który nagle, zamiast dowodzić, bierze broń i zaczyna strzelać do swoich żołnierzy. Na domiar złego, jak zauważyłem, nawet niektórzy, wydawałoby się, dorzeczni, blogerzy zaczęli się skwapliwie ewakuować z s24 do "redakcji.pl" – nieźle, nieźle, choć zdrowia im życzę, na czerwonej ziemi, no ale to ich sprawa.
Odkąd s24 zaczęto nazywać psychiatrykiem24 w środowisku postępowej lewicy związanej z Ministerstwem Prawdy, odtąd było już jasne, że Prawdziwy Salon daje przyzwolenie, żeby "coś z tym psychiatrykiem zrobić". Kto by pomyślał, że Axel Springer uwinie się tak szybko i to przymierzając się jednocześnie i do samej "Rz" (pogłoski o wrogim przejęciu) oraz s24 (założenie zmałpowanego zupełnie portalu i przeciąganie tam autorów związanych z s24), zwłaszcza że już od dłuższego czasu ptaki ćwierkały o stałym spadku sprzedaży "Dziennika". Wydawać by się więc mogło, że koncern ma rynkowe jakieś kłopoty, ale to tylko pozory - zwyczajnie zmieniają się środki, a priorytety pozostają te same.
Weźmy taki rurociąg pod Bałtykiem. Z biznesowego punktu widzenia - kompletny nonsens, ale z geopolitycznego - majstersztyk. Jak to kiedyś powiedział Michalkiewicz - Niemcy to państwo poważne i rzeczywiście, potrafi ono stawiać sobie dalekosiężne cele i konsekwentnie dążyć do ich realizacji. W przypadku rurociągu izolacja Europy Środkowej i Wschodniej to znakomity z punktu widzenia perspektywicznej polityki niemieckiej rezultat. Państwa osłabione zbyt wiele fikać nie mogą - to każdy wie, choćby z historii w podstawówce, a to jest właściwy poziom refleksji polskich pseudopolityków, którzy zasiadają akurat w rządzie i którzy niewiele są w stanie zdziałać wobec utrwalania się sojuszu niemiecko-rosyjskiego, na który zaczyna przychylnie spoglądać i sama UE.
No ale co ma piernik do wiatraka, czyli rura do portalu? Otóż wiele, ponieważ z pozoru nonsensowna biznesowo działalność realizuje także dalekosiężny skutek polityczny i społeczny. Jakiż, ktoś porywczy od razu spyta. Nie trzeba długo się zastanawiać, by wywieść, że obecna ekspansja niemieckiej kultury w Polsce ma na celu ogłupienie Polaków. Nie jest to może zbyt wyrafinowany cel, ale - analogicznie jak z historią państw słabszych, co już nie podskakują - kultury osłabione wiele zdziałać nie mogą. Z punktu widzenia Niemiec kultura polska może funkcjonować jedynie jako fajny skansen, w którym najwyżej pozwala się zaistnieć jakimś proniemieckim artystom (jak to choćby widać było po klace, jaką za Odrą urządzono A. Szczypiorskiemu za jego "Początek"), ale w którym polska wolna myśl jest tępiona z precyzją jubilerską. W związku z tym, przypominające nieco praktykę dawnych megafonów rozmieszczanych na ulicach za czasów okupacji (których wyłączyć nie było sposób), nachalne, uporczywe i konsekwentne promowanie tych samych ludzi, z których jeden przez drugiego to samo wypisuje, tylko z pozoru wydaje się zajęciem jałowym. O ile jednak nie dziwi mnie zestawienie takich lewicowych publicystów, jak W. Maziarski, Piasecki, Rolicki, Michalski, czy ortodoksyjnych lewaków, typu "dumny przyjaciel Niemiec", o tyle nieco zaskakujące wydaje się w tym miejscu towarzystwo Ł. Warzechy, który należał do najczęściej czytanych autorów s24. No ale najwyraźniej Axel zobowiązuje.
Wspominam o tym, ponieważ na s24 wątek "redakcji.pl" ani się jakoś nie pojawiał, ani nie był poddawany do szerszej dyskusji, a przecież w środowisku dziennikarskim musiano o tym wiedzieć. Zamiast tego administracja vel portierzy s24, niestety, przy aprobacie samego Jankego, wzięli się za wojowanie z prawicowymi blogerami. To szczególnie dziwne, gdyż należało postąpić dokładnie odwrotnie, czyli pokazać zagrożenie, jakie stwarza powstawanie takiego konkurencyjnego portalu, a już przynajmniej niektórzy z nas, wyczuleni na wszelkie "lewicowe salony", rozprawiliby się z intelektualną nędzą tego typu środowisk - no ale tego Janke wcale nie uczynił ani nawet nie zasugerował. Zachował się więc, jak kapitan oddziału, który nagle, zamiast dowodzić, bierze broń i zaczyna strzelać do swoich żołnierzy. Na domiar złego, jak zauważyłem, nawet niektórzy, wydawałoby się, dorzeczni, blogerzy zaczęli się skwapliwie ewakuować z s24 do "redakcji.pl" – nieźle, nieźle, choć zdrowia im życzę, na czerwonej ziemi, no ale to ich sprawa.
Przypominam sobie życzenia Krawczyka, który już po ostentacyjnym, oficjalnym wywaleniu Miasta Pana Cogito z obszaru zainteresowań s24, pojękiwał nad tym, by s24 "w Nowym Roku przetrwał" - nie przypuszczałem, że to może być łabędzi śpiew admina. Wojował wilk razy kilka, ponieśli i wilka, chciałoby się powiedzieć, któż, bowiem jak nie Krawczyk ze swymi zmiennymi-portierami nie wygnał co ciekawszych ludzi z s24 w ramach "walki z chamstwem"? Cóż, jeśli działa się z premedytacją na szkodę własnej firmy, to można to wyłącznie nazwać głupotą, a w najlepszym razie, krótkowzrocznością.
Na pociechę jednak redakcji s24 można powiedzieć jedynie tyle, że tak jak wiódł ślepy kulawego, takie "redakcja.pl" ma szanse szerszego powodzenia jako portal "oświeconej lewicy". Choćby nawet kilkadziesiąt takich portali powstało, to publicyści tam zjedzą jedynie własny ogon, jak lewackie ‘tekstowisko’. Lewicowi publicyści mainstreamu bowiem są przekonani (święcie czy nie, mniejsza z tym - grunt że za to są konkretne pieniądze :)), iż bez względu na to, że mało kto ich czyta, to i tak odniosą sukces, wałkując wciąż i wciąż to samo. Niestety, ludzie z sercem po lewej stronie mają tę przypadłość, co wańka-wstańka, tzn. bez ustanku będą się podnosić, gdy się będzie ich przewracać. Być może zresztą w takim celu ich w polskiej kulturze wyeksponowano, tj. postawiono ponad ciemnym ludem, by dyrygowali na swój sposób, na ile ich wątłe umiejętności intelektualne pozwalają.
Pełno ich, ale poza wielkim hałasem, wielkiego efektu ich działania nie przynoszą. Niewykluczone jednak, że Axelowi chodzi o sam hałas, o harmider, który stanowi osłonę do rzeczywistych działań za plecami zarówno "ślepych wiodących kulawych", ale i za naszymi plecami.
Na pociechę jednak redakcji s24 można powiedzieć jedynie tyle, że tak jak wiódł ślepy kulawego, takie "redakcja.pl" ma szanse szerszego powodzenia jako portal "oświeconej lewicy". Choćby nawet kilkadziesiąt takich portali powstało, to publicyści tam zjedzą jedynie własny ogon, jak lewackie ‘tekstowisko’. Lewicowi publicyści mainstreamu bowiem są przekonani (święcie czy nie, mniejsza z tym - grunt że za to są konkretne pieniądze :)), iż bez względu na to, że mało kto ich czyta, to i tak odniosą sukces, wałkując wciąż i wciąż to samo. Niestety, ludzie z sercem po lewej stronie mają tę przypadłość, co wańka-wstańka, tzn. bez ustanku będą się podnosić, gdy się będzie ich przewracać. Być może zresztą w takim celu ich w polskiej kulturze wyeksponowano, tj. postawiono ponad ciemnym ludem, by dyrygowali na swój sposób, na ile ich wątłe umiejętności intelektualne pozwalają.
Pełno ich, ale poza wielkim hałasem, wielkiego efektu ich działania nie przynoszą. Niewykluczone jednak, że Axelowi chodzi o sam hałas, o harmider, który stanowi osłonę do rzeczywistych działań za plecami zarówno "ślepych wiodących kulawych", ale i za naszymi plecami.
- FreeYourMind - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
22 komentarzy
1. no masz,
2. wymysliłem sobie chorobę
3. Hiob
4. zagwozdkę :)
to nie ja ją wymyśliłem lecz pszepana lucek,ja ją tylko właściwie zinterpretowałem .Teraz wiesz dlaczego baby na mnie lecą :
5. Hiob
6. w którym polska wolna myśl jest tępiona z precyzją jubilerską
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Marylo,
8. dziwię się, że obecność tam Warzechy dziwi
9. trzy a nie dwa
10. ile Spriner pozwoli
Spriner ma własne źródła informacji,nie opiera się na badaniach OBOP (które sam opłaca)i płaci za skuteczność. Filantropia dawno wyszła z mody ;)
11. dydek
12. Jerzy Urbanowicz
13. Ok - Polis to miasto otwarte
14. dydek ma racje - miasto nie moze być zamknięte
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. FYMie
również na http://giz3.salon24.pl/
16. dydek i Maryla
17. giz3
18. Mickiewicza Adama "Tadeusz Pan"
michael
19. FYM: wbrew pozorom nie ma tu sprzeczności ( a propos I.Janke)
Pozdrowienia JoW
20. michaelu
21. JMW
22. FYM - i tak już pan tego nie przeczyta........
Pozdrowienia JoW