Chore "Niedzwiedzie"

avatar użytkownika Tymczasowy

      

W dniu 14 VII 2015 r. rosyjska agencja TASS poinformowala, ze w odleglosci 80 km od Chabarowska w czasie zaplanowanego lotu szkoleniowego, katastrofie ulegl samolot Sil Powietrznych Rosji, Tu-95 MS. Nie byl on uzbrojony a cala zaloga katapultowala. Na pomoc wyslano samolot An-12 i dwa helikoptery Mi-8.

To dobra wiadomosc. Mam na mysl to, ze spadl.

W dalszym ciagu relacji TASS poinformowal, ze "Rosyjskie Ministerstwo Obrony zawiesilo wszystkie loty Tu-95 MS (nazywanego "Bear" przez NATO) az do czasu wyjasnienia przyczyn katastrofy".

To jeszcze lepsza wiadomosc.

Trzeba powiedziec, ze ten piekny w ksztalcie samolot (ukosne skrzydla) jest bardzo niebezpiecznym obiektem latajacym. Ma zasieg 13 000 km, potrafi latac z predkoscia 800 km/h i osiaga pulap 10 000 m. Jednak jego przeznaczenie oraz to, co zwykl przenosic, czyni go morderczo niebezpiecznym. 

Strategiczny bombowiec dalekiego zasiegu nalezy do rosyjskich  sil odstraszania nuklearnego. W starszej wersji (Tu-95 MS6) zdolny jest do przenoszenia 6 rakiet Powietrze -Ziemia z glowicami jadrowymi. W nowszej wersji (Tu-95 MS16) przenosi 10 rakiet. W sumie jest ich 55-63 sztuk, z czego 60% stanowi nowszy typ. Zdecydowana ich wiekszosc stacjonuje w bazie lotniczej w Ukraince w kraju amurskim. 

Te kilkadziesiat poteznych samolotow jest w stanie przenosic i wystrzelic prawie 20% wszystkich rosyjskich glowic jadrowych. Sprawa jest wiec bardzo powazna, mozna powiedziec, o znaczeniu strategicznym.

Katastrofa lotnicza moze przydarzyc sie kazdemu, wiec moze alarm jest przesadzony? Otoz nie, bowiem tylko w ciagu ostatniego miesiaca rozbilo sie 6 innych bombowcow Sil Powietrznych Rosji, w tym jeden z braci "Niedzwiedzia". Stalo sie to w dniu 8 VI 2015 r. na lotnisku w Ukraince. Nie da sie nie martwic, a moze nawet bac.

Co sie wlasciwie dzieje?  Maja pecha, czy jak zwykle? Odpowiedz brzmi; "Jak zwykle" w tym rosyjskim bardaku. Otoz w normalnych czasach te rosyjskie bardzo duze samoloty traktowano jak nalezy. Lataly one bardzo rzadko. W 2000 r. sredni nalot pilota wynosil 10 godzin rocznie, a w 2001 r. - 20 godzin. A to  4 z nich polecialy sobie z Czukotki do wybrzezy Kanady (1999 r.), a to zaplanowano lot "Niedzwiedzia" do bazy lotniczej w Wietnamie i go nie zrealizowano.Normalno! Kiedy jednak w Putina wstapilo szalenstwo, rosyjskie bombowce strategiczne staly sie jednym z wazniejszych narzedzi PR i zaczeto je nadmiernie eksploatowac. A to pojawily sie kolo Kalifornii, a to straszyly mniejsze panstwa. Dosc powiedziec, ze w 2014 r. samoloty NATO przechwycily ponad 400 samolotow rosyjskich (nie tylko "Niedzwiedzi") u swoich granic, podczas gdy w poprzednim roku o polowe mniej.

Eksploatowane przesadnie w ciagu ostatnich 18 miesiecy ciezkie bombowce maja tez swoja slaba strone, nie jest to najnowsza konstrukcja. Pierwszy egzemplarz Tu-95 odbyl lot w 1952 r. Jego projekt skopiowano z superfotecy USAF B-52. Pewna ich ilosc, po bombardowaniu obiektow w Japonii w czasie II wojny swiatowej, ulegla awarii i wyladowala na terenach Rosji. W sumie Rosjanie wyprodukowali okolo 500 sztuk Tu-95. Te dwa ostatnio felerne najprawdopodobniej opuscilo hale fabryczne na poczatku lat 90-ych ubieglego stulecia. Mialy  juz wiecej niz 20 lat.

Pewnie, ze nalezy zapytac czy amerykanskie Superfortece sie nie rozbijaja. Pewnie, ze tak, co mialyby sie nie rozbijac. Tyle, ze znacznie rzadziej. Ostatni B-52 spadl do wody w dniu 21 VII 2008 r. w odleglosci 40 km od ogromnej bazy lotniczej w Guam. A jego nieszczesliwy brat rozbil sie w dniu 24 VI 1994 r.w czasie pokazow lotniczych w Fairchild Air Base, Waszyngton. Jednak akrobatyka w wykonaniu bardzo ciezkiego ptaka, to nie to samo co rutynowy, szkoleniowy lot.

Pierwszego dnia Rosjanie sygnalizowali problemy techniczne jako przyczyny ostatniej katastrofy "Niedzwiedzia". W swiecie chodzila wiesc, ze zawiodly wszystkie silniki samolotu. Nawet jezeli, to problem musial byc chyba wiekszy-kazdy moze ogladnac sobie filmik pokazujacy cwiczebne wylaczenie wszystkich 4 turbosmiglowych silnikow Tu-95 MS w czasie lotu i powrot do normy. Nie wyjasnia tez komuniukat TASS podany nastepnego dnia, czyli 15 VII 2015 r. ,wedlug ktorego to nie silniki zawinily tylko slabej jakosc paliwo.

BARACHLO W ZBIORNIKACH STRATEGICZNEGO BOMBOWCA, KTORY ZWYKL PRZENOSIC RAKIETY TYPU CRIUSE Z GLOWICAMI JADROWYMI?

W tym momencie rzeczywiscie nalezy sie bac! Przeciez  "wiarygodnym"  informatorem  TASS byl sam pan wicepremier Dymitr Rogozin.

Jak jest zle, to zwykle potem dzieje sie jeszcze gorzej. W Rosji przede wszystkim. Jak zapowiadaja, "Bears" maja ponad chmurami w powietrznych przestrzeniach przynajmniej do 2040 r. Cos tam niby nowego skonstruowali, jest jakis prototyp, ale jak to u Ruskich - "maskirowka" w pelnym rozwinieciu.

Nie bez kozery napisalem przed chwila, ze gorsze przechodzi w jeszcze gorsze. Bardak to bardak! Az strach czytac wiesci ze sfer Sil Powietrznych Wielkiej Rosji. Pare dni temu (3 VII 2015 r.) podano, ze wlasnie rozbil sie kolo Krasnodaru czwarty z kolei mysliwiec Mig-29, odpowiednik amerykanskich f-15 Eagle i F-16 Falcon. W sluzbie jest tych Migow 200 sztuk. A zaraz potem, w dwie godziny pozniej ulegl katastrofie mysliwiec bombardujacy Su-34. Az strach wsiadac do cudow rosyjskiej awiacji.

A przy tej radosnej okazji, czyli rozbicia sie "istriebitiela", zapalalem miloscia jak sam Wajdobrychski do czlowieka radzieckiego. Nie mam na mysli symbolu, czyli liczby mnogiej, tylko konkretnego Rosjanina. Przedmiotem mojego goracego uczucia stal sie w try miga sam gen.plk. Wiktor Bondariew, naczelny wodz tego powietrznego burdelu. Wystarczylo kilka jego slow, ktore brzmialy nastepujaco:

"Loty wszystkich Mig-29 zostaja zawieszone do czasu zidentyfikowania przyczyn katastrofy".

Nawiasem mowiac, polscy rusofile, agenci wplywu (o ktorych wlasnie wspomnialem) i liczni rosyjscy agenci w Polsce, powinni zaczac sie martwic o bezpieczenstwo kraju, gdzie sa ich mocodawcy . Kto im bedzie sypal rubelki w spocone lapki?

A moze tak dla naszego bezpieczenstwa zrobic zrzutke i wykupic na pniu wszystkie brzytwy, ktorymi malpa wymachuje?  Koszt produkcji jednego egzemplarza wynosi okolo 50 mln.$. Pewnie, ze na rynku, jak dobrze poszukac, mozna znalezc tanszy towar. Po rozpadnieciu sie Sojuza imperium pozostawilo Kazachstanowi 40 egzemplarzy bombowca w bazie w Semipalataynsku, a Ukrainie 25 sztuk na lotnisku w Uzinie. Ukraincy wiekszosc przehandlowali z Rosjanami. Zostal jeden, ktory mozna nabyc  za jedyne 5 mln.$. Chyba, ze ktos woli drewniany model, ktory mozna kupic na Ebay za 169.88$. Jest nawet tanszy-plastikowy za 33.99$. Bez przepychu, ale zawsze cos.

Jest tez inny sposob na rosyjskie zagrozenie -moze warto po prostu poczekac. Jak tak dalej beda spadac rosyjskie grozne ptaki, to w koncu zaden nie pozostanie.

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Ty to lubisz dobre zakończenia :) "Jest tez inny sposob na rosyjskie zagrozenie -moze warto po prostu poczekac."

I ja tak myslę - warto po prostu poczekać. Obama z Putinem są ojcami chrzestnymi pokoju z Iranem. To może zakończyć eskalację zbrodni. Jeżeli da się zatrzymać to piekło, które zostało rozpętane na Bliskim Wschodzie i w Afryce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Laro Croft

Ja w ramach prywatnego samoksztalcenia, gdzie jestem rektorem, dziekanem i jedynym sluchaczem, od pol roku poznaje zasady "creative writing" z naciskiem na "crime novels". Szkoda, ze te zasady sa tak malo znane w kregu czolowych polskich autorow powiesci kryminalnych. Dominuje amatorszczyzna ozdobiona stanowiskami i tytulami: doktor filologii klasycznej, psycholozka pracujaca na UW, byly redaktor TVP i takie inne.
Ja obserwuje, polykajac codziennie jedna ksiazke napisana przez ktoregos z najlepszych przedstawicieli gatunku -pilnie rownowazac klasykow z nowymi gwiazdami- i zapamietuje. Polsckich autorow pominalem szybko, by nie popsuli mi stylu, ktorego jeszcze nie wypracowalem.
Zwroc uwage na poziom mojej ostroznosci. Ochrona wlasnego, cennego stylu, to rzecz normalna. A ja strzege nawet swojego stylu, ktorego jeszcze nie mam.
Just kidding! Ja mam swoj styl. Cyniczny. Ksiazka bedzie autonarracyjna o klimaci bardzo cynicznym.
Wreszcie dotarlem do sedna. Ja pracuje nie tylko nad zakonczeniami. Pierwsze zdanie jest najwazniejsze. Ono sprawia, ze czlowiek ma ochote przewracac nastepne kartki ksiazki i w rezultacie ja kupic. Tego nie wiedza psycholozki pracujace na UW. Kazda odslona, scena czyli "bit" stanowiaca czesc skladowa rozdzialu musi zaczynac sie i konczyc hakiem ("hook").
Na przyklad:"Byl calkiem pewien, ze plan na najblizsza godzine byl dobry. Jednak sie mylil". To przyklad zakonczenia.
A przyklad dobrego poczatku? "Trup ruszyl reka". "W drzwiach stanal barczysty mezczyzna z pistoletem w reku". Czujesz Duszko bluesa? Ten ostatni przyklad to czysty klasyk r.Chandler, ktory stwierdzil, ze jesli akcja ("plot") przystaje, to trzeba wprowadzic faceta ze spluwa w lapie.
Jak juz tak plotkujemy, to czy wiesz, ze koncowka bestselleru naszego przystojniaka Josha jest kompletna chala?
Jest jeszcze lepiej, jak sie okazuje, jego dziadkowie, nastolatkowie z Auschwitz, oddali tam swoj ostatni dech, a ich dokumenty wziela do kieszeni para polskich nastolatkow, ktorzy pozniej, przez pokolenia zydowskie w New Jersey udawali Zydow? Doktor Brown okazal sie byc "Polack". Sama wiesz jacy my, Polacy w wersji zydowskiej, jestesmy: krzywe, kaprawe geby, syf dookola wzmocniny prymitywizmem...
A moze efektowny, nowojorski Josh jest wnukiem Blanchi Przedmiescie? W "kryminalach" nie ma nic lepszego od niespodziewanego zwrotu sytuacji. Powiesciowa matka okazuje sie byc dzieckiem swojej corki itd.
Serdecznosci.

avatar użytkownika Maryla

3. Tymczasowy

wszyscy sie martwią o rosyjskie samoloty!

http://www.tvn24.pl/seria-katastrof-w-rosji-dlaczego-rosyjskie-samoloty-...
"Jak twierdzi portal specjalistyczny „Defense News”, powołując się na rozmowę swojego korespondenta z anonimowym informatorem z rosyjskiego ministerstwa obrony, dwa główne problemy to intensywne wykorzystywanie starych samolotów oraz brak dobrze wyszkolonych pilotów.

Od około 2010 roku rosyjskie kierownictwo naciska na coraz większą aktywność wojska i zarządza niekończące się manewry oraz loty patrolowe. Po wybuchu kryzysu na Ukrainie lotnictwo jeszcze więcej ćwiczy i jeszcze częściej musi pokazywać gotowość. Jak twierdzi rozmówca „Defense News”, wszystko to nieuchronnie odbija się na stanie samolotów, które w znacznej części pamiętają czasy ZSRR.

– Nie licząc Su-34, wszystkie rozbite maszyny były stare. Jeśli zaczniesz intensywniej wykorzystywać taki sprzęt, nawet jeśli formalnie jest certyfikowany jako bezpieczny, to liczba wypadków musi wzrosnąć – mówi informator."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl