Orły intelektu

Każda polska rodzina wie, że jak się wydaje więcej niż się zarabia, to zaczynają się kłopoty. I dzisiaj kłopotem nie jest to, czy obowiązującą walutą jest euro czy jest drachma, tylko kłopotem jest to, ze Grecy w pewnym momencie - że doszedł do władzy populistyczny rząd - zaczęli wydawać więcej niż mieli w swojej kasie.
O trochę mnie dziwi taki apel i taki komentarz pani Beaty Szydło...Co ja mogę powiedzieć... No, niech pani Beata Szydło w tej chwili nie udaje Greka i niech nie opowiada, że populizm w jakimkolwiek kraju doprowadził do czegokolwiek dobrego.
Więc ja dzisiaj przestrzegam, przed tym by aby nawet w kampanii wyborczej unikać populizmu. Nadmierne rozdawnictwo i obietnice, to jest przykład Grecji, tym się właśnie kończą, a ja powiedziałam, ja nie chcę mieć Grecji w Polsce.

To powiedziała, o dziwo, premier Kopacz. Jak już popytała Polaków czy kotlecik smakował i czy zaproszą ją na grilla, postanowiła sflekować Szydło. Za co? A za to, że Szydło zaapelowała do Kopacz, by ta odstąpiła od zamiary wprowadzania euro do Polski póki strefa euro sama nie poradzi sobie z problemami, nie ma takiej perspektywy, aby Polska była wprowadzana do strefy euro.

Oczywiście Szydło apelowała wyłącznie wyborczo, dla żartu raczej, wiadomo przecież, że Kopacz nic nie wprowadzi. Ale odpowiedź Kopacz warta jest uwagi.

Kopacz złożyła samokrytykę. Uwagi o populistycznym rządzie, o gigantycznym zadłużeniu, o obietnicach wyborczych i rozdawnictwie dotyczą PO i PSL. Biedna ta Kopacz, ona tego nigdy nie zrozumie...

Podobną klasą intelektualną popisał się Komorowski. I swoim niegramatycznym witzem: można się dopisać do wycieczki szkolnej albo do pamiętnika i mianowaniem swoich generałów (plotka mówi, że w tym prokuratorów wojskowych Szeląga i Artymiaka) na dwa tygodnie wcześniej niż zwykle. Bo zwykle nominacje generalskie wręczane były w dzień pobicia bolszewików - no, ale tego dnia Komorowski już będzie byłym prezydentem...

Dziś Komorowski we Lwowie, spotykając się z Poroszonką, szukał u niego pracy. Dość bezwstydnie:

Ja myślę, że naturalną moją rolą, ze względu na poziom zaangażowania w relacje polsko ukraińskie, w okresie nie tylko prezydenckim, ale i wcześniej, no, będzie dalsza aktywność, zarówno na forum międzynarodowym, mam nadzieję że także na forum ukraińskim, ale również na gruncie polskim.
W polskiej praktyce politycznej jest zwyczaj, że byli prezydenci zakładają instytuty, taki instytut założyli prezydent Wałęsa i prezydent Kwaśniewski, założy też prezydent Komorowski. Jestem pewien, że poczesne miejsce w ramach aktywności instytutu Bronisława Komorowskiego znajdą sprawy relacje polsko-ukraińskie.

Wałęsa miał Nobla i go zmonetaryzował, Kwaśniewski miał znajomości na Wschodzie i je zmonetaryzował. A Komorowski? A Komorowski jest już nikomu niepotrzebny i stąd jego rozpaczliwa oferta dla ukraińskiego milionera.

Pytanie: czy jest ktoś, kto Kopacz i Komorowskiego chciałby zatrudnić? Wątpię.