Potrzebna nam polska Norymberga

avatar użytkownika kokos26

 

Już dawno temu pisałem, że nagły wyjazd Tuska do Brukseli jest tak naprawdę jego rozpaczliwą ucieczką przed odpowiedzialnością. Oczywiście obudowano to propagandowo, grzmiąc na cała Polskę o niesłychanym sukcesie i splendorze dla Polski, która oto będzie miała swojego króla Europy, ale wnikliwi obserwatorzy już wtedy wiązali ten wyjazd z ujawnionymi rok temu „taśmami kelnerów”. Tusk zapewniający wielokrotnie o tym, że nie zamierza ubiegać się o żadne wysokie stanowisko w UE nagle zmienił zdanie i czmychnął za granicę zabierając ze sobą tkwiących jak on po szyję w szambie, Bieńkowską i Grasia. On wie, że w ciągu tych ośmiu lat, kiedy stał na czele rządu złożonego z szemranej bandy zdrajców, złodziei i różnej maści aferzystów, państwo polskie zostało kompletnie rozłożone na łopatki. Namaszczając na swoje miejsce żądną władzy babę z Szydłowca skompromitowaną podłymi smoleńskimi kłamstwami wiedział, że lont już się pali, a cała ta jego grupa przestępcza pójdzie na polityczny odstrzał. Ostatnie dymisje głoszone przez Kopaczową nie są już w stanie powstrzymać katastrofy obozu zdrady, która wkrótce nastąpi.
 
Nie wyobrażam sobie naprawy Rzeczpospolitej, jeżeli cała ta mafia, która swoimi mackami oplotła naszą ojczyznę nie wyląduje za kratkami. I nie chodzi mi tu o jakiś akt zemsty czy poczucie elementarnej sprawiedliwości, ale o rzecz znacznie ważniejszą.  To ma być coś w rodzaju wielkiego edukacyjnego narodowego odrodzenia i jednocześnie przestroga dla potomnych. Cały naród musi na własne oczy zobaczyć, jaki los spotyka zdrajców i złodziei, którzy z premedytacja szkodzili Polsce. Po całych dekadach przyzwyczajania nas i oswajania z bezkarnością bandyckich politycznych gangów musi nastąpić przełom. Potrzeba nam czegoś na kształt polskiej Norymbergi. A skoro o Norymberdze mowa to pamiętajmy, że tam 16 października 1946 roku powieszono redaktora naczelnego, dziennika Der Stürmer, Juliusa Streichera, który sam osobiście nikogo nie zabił, a tylko, mówiąc dzisiejszym językiem, medialnie wspierał zbrodniczą władzę.
 
Zło, które dotknęło Polskę nie mogłoby się nigdy wydarzyć bez wsparcia, jakiego udzieliły mu tak zwane wiodące media i zatrudniona w nich dziennikarska psiarnia. To Gazeta Wyborcza, TVN, Polsat, TVP oraz wszystkie te Zetki i Tok Fm-y przez całe lata osłaniały pasożytnicze polityczne gangi żerujące na Polsce. To oni dwoili się i troili, aby naród nie zajrzał za kulisy władzy. To oni odwrócili demokratyczny porządek i zamiast patrzyć na ręce rządzących zajęli się zwalczaniem opozycji. Już dziś widzimy próby przemalowywania się tych lokajów władzy na biało-czerwono, ale nie dajmy się zwieść. Oni również musza ponieść zasłużoną karę. Te wszystkie Michniki, Czuchnowscy, Maziarscy, Żakowscy, Lisy, Kraśki, Morozowscy, Kuźniary, Gugały, Piaseccy, Olejnikowe, Wielowieyskie, Kublikowe, Pochanke i Tadle powinny odejść w niesławie. Oni do końca życia muszą zapamiętać słowa, fraus est fraudem celare, czyli, że oszustwem jest ukrywać oszustwo.   
 
Z tego również będziemy rozliczać przyszły rząd. Żadnej litości, wspaniałomyślności i pobłażliwości. Żadnych haseł typu „wybierzmy przyszłość”, które tak naprawdę mają na celu zamazanie przeszłości. Już nigdy więcej „grubych kresek”.             
 
Artykuł opublikowany w tygodniku „Polska Niepodległa”
Tutaj można polubić moją stronę  

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz