Nowy odcinek Okruchów - może już ostatni!

właśnie przeczytałam i gratuluję...dziewczynka urodziła się śliczna i zdrowa :)
myśle,ze to zasługa modlitwy
no jakby to delikatniej nazwać...:) powiem prosto z mostu..nie jest to moje miejsce w sieci :)
gdy czytałam Ten Rozdział ,miałam wrażenie,jakby KTOŚ zaglądał mi przez ramie,Kto? Ty wiesz najlepiej :)
do pisania recenzji niestety nie nadaję się,za to serdecznie szanuję Twój TRUD ..i zachęcam do dalszego pisania...
a już na pewno TU,gdzie życie dzieje się na serio i Pan Jan wciąż przypomina nam,co
należy czynić będąc prawymi POLAKAMI :)
serdeczności dla Ciebie,dla Mamusi i dla całego Pelargoniowa :)
a Melania :)))
Melania ma wirtualne całusy za dzielność,odwagę i Wiarę :)
pozdr z polskich dróg...:)

Serdeczne dzieki za miłe słowa:-)

Myślę, że nadszedł czas abym cofneła sie z akcją powieści o całe 30 lat i zaczęła pisać o tym, co działo się w Polsce w latach osiemdziesiątych. Taki mam zamysł, chociaż z Melanią też mi ciężko się rozstać.

Przesyłam najgorętsze pozdrowienia Tobie, Synowej, Małzonkowi i Budrysom oraz dołączam kolejne dzieło Naszej Ukochanej Annelies Štrba:

co do pomysłu cofnięcia się w czasie,to pomysł doskonały,a Melania ? ależ i dla Niej moze być miejsce w tym Ciekawym Czasie :)
serdeczności :)
ps przed "chwilką "obejrzałam występ niejakiego Gąsiorowskiego...wstyd,żenada i zdumienie,ze takowy nie jest persona non grata...na dodatek zdumienie,ze do pewnego byłego premiera nie zastuka jutro ABW...ale cóż take czasy...doradca doktor ewy jest wciąż nietykalny...
serdeczne pozdrowienia wieczorne :)

Gąsiorowskiego nie oglądałam i nie żałuję.
Na to miejsce wysłuchałam doskonałego felietonu ks. prof. Bortkiewicza w TV Trwam:

Mniej więcej za miesiąc zadecyduję, czy nowy odcinek Okruchów będzie już z Polską sprzed 30 lat, czy też kontynuacją przygód Mel.
Nieodżałowanej pamieci Pan Michał napisał kiedyś, że woli Mel niż Syberię.
Chciałabym też jakoś uszanować jego wolę.
A propos, Mel nie ma jeszcze trzydziestki, więc w jaki sposób mogłaby się znaleźć w połowie lat 89-tych?

Serdeczności:-)

Po otwarciu nowego wątku?
Takie rzeczy się nie zdarzają.

Przeczytałam jednym tchem...
Nie podobają mi się tylko te wyrazy na k... (Zach nauczył się polskiego?)
Pozdrawiam :)

właśnie zastanawiałam się ,ile lat ma Mel i tak mi wyszło,ze mogła się urodzić w czasach tzw "transformacji po polsku :)))
a Pan Michał ,tak pamiętam ...nie Syberia ...:)
natomiast końcówka minionego wieku jest moim skromnym zdaniem niesłusznie zamilczana...Wiele Polek i Polaków z biletem w jedną stronę opuszczało Kraj,by szukać szczęscia w świecie...czy go znależli ? chyba nie...tęsknota,smutek i brak zrozumienia dla nas,czyli dla tych,którzy zostali w Kraju,by dalej brać się za bary ze skrzeczącą rzeczywistością...to niezłe tło dla pisarza...
Moi przyjaciele z tamtych Solidarnościowych lat niestety już nie żyją...za młodzi na śmierć za starzy na pracę...ale ci,którzy wyjechali jakoś się nie żle urządzili tam,daleko od Polski...czy mam im to za złe ? chyba nie....
ale uważam ze większym bohaterstwem było zostanie w KRAJU...podjęcie dalszej walki...
kto ma rację ...? nie wiem,ale to jest temat wart klawiatury..
Ludzkie dramaty,losy emigrantów i ich dzieci i wnuków...
i te samotne ,smutne groby na Zaduszki...w Kraju ....Groby tych,którzy zostali...
serdecznosci...:)

Te wyrazy na k... można wytłumaczyć - Zach i Mel byli bardzo zdenerwowani i wystraszeni z powodu wypadku, że nie zdawali sobie sprawy z tego, co mówią. Po prostu poniosły ich emocje.
Angielskie słowo "shit" (dosłownie: g...o) często w przekleństwach tłumaczy się na polskie "k..."

Co do odcinka, to bardzo się cieszę, że Ci się podobał. A co do kontynuacji, to napisałam na ten temat Zosi - vide supra.

Pozdrawiam serdecznie

słucham właśnie mądrego Kapłana...i zastanawiam się nad Cudem wspólnoty...myślenia odczuwania i postrzegania spraw Najważniejszych....:)
ukłony dla Kapłana ,dla Ciebie i dla Pelargoniowa...
ps Ten Kapłan tak bardzo przypomina mi fizycznie i nie tylko mojego nieżyjącego już ś.p Stryja,że aż zdumiałam się patrząc na Niego i na wiszący portret ukochanego Kapłana- Wuja :)
Dobrego,sobotniego Dnia :)

Jakże miło jest dostać pozdrowienie od Ciebie.:-)

Nawzajem życzę Tobie, Synowej, Małżonkowi i Budrysom dużo zdrowia i udanego weekendu.
Szkoda, że nie możesz komentować bezpośrednio na Okruchach, gdzie bardzo brakuje Pana Michała i jego wspaniałych komentarzy. To był wielki erudyta, nieraz wdawaliśmy się w bardzo interesującą dyskusję.
Teraz tam pustki, tym bardziej, że chwilowo nie ma Radka i Lancelota, od którego dostałam wiadomość, że był w szpitalu.

No i, jak zwykle, dołączam kolejne dzieło Annelies Štrba:

Pan Michał.Pamiętasz jak nas obdarowywał Polskimi Kwiatami ?
Dzisiaj nie ma GO moja droga i nikt GO nam nie zastąpi.Los podarował nam przepiękną przyjażń wyjątkowego Człowieka . Nie ma dnia,bym do Nieba nie "wysłała"Listu z modlitwą za Niego .
dzięki za Wszystko :)
Zmartwiłaś mnie chorobą Lancelota,pozdrów GO serdecznie i Radka również...
całusy z drogi :)

Jeśli chodzi o Lancelota, to tylko raz się do mnie odezwał, napisał, ze tylko co wyszedł ze szpitala, ale nadal nie daje żadnego znaku życia. Nie wiem, co sie z nim dzieje.

Serdeczności:-)

miejmy Nadzieję,ze nic złego się nie dzieje...oby
serdeczności dla Ciebie i dla pozostałych :)

Annelies Štrba

a Kwiaty jak zawsze przecudne :)
serdeczności Niedzielne i ukłony dla Mamusi :)