Z baśki, czyli o korekcie nosa i Zembali.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

Co mają ze sobą wspólnego wyrzucenie z pracy strajkującego pracownika z daniem komuś z baśki, czyli, jak mawiano przed wojną „z byka”?

No jak to co: obie te czynności są niezgodne z prawem.

Tak jak nie wolno nikomu posunąć z dyni, tak i nie wolno zwolnić z pracy za strajk. No tak to jest i nic na to nie poradzę.

Ale choć ze mnie zdeklarowany legalista, mam w związku z pogróżkami wypowiadanymi przez chwilowego ministra Zembalę (taki nowy Arłukowicz, tyle, ze tamten chyba jednak bystrzejszy był) konstruktywną propozycję:

zawieśmy na przykład na tydzień karalność ww czynów (czyli zwalniania za strajk i walenia ze łba).

I taki, przykładowy - a , niech mu będzie - taki Zembala zwalnia za strajk 10 ludzi.
Bo ma (przez tydzień) takie prawo.
I każdy z tych 10 ludzi przychodzi do gabinetu przykładowego Zembali – i lu go z czachy!

Bo też (przez tydzień) takie prawo ma.

Potem – wymieniona dziesiątka idzie na bezrobocie albo i wyjeżdża do Londynu, a przykładowy Zembala ..aaa.. on się wtedy ma czas zastanowić nad zwolnieniem za strajk kolejnej dziesiątki. Dokładnie zastanowić.

Bo każdy, kto choć raz oberwał ze łba, wie, że oprócz ewidentnych walorów kosmetycznych, ma to wymiar wychowawczy a nawet - terapeutyczny, bo w jednej chwili można mieć załatwioną korekcję nosa, zgryzu a przede wszystkim – poprawę pracy mózgu.

Bo jak mózg doznaje wstrząśnienia, to zaraz się te przepływy pomiędzy poszczególnymi jego obszarami poprawiają i wychodzi delikwent po takiej terapii (wstrząsowej, rzecz oczywista) jak nowy, co też i znaczy, że do pierwowzoru niepodobny.

Dlatego niech Zembala, chwilowy minister, wyluzuje, bo nawet jeśli proponowana przeze mnie nowela prawa w życie nie wejdzie, to  w PRL i PRLbis kryterium ulicznego już kilkadziesiąt lat nie było.
 
Chyba, że tu o sprowokowanie do wybrania takiego kryterium, zdesperowanych niebywałym zupełnie złodziejstwem, okraszonym do tego wyjątkowym chamstwem, ludzi chodzi?
 
 

2 komentarze

avatar użytkownika gość z drogi

1. dochody pielęgniarek i pana profesora...

to pierwszy krok do "|wielkiego zadziwienia"
drugi,genialność rąk Kardiologa jakoś dziwnie nie poszło z ....myśleniem
kiedyś pielegniarki wywalczyły lekarzom całkiem przyzwoite pensje szkoda,ze o tym pan profesor zapomniał...
Ostatnio miałam wiele 'okazji" przyjrzenia się ICH ciężkiej PRACY...i mimo ogromnego zmęczenia ...nocnych zmian...żadna z Nich nie straciła nic z człowieczeństwa i wielkiej empatii
Nisko kłaniam się dzielnym Kobietom pracującym za "grosze"

dawny solidarnościowiec walczący o prawo do strajku...przed wieloma laty wstecz
ps pamiętam z bardzo dawnych lat pana Profesora Religę i Jego szacunek dla Ludzi...TO był Prawdziwie Wielki Człowiek...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

2. Ewaryst Fedorowicz

walka buldogów pod dywanem nie jest w stanie wstrząsnąć ludem, przyzwyczajonym przez 8 lat rządów PO-PSL do brudów pod tyloma dywanami, że przestali juz liczyć.
Toruńska próba "zamachu bronkowego" koszulką pro life nie wywołała stanu wyjątkowego, bo lud zabił ja śmiechem, to kombinują dalej. Tylko kto poprowadzi pielęgniarki na Kancelarię? Gardias jeszcze żyje i da radę????

"Chyba, że tu o sprowokowanie do wybrania takiego kryterium, zdesperowanych niebywałym zupełnie złodziejstwem, okraszonym do tego wyjątkowym chamstwem, ludzi chodzi?"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl