Ideal obywatela w systemie demokratycznym - dr Dobrochna Hildebrandt-Wypych
Nie ma to jak wykorzystywac ta czesc proletariatu, ktora mozna okreslic jako intelektualna. Po co samemu lamac glowe, jezeli prace moga wykonac madrzejsi od nas? Co o tym myslisz Triariusie?
Wlasnie zakonczyla sie konferencja naukowa na Uniwersytecie Torontonskim, w ktorej czynnie uczestniczylem wyglaszajac nedzny referat. Ja zanizalem poziom, a piekna dr Dobrochna Hildebrandt-Wypych z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ten poziom w sposob efektowny dzwigala do gory.
Wystapila z referatem pt."The Changing Educational Ideal of the Democratic citizen - Polish, German and Dutch Experiences". Najciekawsze jest porownanie polskiej i holenderskiej mlodziezy. Niemcy sa blizej Holendrow i wspomne Krauts tylko marginalnie.
Najpierw wychowawczy ideal dobrego obywatela w Polsce. Klasyczna triada: Ojczyzna-symbole narodowe (orzel, Mickiewicz)-hymn narodowy. Mantra. Bez mozliwosci alternatywnych. Chmura symboliczna (symbolic cloud). Nie pytac, nie dyskutowac.
Natomiast w Holandii jest kompletny bardak, ze tak powiem. Zaczal filozof Spinoza, ktory nie jest z mojej bajki tworzonej przez: empirycystow angielskich,Kartezjusza,Kanta i Hegla. Na jego pomniku w Amsterdamie widnieja slowa: "Celem panstwa jest wolnosc". Potem poszlo lepiej, pojawil sie poeta-rycerz, Hendrik Tollens (1780-1856), ktory napisal w 1816 r. (francuska okupacja) hymn swojego kraju. Pewnie, ze znalazly sie tam slowa o krwi Holendrow: "Whose Dutch blood runs through the veins", czyli idzie o ludzi, w ktorych zylach tetni krew holenderska". Postawili biedakowi pomnik, potem usuneli, a jeszcze potem, znow postawili w Rotterdamie. Nawet nie jest duzy. W koncu to nie byl marszal Koniew i nie mowimy o Krakowie. A mysl poety-patrioty, haniebnie zapoznali, czyli skrzetnie zapomnieli. A napisany przez poete hymn skasowali w 1932 r.
Doprawdy frapujacy sa ci Holendrzy. Zamiast BOG-HONOR-OJCZYZNA uzywaja slowa "Gesseligheid", co oznacza, ze morale prawdziwego holenderskiego obywatela polega na "making other people happy", czyli sprawianiu przyjemnosci innym ludziom. Na przyklad, razem gotujemy pierogi lub podlewamy tulipany.
Lacznosc z innymi ludzmi jest wazna, a nie jakies ponad interpersonalne struktury. Zwlaszcza polityczne. Panstwo Dobrobytu zapewnia nam spokoj i dobre warunki zycia, wiec skkoncentrujmy sie na zyciu prywatnym.
Jak przyjdzie potrzeba, to dywizja pancerna Gen. Maczka nas bezbolesnie wyzwoli. A potem niech tam ten naiwniak zapieprza w angielscej fabryce czy hotelu. Jak "srebrna brygada" zlozona z polskich generalow i pulkownikow, pucujaca sztucce w londynskich hotelowych restauracjach.
A co z Niemcami, wojskiem udajacym panstwo? Tam byly tylko przeblyski, czego przykladem moze byc wspolny pomniki Goethego i Schillera. "Kultura ma wieksza wartosc niz panstwo". Tak bylo w porywach wiatru, a nie przez uciazliwe wieki. W koncu Fryderyk Wielki czy Hindenburg czy Hitler nie stworzyli kultury niemieckiej ze swieta, ciezka, zelazna skrzynia, bo przeciez nie skarbczykiem, wartosci narodowych. Nie jestem pewien czy piekna doktor Dobrochna to zauwazyla.
Koncentrujac sie na wspolczesnosci, zauwazyla, ze dla mlodziezy niemieckiej swiadectwem dobrego obywatela jest po prostu udzial w wyborach parlamentarnych i samorzadowych.
Podsumowujac, z analiz niezwyklej Poznanianki wyszlo, ze wspolne dla mlodziezy z trzech wymienionych krajow jest:
1. Reprodukowanie istniejacego porzadku spolecznego i politycznego.
2.Dystansowanie sie od politycznego wymiaru obywatelstwa.
3.Uznanie, ze obywatelstwo to sprawa prywatna.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Tymczasowy
a mnie najbardziej się podoba diagnoza postawiona przez prof. Lwa Starowicza dla polskiej młodzieży. Mam podobne obserwacje . Bez tam żadnego obywatelskiego glindzenia, bez prób ważenia i mierzenia.
Holendrzy są spaprani na cacy przez narkotyki i wszelakie "wolności". Niemców załatwiły Cohen-Bandity, Polacy w swojej zdrowej tkance nie podlegają komuszym wynalazkom.
Lew-Starowicz: Jestem spokojny o młode pokolenie
mnóstwo ludzi, którzy swoje dzieci wychowują konserwatywnie, chociaż
konserwatywni wcześniej nie byli. Zwyciężają hasła prawicowo-religijne, a
przecież przez tyle lat działała tutaj komuna czy rządziło SLD. No i
co? Gdzie my mamy tamtą naszą lewicującą młodzież? Warto więc
zapamiętać, że rewolucjoniści bardzo rzadko na zawsze pozostają
rewolucjonistami.
Społeczeństwo obywatelskie. 6 tysięcy kibiców na ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Bylem zdumiony
spotykajac w ostatnich dniach "doktorki" z Polski oraz magistrantki. One sa obywatelkami swiata, a nie tylko glupawej, oficjalnej Europy. Piekne i madre. Znaja po kilka jezykow obcych. A w dodatku, sa smukle.
Spowiadam sie z grzechu - w pewnym momencie doszedlem do wniosku, ze kobiety sa madrzejsze od mezczyzn.
Ty Marylu bylas jedna z pierwszych kropel, ktore wyrzezbily skale.
Serdecznosci.
3. Tymczasowy
:) no proszę, co to wolność emerycka potrafi uczynić. Teraz oddajesz się nauce i jej piękniejszym reprezentantkom.
Z obserwacji mi wychodzi, ze jestes bardziej zajęty będąc legalnym emerytem.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Marylu
Pewnie, ze tak.
Serdecznosci.