Gen. K.Swierczewski - stopnie,stanowiska i odznaczenia.

avatar użytkownika Tymczasowy

Slynny general "Walter" - Swierczewski jest postacia zaslugujaca na bardzo uwazne spojrzenie. Szkoda, ze dotad nikt tego nie zrobil. Taka "czarna dziura" w najnowszej historii Polski. Niby prawie wszystkie fakty skladajace sie na biografie  sa znane, jednak nikt nie dokonal powaznej analizy roli jaka mial odegrac i jaka odegral w historii Polski. A szkoda!

 Zaczne od listy stanowisk pracy  i stopni wojskowych. 

Urodzil sie w 1897 r. Po ukonczeniu dwoch klas szkoly podstawowej  podjal prace w w zakladach Gerlacha jako pomocnik tokarza.

Poczatek 1916 r. - pracuje jako tokarz w moskiewskiej fabryce "Prowodnik".

Pod koniec 1916 r. wstepuje do armii carskiej.

1917 r. - Wraca (dezerteruje?) do Moskwy i zaciaga sie do 1 Moskiewskiego Oddzialu Gwardii Czerwonej.

1918 r.-  zapisuje sie do partii komunistycznej WKP (b).

1919 r. - walczy z bialogwardzistami jako dowodca kompanii 123 pulku strzelcow Armii Czerwonej.

1920 r. - na wlasna prosbe skierowano go na Front Zachodni, gdzie walczy przeciwko polskim wojsko jako dowodca batalionu 510 pulku strzelcow 57 Dywizji Strzelcow.

Czerwiec 1920 r. - dwukrotnie ranny w bitwie pod Chobnoje.

Pazdziernik 1920 r. - wychodzi ze szpitala i zostaje dowodca batalionu zapasowego pulku strzelcow w Archangielsku. Stamtad trafia do Szkoly Czerwonych Dowodcow w Moskwie.

1921 r. - odbywa kurs w Wyzszej Szkole Piechoty. Pelni tam funkcje komisarza politycznego na Kursie Czerwonych Komunardow. Bierze udzial w tlumieniu powstania chlpskiego w gubernii tambowskiej.

1924 r. - Konczy Wyzsza Szkole Piechoty Dowodcow Pulkow i zaczyna kursy na Akademii Wojskowej im. Frunzego.

1927 r. - konczy Akademie Wojskowa i zostaje szefem sztabu pulku kawalerii.

1928 r. - zwerbowano go do wywaidu wojskowego Razwiedpremu.

1929 - 1931 - pelni funkcje szefa IV Zarzadu Sztabu Generalnego Armii Czerwonej. Pozniej przeniesiony do dyspozycji Sztabu Generalnego.

1936 r. - zaczyna sluzbe kominternowska w Hiszpanii. Od grudnia dowodzi XIV Brygada Miedzynarodowa skupiajaca glownie Francuzow i Belgow. 

Luty 1937 r. - zostaje na krotki okres dowodca Dywizji A  skladajacej sie z V i XIX Brygady.

Maj 1937 r. -  luty 1938 r. -dowodzi 35 Dywizja Piechoty w V Korpusie. Wraca do Rosji Radzieckiej.

1941 r. - Kieruje formowaniem 248 Dywizji Strzelcow i nastepnie nia dowodzi. Dywizja zostaje doszczetnie zniszczona w kotle pod Wiazma i oficjalnie w grudniu 1941 r. rozwiazana.

Poczatek 1942 r. - przeniesiony na tyly zostaje dowodca 43 Zapasowej Brygady Strzeleckiej w Syberyjskim Okregu Wojskowym.

Luty 1942 r. - czerwiec 1943 r. - pelni funkcje komendanta Szkoly Oficerskiej. Kieruje Kursami Doskonalenia Dowodcow.

1943 r. - trafia do do Wojska Polskiego.

1944 r. - awansuje do stopnia generala dywizji i obejmuje funkcje zastepcy dowodcy do spraw liniowych I Armii Polskiej (wlasiwie korpusu) w ZSRR. Gen. Berling nie znosil go i pozbawil pelnionej fumkcji.

Sierpien-Wrzesien 1944 r.- znowu sie pojawia na horyzoncie. Tym razem, organizuje II Armie Wojska Polskiego. Jak sie wkrotce okazalo, ku jej glebokiemu nieszczesciu.

Wiosna 1945 r. - dowodzi II A WP w czasie operacji luzyckiej, ktora zakonczyla sie masakra mimo posiadanej przewagi sil nad wojskami niemieckimi.

Maj 1945 r. - ledwie zakonczyla sie kwietniowa kleska budziszynska, a juz dwa tygodnie pozniej jej sprawca zostaje mianowany na stopien generala broni (11 V). A potem szybko zostaje II wiceministrem MON.

Rok 1945 byl jak kalejdoskop (lub biegunka) w niezwyklym zyciorysie. W dniu 3 VI zostaje generalnym inspektorem osadnictwa wojskowego, a 27 IX obejmuje funkcje dowodcy Okregu Wojskowego nr III w Poznaniu.

I tu General Waltier dostaje PERLE W KORONIE. Mianowicie, marszalek Rola Zymierski mianuje go ni mniej ni wiecej, tylko DOWODCA ARMII POLSKIEJ NA ZACHODZIE. Co tam jakies Sikorskie, Sosnkowskie i Andersy.

Prosze teraz na chwile sie zastanowic o co chodzilo w tym calym balaganie. Mitotworczo, propagandowo i pijarowsko!

Mysle, ze komunisci zdaali sobie sprawe z tego, ze w Nowej Polsce trzeba bedzie jakos sobie radzic z mocarnym kultem Marszalka J. Pilsudskiego. Pozniej doszedl mit Polskich Sil Zbrojnych na Zachodzie z Monte Cassino na czele. Nie za bardzo mozna bylo wymachiwac jakimis witkami typu Ludwik Warynski czy Janek Krasicki. Swierczewski byl najlepszym z mozliwych, materialem na komunistyczny mit. Pochodzenie robotnicze, "nie klanial sie kulom w Hiszpanii", a to kraj Zachodu, nazwy tamtych miejscowosci prawie pachna upajajaco. Pozniej dobijanie hitlerowskiego wroga na jego ziemi. Coz moglo byc lepszego? I tak stworzono mit i kontynuowanao go az do konca XX wieku. Materialy z konferencji naukowych Akademii Sztabu Generalnego poswiecane Swierczewskiemu i Bitwie Budziszynskiej byly utajnione jeszcze w latach 90-ych XX w.

"Walter" byl wielokrotnie odznaczany. Takze za wojne przeciwko Polsce. Miedzy innymi dostal dwukrotnie piekny, szlachetny  Virtuti Militari. Kacapki jednak nie daly mu grzecznosciowo, zgodnie z przydzialem gwiazdy Bohatera Zwiazku Radzieckiego, choc przyznano ja 11 500 razy.  Jezeli kacapki zapomnialy, to moze my zaczniemy przyznawac Wielka Gwiazde Bohatera ZR naszym zolnierzom wojny 1920 r.? Takze zolnierzom Wykletym.

 

 

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

czerwony sowiet do szpiku kości. Wytresowany bandyta. A w Polsce ma jeszcze wiele pomników i ulic swojego imienia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Dokladnie o to idzie

A czego nie zdazyl dokonac, to tez ciekawa sprawa.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

3. Tymczasowy

legendowany był tak mocno, że ja jeszcze w szkole podstawowej się uczyłam o tym "bohaterze"

O CZŁOWIEKU KTÓRY SIĘ KULOM NIE KŁANIAŁ - BRONIEWSKA JANINA

Zobacz sobie ten link, wciąż tak funkcjonuje jako

http://banknotypolskie.pl/postacie/16/Karol-Swierczewski/

Karol Świerczewski, ps. „Walter” (ur. 22 lutego 1897 w Warszawie, zm. 28 marca 1947 pod Jabłonkami) – generał pułkownik Armii Czerwonej (11 lipca 1946) i generał broni Wojska Polskiego (1 maja 1945), doktor nauk wojskowych, działacz komunistyczny sowiecki, hiszpański oraz polski, członek CBKP i Komitetu Centralnego PPR.

W marcu 1944 awansował do stopnia generała dywizji WP i został mianowany zastępcą dowódcy 1 Armii Wojska Polskiego do spraw liniowych. Jego alkoholizm oraz lekceważenie życia i zdrowia podległych mu żołnierzy wywoływało liczne konflikty z gen. Zygmuntem Berlingiem, dowódcą 1 Armii WP. Częściowo z tego też względu odsunięty od dowodzenia, w okresie od sierpnia do września 1944 organizował 2 Armię WP, a następnie, w związku z planami rozbudowy Wojska Polskiego, w okresie październik-listopad 1944 organizował następną, 3 Armię WP, która jednak nie powstała z braku kadry oficerskiej.

Wiele kontrowersji budzi jego rola w sądach wojskowych przy 2 Armii WP w Lublinie, w Kąkolewnicy, w Uroczysku Baran wydających wyroki na byłych żołnierzy Armii Krajowej.

Karol Świerczewski widnieje na 5 banknotach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. A ja jeszcze gorzej

Po przeczytaniu "Lun w Bieszczadach" wybralem sie w Bieszczady z przyszla Zona w czasie wakacji. Z plecakami i namiotem. Pieszo. Pieczolowicie, krok po kroku od Leska poczawszy. Jablonki, Cisna i Chyszczata na poczatek. Wysokie Bieszczady byly mniej historycznie interesujace ale sie pochodzilo w tym blocie. Jednakowoz, podpaslo sie jagodami na obu poloninach.
Trafiamy do jakiejs wsi znanej mi z "Ogniomistrza Kalenia" i ostroznie zagaduje ludzi. Od razu mnie wyczaili. Powiedzieli, ze oni tu od niedawna.

avatar użytkownika Maryla

5. Tymczasowy

skąd niby mieliśmy wiedzieć, że to sowiecka propaganda? Film był świetny, jak western. Do dzisiaj pamiętam. Zobacz, ile lat utrwalali te mity, wciąż to robią.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Operacje luzycka

mialem w glowie od dziecka. Teraz mysle sobie, ze w tomikach "Tygrysa" (mialem pelny zestaw) przemycano wiedze o klesce. Z piec tomikow pamietam na ten temat. Masakra.
Potwierdzeniem bylby takze fakt, ze w serii obficie pisano o Wojnie na Pacyfiku.
W czasie studiow marnowalem czas na lekture poszczegolnych dywizji i pulkow LWP. Musze przyznac, ze mimo duzej ilosci faktow, dokladnych map, autorzy nie puszczali pary z geby. A juz wartosciowania, ocen, za grosz. Po prostu zdarzenia braly sie same z siebie, a nie w wyniku decyzji dowodcow.