Mariusz Kamiński – lew czy króliczek?
Ewaryst Fedorowicz, czw., 02/04/2015 - 06:27
Zbigniew Ziobro nazwał wiceprezesa PiSu i b. szefa CBA „żołnierzem wyklętym”.
Jeszcze chwila i ja nazwę Zbigniewa Ziobro idiotą, ale jak bym Zbigniewa Ziobro nie nazwał, niestety nie przebiję bon motu Leszka Millera (tego o zerze).
Z kolei Bronisław Komorowski pojechał po całości:
„wara komukolwiek od wtrącania się, jak pracują sądy.”
„wara komukolwiek od wtrącania się, jak pracują sądy.”
No to mam przerąbane, bo ja się już prawie 3 lata temu wtrąciłem* – o tutaj:
a w III RP prawo jest tak doskonałe, że potrafi zadziałać nie tylko wstecz, ale i w poprzek, a nawet i zygzakiem.
a w III RP prawo jest tak doskonałe, że potrafi zadziałać nie tylko wstecz, ale i w poprzek, a nawet i zygzakiem.
Skoro już mam przerąbane, to nie zrobi chyba różnicy, jeśli napiszę, że moim (i całkowicie niesłusznym) zdaniem ten wyrok to zwykła granda?
Ale najciekawiej jak zwykle podsumował sprawę bloger:
Pana Mirka Usidusa mam na myśli.
Pana Mirka Usidusa mam na myśli.
Otóż na tzw. „portalu społecznościowym” napisał on co następuje:
„Jeśli PiS chce grać na levelu hard, to Kamiński nie powinien apelować, tylko pójść do więzienia.”
Dygresja: od razu widać, iż dzieli nas z Panem Mirkiem duża różnica wieku, bo za moich czasów gier komputerowych nie było i mawiało się banalnie – że ktoś chcegrać hard ball.
Tak czy inaczej, Pan Mirek chwycił byka za rogi.
Wszak to nikt inny, jak… prezes Jarosław Kaczyński zadeklarował swego czasu, że„Trzeba przejść troszkę przez ogień, kilka razy mocno po głowie dostać”.
No to niech wiceprezes Kamiński w ogień idzie – zbawianie Polski nie polega tylko na comiesięcznym braniu dobrej kasy za żalenie się wszem i wobec, jakie to media złe, a sędziowie rozgrzani.
Jeśli Kamiński ogłosi, że nie będzie apelował i niech go wsadzają, to zachowa się tak, jak żadne indywiduum z tzw. klasy politycznej III RP się nie zachowało i naprawdę wpędzi Władze (używam liczby mnogiej, bo chodzi mi o Władze wszystkie 4: z sądowniczą i mediami włącznie) w niezłą kabałę:
bo w całej drace z Kamińskim biega o to, by króliczka tylko gonić, a tu musieliby go złowić.
A wybory parlamentarne dopiero na jesieni, toteż przez pół roku się takiego nieapelującego Kamińskiego nie wsadzić – zwyczajnie nie da.
Nie da się też wytłumaczyć Publiczności (tej żądnej krwi pisowskiej), że jednego wolnego miejsca w żadnym polskim więzieniu nie ma, tym bardziej, że ten skazany Kamiński to nie jest tamten spaślak z niewpisanym sikorem, a ten mikry.
A wsadzi się Kamińskiego – to kampania parlamentarna będzie szła na takim speedzie, że się Władza spektakularnie wywali i trzeba będzie wyniki poprawiać ręcznie, a to jednak nie jest robota dla stetryczałych partaczy.
Inna sprawa, że Władza najwyraźniej uznała, że Kamiński na takie, brawurowe zagranie nie pójdzie (profile psychologiczne luminarzy „opozycji” mają rozpisane na nuty), toteż zapewne będziemy świadkami klasycznego, pisowskiego dziamgania, jakie to te sądy podłe i jaki ten Kamiński żołnierz wyklęty, w tym czasie apelacja, a na jesieni Kamiński ma mandat=immunitet bardziej pewny jak w banku czy SKOKu.
Czyli – zieeeew…..
* http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/sady-na-telefon-nowy-wymiar-reformy-gowina
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Co racja, to racja...
...onegdaj, kiedy ludzie jeszcze mieli jaja zdarzyła się akcja - już, niestety, zapomniana. Wpadła w łapy SB spora grupa podziemnych bibularzy i drukarzy. Proces był zbiorowy, wyroki od roku do trzech lat. Po rozprawie rozpuszczono towarzystwo, bo wyrok nieprawomocny. Towarzystwo jednak nie rozeszło się w pielesze domowe, jeno poszło w całości pod bramę pobliskiego aresztu i tam zaległo żądając wykonania wyroku. Mieścina niemała - jakieś wówczas 100 tys z przyległościami. Wieść się rozeszła i cały kwartał ulic wokół aresztu został zablokowany przez ciekawskie tłumy, rodziny i znajomych skazanego towarzystwa. Jakoś do dziś żaden z nas nie został zapuszkowany - nie złożyliśmy apelacji a jaruzeludki nie przysłały nam wezwania do odbycia kary.
Masz rację, Ewaryście, trzeba mieć jaja, a tych, wśród polskich "polityków" nie wymacasz, chyba, że u kobiet, ale to już inny gatunek.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
2. @Morsik
ale tamci skazani, to szeregowi działacze byli, a to zupełnie inny kaliber ludzi, niż "elyta". Nawet ta ponoć nasza.
Ewaryst Fedorowicz