Notatnik wyborczy: à rebours
tu.rybak, śr., 25/02/2015 - 00:55
Ku mojemu zdziwieniu po prawej stronie mediów bardzo dużo materiałów o Komorowskim, a po lewej sporo Dudy.
Lewa strona pisze o Dudzie, a to dla niego częściowo dobrze, gdyż z nieznanego staje się znany. Nie walą w Dudę jak w bęben. Jeśli zdecydowanie krytykują, to przede wszystkim Kaczyńskiego i inne postaci opozycji, co w zamyśle powinno przykleić się do Dudy niejako przy okazji. A to dla niego niedobrze...
Lewa strona mediów mało zajmuje się Komorowskim, w związku z tym ile by Komorowski nie otwierał tego i owego, ile by się kameralnie nie spotykał z tymi i z owymi, to potencjalny wyborca zostanie utwierdzony w przeświadczeniu, że nic nie robi. A to dla niego częściowo niedobrze. Ale w szczególności nie robi też niczego złego, a to częściowo dobrze...
Natomiast prawa strona mediów zajmuje się Komorowskim. I to zdecydowanie więcej niż lewa Dudą. To dla Komorowskiego ani dobrze ani źle. Nie dostanie przez to ani więcej, ani mniej głosów. Moim zdaniem media sympatyzujące - przynajmniej werbalnie - z Dudą nie mają żadnego pomysłu na przez siebie realizowaną kampanię prezydencką.
O ile zachowania mediów lewicowych są naturalne, gdyż są wyrazem obawy przed zagrożeniem jakim jest Duda, o tyle zachowania opozycji nie rozumiem. Przekonanego nie przekonasz. Jeśli jest to adresowane do nieprzekonanych, to bicie w Komorowskiego jak w bęben może wzbudzić naturalny odruch przeciwny do zamierzonego. Nieprzekonani powinni być przekonywani do Dudy, a Komorowski powinien dostawać za swoje niejako przy okazji. Duda powinien obiektywnie wypadać lepiej niż Komorowski.
Obym się mylił.
Lewa strona pisze o Dudzie, a to dla niego częściowo dobrze, gdyż z nieznanego staje się znany. Nie walą w Dudę jak w bęben. Jeśli zdecydowanie krytykują, to przede wszystkim Kaczyńskiego i inne postaci opozycji, co w zamyśle powinno przykleić się do Dudy niejako przy okazji. A to dla niego niedobrze...
Lewa strona mediów mało zajmuje się Komorowskim, w związku z tym ile by Komorowski nie otwierał tego i owego, ile by się kameralnie nie spotykał z tymi i z owymi, to potencjalny wyborca zostanie utwierdzony w przeświadczeniu, że nic nie robi. A to dla niego częściowo niedobrze. Ale w szczególności nie robi też niczego złego, a to częściowo dobrze...
Natomiast prawa strona mediów zajmuje się Komorowskim. I to zdecydowanie więcej niż lewa Dudą. To dla Komorowskiego ani dobrze ani źle. Nie dostanie przez to ani więcej, ani mniej głosów. Moim zdaniem media sympatyzujące - przynajmniej werbalnie - z Dudą nie mają żadnego pomysłu na przez siebie realizowaną kampanię prezydencką.
O ile zachowania mediów lewicowych są naturalne, gdyż są wyrazem obawy przed zagrożeniem jakim jest Duda, o tyle zachowania opozycji nie rozumiem. Przekonanego nie przekonasz. Jeśli jest to adresowane do nieprzekonanych, to bicie w Komorowskiego jak w bęben może wzbudzić naturalny odruch przeciwny do zamierzonego. Nieprzekonani powinni być przekonywani do Dudy, a Komorowski powinien dostawać za swoje niejako przy okazji. Duda powinien obiektywnie wypadać lepiej niż Komorowski.
Obym się mylił.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Rybaku
wczoraj w POLSAT zupełnie sensownie o kampanii i kandydatach głównych rozmawiali Stankiewicz i Semka. Kampanii Komorowskiego właściwie nie ma, zajmują sie tylko karykaturalnym w odbiorze śledzeniem i odpowiadaniem na kampanie Dudy.
Kierowanie na starcie kampanii do najstarszego wiekowo elektoratu, jak 100 letniej aktorki, uniwersytetów III wieku, czy domów opieki, jest mocno ryzykowne. Kosztowne nie jest, ale nieefektywne ze względu na krótką pamięć odbiorców propagandy :)
Jak pojada do przedszkoli, odniosą podobny skutek.
Komorowskiemu nikt nie prowadzi kampanii, choc dostał 10 mln od PO.
JEST Z CAŁEJ POLSKI - czyli znikąd.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Robert Mazurek bez lukru
Do fanów nie trafiają wyliczenia, że Dudzie może nie wystarczyć nawet 36 proc. jakie pięć lat temu w pierwszej turze zgarnął Jarosław Kaczyński, bo wcale nie jest pewne czy Ogórek, Palikot i Korwin-Mikke będą mieli razem niezbędne 15 proc. A swoją drogą Andrzejowi Dudzie do owych 36 proc. jeszcze bardzo dużo brakuje.
Nie twierdzę, że wybory rozstrzygną się w pierwszej turze. Proszę jednak wybaczyć, ale świat, w którym „wszyscy głosują na Dudę” jest rzeczywistością równoległą. A lodowaty prysznic w dniu wyborów może okazać się bolesny.
http://wpolityce.pl/polityka/235136-prawica-tak-sie-upaja-sukcesami-dudy...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. oj tak, tak
ale rozumiem, to nie pierwsze wybory i PIS jest przygotowany:)
4. Krotki tekst
A mimo wszystko mozna w nim znalezc: "Przekonanego nie przekonasz". Mialo byc: "Przekonanego nie ma sensu przekonywac?"
Innych czesci tekstu nie analizuje, choc budza moje zdziwienie.