Z g...a bata nie ukręcisz

avatar użytkownika kokos26

 

Spawy zaszły zdecydowanie za daleko i powędrowały w bardzo złym i niechcianym przez salon III RP kierunku. Wizerunek premier Ewy Kopacz ucierpiał i ukazał ją niestety dla władzy taką, jaką ona w rzeczywistości jest. Nieudolną, żałośnie niekompetentną, nienaturalną, patologicznie kłamliwą i poruszająca się na arenie międzynarodowej niczym pijany słoń w składzie porcelany. Na krajowym podwórku jedynym sposobem na ratowanie jej image były żałosne świąteczne ustawki w tabloidach i telewizji publicznej z udziałem słodkich dziennikarskich idiotek typu Agata Młynarska. Wszystko na nic. Okazało się, że nawet spece od wizerunku uznali, że z g…a bata nie ukręcisz.
 
Chwycono się zatem ostatniej deski ratunku. Skoro nie udało się upozować Kopaczowej na troskliwą empatyczną matkę i babcię Polkę to postanowiono wystrugać z niej drugą Margaret Thatcher, która nie zawaha się skonfrontować z górnikami. Medialne lokajskie fircyki szybko pojęły, w czym rzecz i dalejże opowiadać i rozpisywać się o tym, jakie to z tych górników krezusy z wypchanymi portfelami, których nikt nie śmie ruszyć z ich luksusowych przodków, na których z radością fedrują otoczeni luksusami w postaci „trzynastek”, „czternastek” i deputatów. Niestety Internet okazał się bezlitosny, a Polacy dowiedzieli się, że te bajońskie zarobki to kwoty niewiele przekraczające 2 tys. zł miesięcznie gdyż górnicy dołowi zaczęli masowo zamieszczać w sieci paski z wysokością swoich wypłat netto. Szybko wyszło na jaw, że umieszczani w węglowych spółkach spadochroniarze i znajomi królika obsiedli branżę jak pchły bezdomnego psiaka i inkasują, jako prezesi i wiceprezesi miesięcznie po kilkadziesiąt tysięcy złotych, a odchodząc, czasem już po kilku miesiącach, ładują do kieszeni bajońskie odprawy. Bardzo szybko z przeprowadzonych badań opinii publicznej wyszło, ze niemal trzy czwarte Polaków nie kupiło tej propagandowej ściemy i twardo opowiedziało się po stronie górników. Nie dziwi to poparcie skoro ewidentnym dla każdego stało się to, że górnicy nie domagają się przecież podwyżek, a tylko umożliwienia im dalszej pracy i zarabiania na utrzymanie swoich rodzin.
 
Nie było rady i trzeba było natychmiast wyłączyć kompresory nadymające żelazną lady Kopacz(er) oraz podpisać, czym prędzej porozumienie spuszczające z niej powietrze i pozostawiając na politycznej scenie znany już nam zwiotczały bezbarwny flak zwany premier Ewa Kopacz. Nie trzeba być wielkim specjalistą i politycznym analitykiem by domyślać się, jakie muszą trwać gorączkowe poszukiwania kolejnego odtwórcy roli premiera rządu. Kopacz do tej roli już się kompletnie nie nadaje i nie pomogą jej nawet podpowiadający z budki liczni suflerzy ani specjaliści od oświetlenia dwojący się i trojacy by ukazać ją w jak najkorzystniejszym świetle. Jak pisał w pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej Benedykt Chmielowski, „Koń jaki jest, każdy widzi” zwłaszcza, kiedy przecwałował w Berlinie po czerwonym dywanie z takim impetem, że nawet Angela Merkel nie potrafiła okiełznać wypuszczonej z boksu pociągowej klaczy pasującej bardziej do fury z węglem niż eleganckiej karety. 
 
Kogo teraz obsadzą w roli premiera? To zadanie bardzo trudne zwłaszcza, że ławka rezerwowych jest niezwykle krótka żeby nie powiedzieć pusta. Czy znajdzie się ktoś, kto w obliczu nadchodzącej klęski podejmie się roli kamikadze czy raczej rozpocznie się jakaś zorganizowana rozpaczliwa łapanka? Czasu pozostało bardzo mało, a w obliczu zbliżającego się wyborczego podwójnego maratonu Ewa Kopacz staje się ewidentnie kulą u nogi okrągłostołowego systemu.
 
Czy postawią na jakąś zgrana już kartę czy wyciągną z rękawa jakiegoś naturszczyka? Pozostawienie Kopaczowej na stanowisku premiera z każdym dniem będzie grało na ich niekorzyść, co z kolei nas nie powinno zbytnio smucić. Tylko Polski niestety szkoda.  
 
Tekst ukazał się w Polsce Niepodległej. Od dziś w kioskach nowy numer Warszawskiej Gazety 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Kopaczowa

jest zdecydowanie ponizej standardow. Widac to bylo od samego poczatku.

avatar użytkownika guantanamera

2. Nie wystrugali...

"postanowiono wystrugać z niej drugą Margaret Thatcher..."
Natychmiast ripostował Jan Pietrzak, mówiąc, że to Lady Kopatcher raczej...

avatar użytkownika Maryla

3. Czerska już nie może nie zauwazyć Warszawskiej Gazety :)

nie wytrzymali, zareklamowali :)

POCHWALONY! Frondę i Radio Maryja znają wszyscy. Ale mało kto wie, jak bogaty jest w Polsce rynek mediów katolickich i patriotycznych. Dziś o jednym z najbardziej niedocenianych, za to dynamicznie rozwijającym się tygodniku - "Warszawskiej Gazecie".
Dziś w kioskach nowy numer. Zaglądam.

Strona druga. Wywiad z Janem Pietrzakiem. "Oceniam, że Ewa Kopacz nie jest premierem, tylko idiotką (...

Michał Wilgocki
30.01.2015

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,17335752,_Czy_szatan_istnieje____pyta_TVN24__...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl