Relacja z odsłonięcia w Lublinie Pomnika Wielkiego Głodu na Ukrainie
Odsłonięto Pomnik Głodu na Ukrainie w Lublinie – Zrealizowano zapotrzebowanie polityczne
W dniu 22 stycznia 2015 r odsłonięto w Lublinie Pomnik ofiar Głodu na Ukrainie z udziałem ambasadora Ukrainy w Polsce Andria Deszczyca oraz przedstawicieli władz obwodów zachodniej Ukrainy. Obecni byli przedstawiciele lokalnych władz m.in. Prezydent Krzysztof Żuk, wojewoda lubelski Wojciech Wilk i marszałek województwa Sławomir Sosnowski jak również przedstawiciele IPN, władze uczelni UMCS i KUL, oraz wojska, policji i straży miejskiej. Była również obecna około 20 osobowa delegacji młodzieży ukraińskiej uczącej się w naszym mieście. Ogólnie całe zgromadzenie liczyło nie więcej jak 100 osób. Na wstępie orkiestra wojskowa odegrała hymny Polski i Ukrainy po czym inicjator ustawienia pomnika Zbigniew Wojciechowski powitał przybyłych gości.
Zbigniew Wojciechowski to znany w Lublinie polityk który przeszedł prawie wszystkie partie od Ruchu dla Rzeczypospolitej, Ruchu Odbudowy Polski po Lubelską Centroprawicę, PO, PJN, PIS, obecnie pełni funkcję prezesa stowarzyszenia „Wspólne Korzenie” i właśnie pod tym szyldem zostaje postawiony niniejszy pomnik.
Na obelisku wyryto następujący napis „ Pamięci milionów ofiar wielkiego głodu ( hołodomoru ) na Ukrainie 1932-1933 Ukraińców a także Polaków i innych narodów którzy stracili życie w wyniku zbrodni dokonanej przez reżim sowiecki”. Mieszkańcy Lublina
Powyższy obelisk został postawiony w trybie błyskawicznym chodziło o to aby zdążyć na wizytę Prezydenta Ukrainy w Lublinie w dniu 18 grudnia 2014 r jak wiemy Prezydent nie znalazł czasu na dokonanie tego aktu. Cały proces legislacji również przepchnięty został jak to się potocznie mówi kolanem. Podjęto Uchwałę nr 1202/XLVI/2014 Rady Miasta w dnia 16.10.2014 r w sprawie zamiaru wzniesienia Pomnika poświęconego Pamięci Milionów Ofiar wielkiego głodu na Ukrainie, a już 20 listopada 2014 zostaje podjęta Uchwała w powyższej sprawie. Czas od Uchwały w sprawie zamiaru wzniesienia pomnika a Uchwałą w sprawie wzniesienia pomnika to czas na zaopiniowanie przez Zespól do spraw wznoszenia pomników na terenie Miasta Lublin zgodnie z Uchwałą nr 775/XXXI/2013 Rady Miasta Lublin z dnia 23.05.2013.
Zespół, powołany w celu aby powstałe pomniki w Lublinie miały jakiś przekaz – bo tych kamieni już dosyć – krzyczano na Sesjach Rady Miasta. Tak więc pomnik głodu na Ukrainie ma przekaz proszę przepatrzyć się dobrze to rzekomo ma być - bochen chleba. Zespól ogromne się napracował aby pozytywnie zaopiniować ten przekaz. I wybrnięto z sytuacji nie mającej chyba precedensu w skali świata. Oto powyższy odsłonięty pomnik jest tymczasowy do czasu wzniesienia pomnika o rzeźbiarskiej formie.
Pomnik wykonano w iście ekspresowym tempie jak również dostosowano cały proces legislacji do wykonywanego pomnika. Pośpiech był wskazany bo do Lublina przyjeżdżał Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i chodziło aby stworzyć argumenty dokopania Rosji a temat głodu na Ukrainie w 1932-33 roku wybitnie do tego się nadaje. Na powyższym przykładzie widać że zgodnie z zapotrzebowaniem politycznym wszystko idzie przeforsować w Lublinie w krótkim terminie: i stosowny napis, i głosowania w Radzie Miasta i opinię Zespołu d.s. Pomników.
Co innego kiedy nie ma zapotrzebowania politycznego na poruszany tematem a dotyczący n.p. Zbrodni Wołyńskiej. Tutaj Skwer Ofiar Wołynia w Radzie Miasta przechodzi jednym głosem, stosowny napis na obelisku to bez mała rok walki, pism i protestów. Jak będzie dalej nie wiem ale będziemy informować bo projekt pomnika Zbrodni Wołyńskiej w Lublinie jest prawie gotowy.
Mogę już uchylić rąbka tajemnicy że jest to głaz na prostokątnej postawie zwieńczony herbem wołyńskim, poniżej stosowny napis, natomiast wokół głazu jest wykutych wiele krzyży pośród których są zarysy ludzkich czaszek i piszczeli. Pomnik nasz jest właśnie przekazem i jest jednocześnie apelem o krzyże na Ukrainie w miejscach zbrodni oraz wołaniem aby kości pomordowanych jak najszybciej zostały pochowane godnych człowieka.
Następnym punktem uroczystości było odsłonięcie pomnika którego dokonali przedstawiciele władz Ukrainy oraz Lublina i Lubelszczyzny. Pomnik poświęcił Biskup Abel erygowanej diecezji lubelsko-chełmskiej w 1989 r Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Należy przybliżyć postać biskupa Abla datą 14 kwietnia 2008 roku kiedy w pałacu prezydenckim odbywało się spotkanie Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki z przedstawicielami społeczności ukraińskiej w Polsce. Duchowny wyszedł na znak protestu ze spotkania po tym, jak nie wymieniono jego nazwiska podczas powitania najważniejszych zaproszonych gości – chrześcijańska postawa.
W dalszej kolejności programu głos zabrali w/w przedstawiciele władz Polski i Ukrainy gdzie tematem przewodnim była totalitaryzm sowiecki który doprowadził do tak okropnej zbrodni na narodzie Ukraińskim, poruszono również temat obecnej sytuacji na Ukrainie wobec toczącej się wojny oraz niewinnych ofiarach. Wojewoda Lubelski podczas przemówienia poprosił o minutę ciszy zgromadzonych za ofiary ataku na autobus w okolicach Wołnowachy. Również nie omieszkano wylać wiele lukru o dzisiejszej przyjaźni i współpracy i dobrym sąsiedztwie na szczeblu władz lokalnych, samorządowych jak i państwowych pomiędzy władzami Polski i Ukrainy.
Doszło do tego że prowadzący prosił aby wystąpienia skracać do minimum bo wówczas zaczął padać rzęsiście deszcz – widocznie niebiosa nie mogły dłużej znieść tego spektaklu.
Ale ani słowa o zbrodni 200 tysiącach Polaków dokonanych na Wołyniu i Kresach Południowo Wschodnich przez UPA-OUN i inne zbrodnicze formacje, ani słowa o totalitaryzmie banderowskim który dokonał ludobójstwa z okrucieństwem której nie znali najbardziej prymitywne plemienia na świecie.
Na zakończenie Pan Zbigniew Wojciechowski został uhonorowany przez Biskupa Abla orderem Św. Marii Magdaleny który został wypuszczony z okazji 1000-lecia chrztu Rusi Kijowskiej. Po czym przy rytmach werbli przybyłe delegacje złożyli pod pomnikiem wieńce oraz zapalono znicze.
Ten wariant orderu został wypuszczony w okazji 1000-lecia chrztu Rusi Kijowskiej
Należy tutaj jeszcze poruszyć temat pomników głodu których to pomników nie stawia się na Ukrainie, naród nie poznaje swojej tragicznej karty historii, ten temat nie jest poruszany w Ukraińskich mediach a jeżeli już to rzadko i bardzo delikatnie.
Właśnie pomniki głodu na Ukrainie winne być budowane aby przywołać tożsamość narodu, powstają natomiast pomniki zbrodniarzy spod znaku UPA-OUN –Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. Jaki jest sens ustawienie pomnika głodu na Ukrainie w Lublinie – pytam się co Lublin do tego ma, co Polska do tego ma - czy nie jest to temat jako przyczynek obciążenia Polaków tą potworną zbrodnią Stalina.
I należy poruszyć jeszcze temat sfinansowania tego pomnika – kto wyłożył na to pieniądze. Uchwała Rady Miasta nr 1210/XLVI/2014 odnosi się w § 2 do Uchwały w sprawie zamiaru wzniesienia pomnika ta natomiast nic o kwestii finansowania nie mówi. W Panoramie Lubelskiej o godz. 18.30 powiedziano że sfinansowane to zostało przez Polaków – czyli Lublinianie z podatków sfinansowali pomnik służący do propagandy na zapotrzebowanie polityczne ukazującą spuściznę reżimu sowieckiego.
Tylko czy to służyć ma zarówno ułożeniu dobrych stosunków partnerskich z Ukrainą jak i Rosją to posiadam ogromne wątpliwości i kto w przyszłości jak nie Polacy za to jątrzenie na Polskiej ziemi poniosą konsekwencje, myślę że czas pokaże i to w szybkiej przyszłości.
Zdzisław Koguciuk
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. 17/08/2012
17/08/2012
Aktywistki ukraińskiego ruchu FEMEN w geście solidarności z
członkiniami grupy punkrockowej Pussy Riot ścięły w piątek piłą motorową
i powaliły na ziemię ustawiony w centrum Kijowa krzyż, ogłaszając swoje
rosyjskie koleżanki "ofiarami reżimu putinowsko-cerkiewnego".
Zniszczony krzyż poświęcony był ofiarom NKWD i stał przy tzw. Pałacu Październikowym,gdzie w latach 1917-1941 więziono przeciwników systemu sowieckiego i dokonywano masowych egzekucji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ks Tadeusz Isakowicz-Zaleski Błędy premier Ewy Kopacz na Ukrain
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/bledy-premier-ewy-kopacz-na-ukrainie/clskd
Po pierwsze, wbrew oczekiwaniom licznie zamieszkałych na Ukrainie Polaków premier Kopacz nie spotkała się z przedstawicielami ich organizacji. Nie odbyło się też żadne forum, w czasie którego nasi rodacy mogliby przedstawić swoje problemy. W ten sposób władze Trzeciej Rzeczypospolitej po raz kolejny pokazały, że troska o rodaków mieszkających od wieków na dawnych Kresach Wschodnich nie jest priorytetem polskiej polityki wschodniej, opartej o tzw. mit Jerzego Giedroycia.
Po drugie, szefowa polskiego rządu składając wieniec na Majdanie ominęła miejsca polskiej martyrologii. Chodzi tutaj przede wszystkim o Polski Cmentarz Wojenny w Kijowie-Bykowni (zaledwie kilkadziesiąt minut jazdy samochodem od Majdanu), na terenie którego pochowani zostali polscy oficerowie, policjanci, urzędnicy i samorządowcy z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, zamordowani przez sowieckie NKWD. Że nie wspomnę o masowych mogiłach ofiar ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i Podolu przez UPA, do której ideologii odwołuje się wiele ukraińskich środowisk, także z obecnej koalicji rządzącej (np. Partia Radykalna Oleha Laszko).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. ;)))
300 kilowy "uduchowiony" tucznik najlepiej się nadawał do odsłonięcia głodomorowego zawaliska.
Odnośnie przeróżnych lubelskich urzędów - to należało by się im przyjrzeć - czy to przypadkiem nie wygląda tak jak za komuny, kiedy komitety partyjne składały się prawie z samych Ukraińców. Czy czasami znowu jako "Polacy" nie smrodzą.
Wojciech Kozlowski
4. Pomnik Wielkiego Glodu Na Ukrainie w Lublinie?
1. Jak ten pop tak wyglada jak wyglada, to jak wyglada przyslowiowa popadia? Taka jak ona pewnie zasluguje na kilku mezczyzn.
2. Gdybym miale takie cyce jak wyzwolone dzialaczki pochodzace z bardzo dotknietych nieszczesciem terenow, to zostalbym Krolem, przepraszam, Wielkim Mistrzem Wszechswiatowego Wyzwolenia. Swoimi jedrnymi cycami, ktorych niestety nie mam, wyzwalalbym (kolejnosc nieistotna): Indian Amazonii, Muzulmanow z Budzacego Mordercze Instynkty "Charliego'. Kanadyjskich Native People od opresji Zbrodniczego Rzadu Federalnego w Ottawie nie pozwalajacego szefom osad 100-osobowych zarabiac po pare milionow dolarow rocznie, Polski Narod od Nieznosnego, Dokuczliwego Obowiazku Myslenia itd,itp.
5. kto nie za Poroszenką, ten ruski agent ! wg Gursztyna
Podczas kryzysów - powtarzam – strzeżcie się agentur
Piotr Gursztyn
http://gursztyn.dorzeczy.pl/id,5414/Podczas-kryzysow-powtarzam-strzezcie...
(...)Argument „z nierozliczenia” jest z tego samego gatunku, jak te, które podnoszono w zachodniej Europie, by nie posyłać Polsce broni w 1920 roku. Wprawdzie bolszewicy zbliżali się do Warszawy, ale brytyjscy dokerzy strajkowali przeciw burżuazyjnej i pańskiej Polsce. Wiemy, co byłoby, gdyby spełnił się cel ich protestu. Dzisiaj jesteśmy w podobnej sytuacji. „Patrioci” huczący na Ukraińców muszą być idiotami, aby wierzyć, że zwycięstwo Putina przyniesie spełnienie ich żądań. Jak konkretnie?
Pewnie wielu z nich jest tylko idiotami. Jakaś część to cwaniaczki szukające rozgłosu i wsparcia dzięki autentycznemu anty-ukraińskiemu resentymentowi, który jest powszechnym w Polsce zjawiskiem. Tyle, że powinnością odpowiedzialnego patrioty jest łagodzenie, a nie rozbudzanie tegoż resentymentu. Z wielu powodów. Za sąsiadów za Bugiem możemy mieć tylko Ukraińców albo Rosjan. Skutki zamiany byłyby dla nas – niestety – oczywiste. Po drugie rozliczenie przeszłości, ze sprawą Rzezi Wołyńskiej na pierwszym miejscu, nie uda się w atmosferze wzajemnej wrogości. Internetowi radykałowie mogą wypisywać swe buńczuczne hasła, ale nie jest to przecież „realna” polityka, tylko zwykły trolling. Po trzecie stosunki polsko-ukraińskie ostatniego ćwierćwiecza nie były złe. Kto nie wierzy, niech porówna położenie polskiej mniejszości na Ukrainie, Białorusi i Litwie. I zapyta o to ukraińskich Polaków. Jakimś trafem Polacy z Donbasu, niekiedy nie mówiący po polsku, woleli uciec do Polski, a nie pod skrzydła Putina.
Antyukraińscy „realiści” lubią wyliczać słabe strony Ukrainy. A to, że bieda, a to, że batalion się zbuntował, a to, że rekruci uciekają przed poborem. Jednocześnie nie sporządzają analogicznych wyliczanek względem Rosji, jakby to była jakaś Szwajcaria skrzyżowana z Ameryką. Powiedzą, że wyliczają fakty. Prawda, ale to samo można napisać o Rosji (a tam ani jeden poborowy nigdy nie uciekł?). A nie piszą. To samo pisano o Polsce lat 1918-1920, bo i nasz kraj pogrążony wtedy w ruinie i nędzy dawał powody do takiej pisaniny. Z intencją, że żadna pomoc się nie należy.
Wspomnę jeszcze, wracając do tytułu, że w dziejach Polski mało który agent twierdził, że nie jest patriotą. Od Targowicy po PKWN wszyscy oni o dobru ojczyzny trąbili: - Żądamy spokojności wewnętrznej, trwałego z sąsiadami pokoju, bo szczęśliwości, bezpieczeństwa własności, nie zamieszania wojen szukamy – prawda, że pięknie to zapisano w akcie Konfederacji Targowickiej, żeby szabelką nie machać?
Raz już to pisałem, ale powtórzę. Kto dzisiaj w Polsce może być najskuteczniejszym agentem wpływu? Postkomunistyczna sierota po PRL? Niedomyty świr z jakiejś Antify? Sami Państwo widzicie, że zdolność perswazyjna takich postaci byłaby nikła. A na Kremlu nie siedzą idioci.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl