Czy ogromne biusty mają jeszcze jakąś przyszłość i dlaczego nic o nich dotąd nie mówił papież Franciszek, ani TV Trwam...
* * *
W ramach ogłoszeń parafialnych i zjadania własnego ogona:Mam ci ja akurat w głowie duży, mądry i jakżesz aktualny tekst po...
W ramach ogłoszeń parafialnych i zjadania własnego ogona:
Mam ci ja akurat w głowie duży, mądry i jakżesz aktualny tekst pod roboczym tytułem "Kowboj Hollande i Kowboj Merkel", ale musielibyście mnie mocno pocisnąć i się ponapraszać, bo to by było sporo roboty, a pisanie, wbrew pozorom, okrutnie mnie męczy. Oczywiście możecie powyższe zignorować, nie ma sprawy - i tak macie jakieś 15 do 20 procent szansy, że to jednak dla was napiszę.
A teraz do ad remu...
* * *
Właśnie przeczytalem na tasiemce zachodniej telewizji, że "papież Franciszek zaapelował o przestrzeganie praw człowieka". Zrobilo mi się cholernie przykro, choć przecież większych złudzeń co do dzisiejszego Kościoła mieć już od dawna nie mogłem, a pęd do przerobienia katolicyzmu na Departament d/s Drugiej Religijności - obecny przecież b. wyraźnie co najmniej od lat '60 ubiegłego wieku - przybrał ostatnio zdecydowanie na sile. (Szczerze mówiąc, kiedy go wybrano, MIAŁEM spore zludzenia co do obecnego papieża. Cóż, widać bez pewnej dozy naiwnego optymizmu po prostu się nie da.)
Głowa i główny autorytet poważnego, jakby nie było, wyznania, która przyłącza się bez cienia próby zaznaczenia swej odrębności do wszechpanującej dziś - tyle że już nie na "całym świecie", bo to się od paru mięsięcy b. zdecydowanie i na naszych oczach odkręca, ale na pewno na Zachodzie - mętnej religii "praw człowieka"...
Produktu oświeceniowego deizmu (tu uklony dla panów Robespierre i Korwin-Mikke!). wrogiego wobec katolicyzmu i w ogóle próbującego wszelkie religie zastąpić czymś "racjonalnym" i rzekomo lepszym, choć lud jakoś tej Istoty Najwyższej, mimo starczych chórów, nie łyknął, więc trzeba dalej kombinować, wykorzystując do tego znienawidzony Kościół Katolicki...
Dla każdego prawdziwego przywódcy tego Kościoła dogmaty i moralne nakazy jego własnej wiary stoją bez porównania wyżej od jakichś wymóżdżonych i stale nam, nie wiadomo na jakiej niby podstawie, aktualizowanych, "praw czlowieka". Jednak oczywiście dzisiejsi katolicy to nie muzułmanie, więc nikt się tam z nimi pieścił za bardzo nie będzie. Ci drudzy też nie, więc albo to się da wykorzystać, albo won na śmietnik historii!
Cholernie smutne, poniekąd także piekielnie żenujące, choć przecież ze mnie żaden tam "dobry katolik" - może bym i się starał, ale trzeba było nie robić jakichś szemranych V2! No dobra, można ty o tym jeszcze sporo i na pewno nie byłyby to same banały i oczywistości, ale ja chciałbym w końcu dojsć do tych tytułowych ogromnych biustów i dać tu coś konkretnego, w co się można będzie wgryźć, a nawet wessać, i to z przyjemością.
Wczoraj, wędrujac sobie smętnie po kanałąch tego żałosnego pakietu telewizji wszelakich co ją mam, jako dodatek do internetu, dzięki któremu się z wami, kochane ludzie, mogę kontaktować, ujrzałem zapowiedź programu na TV Trwam, no i oczywiście (zgadliście?) był to reportaż o kobiecym obrzezaniu w Kenii. Wkurza mnie mocno, jak już niektórzy mogą wiedzieć, pakowanie się Kościoła w takie sprawy, i to z wielu powodów. O niektórych już pisałem (w tekście o "Małym braciszku ubeka), ale jeszcze mi trochę przyszło do glowy i dlatego powstał cały ten tutaj tekst.
Argumenty, które dotąd przywołałem, były m.in. takie, że gdyby naprawdę chodziło o dobro tych przycinanych tu i ówdzie kobiet (choć z pewnością, jeśli ktoś je w ogóle pytał o zdanie, ty tylko b. wybiórczo, nie oszukujmy się!), no to dlaczego zawsze to musi być Kenia, albo inna Uganda - nigdy zaś Arabia Saudyjska czy Egipt? Tam trudniej nakręcić reportaż? Zgoda, ale można to przecie nadrobić ustnym komentarzem. Nie można? No to sorry, ale bez wyjaśnienia dlaczego nie, ja nie łykam całej tej, excusez le mot, podejrzanej propagandy!
Wspomniałem też o męskich niemowlętach, i to nie tylko tu czy tam, ale także w krajach takich jak np. Amaryka, gdzie teraz może już nie tak powszechnie, ale do niedawna przycinanie ich było niemal powszechną praktyką w szpitalach, gdzie te chłopięta się rodziły. Powody, jeśli już się ktoś odważał spytać, były podawane różne - od "higienicznych" (na co oczywiście nie ma żadnych naukowych dowodów), po takie, że dzieki temu tamci, co to mają z przyczyn kulturowo-religijnych nie będą się wyróżniać. (Fajne? Niedlugo, jak mi teraz przyszło do głowy, może podobnie będzie z kobietami Zachodu, w końcu nikt się nie ma wyróżniać.)
Już po napisaniu tamtego tekstu przyszło mi do glowy, że w końcu na Zachodzie - tym cywilizowanym, pozbawionym religijnego fanatyzmu i w ogóle - jest teraz szaleństwo operacji plastycznych, więc niby jaka jest ta istotna różnica pomiędzy tym upiększaniem ciała, a tamtym? Tym bardziej że "te" regiony także sobie panie jak najbardziej "upiększają", a większość, z tego co słyszę, właśnie jakby w tę samą stronę, co w Kenii czy (ale cicho, bo się wyda!) Egipcie. Wot problema!
Jednak clou (wszyscy w końcu jesteśmy dzisiaj Charlie) mojej diatryby jest jeszcze inne. Przed chwilą przyszło mi to do glowy i dlatego właśnie zdecydowałem się tę sprawę znowu poruszyć. Otóż mieszkałem ci ja swego czasu w Szwecji. I miałem sobie żonę, a żona miała OGROOOMNY biust. (Jak dziwnie spora część moich co bliższych kobiet, tak się składa.) No i ile razy ta moja żona poszła w tej Szwecji do lekarza, nie bylo możliwości, by jej nie namawiano na obcięcie sobie tego biustu.
Nie osobiście, ale wydanie zgody na dokonanie na nim, tym biuście, eutanazji. Czyli że jakiś chirurg, opłacany z państwowej kasy, czyli podatnika, ufunduje mojej babie pozbycie się tych, całkiem niepotrzebnych, drugo... Czy to będzie trzecio? Rzędnych cech płciowych. Powód? Bełkotali coś o raku. Jasne - bez cycków wszyscy będziemy żyć wiecznie, a jedyny rak jaki istnieje, dotyczy dużych piersi! (Zresztą, choć nie chcę się babrać w tego typu problematyce, zdaje się najmniej śmiertelny ze wszystkich.)
No i, każdy przytomny czlowiek sam na to wpadnie, że w Szwecji musi być bardzo niewiele kobiet w b. dużym biustem, bo jednak przeciętny leming (płci zresztą nieokreślonej, bo to Szwecja, ale raczej nie męskiej) na takie namawianie reaguje jak kot na szperkę i od ręki podpisuje stosowną zgodę. A potem to już tylko ciach i wszyscy szczęśliwi.
Tylko powiedzcie mi, kochane ludzie, jaka jest istotna różnica między tym i tamtym w tej Kenii? Mi to wygląda jakoś tak, że każda, lub niemal każda, cywilizacja ma tego typu zapędy. I nie bardzo wiadomo dlaczego, tak jak nie i znamy w sumie przyczyny ogromnej ilości trepanowanych czaszek z różnych prehistorycznych kultur. Przecież trepanacja czaszki - bez jakiegoś hiper-skutecznego znieczulenia czy choćby aseptyki - to też nie jest jakaś wprost wielka przyjemność dla pacjenta. Prawda?
W Kenii to ma swoje odwieczne kulturowe uzasadnienie, tak? Jasne - dla Charlie Hebdo i inych takich, oczywiście to jak najbardziej powód, by zwalczać, ale DLA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO?! Ze im się po prostu (de gustibus etc.) takie przycięte kobietki o wiele bardziej podobają, podczas gdy tutaj, na Zachodzie, nikt jeszcze (no, poza homoseksualnymi projektantami mody) nie uważa, że kobieta bez cycków jest ładniejsza od takiej z b. obfitymi i ogólnie... Ach!
Tak że, jeśli mam rację, a przeważnie (niestety) ją miewam, to niektórzy tutaj, w naszym w dodatku imieniu, pakują się w cholernie paskudną i po prostu niebezpieczną grę, próbując nas mamić i oszukiwać pokrętnymi argumenty... Naprawdę - brzydko się bawicie i nie idźcie tą drogą! Każda mądra babcia wam powie, że oddając się zbyt łatwo, przekreślasz sobie szansę na jakikolwiek szacunek i dobre traktowanie - wiec sorry, ale katolicy nie powinni się tej szemranej bandzie, rządzącej obecnie światem pod hasłem "praw człowieka" oddawać na samo gwizdnięcie! Tego nawet największy przyjaciel człowieka zazwyczaj nie robi.
triarius
- triarius - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Tygrysie
Stanisław Michalkiewicz po częsci odpowiada na Twoje rozterki w felietonie podlinkowanym poniżej, co zaś sie tyczy papieża Franciszka, to media lewackie powiewają Nim jak czerwonym sztandarem. Wcześniej to robili z Chrystusem. Tak więc papież idzie ścieżką Chrystusa, co nas chrześcijan może tylko radować.
Pozdrawiam
Szczęśliwa wina
Warto zwrócić uwagę, że islam się nie zmienił; zawsze
był wojowniczy i nietolerancyjny. To europejscy chrześcijanie się
zmienili. Dopóki jeszcze traktowali swoja religię serio, to bez żadnych
kompleksów i z powodzeniem się z islamem konfrontowali. Kiedy jednak za
sprawą długotrwałego oddziaływania żydokomuny na chrześcijańską ongiś
Europę chrześcijaństwo zaczęło być traktowane jako rodzaj sennych
urojeń, a w najlepszym razie – literatury, o żadnej skutecznej
konfrontacji nie ma mowy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. zgoda, dla...
... mnie to było dość oczywiste od dawna. Poza tym, że, jako spenglerysta, uważam że rolę tu odgrywa po prostu starzenie się naszej cywilizacji - nie mówiąc już o wyniszczeniu tych społeczeństw dwoma wojnami światowymi. (Itd., itd.)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów