Wyrok na braci Nawalnych nie spełnił oczekiwań . Akcja i kontra.

avatar użytkownika Maryla

 

Zamoskworecki Sąd Rejonowy w Moskwie we wtorek rano wydał wyrok w nagłośnionej sprawie braci Nawalnych: Aleksiej otrzymał drugi wyrok w zawieszeniu, a jego brat Oleg - 3,5 roku więzienia wbrew żądaniom prokuratury, która domagała się o wiele surowszej kary.

Wyrok pod wieloma względami zaskoczył opinię publiczną i został kontrowersyjnie oceniony: deputowani do Dumy Państwowej nazwali go zbyt łagodnym, adwokaci uznali za surowszy niż należało, a członkowie Izby Społecznej scharakteryzowały go jako sprawiedliwy. Szczególną opinię przedstawił sam opozycjonista, który nazwał wyrok „świństwem”.

Wyrok na braci Nawalnych nie spełnił oczekiwań

Nawalnych oskarżono o kradzież 26 mln rubli (ok. 1625366 zł.) spółce Ives Rocher Wostok i jeszcze 4 mln rubli (ok. 250056 zł) spółce Mnogoprofilnaja Processingowaja Kompania. Prokuratorzy żądali 10 lat więzienia dla Aleksieja (biorąc pod uwagę wyrok w sprawie Kirowlesu) oraz 8 lat więzienia dla Olega. Oskarżani odrzucili wszystkie zarzuty; Oleg Nawalny już zaskarżył wyrok.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_12_30/Wyrok-na-braci-Nawalnych-nie-spelnil-oczekiwan-4213/

Nawalny i jego stronnicy wezwali swych zwolenników do wyjścia na ulice po wyroku na opozycjonistę oraz jego brata, Olega, który został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności. Od lutego Aleksiej Nawalny znajduje się w areszcie domowym, który ma obowiązywać do 15 lutego 2015 roku.
Zobacz obraz na Twitterze
Alexey Navalny         @navalny

Домашний арест-это да, но сегодня мне очень хочется быть с вами. Поэтому я тоже еду.

Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Monika Olejnik na wojnie z Putinem :) Michnik prowadź!

Monika Olejnik

Przeraża mnie Władimir Putin. Nie wiadomo, co może zrobić zraniony niedźwiedź

Jedyna szansa na zmiany w Rosji to społeczeństwo, które być może w 2015 roku wreszcie wyjdzie na ulice.

Wyrok na Nawalnych nie mówi nic nowego o rosyjskim wymiarze
sprawiedliwości, który - zgodnie ze starą bolszewicką zasadą - zawsze,
mniej czy bardziej zgrabnie, znajduje paragraf na człowieka wystawionego
na strzał przez zwierzchność. Pokazuje natomiast światu, co dziś
najbardziej trwoży lokatorów Kremla.


Sąd skazał braci za oszustwa, których mieli się dopuścić
m.in. na szkodę spółki Yves Rocher Wostok. Korzystając ze stanowiska
menedżerskiego, które zajmował Oleg Nawalny w Poczcie Rossii, bracia
mieli podbierać poczcie klientów, a następnie przywłaszczać pozyskane od
nich pieniądze – w sumie 31 mln rubli (po obecnym kursie 1,9 mln zł).

Na Aleksieju Nawalnym
ciąży już wyrok pięciu lat w zawieszeniu za organizację kradzieży
drewna państwowego Kirowlesu w czasie, gdy doradzał władzom obwodu
kirowskiego. Pierwotnie wyrok miał zostać ogłoszony 15 stycznia. W
poniedziałek zapowiedziano zmianę daty. Niespodziewanie nawet dla
sędziów – pełna treść orzeczenia nie była jeszcze gotowa, więc sędzia Jelena Korobczenko odczytała wczoraj jedynie część wstępną i rozstrzygnięcie. Pełna część uzasadnienia zostanie dostarczona później.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Piekni ludzie

Bohaterzy nie w sensie Bohaterow Zwiazku Radzieckiego z gwiazdami. Szkoda, ze maja tak malo szans. Ja zawsze na meczach kibicowalem slabszym i do dzis to robie. Chyba, ze gra nasza druzyna lub ktokolwiek przeciwko Manchester City...
Szkoda, ze jakala w swetrze, ktory wydawaloby sie mial malo szans,dostal w lape dobre karty i paskudnie popsul najnowsza historie Polski. Nie mogl go jakis spity ubek wziac pod siebie, ptrzydusic zbyt mocno i bylby malowniczy pogrzeb. Sprawcow by nie wykryto zgodnie z KPP-owska i ubecka tradycja, tak bliska niedoszlej ofiarze.

avatar użytkownika Maryla

3. Tymczasowy

nie znam tych ludzi. Wiem jedno - jeżeli jąkała w swetrze i resortowa Monika ich tak mocno wspieraja, to moja chata z kraja.

Soros w Polsce nadal jest i nie zamierza się wyprowadzać, Putin u siebie wyrzucił Sorosów i innych demokratów won, albo kazał im sie ujawnić, że sa obcą agenturą.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Laro Croft

Zony braci prezentuja sie lepiej niz kochanki tak zwanych oligarchow, ktorych zdjecia wlasnie sobie ogladalem w roznych eleganckich do bolu, zurnalach Mam materialy na tekst na temat "Londongradu". Bardzo ciekawie sie to rysuje.
Cieszy mnie zestawienie perspektyw. Jestesmy takie same, w sensie zrodel, a nagle spietrzaja sie roznice Ja to lubie, bo poklepywanie sie i miodek raczej sa przegrana droga.
Serdecznosci.

avatar użytkownika Maryla

5. Tymczasowy

:) czas oligarchów minął.
Teraz jest czas "kolorowych rewolucjonistów". I takim tęczowym rewolucjonistą, z którym jak z jajkiem obchodzi się Putin, jest Nawalny. Zanim zostanie oligarcha, musi przejśc drogę jąkały w swetrze :)
Oligarchowie dzielą się Ukrainą i tam giną ludzie i tracą domy, dobytek życia.
Nawalnym jak Chodorkowskim nie jestem w stanie sie przejąć. Intuicyjny brak empatii?

--------------------------------------------------

Zamoskworecki Sąd Rejonowy w Moskwie zwrócił do Federalnej Służby ds. Wykonywania Kar powiadomienie o tym, że Aleksiej Nawalny złamał warunki aresztu domowego - poinformowała rzeczniczka prasowa sądu Julia Pietrowa.

„Sąd otrzymał powiadomienie służby o złamaniu przez Nawalnego warunków środka zapobiegawczego w postaci aresztu domowego, lecz wróciło ono z powrotem do służby” - poinformowała rzeczniczka prasowa. Według niej, ustawa nie przewiduje rozpatrzenia kwestii zmiany środka zapobiegawczego, ustalonego w wyroku. Pietrowa doprecyzowała, że kwestia środka zapobiegawczego tak samo, jak legalności całego wyroku będzie rozwiązywana w instancji apelacyjnej.

Wczoraj wieczorem opozycjonista został zatrzymany podczas próby wzięcia udziału w nieuzgodnionej z władzami akcji w centrum Moskwy, gdzie jego zwolennicy protestowali przeciwko wyrokowi w sprawie Yves Rocher, wydanemu przez Zamoskworecki Sąd Rejonowy w Moskwie we wtorek, 30 grudnia. Aleksiej otrzymał drugi wyrok w zawieszeniu, a jego brat Oleg - 3,5 roku więzienia wbrew żądaniom prokuratury, która domagała się o wiele surowszej kary. Nawalnych oskarżono o kradzież 26 mln rubli firmie Yves Rocher Wostok oraz 4 mln rubli spółce Mnogoprofilnaja Processingowaja Kompania. Sami oskarżeni kategorycznie odrzucają wszystkie zarzuty.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_12_31/Sad-zwrocil-do-Federalnej-Sluzby-d...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Intuicyjny brak empatii?

Alez owszem. Ja sprawy Polski znam z daleka, a nie od srodka. Niby co? Mam wobec tego zaniechac swojej opartej na niewiedzy czyli glupocie, o/blednej dzialalnosci?
Serdecznosci.

avatar użytkownika Maryla

7. Michnik: W Rosji jest strach


Michnik: W Rosji jest strach przed buntem. To będzie bunt okrutny

AGATA NOWAKOWSKA, DOMINIKA WIELOWIEYSKA: Dlaczego nadal 80 proc. Rosjan popiera Władimira Putina?

ADAM MICHNIK: Ja bym był z tymi statystykami ostrożny. One może niedawno były prawdziwe, ale już dziś nie muszą być wiarygodne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że do Rosjan powoli dociera, kto jest winien ich kłopotów. I potrzeba jeszcze więcej czasu na to, by mogli to realistycznie ocenić. Oczywiście każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. Przyjechałem niedawno z Moskwy i moi rozmówcy w swojej masie są ludźmi myślącymi raczej demokratycznie, krytycznie wobec Putina.

Ale większość wciąż jest za Putinem. Czy przyczyną jest bardzo silny rosyjski nacjonalizm?

- W wielu krajach gra emocjami nacjonalistycznymi jest skuteczna. Jestem bardzo ostrożny w takich uogólnieniach na temat rosyjskiego charakteru narodowego. Gdy polskie wojsko weszło na Zaolzie w 1938 r., w Polsce zapanował entuzjazm. A to był największy błąd, głupota i amoralność II Rzeczypospolitej. Jak można było wspólnie z Hitlerem zajmować Czechosłowację?

Putin jednak gra przede wszystkim na emocjach nacjonalistycznych, a skoro tylu Rosjan go popiera, to znaczy, że to działa. I nie ma żadnej silnej opozycji wobec tego myślenia.

- W Rosji bez pewnego odwołania się do idei narodowych nikt nie ma szans. To jest mój spór z moskiewskimi liberałami, moimi przyjaciółmi Jurijem Afanasjewem czy Siergiejem Kowaliowem. Oni mówią tak: To jest naród genetycznie zdegradowany. Ja im odpowiadam: Mówisz to, co mówią najgłupsi polscy, antyrosyjscy szowiniści, rusofoby. Ja z takimi ludźmi w Polsce w ogóle nie rozmawiam. W Rosji jest taki maksymalizm autokrytycyzmu i on jest bardzo kulturotwórczy w literaturze, w filmie, natomiast w polityce to nie działa. I nie może intelektualista wychowany na wartościach zachodnich mówić swojemu narodowi, że jest kupą gnoju i nieszczęścia.

Władimir Putin na ostatniej konferencji prasowej powiedział, że w ciągu dwóch lat Rosja opanuje kryzys.

- W jednej z rosyjskich gazet czytałem wywiad z byłym rosyjskim premierem Siergiejem Stiepaszynem, który wyśmiał Putina: "Jakie dwa lata? Mieliśmy koniunkturę i nic nie inwestowaliśmy w infrastrukturę".

Wszyscy widzą, że nastąpiło niesłychane tąpnięcie: kurs rubla spada, ceny ropy spadają. Przeczytałem w "Niezawisimej Gaziecie" bardzo krytyczny tekst pod hasłem: ile nas kosztują te nasze sukcesy Putina. Ludzie są niepewni i wykupują, co się da. A Moskwa stała się dla cudzoziemców bardzo tanim miastem. Ja przywiozłem 40 kilogramów książek, dwie wielkie pękate flachy whiskacza i prezenty dla rodziny. Wszystko bardzo tanio.

WARIANTY PUTINA

Czy są w Rosji jakieś siły, które mogłyby doprowadzić do odejścia Putina, zmiany polityki rosyjskiej?

- Na pewno tam istnieje potencjał demokratyczny. Ale Rosjanie, z którymi rozmawiałem, mówią, że takich sił na razie nie ma. Dlatego że w Rosji wszelkie tego typu zmiany zawsze dokonywały się nieoczekiwanie. Nieoczekiwanie zdjęto Chruszczowa, nieoczekiwanie wyłonił się Gorbaczow. Na razie Putin rozważa różne warianty.

Jakie?

- Może chce wszystko zwalić na Miedwiediewa i zmienić premiera. Szefem rządu zostałby Aleksiej Kudrin, były minister finansów w rządzie jeszcze u Putina jako premiera. W Rosji jest strach przed oddolnym buntem. Tam jest takie poczucie, że Majdan w Moskwie na wzór kijowskiego to będzie - jak mówił Puszkin - "strasznyj ruskij bunt bezmyslennyj i bezpaszczadnnyj", to znaczy straszny rosyjski bunt bezmyślny i okrutny, bezlitosny.

Ale to też byłoby jakieś przyznanie się do porażki ze strony Putina, bo Kudrin powiedział niedawno: jeśli Rosja nie pogodzi się z Zachodem, to nie uda jej się wyjść z kryzysu.

- Tak, jest więc też inna koncepcja: trzeba zmienić całą formułę rządu, niech to będzie koalicja z różnymi siłami, bo jeżeli o wszystkim decyduje jeden człowiek, to cała odpowiedzialność spada na Putina. A w przypadku koalicji tę odpowiedzialność można rozdzielić. To są wszystko dość rozpaczliwe ruchy, dlatego że głównym problemem Rosji jest to, że Putin skonfliktował ją z całym Zachodem. I sama nominacja Kudrina może nie wystarczyć.

Były doradca prezydenta Rosji Andriej Iłłarionow mówi, że Putin w takich kryzysowych momentach się nie cofa. Sugerował wręcz, że Putin może wywołać nową wojnę po to, żeby scementować poparcie dla swojej polityki.

- Na zdrowy rozum to brzmi absurdalnie. Ale z Putinem nic nie jest na zdrowy rozum. Teraz w Moskwie czytałem wywiad z Michaiłem Chodorkowskim, który mówi: - Gdyby mi powiedziano, że on zrobi aneksję Krymu, nigdy bym w to nie uwierzył. Bo to było absurdalne z punktu widzenia jego interesów, zbyt kosztowne.

Czy nie próbowałeś się trochę wczuć w to myślenie Rosjan, którzy uważają, że Ameryka czyha na nich, by pomniejszyć ich znaczenie, upokorzyć?

- Przecież to są kompletne bzdury. Oni w ogóle mają poczucie, że prowadzą w Ługańsku i w Doniecku wojnę z Ameryką, a nie z Ukrainą. Ale jak ktoś wierzy w UFO albo w krasnoludki, albo w masonów i Żydów, to żadne racjonalne argumenty nie działają.

Ale trzeba też pamiętać o jednym: Rosja wraz z rozpadem komunizmu i Związku Sowieckiego przeżywała coś innego niż my. Myśmy odzyskali suwerenność, wolność, demokrację. Oni natomiast utracili swoje imperium.

Ciekawa rzecz, 2 grudnia Putin podpisał dekret o tym, że w centrum Moskwy będzie zbudowany pomnik dla ofiar stalinowskich represji. Rozumiem, że gdyby budował pomnik dla Stalina - ale jego ofiar? W tym momencie historycznym? Przecież Putin pielęgnował dumę ze Stalina, bo ten był równorzędnym partnerem dla przywódców tego świata.

A o czym to świadczy?

- O tym, że oni się miotają. Z jednej strony jest takie pragnienie wolności i potępienie zbrodni, z drugiej - tęsknota za imperium.

Jak Zachód powinien się zachować w sprawie Ukrainy?

- Tak jak się zachowuje.

Czyli żadnego poluzowywania śruby?

- Żadnego, absolutnie żadnego.

Unia Europejska, w tym także my, będzie ponosiła spore koszty takiej polityki.

- Nie ma nic za darmo. Bezpieczeństwo ma tak samo swoją cenę.

Czy uważasz, że Unia Europejska powinna się w większym stopniu zaangażować w rozwiązanie sprawy Donbasu?

- Są w Moskwie tacy, którzy uważają, że Unia jest za miękka. Znam ten rosyjski maksymalizm. Ja nie jestem maksymalistą, nie spodziewałem się tak ostrej reakcji Unii Europejskiej.

Nie spodziewałeś się, że Niemcy jednak poprą tak daleko idące sankcje?

- Tak. Bałem się, że to przyschnie jako lokalny konflikt. I tu jest wielka zasługa ministra Sikorskiego, że on potrafił problem Ukrainy umiędzynarodowić.

Gdy patrzysz na wschodnią Ukrainę, to nie masz wrażenia, że życie tych żołnierzy ukraińskich i tych cywili nie jest warte tego, żeby Ukraina biła się o Donbas do ostatniej kropli krwi?

- To już jest sprawa ukraińska, tam są różne zdania. Prezydent Poroszenko w gruncie rzeczy to powiedział: słuchajcie, chcecie, to idźcie sobie do Rosji. I w moim przekonaniu to było rozsądne.

KONIEC SLD I NIEMĄDRY LIST W SPRAWIE WIĘZIEŃ CIA

Chcemy zapytać jeszcze o sprawy krajowe. Jak oceniasz kłopoty marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego z wydatkami na paliwo?

- Nie ma żadnej afery, to jest zawracanie głowy. Sztucznie wymyślana historia. Jeżeli Sikorski mówi, że przejechał tyle i tyle kilometrów, to ja zakładam, że nie kłamie. On stał się obiektem nagonki typowej dla środowisk, które się w tym specjalizują. Ofiarami takich nagonek byli i Kuroń, i Wałęsa, i Mazowiecki, i Geremek.

Ludzie - także przez takie małe aferki - będą mieli dość tego, że głosują na Platformę jako na mniejsze zło. Zamiast dyskutować o jakości - często marnej - tych rządów, teraz wyborcy myślą tylko o zagrożeniu PiS?

- Na tym polega polityka na całym świecie, nie tylko w Polsce. A gdy Francuzi głosowali na Jacques'a Chiraca, który w drugiej turze wyborów prezydenckich dostał 82 proc., to dlatego, że go kochali? Nie, głosowali, bo jego rywalem był Jean-Marie Le Pen. Proponują wam kawę albo herbatę, a wy mówicie, że chcecie koniak. Nie ma koniaku. Jest kawa albo herbata. To jest normalne w każdej demokracji. Taki maksymalizm oczekiwań jest zły, niczego nie rozwiązuje, do niczego dobrego nie prowadzi.

A jak oceniasz Ewę Kopacz jako premiera?

- Mam za mało danych, żeby ją oceniać. Ja jej osobiście nie znam. Przyglądam się. Ona wielkich błędów dotąd nie popełniła. Jeżeli utrzyma normalny kurs i poprowadzi Platformę do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, to będzie ewidentny sukces.

Czy w Polsce nastroje są coraz bardziej radykalne? Akcja PiS w sprawie rzekomo sfałszowanych wyborów, atak na PKW i niezależność sędziów

- Nie sądzę, to kolejne wzmożenie PiS i ma wciąż tych samych adresatów. PiS działa w myśl filozofii, że tonący brzydko się chwyta.

PiS nie ma szans na powrót do władzy?

- Tego nie mogę powiedzieć. Na zdrowy rozum nie, ale ja się tego lękam. Wyglądało na to, że Viktor Orbán po drugiej przegranej nie ma szans. A wygrał i zrobił na Węgrzech taki show, który wykracza poza granice wyobraźni. Na szczęście teraz powinęła mu się noga.

A jak patrzysz na ostatnie notowania SLD - 5 proc. poparcia - to co myślisz?

- Ta partia jest schyłkowa. Oni już swoją szansę mieli, zmarnowali ją i ja tam nie widzę żadnego potencjału. Jedyną postacią, która wzbudza mój respekt, jest Miller. Choć sojusz z PiS w sprawie "sfałszowanych" wyborów to był jego ogromny błąd. I on się do tego nie umie przyznać, więc się miga.

A w przypadku Palikota też już jest po zawodach?

- Myślę, że tak.

Musi się pojawić zupełnie nowe towarzystwo, które zbuduje lewicę?

- Tak. Ja bym nie wykluczał, że to się może zacząć od tych ruchów miejskich.

Miejskie ruchy są tworem, skłóconym; dziwni ludzie się tam przyklejają, np. człowiek od Przemysława Wiplera.

- Zawsze tak jest na początku budowania formacji od zera. W środowisku korowskim też byli różni ludzie. I niektórzy ewoluowali jak Macierewicz. Te dzisiejsze kłopoty ruchów miejskich o niczym nie przesądzają. Oni muszą się dopiero nauczyć polityki.

Co myślisz o oskarżeniach dotyczących więzień CIA w Polsce?

- Nie ulega dla mnie wątpliwości, że oni wtedy - i Zbigniew Siemiątkowski, i Leszek Miller, i Aleksander Kwaśniewski - działali w sytuacji wyższej konieczności. W imię racji stanu.

A nie wykazali się naiwnością wobec Amerykanów?

- Tak. To już wiele lat temu powiedział Zbigniew Brzeziński.

Ale wtedy się nie zgadzałeś z Brzezińskim.

- Nie zgadzałem się z nim, ale uczymy się na błędach. Polska ledwo co weszła do NATO. 11 września to był szok dla wszystkich. Ja nie znałem jednak tych szczegółów, że strona polska żądała od Amerykanów pewnych gwarancji na piśmie, a oni odmówili. To byłby dla mnie dzwonek alarmowy. Ale nie ma żadnych wątpliwości, że polscy politycy działali w dobrej wierze.

Intelektualiści i politycy podpisali list, protestując przeciwko temu, że w Polsce usprawiedliwia się tortury. Był to komentarz do wystąpień Millera i Kwaśniewskiego, którzy się tłumaczyli z dawnych decyzji.

- Ten list zawierał bzdury. Dziwię się, że np. Andrzej Olechowski go podpisał. Nikt do cholery tortur nie usprawiedliwia. Ale była to wielka lekcja dla polskiej demokracji, z której trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość.



Rosja: Obok Placu Czerwonego zatrzymano 18 demonstrantów, w tym członkinie Pussy Riot


Członkini Pussy Riot Maria Alochina napisała na Twitterze, że ona
oraz inny protestujący, którzy w nocy przebywali obok placu Czerwonego,
zostali rano zatrzymani.

Działacze z organizacji pozarządowej OWD-Info poinformowali, że na
pobliski komisariat zabrano 18 osób.

Największe protesty od lat
Według OWD-Info w czasie zorganizowanej bez zgody władz manifestacji
poparcia dla Nawalnego we wtorek wieczorem zatrzymano ponad 200 osób.

Wiele z nich wyszło już na wolność.

Agencja AP nazywa protest jedną z najodważniejszych demonstracji
antyrządowych od lat. Policja rozpędziła demonstrantów po ok. dwóch
godzinach.

Pussy Riot to radykalna grupa kobiet, które swoje
feministyczne i anty-reżimowe poglądy przedstawiają w punkowej formie.
Grupa znana jest z protestów politycznych utrzymanych w formacie
nielegalnych happeningów. Po akcji z 21 lutego, kiedy zaśpiewały w
soborze Bogurodzico, przegoń Putina, zespół Pussy Riot stał się wrogiem
publicznym w Rosji. Dziewczyny nie tylko zaprotestowały przeciw
Putinowi, ale zakwestionowały cały rosyjski porządek. Skandowały
wówczas: „Cerkiew, władza, KGB to jedna banda”.

>> Prowokacje Pussy Riot <<

Trzy
członkinie zespołu: Nadieżda Tołokonnikowa, Maria Aliochina i
Jekaterina Samucewicz trafiły do aresztu. Zostały oskarżone o
zbezczeszczenie świątyni oraz obrazę uczuć religijnych. Dwie z nich
(Marija Alochina i Nadieżda Tołokonnikowa) zostały skazane na dwa lata
pozbawienia wolności z nakazem odbywania kary w kolonii karnej. Wyszły
na wolność w grudniu ub. roku, cztery miesiące przed końcem kary, po
międzynarodowych protestach i naciskach.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika pokutujący łotr

8. @ maryla

Jego gadanie to jak zwykle pobożne życzenia "grupy trzymającej władzę" (ukrytą) w Polsce, choć jego rzeczywiste rozeznanie jest już zerowe i nie wykracza poza takie np. stwierdzenia, na zapytanie, "co sądzi o Ewie Kopacz". "Wielkich błędów dotąd nie popełniła" - odpowiada mędrzec i pewnie można by się zgodzić, gdyby nie postalkoholowe wyczyny pani premier podczas wizyty w Berlinie,  które niedawno oglądała cała Polska oraz połowa świata. Wyłączywszy też kryptotreklamową sesję zdjęciową w Vivie, a za podobny wyczyn wyleciałoby pół rządu każdego normalniejszego kraju. Włączywszy też inny skandal, wyjątkowo żałosny, bo uderzający w starych i biednych Polaków z Donbasu, którym obiecała - zgodnie ze swoim zwyczajem trzepania językiem bez umiaru, wziętym chyba z lat praktyki lekarskiej w prowincjonalnej przychodni - że "na Święta będą już w Polsce". Pana redaktora nie razi żar wierutnego kłamstwa co raz rozbrzmiewający w głosie pani premier, a który my pamiętamy z czasu żarliwego przekonywania narodu po smoleńskiej tragedii, o "przekopaniu ziemi na metr w głąb" i o "zgodnej pracy lekarzy polskich i rosyjskich" podczas obdukcji zwłok - której, jak wiemy, nigdy tak naprawdę nie dokonano. To też panu redaktorowi nie przeszkadza: że dziś reprezentuje Polskę kłamczucha, która po pierwsze: już dawno powinna spalić się ze wstydu, gdyby miała  w sobie resztkę honoru. A po wtóre - jeśli jej honoru zabrakło - to choćby w celu "skuteczniejszej strategii politycznej" powinna za te niedawne bajdy, publicznie powtarzane, naród przeprosić. Ale zamiast tego, ona znów woli trzepać, że przecież "dopiero zaczyna"... Jeżeli tak zaczyna - to  jaki będzie koniec...?

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika Maryla

9. @pokutujący łotr

Jaki będzie koniec kłamczuchy? Marny. Jednoroczniak Kopacz nie udźwignie upadającej PO.

Nie lubię horoskopów i wróżb, ale ta mi się spodobała ;) bo jest niekorzystna dla bandy PO-PSL i to na ONET :)

http://strefatajemnic.onet.pl/przepowiednie/co-nas-czeka-w-2015-roku-pro...

2015 będzie też rokiem prawdy dla polskiej sceny politycznej. Kto wygra wybory parlamentarne? Kto będzie premierem? Co z Jarosławem Kaczyńskim?

W tych wyborach gra toczy się właściwie o to, czy po raz trzeci zwycięży Platforma Obywatelska czy też może uda się zdobyć większość Prawu i Sprawiedliwości. Otóż nie można ignorować Jarosława Kaczyńskiego. W horoskopie tego polityka w latach 2015-2016 Pluton będzie uściślał koniunkcję do medium coeli. Nie musi to oznaczać przejęcia władzy, chociaż gdy w latach 2005-2007 Pluton tworzył opozycję do Słońca, Jarosław Kaczyński stanął na czele rządu. Sytuacja może się powtórzyć, ponieważ prezes PiS jeszcze nigdy nie był tak zdeterminowany jak obecnie. Należy się przygotować właściwie na każdy scenariusz. Poza Plutonem w horoskopie tego polityka wpływ swój będzie roztaczał bowiem Neptun tworzący kwadraturę do Merkurego, a to oznacza czynienie najrozmaitszych zabiegów, zwykle pokrętnych, względnie mglistych i niejasnych, by osiągnąć swe cele. Neptun nie daje siły przekonywania, bywa jednak uwodzący.

Z kolei w znanym mi jedynie bez godziny urodzenia horoskopie premier Ewy Kopacz nie dzieje się nic, przed czym trzeba by ostrzegać. Tymczasem w horoskopie PO wydaje się, że kryzysy, w tym także personalne, jakie miały niedawno miejsce, są już przeszłością. Tym niemniej progresywne Słońce utworzy jesienią koniunkcję z Uranem. To nieprzewidywalna konfiguracja - albo lider ugrupowania czymś nas zaskoczy, albo stanie się coś porównywalnego z rewolucją, jakimś gigantycznym przewrotem i zarazem początkiem nowego rozdziału w historii tej partii. To może być albo zaskakujące zwycięstwo, albo załamanie dotychczasowych sukcesów, względnie - co bardziej prawdopodobne - obranie zupełnie nowego kursu, co i dla wyborców, i komentatorów będzie nieco szokujące. Jeżeli PO chciałaby wygrać, to wybory parlamentarne powinny zostać rozpisane na 4 października 2015 r.

A czy w wyborach prezydenckich Komorowskiego zaskoczy jakiś kontrkandydat? Co gwiazdy mówią o przyszłości prezydenta?

Horoskop obecnej prezydentury był na wskroś niekorzystny. Bronisław Komorowski objął władzę podczas wyjątkowo fatalnych wpływów planetarnych, lecz mimo to miał on dwie drogi: konfliktu albo stania z boku, niczym król, który jest poza całym tym zgiełkiem. Wybrał drugą możliwość, znacznie spokojniejszą, a już na pewno dającą mu dystans do bieżących wydarzeń, za co zresztą też był krytykowany. Była to jednak droga bezpieczna i gwarantująca przedłużenie kadencji, bo - jak już się wielokrotnie przekonaliśmy - na wszczynaniu awantur nikt jeszcze wielkiego kapitału politycznego nie zbił.

Gdyby miał się pojawić jakiś rywal Bronisława Komorowskiego, wiedzielibyśmy już o nim w grudniu 2014, bo to właśnie wtedy w horoskopie prezydenta Saturn tworzył koniunkcję z descendentem. Nie znaczy to wcale, że kontrkandydat nie "wyskoczy" później. Tak czy owak, będąc pod wpływem Saturna, prezydent będzie musiał teraz dokonać dość bolesnej weryfikacji ludzi w swoich szeregach. Na niektórych się zawiedzie i to poważnie, inni zaś wykażą się lojalnością, jakiej by się po nich nie spodziewał.

W czasie wyborów prezydent pozostanie także pod wpływem Neptuna tworzącego kwadratury do Wenus i Merkurego. To jest układ, który mami i zwodzi. Najlepszą strategią byłoby zatem mówienie o konkretach, ponieważ ktoś mógłby zrobić użytek z wszelkich nieścisłości, niedopowiedzeń czy braku precyzji. Z drugiej strony jest to dobry układ do mydlenia ludziom oczu, czyli czegoś, co politycy robią na co dzień.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl