Od cego konie zdychajom....w polskich Tatrach?

" Na największej polskiej autostradzie turystycznej, czyli drodze do Morskiego Oka codziennie rozgrywa się dramat dziesiątek k...

" Na największej polskiej autostradzie turystycznej, czyli drodze do Morskiego Oka codziennie rozgrywa się dramat dziesiątek koni, które muszą ciągnąć wozy z ceprami. Te są przeładowane i przemęczone, przez co kilka z nich padło na trasie, a dziesiątki trafiają do rzeźni, jako nieprzydatne w biznesie. Ale fiakrzy nie zwracają na to uwagi, bo na nowego konia są w stanie zarobić w ciągu kilku dni. Dla nich koń to narzędzie, nie żywe zwierzę..."

http://natemat.pl/71015,rzeznicy-znad-morskiego-oka-gorale-zameczaja-konie-a-turysci-sa-za-to-odpowiedzialni

Znowuz sie wzieno "Zielone towazystwo" za góroli, które to konie jakoby doporowadzajom do śmierci w drodze ku "Morski...

Znowuz sie wzieno "Zielone towazystwo" za góroli, które to konie jakoby doporowadzajom do śmierci w drodze ku "Morskiemu łoku". I nijak ni mogem znaleźć powodu, jedne mówiom że uni te konie bijom az do zabicia, bo konie leniwe pracować nie chcom, turystów wozić nie chcom, no i  tseba im "stymulator" w postaci bata, cy inny kłonicy aplikować, coby im spod ogonów lenistwo wygnać a ze majom cały cas pod górke to i ten "stymulator"okazuje sie nieskutecny i wolom zdechnąć niz pracować na pazernego gazdę.

I dzisio doznołem łolśnienia, co to znacy jak siem Bozom tv łod casu do casu łoglądnie, włącom ci jo kanał tv Trwam i widzem górole się zebrali na drodze do "Morskiego łoka" i bazarują z redachtorem jak na Krupówkach o cenę bryndzy cy innej łoscypki na temat, koni, które zdychajom po drodze do "Morskiego łoka" i między nimi widzem Zośkę Bigosowom. Tego tatsańskiego Urbana w spódnicy. 
No ta jak już coś powie, to ci powie i zecywiście, Zośka ja ci nie pojedzie po krytykantach azem się psestrasył coby babie język kołkiem nie stanął bo to mróz na dwoze i jak się tak stoi z łotwartą gębą to ci moze język psymarznąć do zymbów i potym tseba długo z zamkniętym pyskiem stać i cekać az łodtaje, ale nie u Zochy. Więc pierwse primo co Zocha zauwazyła to: Dlacego koniom nikt sekcyji zwłok nie robił na co łone ześli?? I słusnie, abo to konie tak jak i ludzie nie chorujom na cuksycę, cy inny zawał Co?? Chorujom Zocha, chorujom, ale konie to nie górole i tyle gorzoły w siebie nie lejom, choć im zimno i tyz psezywajom stresy, to ciesom się najwięksą abstynyncją w świecie pseciwnie do polskich góroli.

A po drugie, Zocha cy ty widziołaś i moze miezyłaś długość tych "wózków" i licyłaś ilość pasazerów jaką na nie ładujecie, bo cosik mnie się zdaje, ze łone majom długość kolejowego wagona w wersji "kowbojka" i pasazyrów bieze jak minimum 30-35 stuk, co licąc średnio po 75 kg/ na łeb daje c.e.2,5 tony /dwa konie nie licąc wozu, jak słusnie zauwazyłaś, górol mo do roboty konia i babę, więc mając to na uwadze /to są twoje słowa/ powinni górole wpsąc swoje baby coby koniom było lzej i coby nie chorowały i na lenistwo nie zapadały.

Bo wiadomo jak koń zobacy u swego boku a jesce lepiej z psodu dobrze wypiętą góralkę to będzie ciungnął jak koń a może i jak kuń mechanicny i leniwy nie bydzie na postoju tyz. 
Drugie argumentum, jakie Zocha wyciungła z podołka to próbowała zwalić winę na turystów, ze z kostkami cukru, którymi podkarmiają konie turysty przehery, mogom koniom cóś zadać niecystego, jakoweś krople łod serca cy innom truciznem to podpowiedzioł jej zapsyjaźniony /jak niektóre TV/ weteryniarz no i tu juz nie wytsymałem i coby nie wyzucić telewizjora za łokno /jak łonegdaj za wojennych casów zrobiełem bełem to łoglądając niebacnie konferencjem Urbana/.
No bo takie mnie nerwy na Zochę wzieny, ze łona taka hipokrytycna baba i tu wyłoncyłem telewizor, jak jus łostygłem to pomyślalem sobie, ze Zocha Bigosowa wesła w rolę tej świni Urbana i stała się zecnikiem, wiecnie pijanych, łokrutnych zabójców koni cyli polskich górali i/łocywiście nie wsystkich, ale winkszości/.

Bo moja diagnoza, jest bardzo króciucha  a podług niej winem za śmierć tych pięknych zwieząt ponosą "dutki"- moi drodzy "dutki", których wiecnie nie nasyceni ich gazdowie pragnom jak kania dżdżu, nawet za cenę cyjegoś zycia, cy cłowieka /psykład niejakich Chowańców co to dla "dutków" wymordowali ileś tam rodzin na podhalu/ i choćby im łopatom ich kłaść to im bydzie mało i mało. Stąd te długachne bryki i tylko dwa konie które je ciągną zimą, latem, wiosną i jesienią bo przeca musom zarabiać "dutki" dla swoich gazdów i gaździn, które na roli nie bardzo chcom siem trudzić, ale dyć taki momy klimat prowda?.
Wicie moje kochane mieskanki i mieskańcy nasych piknych gór co wom powiem, to wom powiem, ale wom powiem: Jak już niedługo psyjdziecie z pasterki /choć wąptpię ze na niom sceze chodzicie/ to nie zachodźcie do stajni, bo mozecie psypadkiem usłyseć co łone o was myślom i zaręcam nie bedzie to psyjemne i miłe, bo co ja o was myślem to tu napisałem, moze nie wprost, ale jak mocie cóś pod capkami to sie domyślicie.

Więc na ten Nowy Rocek zycem wom: Bądźcie bardziej ludzcy dla dla zaleznych od was, bo z ich pracy zyjecie i nie zapominajcie ON /ten co się niedługo narodzi/ to wszystko co wy robicie i mówicie, jak postępujecie i jak zyjecie, ON to widzi i pamięta i kiedyś tseba będzie z tego zdać sprawozdanie. Wesołych Świąt !!!!... Acha i i pamiętojcie "dutki" so straśnie śkodliwe ,)