Zamiast zakładać własne, palcie komitety
tu.rybak, pt., 14/11/2014 - 00:17
Jako że chwilowo jestem dość daleko, podglądam nasze krajowe podwórko przez dziurkę od www. W zasadzie nic nie zwiastuje wyborów, a przecież będą za trzy dni...
A gdyby nie udany zakup oprogramowania do obsługi wyborów to właściwie nic by nie zwiastowało. PKW kupiło system, który nie przeszedł kolejnych testów na trzy dni przed wyborami. I stąd wiem, że jeszcze trzy dni zostały...
Natomiast pełno jest informacji o przekręcie posła Hofmana i jego kolegów. Ile, ile razy, że prokuratura, że więzienie, że audyt (modne słowo) w parlamencie... To wszystko sączone codziennie i wszędzie odsuwa wybory na plan dalszy. Więcej nawet. Odsuwa sympatie od PIS...
A przyznać trzeba, że to błąd PIS niewymuszony. Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu (ci ostatni to Hofman i koledzy)...
Co prawda po prawej stronie namnożyło się przykładów podobnych przekrętów z lewej strony, ale na miły Bóg, to nie działa. A nawet jest przeciwskuteczne. I to drugi błąd niewymuszony. Tusk, towarzysze i ich media przez tyle lat immunizowali społeczeństwo na afery, że drobne przekręty wrażenia nie robią. To co pozostaje? Wrażenie, że cała polityka to podejrzana sprawa i to co zawsze, czyli zły PIS. I pomyśleć, że do takiego osądu dokłada się prawica...
To odium ogółu do polityków przekłada się na proste rozumowanie: politycy są źli, ergo partie są złe, a samorząd to przecież nie wielka polityka, to małe wybory na temat lokalizacji krawężników. W konkluzji łatwo dojść do wniosku, by głosować na komitety takie czy owakie. Byle nie na partie.
Takie wnioskowanie to wielki błąd. W wyborach samorządowych nie chodzi wcale o krawężniki i dziury w jezdniach. Chodzi o nasze dzieci, szkoły, przedszkola, zdrowie i równie ważne sprawy. Chodzi też o uczciwość, w tym w wydawaniu wspólnych pieniędzy, a i w końcu o stanowiska (bo przy okazji - do tego doszło - chodzi o usunięcie dotychczasowych sitw).
Tego wszystkiego nie zagwarantuje żaden farbowany lub amatorski komitecik.
I to by było na tyle.
A gdyby nie udany zakup oprogramowania do obsługi wyborów to właściwie nic by nie zwiastowało. PKW kupiło system, który nie przeszedł kolejnych testów na trzy dni przed wyborami. I stąd wiem, że jeszcze trzy dni zostały...
Natomiast pełno jest informacji o przekręcie posła Hofmana i jego kolegów. Ile, ile razy, że prokuratura, że więzienie, że audyt (modne słowo) w parlamencie... To wszystko sączone codziennie i wszędzie odsuwa wybory na plan dalszy. Więcej nawet. Odsuwa sympatie od PIS...
A przyznać trzeba, że to błąd PIS niewymuszony. Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu (ci ostatni to Hofman i koledzy)...
Co prawda po prawej stronie namnożyło się przykładów podobnych przekrętów z lewej strony, ale na miły Bóg, to nie działa. A nawet jest przeciwskuteczne. I to drugi błąd niewymuszony. Tusk, towarzysze i ich media przez tyle lat immunizowali społeczeństwo na afery, że drobne przekręty wrażenia nie robią. To co pozostaje? Wrażenie, że cała polityka to podejrzana sprawa i to co zawsze, czyli zły PIS. I pomyśleć, że do takiego osądu dokłada się prawica...
To odium ogółu do polityków przekłada się na proste rozumowanie: politycy są źli, ergo partie są złe, a samorząd to przecież nie wielka polityka, to małe wybory na temat lokalizacji krawężników. W konkluzji łatwo dojść do wniosku, by głosować na komitety takie czy owakie. Byle nie na partie.
Takie wnioskowanie to wielki błąd. W wyborach samorządowych nie chodzi wcale o krawężniki i dziury w jezdniach. Chodzi o nasze dzieci, szkoły, przedszkola, zdrowie i równie ważne sprawy. Chodzi też o uczciwość, w tym w wydawaniu wspólnych pieniędzy, a i w końcu o stanowiska (bo przy okazji - do tego doszło - chodzi o usunięcie dotychczasowych sitw).
Tego wszystkiego nie zagwarantuje żaden farbowany lub amatorski komitecik.
I to by było na tyle.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Rybaku
kolejne wybory i kolejny "błąd PIS niewymuszony". Zeby było śmieszniej, hasłem PiS w tegorocznej kampanii wyborczej jest "słuchać ludzi". Nie słuchali, dopiero złapani za rękę wyżelowani "młodzi, wykształceni" załatwili sprawę, która powinna zostać rozwiązana po pierwszej aferze z wyżelowanym Hofmanem w roli głównej.
Te dziesiątki anty systemowych tysięcy młodych Polaków na Marszu 11.11. w Warszawie , to tylko wierzchołek góry lodowej.
Zeby nie było, że Polska to wyjątek gnicia państwa - najmniej Rosjanie ufają sądom, policji i partiom politycznym, zaś o Ukrainie nie trzeba wspominać.
Czy to pocieszenie - NIE, to przykład, że przez te 25 lat Bronka zamiast wyjść na niepodległość, weszliśmy w gnijący sowiecki system po uszy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl