Historia alternatywna

avatar użytkownika Tymczasowy

 

 Wlasnie wychodzi na jaw, ze czlowiek-wizjoner, ktory pierwszy oglosil zaciagniecie Zelaznej Kurtyny, zachecal w 1947 r. Amerykanow do zrzucenia bomby jadrowej na Moskwe. I mial racje!

Za miesiac, w grudniu, ukaze sie w UK ksiazka Thomasa Maiera zatytulowana: "Kiedy lwy rycza:Churchillowie i rodzina Kennedych". Gdyby Truman posluchal sie Churchilla, to swiat przez cale pol wieku uniknalby bardzo wielu problemow, a setki milionow ludzi uratowaloby swoje zycie. Szkoda mi ich. W porownaniu z nimi, Moskwa dla mnie nie jest warta ani lez, ani piosenki spiewanej przez niewolnikow jedzacych lody produkowanych przez fabryki sprowadzone z Zachodu dla celow propagandowych.

Kacapki odbyly swoje pierwsze proby nuklearne (dzieki amerykanskim zydom- zdrajcom) dopiero w 1949 r. Nawet w czasie Kryzysu Kubanskiego (15-28 X 1962 r.) kacapki wlasciwie byly bezzebne i Amerykanie mogli ich wziac pod siebie, jak dawniej Tatarzy, przez wieki to czynili ze wszelkimi kacapskimi, mitologicznymi bohatyrami. Jednak owczesny Obama, czyli polityczny nieudacznik. Najmniej skuteczny po Mulacie prezydent USA, JF Kennedy (lalus Lewicy) wcale nie musial wycofywac po cichu rakiet "Jupiter" z Turcji. Kacapki by zrobili "ruki pa szwam" i bez tego, bo samobojcami nie byli. Chruszczow, by nie trzaskal butem po mownicy w ONZ. 

Mial takze racje gen. McArthur, ktory mocnoi nalegal, by walnac w Mao-tse-tungowcom bronia jadrowa w czasie wojny w Korei. Miliony dzieci by nie umarly z glodu w Korei Pn.

Czasem niby gorsze rozwiazania okazuje cie calkiem lepszymi.

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

HISTORIA ALTERNATYWNA, NIE MAJĄCA POKRYCIA W FAKTACH. Pijak Churchill siedział na kolanach Stalina i spijał z jego ust słodszych od malin.

Churchill był za nuklearnym atakiem USA na ZSRR

W 1947 roku Win­ston Chur­chill, będąc wów­czas li­de­rem kon­ser­wa­tyw­nej opo­zy­cji, we­zwał USA do do­ko­na­nia ataku nu­kle­ar­ne­go na ZSRR w celu wy­gra­nia zim­nej wojny - po­in­for­mo­wał w naj­now­szym wy­da­niu "Mail on Sun­day".
W dokumencie, o którym pisze "Mail on Sunday", mowa jest o "zmieceniu Kremla z powierzchni ziemi", co uczyniłoby ze Związku Radzieckiego "bardzo łatwy problem" do uporania się z nim. Moskwa nie dysponowała wtedy bronią atomową, a swej pierwszej próby nuklearnej dokonała dopiero w 1949 roku.

Jak pisał autor raportu, Churchill zaznaczył, że jeśli nie dokona się nuklearnego uderzenia prewencyjnego, "Rosja zaatakuje Stany Zjednoczone w ciągu dwóch lub trzech lat, kiedy uzyska bombę atomową, a cywilizacja zostanie zmieciona lub cofnięta o wiele lat".

Churchill i Stalin stali się sojusznikami po ataku Hitlera na ZSRR 22 czerwca 1941 roku. Obok prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, wchodzili w skład "wielkiej trójki", która decydowała o losach świata na konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie.

W 1946 roku, po wyborczej przegranej w roku poprzednim, Churchill wygłosił w Fulton w stanie Missouri głośne przemówienie, w którym użył określenia "żelazna kurtyna" w odniesieniu do granicy między strefą wpływów politycznych ZSRR a resztą Europy.

"Dokument FBI pokazuje, że agresywna postawa Churchilla wobec wczorajszego brytyjskiego sojusznika (Stalina – red.) była tak silna, że gotów był on pogodzić się ze śmiercią setek tysięcy ludzi, którzy zginęliby w ataku nuklearnym na ZSRR" – pisze "Mail on Sunday".

- Myślę, że Churchill postrzegał po prostu atak nuklearny jako jeszcze jeden element postępu w prowadzeniu wojny konwencjonalnej, zanim zrozumiał, że broń jądrowa powoduje znacznie większe zniszczenia - powiedział gazecie Thomas Maier.

Zauważył też, że jako lider opozycji Churchill był o wiele bardziej wojowniczy niż w trakcie ponownego sprawowania funkcji premiera w latach 1951-55.

http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/churchill-byl-za-nu...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl