Grzegorz Braun wygrał z III RP w Trybunale.

avatar użytkownika Maryla
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

JUDGMENT STRASBOURG 4 November 2014

 TRYBUNAŁ jednomyślnie, 1. Uznaje skargę za dopuszczalną; 2. Uznaje, że doszło do naruszenia artykułu 10 Konwencji;


1. Sprawa wywodzi się ze skargi (nr. 30162/10) przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej wniesionej do Trybunału na podstawie artykułu 34 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności ("Konwencja") z przez obywatela polskiego, Pan Grzegorz Michał Braun ("skarżący"), w dniu 29 maja 2010 r.

2. Skarżący był reprezentowany przez pana S. Hambura, adwokata prowadzącego praktykę w Berlinie.Rząd polski ("Rząd") był reprezentowany przez swojego pełnomocnika, pani J. Chrzanowska, Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

3. Skarżący zarzucił, że jego prawo do wolności wyrażania opinii została naruszona z naruszeniem artykułu 10 Konwencji.

 

http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/Pages/search.aspx#{%22fulltext%22:[%22braun%22],%22languageisocode%22:[%22ENG%22],%22documentcollectionid2%22:[%22JUDGMENTS%22],%22itemid%22:[%22001-147676%22]}

 

 

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. tłumaczenie z googla

http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/Pages/search.aspx#{%22fulltext%22:[%22braun%22],%22languageisocode%22:[%22ENG%22],%22documentcollectionid2%22:[%22JUDGMENTS%22],%22itemid%22:[%22001-147676%22]}

PROCEDURA

1. Sprawa wywodzi się ze skargi (nr. 30162/10) przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej wniesionej do Trybunału na podstawie artykułu 34 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności ("Konwencja") z przez obywatela polskiego, Pan Grzegorz Michał Braun ("skarżący"), w dniu 29 maja 2010 r.

2. Skarżący był reprezentowany przez pana S. Hambura, adwokata prowadzącego praktykę w Berlinie.Rząd polski ("Rząd") był reprezentowany przez swojego pełnomocnika, pani J. Chrzanowska, Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

3. Skarżący zarzucił, że jego prawo do wolności wyrażania opinii została naruszona z naruszeniem artykułu 10 Konwencji.

4. W dniu 14 marca 2013 r wniosek został przekazany rządowi.

FAKTY

I. OKOLICZNOŚCI SPRAWY

5. Skarżący urodził się w 1967 roku i mieszka we Wrocławiu.

6. okoliczności sprawy, przedłożony przez strony, można streścić w następujący sposób.

7. Wnioskodawca jest reżyser, historyk, autor artykułów prasowych często komentowanie bieżących problemów.Rząd nie zgodził się, że wnioskodawca może uznać za dziennikarza.

8. W dniu 20 kwietnia 2007 roku skarżący uczestniczył w debacie na temat regionalnej stacji radiowej, Polskie Radio Wrocław. Podczas debaty stwierdził, co następuje:

"... Wśród informatorów (informator) w [] ery komunistycznej tajnej policji politycznej jest profesor [JM] - informacja ta potwierdza teorię, że wśród tych, którzy się najbardziej przemawiać przeciwko lustracji, są ludzie, którzy mają dobre powody ku temu ".

9. W tym samym dniu skarżąca wezwała pana JM "informator" (konfident) w telewizji. Sprawa była szeroko komentowana w mediach.

10. W dniu 17 maja 2007 roku Komisja powołała specjalną na Uniwersytecie Wrocławskim w celu zbadania problemu ukrytego nadzoru naukowców wydał oświadczenie, w przypadku pana JM stwierdzenie zawarte listę dokumentów dotyczących Pana JM, które zostały znalezione w archiwum ,Komisja stwierdziła, że ​​dokumenty te nie doprowadziły do jednoznacznego wniosku, że Pan JM był współpracownikiem tajnych służb.

11. W dniu 24 maja 2007 Pan JM wniosła powództwo cywilne o ochronę osobistych praw przeciwko skarżącemu.

12. W dniu 3 lipca 2008 roku Sąd Okręgowy w Warszawie dozwolone działania. To nakazał skarżącemu zapłacić 20.000 złotych polskich (PLN) do miłości i do zwrotu powodowi 5800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Skarżący został również zobowiązany do opublikowania przeprosin za to, że uszkodzony dobrego imienia powoda w sześciu gazetach krajowych i regionalnych, na trzech krajowych kanałów telewizyjnych i na Radio Wrocław.Sąd uznał, że skarżący wyraźnie stosowane kilka zwrotów wskazujących, że powód był tajnym współpracownikiem z czasów komunistycznych tajnych służb.Głównym pytaniem, które należy uwzględnić to, czy takie wypowiedzi można uznać za prawdziwe.

13. Sąd zauważył, że Pan JM był wybitny językoznawca i znana osoba w Polsce. Był członkiem Rady Języka Polskiego i przez wiele lat była prezentacji programu w telewizji.Sąd ustalił, że w latach 1975 i 1984 Pan JM został wezwany przez agentów tajnych służb pięć razy do wywiadów w związku z wnioskami, co uczynił dla paszportów i zwrotów z pobytów za granicą. To nie był kwestionowany przez powoda, który sam dokonał tego informację do wiadomości publicznej. W 1978 roku Pan JM została formalnie zarejestrowana jako tajny współpracownik ( "TW"). Inne uwagi z Instytutu Pamięci Narodowej ("IPN") archiwach wskazują, że do roku 1989 dwutomowe plik na powoda nie istniał; jednak plik nie mógł już znaleźć w oddziale wrocławskim IPN.

Sąd zauważył, że w przypadku pana JM zostało zbadane przez specjalną komisję utworzonego na Uniwersytecie Wrocławskim w celu zbadania problemu ukrytego nadzorem pracowników naukowych, ale że Komisja nie była w stanie dotrzeć do jednoznacznych wniosków.

14. sąd usłyszał wnioskodawcę i wnioskodawcy, jak również szereg świadków: historyków (specjalistów), na lustracji byłych agentów tajnych współpracowników służb przypisanych do rekrutacji na Uniwersytecie Warszawskim oraz pracowników IPN. Część z nich zeznał, że wiele plików na tajnych współpracowników zostały zniszczone, kiedy reżim upadł w 1989 roku kilku świadków zeznał, że nie wiedział o każdym przypadku fikcyjnej rejestracji kogoś jako tajnego współpracownika lub sytuacji, w których służby miał przechowywać plik na kogoś przez wiele lat, mimo że ona nie została rzeczywiście współpracujących.

Dyrektor oddziału wrocławskiego IPN zeznał, że słyszał o instancji fikcyjnej rejestracji kogoś jako TW. Jednakże prawdopodobieństwo takiego stanu rzeczy był bardzo niski. Zadeklarował również, że na podstawie dostępnych dokumentów, nie byłby on do wniosku, że powód był informatorem policji komunistycznej. Inny historyk zeznawać oświadczył, że było to niemożliwe, by wyciągać jednoznaczne wnioski.Trzeci historyk stwierdził, że skarżący był "prawdziwym agentem służby bezpieczeństwa".Czwarty historyk zeznał, że wewnętrzne akta służb były wiarygodne;Reżim nie tylko fałszują dokumenty do celów zewnętrznych. Ten sam świadek uznał, że na podstawie dostępnych mu informacji, to on również do wniosku, że Pan JM było zamierzone i tajnym współpracownikiem z czasów komunistycznych tajnych służb.

Dwóch innych świadków, byłych agentów tajnych służb, nie byli w stanie sobie przypomnieć, czy oni rekrutowani JM jako tajny współpracownik.

15. Skarżący twierdził, że kiedyś odkrył, że pan JM było na liście tajnych współpracowników służb to był jego obowiązek informowania opinii publicznej o tym. Jego intencją nie było obrazić powodowi. On działał w interesie ogólnym, biorąc udział w debacie publicznej w sprawach o istotnym znaczeniu dla społeczeństwa. Co więcej, jego twierdzenie, został sprowokowany przez publicznych wypowiedzi powoda, który w wątpliwość znaczenie lustracji.Wnioskodawca twierdził również, że nie zarzucił, że powód spowodował szkodę innych osób lub że została wypłacona za jego usługi.Informacje dostarczone przez niego - że JM był współpracownikiem - było zatem zgodne z prawdą i podane w interesie publicznym.

16. Niemniej jednak, Sąd zauważył, że nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że wierzyciel zgodził się być współpracownikiem lub że aktywnie zgłaszać do służb były dostępne.Sąd odwołał się do definicji współpracy zawartej w ustawie lustracyjnej z 1997 roku i powtórzył, że współpraca musiała być zamierzona, tajemnicy i składają się z przekazywania informacji. Stwierdzono, że rejestracja przez samych służb nie była wystarczająca, aby uznać, że ktoś był tajnym współpracownikiem.

17. Skarżący wniósł apelację od wyroku. Twierdził, że rejestracja pana JM jako tajny współpracownik służb, w świetle powszechnie znanych faktów, które pozwoliły mu stwierdzić, że był współpracownikiem. Pan JM pozostawał zarejestrowany jako TW przez jedenaście lat, jego pliki zostały zniszczone, a tajne służby nie były znane za fałszowanie swoich plików wewnętrznych. Według historyków, w 1989 roku usługi zniszczył tylko pliki ważnych współpracowników.Wnioskodawca podkreślił, że działał w interesie ogólnym jako powód był osobą publiczną, który niedawno skrytykował proces lustracji.

18. W dniu 29 października 2008 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił apelację. Ponadto nakazał skarżącemu zapłacić powodowi 2.000 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.Sąd przyjął wszystkie ustalenia sądu pierwszej instancji w odniesieniu do stanu faktycznego sprawy. Uważa się, że gdy prawa osobiste zostały naruszone przez stwierdzenie domniemanych faktów, niezgodność z prawem takiego działania może być wyłączone tylko wtedy, gdy oświadczenie zawarte prawdziwe informacje. Działając w interesie ogólnym nie wyklucza odpowiedzialności za złożenie fałszywego oświadczenia. W niniejszej sprawie nie ma dowodów, w postaci zarówno dokumentów lub zeznań świadków, potwierdzające, że Pan JM rzeczywiście aktywnie współpracował z tajnymi służbami. W związku z tym, w świetle zebranego materiału w sprawie, sąd uznał, że skarżący nie udowodnił prawdziwości swoich oświadczeń. Ponadto, Sąd uznał, że skarżący nie spełnił swój obowiązek działać ze szczególną starannością i ostrożnością w podejmowaniu poważnych zarzutów na podstawie niepotwierdzonych poszlakach.

19. Skarżący wniósł kasację od wyroku i zażądał rozprawa odbędzie.

20. Na rozprawie, która odbyła się w dniu 10 września 2009 roku, Sąd Najwyższy ogłosił wyrok i wydał ustne streszczenie powodów. Oddalił kasację skarżącego, ale zmieniony tekst przeprosin i ogranicza swój zasięg na jednym dzienniku o zasięgu krajowym i Radio Wrocław.Skarżący został zobowiązany do zwrotu wierzycielowi dodatkowo 2000 zł na pokrycie kosztów postępowania kasacyjnego.

Tekst przeprosin przekazywanych przez wnioskodawcę przedstawia się następująco:

"Przepraszam za to, że profesor JM wykonane, w dniu 20 kwietnia 2007 roku, nieprawdziwe twierdzenie, że był informatorem z [] ery komunistycznej policji politycznej".

21. Po ogłoszeniu wyroku adwokat skarżącego zwrócił się do sądu, aby przygotować uzasadnienie na piśmie i dostarczyć je do niego. Wyrok Sądu Najwyższego z powodów, piętnaście stron, został przyjęty przez adwokata skarżącego w dniu 30 listopada 2009.

22. Analizując wzajemne między dwoma konkurującymi praw - prawo do wolności wypowiedzi i prawa do ochrony własnego dobrego imienia - Sąd odniósł się do uchwały Sądu Najwyższego (18 lutego 2005 r III CZP 53/04 OSNC 2005, nr 7-8, p 114). Według zawarcia niniejszej uchwały akcje dziennikarz nie może być uważane za niezgodne z prawem, jeśli zostały one wykonane w interesie publicznym, a obowiązek działania z należytą starannością został spełniony. Nałożenie na dziennikarza obowiązek udowodnić prawdziwość każdej instrukcji będzie bezzasadnie ograniczają wolność prasy w społeczeństwie demokratycznym. Jednak Sąd Najwyższy uznał, że takie podejście nie może być stosowane do sprawy skarżącego jako jego oświadczenie było o charakterze prywatnym, a wnioskodawca nie może zostać uznany za dziennikarza z społecznie niezbędnego obowiązku informowania. Dlatego interpretacja ustawy przyjętej przez sądy niższych instancji było prawidłowe. Składanie fałszywych oskarżeń było nielegalne, natomiast kwestia należytej staranności nie być brane pod uwagę jedynie przy ocenie winy oskarżonego.

23. Sąd zgodził się z faktów, jak założona przez sądy niższych instancji, w szczególności w odniesieniu do wniosku, że oświadczenie złożone przez wnioskodawcę nie była prawda. Po podejście w przypadku dotychczas, Sąd uznał, że złożenie nieprawdziwego oświadczenia, że obraził osobiste prawa człowieka zawsze będzie sprzeczne z prawem. Naruszających czyjeś prawa osobiste nie byłoby niezgodne z prawem tylko wtedy, gdy oświadczenie może być okazały się prawdziwe.Nieprawdziwe oświadczenie pozostanie nielegalne, nawet jeśli wszystkie wysiłki zostały dokonane pilnie zebrać i zbadać jego podstawy faktycznej. W konsekwencji tego, czy skarżąca działała w dobrej wierze oraz w interesie publicznym lub wierzył, że oświadczenie było prawdziwe, nie wpływa na bezprawność jego działania i mogą być uznane tylko wtedy, gdy oceny jego odpowiedzialności finansowej za obrazę praw osobistych pana JM

II. WŁAŚCIWE PRAWO KRAJOWE I PRAKTYKA

24. Artykuł 23 Kodeksu Cywilnego zawiera niewyczerpujący wykaz praw zwanych "dóbr osobistych" (Dobra Osobiste). Przepis ten stanowi, że:

"Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć (reputacji), swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nienaruszalność mieszkania, pracy naukowej lub artystycznej, a także [jak] wynalazki i ulepszenia są chronione przez prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. "

25. Artykuł 24 Kodeksu Cywilnego przewiduje sposoby naprawienia naruszenia dóbr osobistych. Zgodnie z tym przepisem, osoba obliczu niebezpieczeństwa naruszenia może żądać, aby potencjalny sprawca powstrzymuje się od bezprawnego działania, chyba że nie jest to niezgodne z prawem. W przypadku, gdy miało miejsce naruszenie, poszkodowany może, między innymi, zwrócić się sprawca złożenia oświadczenia odpowiedniej treści iw odpowiedniej formie, lub twierdzą, tylko satysfakcję z niego. Jeżeli naruszenie osobistych powoduje stratę finansową, osoba zainteresowana może dochodzić odszkodowania.

26. Definicja współpracy było to samo na podstawie ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 roku w sprawie ujawniania prace lub usługi w służby bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944 i 1990 przez osoby pełniące funkcje publiczne (część 4 (1) lustracji z 1997 roku Ustawa) oraz nowa ustawa lustracyjna z 2006 r (część 3 (1)). To stanowi:

"Współpracą w rozumieniu ustawy jest świadoma i tajna współpraca z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi organów bezpieczeństwa państwa w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji".

PRAWO

I. ZARZUT NARUSZENIA ARTYKUŁU 10 KONWENCJI

27. Skarżący zarzucił, na podstawie artykułu 10 Konwencji o naruszenie jego prawa do wolności wypowiedzi. Artykuł ten brzmi następująco:

"1. Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice. Artykuł ten nie wyklucza prawa Państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych, telewizyjnych lub kinematograficznych przedsiębiorstw.

2. Korzystanie z tych wolności pociągających za sobą obowiązki i odpowiedzialność może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez ustawę i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, terytorialna integralności lub bezpieczeństwa publicznego, dla porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób, na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwarantowanie powagi i bezstronności władzysądownictwa ".

28. Rząd zakwestionował ten argument.

A. Dopuszczalność

29. Rząd podniósł zarzut wstępny, iż skarżący nie spełnił sześciomiesięcznego terminu, zgodnie z wymogami artykułu 35 § 1 Konwencji. Odwołał się do faktu, że ostateczny wyrok w sprawie skarżącego zostało podane przez Sąd Najwyższy na rozprawie z dnia 10 września 2009, natomiast skarżący wniósł skargę do Trybunału w dniu 29 maja 2010 roku Rząd podkreślił, że skarżący nie miał był uprawniony do serwowane automatycznie kopię wyroku z uzasadnieniem, jak wyrok został wydany w rozprawie.

30. Skarżący nie zgodził się. Twierdził, że miał prawo być podawane wraz z kopią wyroku Sądu Najwyższego z rozumowaniem i nie skorzystał z tego prawa. Ponadto streszczenie ustne z powodów przedstawionych na rozprawie nie było wystarczającą podstawę do przygotowania wniosku opartego na naruszeniu Konwencji.Wnioskodawca otrzymał z powodów tego wyroku w dniu 30 listopada 2009 roku i miał złożyła wniosek do Sądu w terminie krótszym niż sześć miesięcy od tej daty.

31. Trybunał zauważa, że ​​Rząd twierdził, że skarżący przedstawił swój wniosek po terminie i że powinna ona zostać odrzucona zgodnie z artykułem 35 §§ 1 i 4 Konwencji.Trybunał zauważa, że Sąd Najwyższy przeprowadził rozprawę w dniu 10 września 2009 roku w którym ogłosił orzeczenie i dał główne kierunki rozumowania doustnie (patrz pkt 20 powyżej). Następnie był otwarty wnioskodawcy zastosowanie mają zostać doręczone pisemne kopii pełnej wersji przyczyn. Adwokat skarżącego zrobił i w dniu 30 listopada 2009 roku otrzymał wyrok z uzasadnieniem (patrz pkt 21 powyżej). Chociaż prawdą jest, że pisemne kopia wyroku Sądu Najwyższego nie doręczono automatycznie, jednak usługa ta była dostępna na żądanie wnioskodawcy, a jego opóźnienie było wyłącznie w gestii organów sądowych. Wspomniany wyrok, który w ostatecznej wersji pobiegł do piętnastu stron, zawierała szczegółowe uzasadnienie prawne. W tych okolicznościach Sąd uważa, że przedmiot i cel artykułu 35 § 1 Konwencji najlepiej służy licząc okres sześciu miesięcy, jak biegnie od dnia doręczenia pisemnego wyroku (zob Worm p. Austrii, § 33, 29 sierpnia 1997, Zbiór wyroków i decyzji 1997-V, i Jałowiecki p. Polsce, nr. 34030/07, § 21, 17 lutego 2009 roku).Skarżący wniósł skargę do Trybunału w dniu 29 maja 2010 roku, więc w okresie krótszym niż sześć miesięcy od dnia, w którym orzeczenie zostało mu doręczone. To nie może więc powiedzieć, że aplikacja została wprowadzona na czas. Sprzeciw Rządu należy oddalić.

32. Trybunał zauważa, że ​​skarga nie jest oczywiście bezzasadna w rozumieniu artykułu 35 § 3 Konwencji. Ponadto zauważa, że nie jest ona niedopuszczalna z jakichkolwiek innych powodów. Musi zatem zostać uznana za dopuszczalną.

B. Meritum

1. Argumenty stron

33. Skarżący twierdził, że był aktywnym dziennikarzem od wielu lat i często uczestniczył w debatach publicznych w sprawach dotyczących najnowszej historii Polski.Debata radiowa, z której pochodzi niniejszy przypadek był jednym z serii publicznych dyskusji na temat szeregu kwestii politycznych, w tym lustracji. Miał więc już wypełnianie należne mu misję informowania społeczeństwa o ważnej sprawie dotyczącej osoby publicznej.Skarżący dowiedział się, że pan JM był współpracownikiem tajnych służb, po konsultacji ze wszystkich dostępnych dokumentów i innych źródeł, które potrzebne mu do ochrony. On nie miał zamiaru obrażać pana JM, ale tylko do udziału w debacie na temat znaczenia lustracji, który krytykował JM. Biorąc pod uwagę wszystkie te elementy, Wnioskodawca uznał, że jego oświadczenie nie przekraczać granic ochrony przysługującej mu na mocy artykułu 10 Konwencji.

34. Rząd uznał, że wniosek został w sposób oczywisty nieuzasadniona. Są wątpliwości, że wnioskodawca powinien być traktowany jako dziennikarz; jednak w każdym razie, że nie zastosował się do etycznych zasad rzetelnego i odpowiedzialnego dziennikarstwa. Był również zapoznać się z problematyką lustracji i że w ten sposób świadomość charakteru i nasilenia jego oskarżenia wobec pana JM Rząd podkreślił, że jest zarejestrowany przez tajne służby nie były takie same, jak bycie informatorem lub rzeczywista współpracownikiem. Jednak skarżący nie przedstawił żadnych dowodów, nawet częściowo, jego twierdzenia.

35. Rząd stwierdził, że to było konieczne w niniejszej sprawie do ochrony praw pana JM od nieprawdziwych zniesławiających zarzutów skarżącej. Skarżący został uznany winnym w postępowaniu cywilnym i nakazał opublikowanie przeprosin, zwrotu kosztów powoda i dokonać wpłaty na cele charytatywne. Konsekwencje ingerencji były znacznie łagodniejsze niż byłoby, gdyby skarżący został skazany w postępowaniu karnym.

2. Ocena Trybunału

(a) Zasady ogólne

36. Trybunał przypomina, że ​​wolność wypowiedzi, jak zabezpieczona w ustępie 1 artykułu 10, stanowi jeden z podstawowych filarów społeczeństwa demokratycznego i jeden z podstawowych warunków jego rozwoju oraz dla każdej jednostki samorealizacji. Z zastrzeżeniem ustępu 2, ma zastosowanie nie tylko do "informacji" czy "idei", które są życzliwie przyjmowane lub traktowane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz także do tych, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój. Takie są wymagania pluralizmu, tolerancji i otwartości, bez których nie ma "demokratycznego społeczeństwa" (zobacz, między innymi, Oberschlick v. Austria (nr. 1), wyrok z dnia 23 maja 1991, Seria A nr. 204, § 57 oraz Nilsen i Johnsen p. Norwegii [GC], no. 23118/93, § 43, ECHR 1999-VIII).

37. Nie ma zakres mocy artykułu 10 § 2 Konwencji, ograniczenia wypowiedzi politycznych lub debaty w kwestiach dotyczących interesu publicznego (zob Sürek v. Turcja (nr. 1) [GC], no. 26682/95, § 61 , ECHR 1999-IV).

38. Badanie, czy ingerencja ta była "konieczna w społeczeństwie demokratycznym" wymaga się do Trybunału o ustalenie, czy ingerencja odpowiadała "naglącej potrzeby społecznej". Układające się Państwa mają pewien margines swobody w ocenie, czy taka potrzeba istnieje, ale to idzie w parze z nadzorem Europejskiej, obejmując zarówno ustawodawstwo oraz decyzje wykonawcze, nawet te wydane przez niezawisły sąd. Trybunał jest zatem upoważniony do wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie, czy "ograniczenie" jest do pogodzenia z wolnością wypowiedzi chronione na mocy artykułu 10 (zobacz, między innymi, Perna przeciwko. Włochom [GC], no. 48898/99, § 39, ECHR 2003-V oraz Stowarzyszenie Ekin v. Francja, no. 39288/98, § 56, ECHR, 2001-VIII).

39. Zgodnie z postanowieniami ustępu 2 artykułu 10 Konwencji, wolność słowa za sobą "obowiązki i odpowiedzialność", które stosuje się w mediach. Co więcej, te "obowiązki i odpowiedzialność" mogły przybrać znaczenie, gdy nie jest to kwestia atakując reputację nazwie jednostki i naruszenia "praw innych osób".

Nie ma wątpliwości, że artykuł 10 § 2 umożliwia reputacji innych - to znaczy, od wszystkich osób - ma być chroniona; ale w takich przypadkach wymagania takiej ochrony muszą być ważone w stosunku do interesów otwartej dyskusji o kwestiach politycznych (patrz Lingens, cytowany powyżej, § 42).

40. Trybunał przypomina, że ochrona prawa dziennikarzy do przekazywania informacji w kwestiach interesu ogólnego wymaga, że powinni działać w dobrej wierze i na podstawie stanu faktycznego i dokładne dostarczenie "wiarygodne i dokładne" informacje zgodnie z etyką dziennikarską (patrz, na przykład, Fressoz i Roire, § 54; Bladet Tromsø i Stensaas, § 58, i Prager i Oberschlick, § 37, wszystkie cytowane powyżej). Te same zasady powinny mieć zastosowanie do innych osób, które angażują się w debacie publicznej (patrz Steel i Morris v. Wielka Brytania, no. 68416/01, § 90, ECHR 2005-II).

41. Zadaniem Trybunału w wykonywaniu jego funkcji nadzorczych nie zastąpi właściwych sądów krajowych, ale raczej przejrzenie na podstawie artykułu 10 decyzji podjętych na podstawie ich mocy uznania (patrz Fressoz i Roire p. Francji [GC] , no. 29183/95, § 45, ECHR 1999-I). W szczególności, Trybunał musi ustalić, czy powody podane przez władze krajowe w celu uzasadnienia ingerencji były "istotne i wystarczające" i czy środki podjęte była "proporcjonalna do uzasadnionych zamierzonych celów" (patrz Chauvy i in. Przeciwko Francji, nr. 64915/01, § 70, ECHR 2004-VI). Czyniąc to, Trybunał musi upewnić się, że władze krajowe, opierając się na akceptowalnym ocenie odpowiednich faktów, zastosowały standardy, które były zgodne z zasadami zawartymi w artykule 10 (patrz, wśród wielu innych, Zana v. Turcja, 25 listopada 1997, Reports 1997-VII, s. 2547-48, § 51).

(b) Zastosowanie zasad ogólnych w niniejszej sprawie

42. Trybunał zauważa, że ​​bezsporne jest, że postępowanie cywilne przeciwko skarżącego stanowiły "ingerencję" w korzystanie z prawa do wolności wypowiedzi.Trybunał stwierdza także, a strony ustaliły w tej kwestii, że ingerencja była przewidziana przez prawo, a mianowicie art 23 i 24 Kodeksu cywilnego, i był przeznaczony do realizacji zgodnego z prawem celu, o którym mowa w artykule 10 § 2 Konwencja ochrona "dobrego imienia i praw innych osób". Tak więc tylko punkt, w kwestii tego, czy ingerencja była "konieczna w społeczeństwie demokratycznym" dla osiągnięcia tego celu.

43. Skarżący w niniejszej sprawie wziął udział w debacie radiowej, podczas której stwierdził, że skarżący, Pan JM, był tajnym współpracownikiem reżimu komunistycznego. Sądy krajowe zbadać prawdziwość tego stwierdzenia, usłyszał ekspertów i zbadane pozostałe pliki komunistycznych służb bezpieczeństwa ery. Choć potwierdził, że skarżący rzeczywiście został zarejestrowany jako współpracownik i w przeszłości nie było dwutomowe plik na niego, dany plik nie mógł już znaleźć. Tym samym sądy stwierdziła, że ​​nie może być udowodnione, że powód celowo i potajemnie współpracowała z reżimem w rozumieniu prawa krajowego w sprawie lustracji. Oświadczenie wnioskodawcy zostało uznane za nieprawdziwe. W ocenie sądu krajowego nieprawdziwe stwierdzenia naruszania praw innej osoby musiały zostać uznane za nielegalne.

44. Trybunał odnotowuje, że oskarżenie było poważne dla pana JM, który jest dobrze znany i popularny specjalistyczny język. Aby wywołać kogoś tajnym współpracownikiem komunistycznych służb bezpieczeństwa z czasów niesie negatywną ocenę jego zachowania w przeszłości i jest z pewnością atak na jego dobre imię.Trybunał przypomina, że prawo do ochrony reputacji jest prawo, które jest chronione na podstawie art 8 Konwencji w ramach prawa do poszanowania życia prywatnego (patrz Chauvy i inni, cytowany powyżej, § 70; Polanco Torres i Movilla Polanco v .. Hiszpania nie 34147/06, § 40, 21 września 2010 r., i COUDERC i Hachette Filipacchi associés przeciwko Francji, nr 40454/07, § 53, 12 czerwca 2014). W związku z tym władze krajowe były w obliczu trudnego zadania równoważenia dwóch sprzecznych wartości, a mianowicie wolność wypowiedzi skarżącego, z jednej strony i prawej JM do poszanowania jego reputacji na inny (patrz Axel Springer AG v. Niemcy [GC], no. 39954/08, § 84, 7 lutego 2012 roku).

45. Oceniając konieczność ingerencji, ważne jest, aby zbadać, w jaki sposób właściwe organy krajowe zajął się tą sprawą, a w szczególności, czy stosowane są standardy, które były zgodne z zasadami zawartymi w artykule 10 Konwencji (patrz pkt 41 powyżej).

46. Trybunał zauważa, że Sąd Najwyższy zróżnicowane między standardami obowiązującymi dla dziennikarzy i tych mających zastosowanie do innych uczestników debaty publicznej. To nie tak, nie badając, czy takie rozróżnienie byłoby zgodne z artykułem 10 Konwencji. Według Sądu Najwyższego, standard należytej staranności i dobrej wiary powinna być stosowana tylko do dziennikarzy, którzy spełniają szczególnie ważną funkcję społeczną. Pozostałe osoby zostały zobowiązane przez Sąd Najwyższy do spełnienia wyższych standardów w tym, że były do udowodnienia prawdziwości swoich zarzutów (patrz pkt 22 powyżej). W takim przypadku kwestia należytej staranności nie być brane pod uwagę tylko wtedy, gdy ustalenia ich winy czyli sankcji. W niniejszej sprawie stwierdzono sądy krajowe wnioskodawcę się w tej drugiej kategorii, a w związku z jego niezdolnością do udowodnienia prawdziwości jego oświadczenia, stwierdzono, że naruszyły dobra osobiste powoda.

47. Rząd i sądy krajowe twierdził, że skarżący nie był dziennikarzem. Z drugiej strony skarżący podkreślił, że był aktywny w profesjonalnego dziennikarstwa na wiele lat. Jednak w każdym przypadku kwestia, czy skarżący był dziennikarzem w rozumieniu prawa krajowego, nie jest to szczególnie istotne w okolicznościach niniejszej sprawy.Trybunał przypomina, że Konwencja zapewnia ochronę dla wszystkich uczestników debaty na temat spraw uzasadnionego zainteresowania publicznego.

48. Trybunał zauważa, że skarżący był historyk, autor artykułów prasowych i programów telewizyjnych, a ktoś, kto aktywnie i publicznie wypowiadali się na temat spraw bieżących. Sądy krajowe uznały, że skarżący był publicystą, a biorąc pod uwagę jego doświadczenie zawodowe, oraz fakt, że był "specjalistą" w tej sprawie, że został zaproszony do udziału w programie radiowym o lustracji. Mimo to znaleźli interwencji skarżącego się charakter prywatny.Trybunał zauważa również, że przy ocenie legalności jego działań Sąd Najwyższy nie odniósł się do kwestii, czy skarżący był zatrudniony w publicznej debacie.

49. Trybunał nie jest powołany, aby przesądzać, czy skarżący w niniejszej sprawie oparł się na wystarczająco dokładne i wiarygodne informacje. Ani nie będzie decydować, czy podstawa faktyczna, na których skarżący oparł się na uzasadniony charakter i stopień poważnych zarzutów, które wygłosił. Było to zadaniem sądów krajowych, które są w zasadzie lepiej umiejscowionego do oceny okoliczności faktycznych sprawy. Jednak przy podejmowaniu tych kwestii sądy krajowe powinny przestrzegać standardów wolności wypowiedzi zawartego w Konwencji.

50. Trybunał uważa, że ​​skarżący w rozpatrywanym przypadku najwyraźniej udział w debacie publicznej na temat ważnej kwestii (patrz Vides Aizsardzības klubs v. Łotwa, no. 57829/00, § 42, 27 maja 2004 roku). Dlatego też Sąd nie jest w stanie przyjąć podejście sądów krajowych, które są wymagane od wnioskodawcy, aby udowodnić prawdziwość swoich twierdzeń. To nie było uzasadnione w świetle orzecznictwa Trybunału, w okolicznościach niniejszej sprawy, wymagają, aby kandydat spełnił standardem bardziej wymagający niż należytej staranności jedynie na tej podstawie, że prawo krajowe nie uznał go dziennikarz.

Sądy krajowe, wykonując takie podejście, które skutecznie pozbawiła ochrony przyznanej na mocy artykułu 10.

51. Mimo, że ingerencja władz krajowych z prawa skarżącego do wolności wypowiedzi może być uzasadniona troską o przywrócenie równowagi pomiędzy różnymi konkurującymi interesami, powody powołane przez sądy krajowe nie mogą być uznane za właściwe i wystarczające podKonwencja. Wniosek ten nie może zostać zmieniony przez stosunkowo łagodnego charakteru sankcji nałożonej na skarżącą.

Doszło więc do naruszenia artykułu 10 Konwencji.

II. ZASTOSOWANIE ARTYKUŁU 41 KONWENCJI

52. Artykuł 41 Konwencji stanowi:

"Jeśli Trybunał stwierdzi, że nastąpiło naruszenie Konwencji lub jej Protokołów, oraz jeśli prawo wewnętrzne zainteresowanej Wysokiej Układającej się Strony pozwala tylko na częściowe usunięcie konsekwencji tego naruszenia, Trybunał orzeka, gdy zachodzi potrzeba, słuszne zadośćuczynienie poszkodowanego. "

A. Szkoda

53. Skarżący domagał się 50.000 zł z tytułu szkody majątkowej. Suma ta stanowiła 2.000 zł i 5.800 zł, wypłacane przez wnioskodawcę na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów postępowania, zł 20000 wypłacanych miłości i koszty publikacji przeprosin zamówionej przez sądy krajowe.Wnioskodawca załączeniu zawiadomienie od komornika sądu nakazującej mu zapłacić 33.000 złotych (około 8000 euro euro (EUR)) w wykonaniu wyroków wraz z opłatami.

W odniesieniu do szkody niematerialnej skarżący domagał 10.000 EUR.

54. Rząd uznał, że roszczenia były nadmierne i nieuzasadnione.
55. Trybunał stwierdza, Ze w okolicznościach Związek przyczynowy Sprawy istnieje Między naruszeniem domniemaną szkodą majątkową wnioskodawcy Jako Pierwszy odniósł Się zrobić kwoty, ktora Musiał zapłacić przez Sady Krajowe (ZOB Busuioc v. Mołdawia, no. 61513/00, § 101, 21 Grudnia 2004 Roku, Kulis i Różycki v. Polska, nr. 27209/03, § 44, 6 Października 2009) nagrody .Powierzchnia Sąd pierwszej skarżącej kwoty twierdził w całości, czyli 8000 euro.

56. Trybunał przyznaje, że skarżący poniósł także szkodę niemajątkową, która nie jest w wystarczającym stopniu kompensowane przez stwierdzenie naruszenia Konwencji. Dokonując oceny na zasadzie słuszności, Trybunał przyznaje skarżącej 3.000 euro z tego tytułu.

B. Koszty i wydatki

57. Skarżący domagał się także 3.000 euro tytułem zwrotu kosztów i wydatków poniesionych przed Trybunałem. On załączeniu fakturę od jego adwokata.

58. Rząd uznał roszczenie skarżącego nadmierne.

59. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału, skarżący jest uprawniony do zwrotu kosztów i wydatków jedynie w zakresie, w jakim zostało wykazane, że zostały one faktycznie poniesione i konieczne oraz rozsądne co ​​do kwoty. W niniejszej sprawie, mając do dokumentów w jej posiadaniu oraz powyższe kryteria, Trybunał uznaje za rozsądne przyznanie żądanej kwoty w całości.

C. Odsetki za zwłokę

60. Trybunał uważa, że domyślne oprocentowanie powinno być oparte na marginalnej stopie procentowej Europejskiego Banku Centralnego, do której należy dodać trzy punkty procentowe.

Z Tych PRZYCZYN TRYBUNAŁ, jednomyślnie,

1. Uznaje skargi za dopuszczalną;

2. Uznaje, że doszło do naruszenia artykułu 10 Konwencji;

3. Uznaje,

(a) że pozwane Państwo ma wypłacić skarżącemu, w ciągu trzech miesięcy od dnia, w którym wyrok stanie się prawomocny zgodnie z artykułem 44 § 2 Konwencji, następujące kwoty, przeliczone na walutę pozwanego Państwa po kursie obowiązującym w dniu rozliczenia:

(i) 8.000 euro (osiem tysięcy euro), plus jakikolwiek podatek, jaki może być pobrany, z tytułu szkody majątkowej;

(ii) 3.000 euro (trzy tysiące euro), plus jakikolwiek podatek, jaki może być pobrany, z tytułu szkody niemajątkowej;

(iii) 3.000 EUR (trzy tysiące euro), plus jakikolwiek podatek, jaki może być pobrany do wnioskodawcy, w odniesieniu do kosztów i wydatków;

(b) od wygaśnięcia powyższego trzymiesięcznego terminu zrobić momentu zapłaty zwykłe odsetki Beda płatne od powyższej kwoty PO kursie równym marginalnej Stawce Kredytowej Europejskiego Banku Centralnego w okresie zwłoki plus Trzy Punkty procentowe;

4. Oddala pozostałą część roszczenia skarżącego o zadośćuczynienie.

Sporządzono page in angielskim i obwieszczono na piśmie w dniu 4 Listopada 2014 Roku, zgodnie Z artykułem 77 §§ 2 i 3 Regulaminu Trybunału.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. reakcja na wyrok z Niemiec

Stasi: Na kim spoczywa ciężar?
http://www.verfassungsblog.de/stasi-spitzel-wer-traegt-die-beweislast/#....
Gregor Gysi był szpiegiem Stasi? Manfred Stolpe był? Nie wiem i będę uważać, aby nie powiedzieć, nie chcę, aby w końcu zostać pozwanym. Wiem, że było mnóstwo orzecznictwa w kwestii, co dokładnie można powiedzieć i musi się udowodnić, zanim można napisać, że ktoś był szpiegiem Stasi.

Dziś jednak dochodzi ze Strasburga z Izby wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, tutaj - w zależności od interpretacji - może przynieść pewne zamieszanie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl