Do czterech razy sztuka
Nie da sie powiedziec, ze John Tory byl dotychczas bardzo skutecznym politykiem (sukces mierzony wygranymi wyborami). Ten torontonski prawnik i konserwatysta startowal w wyborach na burmistrza Toronto w 2003 r. i przegral. Startowal tez w wyborach do parlamentu ontaryjskiego w 2007 r. i przegral w swoim okregu wyborczym. Dwa lata pozniej, w 2009 r. startowal znow w takich wyborach, tyle, ze uzupeniajacych ale znow przegral, Byl wpawdzie szefem Partii Konserwatywnej w Ontario w latach 2004-2009, ale partii wyraznie sie nie wiodlo i zlozyl rezygnacje. Tak wiec, gdy wystartowal do wyborow na burmistrza Toronto, ktore wlasnie sie wczoraj odbyly, media glownego nurtu (MGN) bardzo sobie z niego dworowaly.A juz zupelnie zaczely sobie drwic z "nieudacznika" wypominajac mu porazki wyborcze, gdy tutejszy establishment wybral sobie "pewniaczke", Olivie chow, wdowe po zmarlym szefie socjalistow (NDP). Zrezygnowala ona z poslowania w Ottawie i 13 II br. stanela w szranki. Badania opinii publicznej oczywiscie wykazaly, ze natychmiast stala sie ona faworytka gonitwy. W dniu 20 III wychodzilo, ze bedzie glosowalo na nia 36% wyborcow, a na J.Tory'ego tylko 22%. Jasne sie stalo, ze ta socjalistka uprawiajaca polityke od 29 lat zostanie wybrana burmistrzem.
No i wczoraj odbyly sie wybory. MGN pracowaly w pocie czola do samego konca. Wracam z pracy i zagladam do telewizora. A tam krociutkie migawki. Tory stoi przed wyjsciem z dworca kolejki podziemnej i sciska ludziom rece. Akurat w tych sekundach zarejestrowanych przez fotooperatora, jakas przypadkowa Chinka nie odpowiedziala na jego wyciagnieta dlon. Natomiast w mogawce z O.Chow, akurat stanela za nia mloda rodzina z dzieckiem na ramionach i ona wyglosila tyrade o tym, ze tyrzeba pomagac mlodym, biednym i karmic glodne dzieci w szkole. Tak akuratnie trafilo sie reporterowi.
A wyniki wczorajszych wyborow byly nastepujace: J.Tory - 395 000 glosow, Chow - 227 000, co jest roznica duza. zupelne dziwactwo w duzym polnocnoamerykanskim miescie, gdzie zwykle wygrywaja politycy o pogladach liberalno-lewicowych. A rywalizacja byla zacieta, do urn poszlo ponad 60% uprawnionych do glosowania, podczas gdy w takiej Mississaudze, gdzie w sposob przygniatajacy wygrala Bonnie Crosbie, Ukrainka, ktora ciagle mowi, ze jest Polka, glosowalo nas tylko 36%, co jest i tak lepiej niz na przyklad w Oshawie, gdzie ruszylo sie z tapczanow tylko 26% ludziow.
Bardzo pouczajacy jest takze dla nas, Bracia i Siostry, przypadek rosnacego w szybkim tempie Brampton. Tam od 12 lat panowala niejaka Susan Fennell. Prawem "incumbenta", czyli zasiedzenia, ktore jest prawie zelazne (Hazel McCallion burmistrzowala w Mississaudze przez 36 lat) miala zapewniony ponowny wybor. Jednakowoz ksiegowi, wsparci natychmiast przez prase wyczaili w sierpniu biezacego roku, ze burmistrzowa zbyt swobodnie tyraktowala pieniadze publiczne. W czasie podrozy sluzbowych wybierala zbyt drogie hotele, a w czasie lotow, preferowala najlepsza klase,itp. Doliczyli sie, ze przesadzila z "osmiorniczkami" na 100 000 dolarow. I to ja polozylo. Wprawdzie jeszcze w przeddzien wyborow arbiter uznal,ze tak naprawde, to nieszczesna Fennellowa przesadzila na poziomie $3,522 i tyle powinna do kasy zwrocic. Nie bylo juz dla niej jednak ratunku. Dostala jedynie nedzne 12% glosow, a zwyciezczyni, Linda Jeffrey - ponad 50%, czyli tyle ile zwykla dostawac wczesniej Fennellowa. Wyborca nie jest glupi, patrzy na lapki, a pomagaja mu w tym bardzo gorliwie dziennikarze, bo to ich praca, etyka, a takze popularnosc.
MOWIE O KANADZIE BRACIA I SIOSTRY.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Tymczasowy
dobre wieści. Kanada przodowała w poprawności politycznej i tresurze, teraz sie budzi z odrętwienia. Oby tak dalej.
W Polsce mamy przechlapane z żurnalistami, nie mamy wolnych mediów, prawda nie ma szans dotrzeć do szerokiego odbiorcy. Dwa dni z Marciniakiem i lewactwem oraz z Moniką Olejnik , Miśkiem Kamińskim i Niesiołowskim wystarczą, aby to stwierdzić . W publicznej Kraśko i spółka. Nad wszystkim pieczę trzyma obrzydek Dworak.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Laro Croft
i dlatego sprawy polskie sa dla mnie wazne, ale nie na tym poziomie, bym musial byc masochista i czytac wypowiedzi Niesilowskiego czy Olbrychskiego.
W Collingwood wylaczam TV. Po co mi wiadomosci o strzelajacych sie wyrostkach murzynskich, katastrofach itd? Co by bylo gdybym to mial wszystko przekazywac swoim druhom: chipmunkom, wiewiorkam i zajacom?
Dzis moja najwazniejsza mewa, chyba czuje sie Pierwsza Zona, w sensie Basni Szeherezady, przyczekala tuz kolo progu i patrzyla z wyrzutem. Nie znam ich jezyka, wiec cos tam nieskladnie wydukalem. Dobrze, ze swiadkow mojego niuctwa nie bylo. Poducze sie w Collingwood, a takze zaczne dzialac w miejscowym kosciele, choc nie w chorze. Mnie to z szeregu maszerujacych i spiewajacych w maskach gazowych chcielieli wyrzucic bo psulem piekno utworu muzycznego.
Serdecznosci.
3. http://youtu.be/8xUHx-tFzyI
4. http://youtu.be/zISBbR9a5oY
http://youtu.be/zISBbR9a5oY
5. Tymczasowy
już zamieszkałeś w swoim zielonym azylu w Collingwood na stałe, czy tylko wypad sobotnio-niedzielny? Jak sie odstawi świat drapieżnych ludzi i przejdzie na kontakt z ptakami i małymi futrzakami, łapie sie od razu dystans.
Pozdrawiam jesiennie i serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Marylu
dopiero wiosna 2015 roku wybije sie na niepodleglosc. Teraz, to ciagle poltora etatu roboty niezbyt wymagajacej oraz ciagly, comiesieczny zsyp emerytury (od dwoch lat, a Zonki, od trzech lat). Ciezko mi zrezygnowac z $4 400 miesiecznie za czytanie np. "Zolnierzy Wykletych", o czym za chwile.
Serdecznosci.
7. pozdrowienia dla Poloni
i dla Super Mewy :)
gość z drogi
8. Gosc z drogi
Dzieki za zyczenia.
Pozdrawiam.
9. Dobrego nowego Dnia Tam, u WAS:)
i u Nas :)
pozdr
gość z drogi
10. Nawet nie wiem
gdzie ta mewa mieszka. O okreslonej porze podlatuje, siada na latarni, potem blizej, na murku i podchodzi pod drzwi.
Nie wiem skad przylatuje. Dzis myslalem, ze juz jej nie ma, az tu nagle sie pojawila w najlepsze. Uwaza sie za wlascicielke terenu i nie daje sie sploszyc przez inne kolezanki.
Pozdrawiam.
11. dzielna mewa :)
strażniczka i przyjaciółka :) serdeczności piątkowe :)
gość z drogi