2009

avatar użytkownika Anonim
Każdy z nas zastanawia się co przyniesie ten 2009. Już pod koniec roku 2008 zarysowały się pewne trendy, które będą kontynuacją. Najważniejsze z nich to walka z kryzysem finansowym, in vitro, euro, ustawa medialna oraz wszystkie problemy związane z Euro 2012. Kryzys finansowy Rząd próbuje z nim walczyć i jakoś nie widać żadnych godnych uwagi ruchów. Czy w 2009 r. będzie inaczej? Powinno. Jednak patrząc na sytuacje między rządzącymi a opozycją nie wydaje mi się czy będzie to normalna merytoryczna dyskusja i próba walki z kryzysem, czy raczej kolejna pogadanka o kryzysie i pyskówki polityków. Owszem mamy obniżone podatki. Jednak nie dzięki rządom słoneczka Peru i jego platfusom tylko PiS. Najwyraźniej widać jak rządy PO-PSL nie potrafiły wszystkiego zepsuć. Cieszy mnie to bardzo gdyż w tą sferę nie wtargnęła polityka miłości. Obawiam się, że kryzys zostanie przegadany i będzie nadal budowana spirala strachu. Strach wywołany w ludziach pozbywa ich racjonalnego myślenia. To dobry syndrom do sterowania ludzką masą. Tak to wygląda na rok 2009. In vitro Sprawa o in vitro będzie się jeszcze ciągnąć miesiącami. Spór będzie raczej ideologiczny niż merytoryczny. W tym sporze będzie prym wiodła lewica. To ona będzie głównym graczem politycznym w tej sprawie. Kościół Katolicki postawił sprawę jasno. Nie dla in vitro. Jednak lewica nie da za wygraną. Będzie chciała zablokować ową ustawę. Pytanie czy Tusk poświęci Gowina. Z wywiadu, który udzielił Dziennikowi najwyraźniej tak. Gowin będzie musiał liczyć na PiS. Taka koalicja może źle wpłynąć na wizerunek Tuska. Gowin jak mu się uda przepchnąć ustawę będzie miał większe poparcie po stronie tych, którzy popierają PiS niż PO. Umywanie rąk Tuska od tej ustawy jest czymś niezrozumiałym. Najpierw oznajmia wszem i wobec in vitro tak ale jak trzeba poprzeć projekt ustawy to już raczej nie do końca. Zatem w tej sprawie będzie ciekawy ten rok. Jeśli PO poświęci Gowina możliwe, że dojdzie do rozłamu w PO. Tusk ryzykuje i zobaczymy co z tego ryzyka wyjdzie. Euro "Tak" czy "Nie"? W sprawie euro mamy kolejny pat polityczny. To kolejna najprawdopodobniej przegadana i przespana sprawa. W tym miejscu chciałbym powiedzieć, że popieram J. Kaczyńskiego. Referendum powinno się odbyć. Jak Polska wchodziła do UE rząd spytał się obywateli czy chcą członkostwa. Nikt nie mówił wówczas wybraliśmy takich polityków niech oni decydują za nas czy wstąpić czy nie. To samo odnosi się do euro. Jednak wizja referendum jest tak jasna jak angielska mgła. Dlaczego Tusk boi się referendum? Dlatego, że euro może zostać przegłosowane na "nie" i trzeba będzie się podporządkować społeczeństwu. J. Kaczyński gra tutaj va bank. Sam jest na nie, jednak chce uczciwie zagrać ze społeczeństwem i spytać ich co o tym sądzą. Pytanie jak by się zachował wówczas gdyby wynik był na "Tak". Może tego się dowiemy w 2009 r. Inne ważne sprawy 2009 Najważniejszą sprawą 2009 na scenie politycznej będzie przyszłość lewicy. To rok, w którym dowiemy się czy lewica będzie istnieć czy zniknie z polskiej sceny politycznej. Dziś wygląda to nie różowo dla lewicy. Jest gorzej podzielona niż prawica. Brak lidera, każda partia chce rządzić i na dodatek powracają starzy PZPR-owcy. Ciekawie zapowiadają się wybory do Europejskiego Parlamentu. Dziś lewica to partia na łopatkach i nic nie wskazuje na to by się miała dźwignąć. PO może wchłonąć lewicę. Ostaną się tylko ortodoksi typu Senyszyn. Bardziej liberalni lewicowcy przejdą do PO. Rok 2009 zapowiada się ciekawie.
Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Ciekawie zapowiadają się wybory do Europejskiego Parlamentu.

Andrzeju, to bedzie prawdziwy sprawdzian - nie sondaże, ale głosowanie na konkretną partie. Tak, partie, bo 3 letnia walka doprowadziła do tego, że nie nikt nie patrzy na konkretnych ludzi, stracili sie, lub skompromitowali, wpisując w partyjne gry i wojny. Jak Gowin, który z najbardziej konserwatywnego polityka PO stał się "robiącym dym" , a jego propozycje, oprotestowane przez biskupów z jednej strony, a lewicę i "liberałów" PO z drugiej, postawiły go z jego "testamentem zycia i in vitro" w co najmniej dziwnej sytuacji. Gospodarka - to najwazniejsze. Na rząd tuskowy nie ma co liczyc , dla nich najwazniejsza jest prywatyzacja majatku słuzby zdrowia i resztek "sreber rodowych". W tle wciąz wisi sprawa EUREKO , J&S i , afer WSI i innych spraw, które juz sie dzieja, ale o których jeszcze nie wiemy, bo "dziennikarze sledczy" zajęci sa dorzynaniem watah. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

2. bo "dziennikarze sledczy" zajęci sa dorzynaniem watah.

Owe zjawisko wymarło - chodzi mi o dziennikarstwo śledcze - Pani Marylo. Kiedyś popularne do ścigania Kwaśniewskiego i SLD dziś używane sporadycznie. Śmiano się jaki układ, co wy Kaczyńscy gadacie. Dziś najdobitniej można to zaobserwować. To już sami dziennikarze przyznają takiej nagonki jak na PiS od 20 lat wolnych mediów w Polsce nie było. To już w młodym społeczeństwie zakwitło. Widzę po ludziach z którymi przebywam na studiach. Młodzi co dopiero uczą się fachu już są stronniczy, nie obiektywni. Kwiat polskiego dziennikarstwa wyrasta skażony. Młodzi ludzie - ja się chyba też do nich zaliczam:)- nie posiadają wyrobionego "kręgosłupa politycznego". Są raczej chorągiewką niż prawdziwym graczem. Idą (lub nie!) na wybory i oddają głos na partię a nie na program. Na tych co super się prezentują. Głosuje się na tych medialnych. Wybory do EP pokażą nam jak Polska potrafi głosować. 20% frekwencji? Tak bym stawiał. Pozdrawiam
avatar użytkownika Maryla

3. 20% frekwencji?

Chyba jednak więcej, ale nie za wiele. PO i PD bedzie mobilizowało swój elektorat, mam nadzieje, że tym razem biskupi tez nie prześpią i zachęca ludzi do głosowania dla obrony wartości chrzescijańskich. Zobaczymy, postkomuna ma wszystkie media, kampnia na razie nie ruszyła, trwaja przegrupowania na lewicy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

4. Ci postkomuniści

To się tak zreformują, że znikną. Niech Bóg da. Po co nam tego barachła. Dobrej nocy życzę wszystkim
avatar użytkownika Jerzy Urbanowicz

5. Dziennikarz śledczy

Dziennikarstwo śledcze nie wymarło, ale się zubeczyło. Dziennikarze są prowadzenie przez PRL-owskich ubeków. Działaja metodami ubeckimi. Potajemnie nagrywają ludzi, oczerniają, posługują się kłamstwem. Wiem co mówię, gdyż doświadczyłem tego na własnej skórze. W nocy telefon. Nie ma mowy o żadnej rozmowie. Rano artykuł z wyrwanymi zdaniami. Potem od razu odsyłają do kancelarii prawnej. Kto ma siłę sądzić się z tymi gnojkami? Dziennikarze przestali informować. Ich narzędziem jest kłamstwo, manipulacja, dezinformacja i prowokacja. Nagonka na PiS jedynie potwierdziła obawy Jarosława Kaczyńskiego. Stroniczość i brak obiektywizmu to bardzo łagodne oskarżenia. Jest duzo gorzej. Doszło do tego, że jak o kimś piszą źle, to zapewne jest on porządnym człowiekiem. To już jest absolutne dno. Pozdrawiam,
avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

6. Panie Jerzy

Napisał pan smutną prawdę. Jako dziennikarz wyuczony i kształcący się pana słowa to cios. Wchodzi się w świat gdzie człowiek z ambicjami i ideą myśli, że zawojuje coś. Okazuje się, że jak nie grasz na naszą nutę to nie pasujesz. Dla mnie nadal po mimo tego całego bałaganu, gnoju, oszustw dziennikarstwo jest pasją. Żadne Wyborcze, TVN-ny nie zabiją mojej pasji. Dziennikarstwo to dążenie do prawdy. Od taka moja dewiza życiowa. Niestety dziś dziennikarze zapominają co jest ich misja. Za oszczerstwa i kłamstwa dostają grubą kasę. A jak się dostaje kasę można zrobić wszystko. I okazuje się, że mamy duży rynek prost... szkoda słów. Pozdrawiam
avatar użytkownika Rzepka

7. Dziennikarstwo to dążenie do prawdy

Brzmi jak frazes, ale to właśnie jest pierwsza, podstawowa zasada w tym zawodzie. Niestety, wielu nie chce lub nie może tego pojąć... Pozdrawiam
avatar użytkownika Jerzy Urbanowicz

8. Panowie Andrzej i Radek

Dzisiaj dziennikarze mają wolną prasę i to od nich zależy, co będą pisać. Nikt nikogo nie zmusza do gnojenia się za pieniądze. Pan Bóg dał nam możliwość wyboru. Nie tylko dziennikarzom, ale wszystkim ludziom. Wybaczyłbym dziennikarzom, bo młode to i głupie, gdyby ten bezsensowny atak nie był skierowany na całą moją rodzinę, która zapłaciła za to, że pomagałem wykonać jedno z najważniejszych zadań na drodze do wolnej Polski, jakim było czyszczenie WSI. Na szczęście pomogli mi w tych trudnych chwilach prawdziwi przyjaciele. Pozdrawiam,
avatar użytkownika Mirosław Domińczyk

9. Te sprawy

o których Pan pisze są ważne dla dla państwa normalnego, takiego np. jak Anglia, dla nas pozostaje sprawą najważniejszą odzyskanie Państwa Polskiego.Czy można być dziennikarzem w kraju POkomunistycznym, niech sie pan nad tym zastanowi poważnie.Zgadzam sie z Panem Jerzym.

mirekd

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

10. Panie Mirosławie

Można. Tacy istnieją. Można przykłady mnożyć. Ot chociażby Fronda, Chritianitas, Gość Niedzielny itd. Nawet w państwie POkomunistycznym można być dziennikarzem z godnością. To co Pisze Pan Jerzy to fakt. Można wybierać. Mamy wolność wyboru. Tylko najprościej się jest sprzedać. To mniej boli i nie trzeba dużego wysiłku. Walka o prawdę jest bardzo trudna. Nie każdy chce o nią walczyć. Mało komu zależy na normalności. Młodzi myślą, że są wolni. A każda próba uświadomienia, że jednak są układy, układziki i wszystko jest PRL-bis to pukają w czoło i mówią "teoria oszołomów". Bez dobrych dziennikarzy nigdy się nie odzyska Państwa Polskiego. Trzeba liczyć, że dobrzy i uczciwi są. Przyjdą czasy, że to oni będą wiedli prym. Pozdrawiam
avatar użytkownika Jerzy Urbanowicz

11. cd. dyskusji

Zmieniłem trochę końcówkę swojej wypowiedzi. Żona zwróciła mi uwagę, że największe straty poniosła moja córka, która bardzo się po tym rozchorowała. Panie Mirosławie, zgadza się Pan również z Panem Andrzejem. Gdyby byli tacy dziennikarze jak on, to blogerzy nie byliby potrzebni. Dzisiaj to oni informują nas, co się dzieje w Polsce i na świecie. Pozdrawiam,