Czy AKowcy byli terrorystami? (2)

avatar użytkownika triarius

 

Dlaczego rozróżnienie wojny i terroryzmu miałoby być ważne? A dlatego, że gdyby się okazało, że ktoś nam jedno wdusza jako drugie, to automatycznie narzuca się pytanie po co to robi - po co uprawia tę propagandę, czy może po prostu oszustwo? I co my na to? Byłoby to w końcu coś jak sprzedawanie nam agrestu z porannym zarostem jako winogron, zgoda?

Od razu możemy stwierdzić, że "terroryzm" to słowo nie tylko naładowane emocjami - w końcu "wojna" też jest - ale jednoznacznie wartościujące, które wywołuje od razu negatywne emocje. Z takimi zaś słowami ZAWSZE trzeba uważać! Przyznam, że ja nie lubię i nawet się poniekąd obawiam wywoływania emocji - które nie bardzo wiadomo do czego mają doprowadzić, do jakich działań (a że emocje nieprowadzące do działań to z założenia gwarantowana choroba duszy, to chyba już wiemy?) - nawet gdy chodzi o nasze, polskie patriotyczne emocje.

Prowadziliśmy na ten temat ostre spory z niezapomnianym Nickiem, który sądził, iż niemal każda patriotyczna emocja jest bezcenna, a Polakom do szczęścia i do wyzwolenia Ojczyzny potrzeba po prostu, i jedynie, odpowiednio te swoje emocje rozbuchać - mniejsza już o jakie konkretnie emocje chodzi, byle patriotyczne!

Ja się z tym kompletnie nie zgadzam, a tutaj w dodatku mamy nie nasze patriotyczne emocje, tylko, jakby nie było, obce i skierowane przede wszystkim do rasowych lemingów. Tak że sam fakt, iż jakieś słowo jest ogromnie naładowane emocjami i odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki w mediach, powinien nam zapalić choćby małą ostrzegawczą lampkę.

A jak jest z "wojną"? Wojna oczywiście może być "sprawiedliwa" (może być, zgoda, ten cydzysłów nie dlatego, żeby nie mogła), może być także wielką okazją dla rządzących do zjednoczenia poddanych pod swoją władzą... W końcu pamiętamy, co mówi Ardrey o spójności wewnętrznej każdej grupy, jako funkcji zewnętrznej agresji, prawda?

Wtedy oczywiście sztandary, werble, trąby, pióropusze, a starcy zawodzą i biało ubrane dziewczątka sypią płatki kwiecia. Jednak, przynajmniej w tych czasach, ktoś taki jak laureat Pokojowej Nagrody Nobla ("na zachętę") specjalnie się ze swoimi wojnami obnosić nie będzie. No, chyba że to "wojna z terroryzmem". Wtedy mamy szansę na najlepsze z obu światów - jesteśmy super słodcy, pacyfistyczni i człowiekolubni, a tarcy mogą zawodzic i trąby grzmieć.

Fajnie, tylko pytanie jaki w tym DLA NAS interes? Choć, po prawdzie, nieprzesadnie lubię mówić w międzynarodowym kontekście o "interesach", bo to mi się kojarzy z geszeftem. Fakt - wielu tak właśnie traktuje politykę, ale mnie się wydaje, że coś jeszcze obok, zamiast, czy ponad to powinno w polskiej (ewentualnej niestety, dzisiaj oczywiście jest inaczej) polityce istnieć.

Zgoda? W każdym razie, jeśli "wojna" to są dwie strony, każda ma jakieś w miarę konkretne cele... A jeśli ten paskudny "terroryzm", to mamy coś takiego jak epidemię eboli, plagę szarańczy, lub wściekłe psy szalejące po ulicach... Albo i gorzej, bo te wszystkie zjawiska nie mają, w końcu sumienia, a człowiek ma...

I my - wszyscy, "wszyscy ludzie dobrej woli", chciałoby się rzec - MUSIMY po prostu kipieć z oburzenia i zrobić wszystko, żeby tę epodemię, tę plagę, tę wścieklicę wyplenić. O nic oczywiście nie pytając, oddając wszystkie swoje siły w zarząd temu biedakowi, którego owe plagi najbardziej doświadczyły... Bo to nasz ludzki obowiązek, po prostu!

Wszelkie pytania o to, czy w tym, powiedzmy, Iraku, koniecznie musi być za parę lat za proroka i autorytet pan Biedroń z panią Środą - no bo przecież tego się domagają owe "prawa człowieka", których tak nie znoszą ci "terroryści", a które my, wraz z całym światem, w kontraście do tych terrorystów i żeby po prostu nie być jak oni, musimy wielbić!

Wielbić i walczyć o nie. Jeśli trzeba, to dla nich ginąć. Nie zadając wulgarnych pytań, o co właściwie walczymy poza ew. tym, żeby amerykańskim dziennikarzom, którzy się tam zaplątali, nie obcinano glów. Do Unii też wstępowaliśmy i miało być cudnie - nic nam ta Unia nie miała zakazywać, nieba za to przychylać każdego dnia...

A teraz, przy wszystkich tych przezabawnych sankcjach, coraz bardziej wydaje się prawdopodobne, że Unia odda nas (temu czy następnemu) Putinowi - żeby ochronić świat przed atomową zagładą oczywiście. Jednak oszołomem trzeba być i złym człowiekiem, żeby w ogóle mówić o "oddaniu Polski", skoro to przecie za parę lat nie będzie żadna "Polska", tylko wschodnie połacie Unii. Więc co to za demagogia? Część tubylców pojedzie zarabiać krocie do jakichś fajnych krajów, część odkryje w sobie krew niemiecką, część jakąś inną... Zresztą Izrael trzeba będzie wkrótce gdzieś przenieść. 

Więc wstępowaliśmy my na przykład do tej Unii (nie ja oczywiście) cali w skowronkach, a okazało się co się okazało. Może ci tam "terroryści" też się czegoś takiego boją? Mieliśmy tu kiedyś taki fajny cytat z Gibbona, wklejmyż go sobie ponownie (Chodzi o regenta i coś w stylu faktycznego cesarza Zimiscesa, który zmarł w roku 976, przedtem 12 lat rządził, Tłumaczenie moje własne.)

Największa część jego panowania została spędzona w obozie i w polu: jego osobista odwaga i aktywność objawiły się na Dunajem i Tygrysem, dawnych granicach rzymskiego świata, a dzięki podwójnemu triumfowi nad Rosjanami i Saracenami zasłużył sobie na tytuł zbawcy imperium i zdobywcy Wschodu. Za swym ostatnim powrotem z Syrii, zaobserwował, że najżyźniejsze ziemie jego nowych prowincji są w posiadaniu eunuchów. "I to dla nich", wykrzyknął ze szczerym oburzeniem, "walczyliśmy i zwyciężaliśmy? To dla nich przelewaliśmy naszą krew i opróżnialiśmy skarbce naszego ludu?" Ta skarga została powtórzona echem w pałacu i śmierć Zimiscesa jest silnie naznaczona podejrzeniem otrucia.
Podstawmy sobie pod "eunuchów" panią Środę, panów Biedronia i Sierakowskiego... Czy to nie nabiera aktualności? No to właśnie! Do końca naszych rozważań jeszcze daleko, ale na razie zrobimy sobie przerwę, może nie na wieki wieków.


c.d. Deo volente et Obama drona nie spuściwszy n.

triarius 

9 komentarzy

avatar użytkownika Traube

1. Długo się wstrzymywałem z tym komentarzem...

Szanowałem Ciebie od dawna jako jednego z najsensowniejszych blogerów.
Czytałem polecane przez Ciebie książki...
Niestety, spijanie sobie z dzióbków z NAJGORSZĄ INTERNETOWĄ MENDĄ jaką zdarzyło mi się spotkać w mojej blogowej karierze, tj. z nijakim Jazgdyni, przekreśla to wszystko.
Trzeba być ślepcem albo głupcem żeby nie widzieć kim jest ten człowiek, a Ty dodatkowo chwaliłeś go za tekst o prowokatorze!
Jakby to w Fakcie napisali "szok!".
Tak mądry, jak mi się zdawało, człowiek, nabiera się na tak potwornego chama i debila...
Twój wybór.
Powtarzam - ja gorszej kanalii w polskim internecie nie spotkałem i każdego kto z nim kumpluje, po prostu, skreślam.

avatar użytkownika Joanna K.

2. Panie Traube - proszę podać przyczyny takiego paskudnego zdania

o Jazgdyni, jestem zapewne ślepa i głupia a do tego stara ale jednak chciałabym poznać przyczynę Pańskiej furii.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

3. @Joanna K

a ja widzę to samo , co Traube, choć też wzrok już nie ten. :) No, może nie w tak ostrej formie, bo nie miałam bezpośredniego kontaktu. Potwierdzam te opinię, znając tylko z "czytania" i wystarczy. Tego nie da się czytać na dłuższa metę. Osobnik ten był jedną z przyczyn rozwalenia redakcji NN na dwa. Na Blogmedia24 na pewno by nie zagrzał miejsca.
To pewnik :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

4. O terroryzmie inaczej...

Najpierw o tym, że kiedyś poszukiwałam słowa "terroryzm" w przedwojennych słownikach języka polskiego. Przyznam od razu, że tylko w dwóch, tych które miałam pod ręką... Nie znalazłam... Był tylko "terror" - jako działania państwa... Wygląda na to, że słowo "terroryzm", "teroryści" za czasów AK nie było używane ... To jeszcze jeden powód, by go w odniesieniu do AK nie stosować...

Słowo "terroryzm" wbiło mi się w pamięć w 2001 roku. Pisałam tutaj: http://blogmedia24.pl/node/58904

Dzisiaj jest rocznica...

avatar użytkownika triarius

5. jakie znowu spijanie...

... z dziubków?

Ja aż tak bardzo nie rozróżniam poszczególnych komentatorów. Znowu zacząłem wiekszość (nie wszystkie) moich kawałków tu wklejać i na niepopach, ale przez długi czas nawet rzadko te "nasze" blogowiska odwiedzałem. Naprawdę mogę nie wiedzieć kto jest kto.

Staram się być grzeczny, czasem mi się uda nawet wobec agresywnego trolla (choć Toyah kiedyś faktycznie zdołał mnie sprowokować, czego żałowałem), ale "spijanie z dzióbków"?

"Tekst o prowokatorze"? Konkretnie który, jeśli mogę? Mogłem się pomylić. Nie twierdzę, że tak było, na razie nie wiem, ale mogłem. Mam dysleksję, o czym stale powtarzam. Podleczeoną, przeczytałem setki książek, ale mam.

Naprawdę nie wiem o co chodzi, a do "spijania" absolutnie się nie poczuwam.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

6. ale ja chyba...

... mogłem o tym nie wiedzieć, prawda?

Rozmawialem z kimś w miarę grzecznie? Fakt - jak na mnie to sporo! Pochwaliłem jakiś nie taki tekst? Mogło się zdarzyć, że między wierszami przeczytałem coś, co mi pasowało. Albo coś.

Naprawdę te zarzuty wobec akurat mnie są bez sensu! Swoją drogą, skoro mnie dałaś na jedynkę SG (za co dzięki!), i to z tym chaotycznym tekstem w trzech częściach (ta ostatnia chyba w sumie ma najwięcej sensu) o b. ryzykownym (przyznaję i nawet trochę żałuję!) tytule, to może jeszcze nie całkiem zostałem uznany z mendę?

:-(


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

7. terroryzm, z tego co wiem...

... był w programach niektórych lewicowych ruchów. Jak anarchiści czy eserzy.

Lenin i inni tacy to zwalczał. Z AK nie ma to nic wspólnego, poza ew. miękkimi celami.

Ale jak się nie ma broni A...Z (a niektórzy mają i nie mają jednocześnie, jak z bajce o Głupim Jasiu), to się walczy jak się potrafi.

Jasne, że mi wysadzanie cywilów w powietrze nie pasuje! Gdyby mi pasowało, to bym się tym w sieci nie chwalił. Ale tutaj jest kwestia taka, że my cały czas musimy spijać z dzióbków różnych Obam i Śród ICH DEFINICJE, i zachowywać się dokładnie tak, jak oni sobie zaplaują. A wała!

Obama i reszta tych @#$ realnych liberałów wpakował swój kraj, i niestety Zachód, w paskudną sytuację, a ja nie dostrzegam powodu by się wokół "ogólnoludzkich wartości" - jak żęder czy kwoty płciowe - integrować, bo mnie inaczej nazwie "talibem".

Ani nawet wokół "zachodnich" wartości, z którymi mam bez porównania więcej wspólnego niż oni, a które oni przecież do dziś starają się zniszczyć i zohydzić. Walczyć z islamem to ja ew. mogę w imię katolicyzmu, ale nie w imię "wykluczenia religii z przestrzeni publicznej" czy pozwalania różnym Środom, żeby mnie opluwała.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Maryla

8. Tygrysie

:)) nikt z nas nie uznał Cie za mendę. Traube poczuł sie urażony Twoimi relacjami z jednym z piszących na Niepokopkach i Niezależna, ale nas to absolutnie nie interesuje, u nas nie pisze.
Zareagowałam tylko na pytanie Joanny K, bo "z grubsza" znam temat, ale mnie, ani BM24 NIE DOTYCZY.

Pozdro

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika triarius

9. ależ jakimi znowu...

... "relacjami"?! Raz mi chyba skomentował na blogu, a tutaj to nawet nie kojarzę.

Co do Traubego, to byłem pewien, że mnie odstawił od piersi wieki temu, kiedy dałem się sprowokować Toyahowi i trochę go, Toyaha znaczy, wytarmosiłem (wirtualnie of course).

Poparł wtedy Toyaha, mnie skarcił. Nigdy mi potem nie komentował, nie miałem pojęcia, że mnie czyta. I tak miło, że dopiero teraz mnie to nieszczęście spotkało. ;-)

Choć teraz jestem jeszcze mniej winien, niż wtedy.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów