ZBRODNIA INTELEKTUALNA EKIPY TUSKA
aleksander szumanski, pt., 05/09/2014 - 23:49
ZBRODNIA INTELEKTUALNA EKIPY TUSKA
DESTABILIZACJA PRAWIDŁOWEGO FUNKCJONOWANIA INSTYTUCJI
PUBLICZNYCH
Premierem Polski jest osoba dla której polskość to nienormalność, dla której piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej, wywołującej u niego odruch buntu. Któremu historia, geografia, pech dziejowy i „Bóg wie co jeszcze” wrzuciły na barki brzemię, którego nie ma specjalnie ochoty dźwigać. Którego Polska ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu, gdyż sama jest mitem.
Przy pomocy państw nowej Osi - Berlin – Moskwa – Polska, Donaldowi Tuskowi ziściły się marzenia piękniejsze od Polski - ucieczki od niej, tej ziemi przegranej, brudnej i biednej, która wywołuje u niego odruch buntu, któremu historia, geografia „pech dziejowy” i „Bóg wie co jeszcze” wrzuciły na barki brzemię, którego nie ma ochoty dźwigać.
Donald Tusk ogłupiony Polską, zaślepiony Polską, przy pomocy Niemców i Rosjan uciekł z niej, z tej krainy mitu, ponieważ Polska zdaniem premiera prowadzi w krainę mitu, gdyż sama jest mitem.
Przed ucieczką z tej przegranej, brudnej i biednej ziemi Tusk z Komorowskim powierzyli tekę premiera lek. med. Ewie Kopacz, lekarce, która dokonała zniszczenia służby zdrowia w Polsce doprowadzając różnymi niemoralnymi, sprzecznymi z przysięgą Hipokratesa sztuczkami, do śmierci wielu chorych m.in. na cukrzycę, choroby nowotworowe, choroby niedokrwiennej serca, czy też nagłą śmiercią spowodowaną brakiem stałych siedzib pogotowia ratunkowego i karetek tego pogotowia.
Osobie, która z mównicy sejmowej informowała naród, w tym Rodziny Smoleńskie – „o kopaniu na metr” z „archeologami”, z „badaniem” zwłok przez „polskich patomorfologów”.
Ewa Kopacz w 2010 r. mówiła w Sejmie, że po katastrofie smoleńskiej polscy lekarze pracowali ramię w ramię z Rosjanami:
„Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny. Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze byli traktowani jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy razem z lekarzami rosyjskimi, nie musieli do siebie nic mówić”- to wypowiedź Ewy Kopacz z 29 kwietnia w Sejmie na temat sekcji zwłok.
Ewa Kopacz powiedziała też, że Polacy brali udział badaniach genetycznych:
„oprócz oględzin, które stanowią według polskiego prawa metodę do rozpoznania najbliższej osoby, badania genetyczne są rzeczą bardzo ważną i należy je przeprowadzić ze szczególną starannością i troską.
Badania, które odbywały się w Moskwie, nie były wyłącznie prowadzone przez specjalistów rosyjskich. Nasi polscy genetycy uczestniczyli w tych pracach i spędzali tam po kilkanaście godzin dziennie.
Byli tam zarówno wtedy, kiedy od rodzin pobierano materiał porównawczy do badań genetycznych, jak i wtedy, kiedy te badania analizowano”.
To mówiła Ewa Kopacz w Sejmie w 2010 roku.
Obecnie, w 2014 roku Marszałek Sejmu Ewa Kopacz podkreśla, że nigdy nie mówiła, iż patomorfolodzy z Polski uczestniczyli w moskiewskich sekcjach zwłok. Wypowiedz z 29 kwietnia 2010 roku, zdaniem minister, dotyczyła pomocy polskich lekarzy w przygotowaniu ciał do sekcji. Tylko biegły lekarz sądowy może uczestniczyć w sekcji zwłok. Nasi lekarze uczestniczyli w przygotowaniach do pokazania ciał bliskim, w ich układaniu - powiedziała w TVN24.
Kopacz wyjaśniła też, dlaczego udział polskich lekarzy nie był możliwy: Polscy lekarze nie mogli uczestniczyć w sekcji zwłok, będąc w innym kraju i nie będąc biegłymi .
Zdaniem Marszałek Sejmu, polscy lekarze nie mogli wziąć udziału badaniu zwłok również z powodu szybkiego działania rosyjskich lekarzy. Sekcje zwłok odbyły się 10 kwietnia, zaraz po katastrofie, natomiast Ewa Kopacz, wówczas minister zdrowia, wraz z polskimi lekarzami przyjechała do Rosji 11 kwietnia.
To z jej i Tuska inicjatywy zaplombowane trumny z zamienionymi ciałami, towarzysze radzieccy przysłali do Polski.
To Ewie Kopacz i premierowi Tuskowi znakomicie układała się współpraca z towarzyszami radzieckimi w śledztwie smoleńskim z przewodniczącym Wladimirem Putinem i generalissimus Tatianą Anodiną, zawodowymi mordercami z KGB i ich agenturą w Polsce.
To oni znaleźli zdrajców narodowych współczesnej Targowicy millerowo – laskowej, do przeprowadzenia śledztwa zwanego „komisjami”, na wzór kłamstwa katyńskiego 1940 komisji Burdenki powołanej w 1944 roku.
Jakim mianem określić działalność Ewy Kopacz posłanki na Sejm RP – ministra zdrowia, obecnej marszałek Sejmu III RP.
Dr Mengele rychło zyskał wśród więźniów Auschwitz miano Anioła Śmierci. Czyny tego zwyrodniałego doktora medycyny są ogólnie znane. Propaganda hitlerowska wcale nie kryła się z ujawnianiem jego działalności, nazywając ją „pracą naukową dla dobra ludzkości”.
Ewa Kopacz uzyskała miano „doktora śmierci”, nie tylko w społeczeństwie przerażonym jej działalnością publiczną w służbie zdrowia, ale również w środowisku lekarskim i wśród farmaceutów. http://solidarni2010.pl/1459-ewa-kopacz-aniol-smierci.html Barbara Chojnacka.
Jako korespondent światowej prasy polonijnej akredytowany w Polsce przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych (nr legitymacji 328), przeprowadziłem m.in. wywiad na temat polskiej służby zdrowia i działalności ministra zdrowia Ewy Kopacz dla „Kuriera Codziennego” Chicago z lek. med. Eugeniuszem Bugajowem b. ordynatorem Oddziału Położniczo – Ginekologicznego szpitala im Gabriela Narutowicza w Krakowie. Oto ów wywiad ujęty w tekście specjalnie dla „Kuriera Codziennego” Chicago:
WYWIADY SPECJALNIE DLA „KURIERA” CHICAGO
KORESPONDENCJA Z WROCŁAWIA
Służba zdrowia w Polsce działa tak jakby nie istniała w ogóle. Najbardziej zaniedbana jest natychmiastowa służba ratownictwa medycznego i lecznictwo specjalistyczne – onkologiczne, kardiologiczne i endokrynologiczne. Oczekiwanie na wizytę do specjalisty wydłuża się, powodując niepotrzebne przewlekłe schorzenia, niejednokrotnie kończące się przedwczesną śmiercią pacjentów.
Minister Zdrowia Ewa Kopacz w środowisku lekarskim i farmakologów nazywana jest już powszechnie „doktor śmierć”, „anioł śmierci”, a nawet porównuje się jej działalność do efektów eksperymentów doktora Mengele w Auschwitz – Birkenau – mówi dr Eugeniusz Bugajow.
Minister zdrowia Ewa Kopacz nie była obecna podczas sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, pomimo złożonych o tym zapewnień w Sejmie RP.
Macierewicz przywołał fragment rozmowy z rzecznikiem Naczelnej Prokuratury Wojskowej, płk. Zbigniewem Rzepą zamieszczony w "Gazecie Wyborczej". Rzepa pytany , czy polscy prokuratorzy i patomorfolodzy uczestniczyli w sekcjach zwłok ofiar smoleńskiej katastrofy, odpowiedział, że nie.
- Okazuje się z wypowiedzi prokuratury wojskowej, że wbrew temu o czym nas zapewniano przez ubiegły rok, nie było prokuratorów i nie było patomorfologów przy sekcji zwłok ofiar smoleńskich. To rzeczywiście jest samo w sobie szokujące, ale trzeba do tego jeszcze dodać, że przecież my wszyscy, na posiedzeniu Sejmu, byliśmy zapewniani przez panią minister Kopacz, która robiła to na polecenie pana premiera Tuska, iż właśnie byli - prokuratorzy i zwłaszcza patomorfolodzy - powiedział Macierewicz.
„Jeśli chcesz przeżyć w polskich szpitalach, to lepiej umrzyj” - powiedział mi jeden z pacjentów oddziału neurologicznego Szpitala im. Gabriela Narutowicza w Krakowie.
Panie, zna pan piosenkę Pietrzaka – „Rzygać się chce” – powiedział mi jeden z lekarzy Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka – Centrum Medycyny Ratunkowej, w odpowiedzi na moje pytanie dla „Kuriera” Chicago: „co może powiedzieć o osiągnięciach, lub niedoskonałościach Centrum Medycyny Ratunkowej wrocławskiego szpitala”.
„Polskie szpitale z powodu zadłużenia są pozbawione podstawowych leków, nawet tych ratujących życie” – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” Bogdan Dziatkiewicz – dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku.
„Nawet na planowane zabiegi w naszym szpitalu pacjenci czekają w długich kolejkach” – powiedział Andrzej Nowakowski, naczelny lekarz Szpitala Powiatowego w Inowrocławiu.
„W budżecie państwa nie ma już pieniędzy na umarzanie długów placówek służby zdrowia, a zapewnienia Ewy Kopacz o sprawnie działającej służbie zdrowia są tak aroganckie, jak i bezczelnie kłamliwe”- powiedział lekarz Centrum Leczenia Bólu – proszący o zachowanie anonimowości, ( nazwisko znane redakcji „Kuriera” Chicago ).
Ta placówka Centrum Leczenia Bólu w mieście wojewódzkim została w połowie roku 2010 pozbawiona dotacji Narodowego Funduszu Zdrowia, w ten sposób pozostawiając cierpiących pacjentów bez pomocy lekarskiej w połowie leczenia.
Niektóre szpitale przestały chorym wydawać posiłki, nierzadkie są wyłączenia energii elektrycznej, czy zaopatrzenia w wodę. Co tragicznego może się wydarzyć z braku energii elektrycznej w czasie zabiegu operacyjnego? – takie pytania dyrektorów szpitali do Ewy Kopacz pozostają bez odpowiedzi.
Krakowskie przyszpitalne Centrum Diabetologiczne odmawia bezpłatnego leczenia chorym na cukrzycę. Wizyta u lekarza jest płatna 55 zł, natomiast na bezpłatną wizytę refundowaną przez NFZ czas oczekiwania wynosi około pół roku.
Zachodzi retoryczne pytanie, co mają uczynić chorzy na cukrzycę bez pomocy lekarskiej, bez insuliny, czy leków przeciwcukrzycowych. Według własnego rozeznania wynikającego z rozmowy z lekarzem endokrynologiem, pacjent chory na cukrzycę, pozbawiony leczenia insuliną, na pewno nie długo umrze. A czy to będzie śmierć spowodowana hiperglikemią / przecukrzeniem /,czy też śpiączką cukrzycową z braku leków, w tym insuliny, będzie zapewne odnotowana w statystykach ministerstwa zdrowia jako śmierć naturalna spowodowana cukrzycą.
Czas oczekiwania na wizytę u specjalisty wynosi około pół roku, a np. w przypadku choroby niedokrwiennej serca ( choroba wieńcowa ), czy migotania przedsionków, okres oczekiwania na wizytę u kardiologa jest taki sam.
Systematycznie pogarsza się jakość podstawowej opieki medycznej, nie istnieją już gabinety pogotowia ratunkowego w całym kraju, można liczyć jedynie na pomoc odpłatnej pomocy ratunkowej firmy Falck, ale tylko przy zakupie rocznego abonamentu – niewyobrażalnie drogiego.
Nie istnieje w kraju doraźna pomoc medyczna, nawet odpłatna, bez abonamentu. Marnotrawione są pieniądze publiczne, postępuje degradacja szpitali. Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje na Dolnym Śląsku, gdzie większość placówek znalazła się na krawędzi bankructwa.
W wielu przychodniach specjalistycznych w kraju najbliższy wolny termin jest w następnym roku . Początek maja to czas, w którym placówki opieki zdrowotnej powinny mieć jeszcze sporo pieniędzy. Nic podobnego, np. szanse dostania się do chirurga naczyniowego w danym roku nie istnieją. Ratująca życia diagnostyka rezonansem magnetycznym jest możliwa za rok. To samo dotyczy pomocy onkologicznej w całym kraju. Zbliżamy się do granicy całkowitej zapaści, w niektórych regionach kraju już przekroczonej.
Na szczęście Zakład Ubezpieczeń Społecznych w pełni refunduje obrządki pogrzebowe.
„…z powodu perfidnych kłamstw smoleńskich, czyli również umaczana we współmord na Polakach, będzie jedną z kobiet, które kiedyś staną przed Trybunałem ludzkim i Boskim z bardzo wielkim brzemieniem współzbrodni. Musi mieć już teraz upiorne sny, ponieważ jej twarz stale jest symbolem piętna Lady Makbet…”
Komentarz petrus
http://niepoprawni.pl/blog/2218/ewa-kopacz-doktor-smierc-z-prymitywnym-klamstwem-w-tle-wywiady-specjalnie-dla-kuriera
Wywodzę się ze środowiska lekarskiego, mój Ojciec Maurycy Marian Szumański był doc. med. ginekologiem – położnikiem, asystentem prof. Adama Sołowija zamordowanego 4 lipca 1941 roku przez ukraińsko – niemiecki batalion „Nachtigall” SS Galizien na stoku Góry Kadeckiej Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Mój ojciec również został przez ukraińsko – niemieckich zbrodniarzy zamordowany 4 listopada 1941 roku we Lwowie.
Posiadam bieżące rozległe znajomości w środowisku lekarskim i są mi znane opinie z osobistych rozmów z lekarzami i farmaceutami. Na temat działalności służby zdrowia w Polsce i i jej ministra Ewy Kopacz jako akredytowany w Polsce korespondent światowej prasy polonijnej
Na temat leczenia w Polsce chorób społecznych – cukrzyca, choroby nowotworowe, choroby narządu krążenia, mam bieżącą profesjonalną wiedzę przekazaną mi przez endokrynologów, onkologów i kardiologów. Wszystko sprowadza się do wspólnego mianownika – śmierć licznych pacjentów przez zaniedbanie, zaniechanie i bezwład polskiej służby zdrowia.
Te wszystkie opinie Kopacz ma głęboko i szeroko etc. skoro jest zaprzyjaźniona i popierana przez Tuska. Ten bezwzględny rusofilski premier trzymający się kurczowo władzy, dla którego priorytetem są słupki sondażowe, a nie dobro społeczeństwa uważa Kopacz za znakomitego ministra zdrowia, godnego awansu na marszałka Sejmu RP.
Czyniąc Kopacz drugą osobą w państwie wystawia sobie premier świadectwo działania antypolskiego. Jego przyjaźń ze „Związkiem Radzieckim na czele” zaświadcza po raz następny, że jest „Naszym człowiekiem w Warszawie”, co z całą satysfakcją obwieszcza kremlowska www.gazieta.ru
http://wzzw.wordpress.com/2011/10/27/ewa-kopacz-aniol-smierci/
To oni – Tusk – Kopacz – Arabski nie wyrazili zgody na powołanie przez prof. Jacka Trznadla komisji międzynarodowej zbadania katastrofy smoleńskiej pomimo zebrania tysięcy podpisów. To Tusk, Ewa Kopacz i inni arabscy z kancelarii premiera RP nie odpowiedzieli na list:
20 kwiecień, 2010 - 10:33
LIST OTWARTY
Do Prezesa Rady Ministrów RP
Donalda Tuska
Ze względu na wyjątkową wagę dla Polski katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, Lech Kaczyński, i osoby kierujące najważniejszymi Instytucjami Państwa Polskiego, i ponieważ miało to miejsce nie w Polsce, lecz na terenie innego państwa – zwracam się do Pana, Panie Premierze, o powołanie niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy.
Wnioski takiej Komisji, z udziałem najlepszych światowych ekspertów, miałyby podstawowe znaczenie dla opinii publicznej i dla historii.
prof. dr hab. Jacek Trznadel
Przewodniczący Rady
Polskiej Fundacji Katyńskiej
Warszawa, 19 kwietnia 2010
Popierających wniosek o powołanie Międzynarodowej Komisji proszę o składanie podpisów poniżej (to jednocześnie źródło: strona domowa Pana Profesora).
http://niepoprawni.pl/blog/814/wazne-list-otwarty-prof-jacka-trznadla-w-sprawie-tragedii-smolenskiej
Uciekając przed odpowiedzialnością karną do Brukseli Tusk powierzył wszystkie „zdobyte” przez siebie pasywa (trudno mówić o aktywach) Ewie Kopacz, osobie skompromitowanej jako lekarz, minister zdrowia i kłamca z mównicy sejmowej, osobie niewiarygodnej, mającej na sumieniu kłamstwo smoleńskie i poniewieranie „Rodzinami Smoleńskimi”.
Do dzisiaj (5 09 2014) nie powrócił do Polski wrak rozbitego samolotu z ukradzionym (rozbitym?) kokpitem, nie powróciły oryginalne czarne skrzynki. Kopie czarnych skrzynek przekazane Polsce zostały sfałszowane. Ciała ofiar zostały pozamieniane i zbezczeszczone. Do dzisiaj nie wiadomo, które ciała należą do „zidentyfikowanych” i kogo i gdzie pochowano. Po zamachu, każdy miał dostęp do terenu katastrofy, ginęły dokumenty, pieniądze, karty płatnicze, telefony etc.
Program telewizyjny red. Anity Gargas „Misja specjalna” wykazał filmowo rozbijanie przez sowieckie służby specjalne wraku samolotu, szyb i rozcinanie przewodów instalacji samolotu. Za ujawnienie tego filmu TVP zwolniła red. Anitę Gargas z pracy. Program telewizji polskiej „Misja specjalna” uległ likwidacji.
Tusk pytany dlaczego teren po katastrofie jest nieogrodzony i nikt go nie pilnuje odpowiedział: „a kogo poślę, wojsko, służby, policję?
Na uwagi o rozbijaniu wraku samolotu widoczne na filmie Anity Gargas przedstawiciel Rosji powiedział, że fragmenty samolotu są potrzebne do ekspertyz…(?!).
EKSPERT PROF. WIESŁAW BINIEDA – DORADCA PREZYDENTA USA:
WYBUCH JAK Z PODRĘCZNIKA
Fragment lewego skrzydła nie mógł urwać się na skutek uderzenia w brzozę, wielka ilość drobnych odłamków i rozrzut wraku oraz brak krateru świadczą o rozpadzie samolotu w powietrzu, otwarcie ścian kadłuba na zewnątrz świadczy o wybuchu, gdyby nie było wybuchu tylna część kadłuba oraz prawe skrzydło powinno być w całości, większość pasażerów w środkowej i tylnej części samolotu powinna przeżyć -
— podsumował prof. Wiesław Binienda w czasie spotkania związanego ze sprawą tragedii smoleńskiej.
7 sierpnia 2014 roku w Domu Dziennikarza odbyło się spotkanie z prof. Wiesławem Biniendą, ekspertem zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, a od niedawna doradcą prezydenta USA Baracka Obamy. W drugiej części spotkania zorganizowanego przez klub Ronina oraz Solidarnych 2010 po projekcji filmu Marii Dłużewskiej „Polacy” udział wzięli także Maria Szonert-Binienda i Stanisław Zdziech.
Profesor został niedawno doradcą powołanej przez Baracka Obamę Prezydenckiej Rady Ekspertów ds. Nauki i Techniki, której zadaniem jest przygotowanie strategii rozwoju wysokich technologii w najważniejszych dziedzinach przemysłu amerykańskiego. Ekspert został konsultantem zespołu opracowującego strategię rozwoju w dwóch bardzo ważnych dziedzinach, którymi naukowo się zajmuje: analizy wielkich baz danych, ich wizualizacji oraz w wielkiej prędkości obliczeń i symulacji komputerowych najbardziej zaawansowanych technologii. Naukowiec wyjaśnił, jak to się stało, że został wybrany do tego ciała i czym dokładnie się ono zajmuje.
Odnosząc się do tragedii smoleńskiej, prof. Wiesław Binienda przywołał postać Anny Walentynowicz, której ciało, zdaniem jej syna, dotąd nie zostało odnalezione w żadnym grobie, mimo tego, że w Moskwie je rozpoznał.
Ekspert zespołu parlamentarnego mówił o eksperymentach naukowych związanych ze sprawą smoleńską, które w swoim laboratorium przeprowadzał. W ich wyniku stwierdził, że materiał, z którego zbudowany był samolot Tu-154M nie jest materiałem kruchym, nawet przy prędkości czterokrotnie większej od prędkości samolotu w Smoleńsku. Dlaczego więc na miejscu katastrofy znajduje się aż tyle drobnych fragmentów? Powołał się tu na słowa dr. Szuladzińskiego:
„Jeśli są fragmenty, to znaczy, że był wybuch”.
Zwrócił uwagę też na inną kwestię: przed „pancerną” brzozą znajdują się fragmenty samolotu.
A tymczasem?
WOJSKO POLSKIE STANIE RAMIĘ W RAMIĘ Z BANDEROWCAMI
http://www.polishclub.org/2014/07/15/na-telefon-poroszenki-polscy-zolnierze-wespra-spadkobiercow-stepana-bandery/
Jak informuje Polishclub wojsko polskie na zlecenie premiera Donalda Tuska wspierać będzie neobanderowców.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zdradził rezultaty konsultacji telefonicznych przeprowadzonych w poniedziałek z premierem Polski Donaldem Tuskiem – otóż omawiali oni szczegóły powstania polsko-ukraińsko-litewskiej brygady. Tym samym jest już przesądzone, iż polscy żołnierze staną ramię w ramię ze spadkobiercami ideologii Stepana Bandery.
„Ukr Pol Lit Brig” – tak ma się nazywać wspomniana formacja wojskowa, przy czym nie wiadomo jeszcze, żołnierze jakich jednostek zostaną w niej zmobilizowani. W zamian za zaangażowanie Polski w konflikt na Ukrainie prezydent Poroszenko obiecał stronie polskiej dołączenie do programu kreowania nowych miejsc pracy na terytoriach zagarniętych przez separatystów.
Powtarza się zatem historia z czasów inwazji na Irak, gdzie w zamian za udział naszych wojsk obiecywano nam konkretne korzyści gospodarcze. Oczywiście jedyne, z czym pozostaliśmy to opinia o Polakach jako o intruzach najeżdżających iracką ziemię oraz trauma polskich żołnierzy, którzy musieli się bardzo starać, aby wmówić sobie, iż ta wojna jest konieczna w imię bliżej niesprecyzowanych „celów wyższych”.
Sam pomysł stworzenia wspólnej polsko-litewsko-ukraińskiej brygady zrodził się miesiąc temu, w czerwcu, kiedy to pełniący obowiązki ministra obrony narodowej Ukrainy Mychajło Kowal poinformował, iż zapadła decyzja w tej sprawie.
Nikt chyba nie podejrzewał, iż dożyjemy czasów, w których czerwono-czarne, banderowskie flagi będą powiewać obok polskich, natomiast Wojsko Polskie będzie walczyć o interesy pewnych grup na Ukrainie, mocno skażonych duchem banderyzmu.
Co ciekawe Donald Tusk nie spieszy się z poinformowaniem opinii publicznej o szczegółach podjętych przez Polskę zobowiązań. Nic w tym zresztą dziwnego – premier już od dawna daje do zrozumienia, że społeczeństwo polskie ma płacić podatki, a nie wypowiadać się na tematy polityczne. Szkoda jedynie polskich żołnierzy, którzy zamiast własnego kraju, bronić będą obcych interesów.
Anna Wiejak http://www.polishclub.org/2014/07/15/na-telefon-poroszenki-polscy-zolnierze-wespra-spadkobiercow-stepana-bandery/ POLISH CLUB ONLINE 2014.07.16
Marzenie Adama Michnika wyrażone na konferencji prasowej w Stanisławowie zorganizowanej przez „Kurier Galicyjski” we wrześniu 2009 roku staje się już realne.
Michnik wypowiedział się publicznie w czasie owej konferencji, że należy Polskę przyłączyć do Ukrainy tworząc nowy twór państwowy POL – UKR lub UKR – POL.
Teraz realne kształty przybiera zbliżona nazwa polsko – ukraińska „Ukr Pol Lit Brig”.
Za podobne „marzenia” ojciec Adama Michnika Ozjasz Szechter członek Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy otrzymał wyrok 8 lat więzienia.
„ARCYBISKUP MICHALIK
…tyle, że za atakami mediów ( na Kościół - dopisek autora) idą działania władzy. Ten sam premier, który kilka lat temu jeździł z wizytą do kard. Dziwisza, dziś podejmuje decyzje niekorzystne dla Kościoła. Pamiętam różne czasy i sytuacje, a także pewnego prezydenta Polski, który przy kardynale Wyszyńskim nosił baldachim na Boże Ciało, a potem się okazało, kim naprawdę był ten człowiek.
Michał Szułdrzyński i Dominik Zdort („Rzeczpospolita” 6 04 2012):
Ksiądz arcybiskup porównuje Donalda Tuska do Bolesława Bieruta?”
Dzieje każdego narodu toczą się zwykle wokół pewnych wydarzeń, postaci, mających niejednokrotnie charakter symbolu i reprezentujących sobą wielowiekową świętość – tradycję.
Obecnie tragedię narodową stanowi bezkompromisowa grupa osób gwałcących i profanujących święte symbole i postaci. Świętości narodowe nie są bowiem wartościami zmiennymi, stanowią wartość stałą i nie mogą być szargane na oczach całego narodu.
Świętościami naszymi szargali już niejednokrotnie nasi wrogowie, chcący zawładnąć również naszymi umysłami. W ostatniej dobie czynili to hitlerowcy i bolszewicy.
Stworzono nową formę okupacji Polski, Obce narodowi siły zewnętrzne i wewnętrzne dążą aby utracił on źródło swojej spoistości i przestał być wrażliwy na własną tożsamość ukształtowaną przez wiekowe dziedzictwo kulturowe i religijne. Te same siły zawładnęły w Polsce Kościołem.
Mordy fizyczne popełnione przez hitlerowców i bolszewików na polskich intelektualistach świadczą o tym niezbicie:
- Katyń 1940 – to bolszewicy – NKWD w porozumieniu z hitlerowcami,
- Smoleńsk – zwany Katyniem 2010 - dwa wybuchy na pokładzie samolotu „prezydenckiego” przed wylądowaniem samolotu z dwoma prezydentami RP na pokładzie.
- Lwów – 4 lipca 1941 – mord na Wzgórzach Wuleckich 45 profesorów lwowskich wyższych uczelni– to ukraińscy nacjonaliści z batalionu „Nachtigall” i Gestapo,
Ludobójstwo dokonane na mózgach narodu, na jego sile intelektualnej jest dążeniem do unicestwienia jego tożsamości i pozbawienia siły przywódczej i jest równoznaczne z mordami fizycznymi.
Mord intelektualny dokonany na narodzie przez ekipę Tuska, zabraniający nauki historii naszego kraju w szkołach ponadpodstawowych jest jeszcze gorszy od mordu fizycznego, zamyka bowiem podstawową edukację i niszczy w ten sposób naszą tożsamość narodową.
RYZYKANCI Z KANCELARII PREMIERA
Do lotów do Smoleńska nie powinno w ogóle dojść ze względu na skalę zaniedbań przy ich organizacji – ocenia Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w pisemnym uzasadnieniu decyzji o ponownym wszczęciu śledztwa.
Sędzia Wojciech Łączewski podkreśla, że w świetle poczynionych ustaleń „wyloty w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 r. nie powinny dojść do skutku”. Jak wskazuje, nie „dopełniono wszystkich przepisanych prawem czynności lub zaniechano ich wdrożenia”, co uniemożliwiało prawidłowe przeprowadzenie zadania organizacji wylotów.
KANCELARIA PREZESA RADY MINISTRÓW
Według sądu w kilku przypadkach doszło do „niedopełnienia obowiązków” przez urzędników, zwłaszcza z kancelarii premiera, „co skutkowało działaniem na szkodę interesu publicznego, a mianowicie niezapewnieniem Prezydentowi RP oraz Premierowi RP należytego bezpieczeństwa”.
Tym samym, zdaniem sędziego, „powinno zostać rozważone postawienie zarzutów poszczególnym urzędnikom kancelarii premiera”. Chodzi zwłaszcza o trzy nazwiska powszechnie znane w tym kontekście. „Wskazane osoby nie są wyłącznie tymi, które mogłyby zostać rozważone w kontekście realizacji znamion przestępstwa z art. 231 par. 1 kk” – zaznacza sędzia. Ponadto według sądu śledczy powinni również zbadać, czy „niektórym świadkom nie należy postawić” zarzutu przestępstwa urzędniczego „w przypadku ustalenia odmiennej od przedstawianych przez nich wersji zdarzeń”.
Sąd odrzuca zdecydowanie argumentację prokuratury, że stwierdzone przez nią nieprawidłowości przy organizacji obu lotów popełnione przez urzędników nie mogą mieć charakteru przestępstwa. Bo nie można podzielić twierdzeń, że osoby z administracji publicznej nie mają wiedzy na temat przepisów prawa będących przedmiotem ich codziennej pracy.
Łączewski pisze w uzasadnieniu, że nie można również przyznać racji twierdzeniom śledczych, „jakoby stwierdzone naruszenia nie spowodowały skutku w postaci niebezpieczeństwa powstania szkody w interesie prywatnym lub publicznym”. A taki właśnie wymiar przestępstwa urzędniczego badała prokuratura.
Sędzia wylicza sześć naruszeń, które miały wpływ na bezpieczeństwo lotów i tym samym powinny podlegać ocenie odpowiedzialności karnej. Chodzi przede wszystkim o „niepoczynienie ustaleń co do statusu lotniska Smoleńsk Północny i niedochowanie chociażby minimalnej staranności w tym zakresie”.
„Status tego terenu miał kapitalne znaczenie dla bezpieczeństwa lotu jako takiego i obowiązków odpowiednich służb” – konstatuje sędzia Łączewski. I jednoznacznie wskazuje winnego: „takich ustaleń nie poczynił koordynator (…), czyli szef KPRM”.
Jak zaznaczył, samo wykonanie lotu należało do 36. specpułku, ale to urzędnicy z kancelarii premiera odpowiadali za zlecenie wykonania transportu lotniczego i „powinni się upewnić, czy możliwa jest jego bezpieczna realizacja”.
Kolejna poważna nieprawidłowość to „niedoprowadzenie do stanu, w którym jasny byłby status wizyty Prezydenta RP na terenie Federacji Rosyjskiej w dniu 10 kwietnia 2010 roku, co ewentualnie powinno się przełożyć na nadanie lotowi statusu HEAD”.
W ocenie sądu, nie jest łatwe dokonanie oceny statusu lotu prezydenta, który „jak się wydaje, nie miał charakteru misji oficjalnej”. Sprzeczne są też oceny polskich urzędników. Ale jeśli część z nich uznawała, że jest to misja oficjalna, to „powinni wystąpić o nadanie statusu HEAD”.
Winą urzędników jest również „wystosowanie zawiadomienia o potrzebie wykorzystania wojskowego specjalnego transportu lotniczego bez wszystkich niezbędnych informacji oraz zaakceptowanie takiego zawiadomienia przez koordynatora”, a także „zbyt późne i niestaranne przekazywanie informacji lub wręcz nieprzekazywanie informacji przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie”.
GRA W KARTY
Sąd podkreśla, że „informacje wytworzone” zgodnie z przepisami dotyczącymi organizacji lotów specjalnych „trafiały do adresata często w nieodpowiedniej formie, z opóźnieniem, za pośrednictwem niewłaściwych podmiotów, bądź w ogóle”, co miało wpływ na bezpieczeństwo. Sędzia dodaje, że wnioski prokuratorów w tym aspekcie były pobieżne. Zaznacza, że to sami prokuratorzy stwierdzają, iż działania MSW i ambasady mogły spowodować wrażenie opieszałości służb dyplomatycznych czy wręcz ignorowania najwyższych przedstawicieli władz polskich.
Innym poważnym zaniedbaniem było „niezweryfikowanie, czy karty podejścia do lotniska Smoleńsk Północny są aktualne”. W aktach sprawy znajdują się zeznania jednej z urzędniczek, która zapewnia, że strona rosyjska poinformowała, iż karty te są aktualne. Natomiast w zeznaniach rosyjskiego urzędnika jest mowa, że „sprawa kart pokładowych nie była omawiana”. Sędzia Łączewski zauważa, że „prokurator nie zdecydował się skonfrontować świadków, do czego miał prawo”, i ostatecznie nie wiadomo, komu dał wiarę. Jeżeli rosyjskiemu urzędnikowi, to oznacza po stronie polskich urzędników brak dochowania „elementarnej staranności przy przekazywaniu kart podejścia”.
Sąd punktuje również sposób „dysponowania przez urzędników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wojskowym specjalnym transportem lotniczym”. Nie przekładało się to co prawda na „bezpieczeństwo lotów”, ale może być oceniane jako działanie na szkodę interesu publicznego ze względu na to, „iż prowadziło do destabilizacji prawidłowego funkcjonowania instytucji publicznych”.
Poza przeanalizowaniem możliwości postawienia zarzutów karnych urzędnikom w zakresie tych zaniedbań, sąd zwraca uwagę prokuraturze na konieczność zbadania faktu, że ostateczną listę członków delegacji na uroczystości 10 kwietnia zatwierdzono dopiero 7 kwietnia. Niezbędne było również dokonanie „kompleksowej analizy raportu NIK”.
Sąd zaznacza, że „niesłusznie” prokuratura uznała, że raport NIK stwierdza, iż w przypadku lotów kwietniowych nie doszło do naruszenia bezpieczeństwa pasażerów.
W tym kontekście sąd wytknął śledczym twierdzenie, że Najwyższa Izba Kontroli nie składała zawiadomienia w tej sprawie do prokuratury, wskazując, że prokuratura jest właśnie organem, który prowadzi postępowania z urzędu.
Sąd widzi także konieczność rozważenia, czy części świadków nie przesłuchać uzupełniająco, względnie „skonfrontować ich w celu wyjaśnienia sprzeczności”.
Ciemna noc V rozbioru Polski trwa.
Dokumenty, cytaty, źródła:
Zenon Baranowski „Ryzykanci z kancelarii premiera” „Nasz Dziennik”; 4 09 2014
http://wzzw.wordpress.com/2011/10/27/ewa-kopacz-aniol-smierci/
http://wzzw.wordpress.com/2011/11/09/polski-mengele-marszalek-ewa-kopacz/
http://www.blogpress.pl/node/17715 SMOLEŃSK WYBUCH JAK Z PODRĘCZNIKA
http://www.urbietorbi-apocalypse.net/Katyn-2.pl.html
http://wzzw.wordpress.com/2010/05/24/tatiana-anodina-z-prymitywnym-klamstwem-w-tle/TATIANA TATIANA ANODINA Z PRYMITYWNYM KŁAMSTWEM W TLE
http://niepoprawni.pl/blog/814/wazne-list-otwarty-prof-jacka-trznadla-w-sprawie-tragedii-smolenskiej LIST OTWARTYPROF. JACKA TRZNADLA
http://niepoprawni.pl/polecanka/ryzykanci-z-kancelarii-premiera
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/95243,ryzykanci-z-kancelarii-premiera.html RYZYKANCI Z KANCELARII PREMIERA
http://wpolityce.pl/smolensk/209678-prof-binienda-gdyby-nie-bylo-wybuchu-wiekszosc-pasazerow-powinna-przezyc WYBUCH W SAMOLOCIE PROF. WIESLAW BINIEDA DORADCA PREZYDENTA USA
http://blogmedia24.pl/node/56936 ZBRODNIA INTELEKTUALNA
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/384335,ewa-kopacz-o-sekcji-zwlok-ofiar-katastrofy-smolenskiej-i-pracy-polskich-lekarzy.html
http://solidarni2010.pl/1459-ewa-kopacz-aniol-smierci.html BARBARA CHOJNACKA
http://niepoprawni.pl/blog/2218/ewa-kopacz-doktor-smierc-z-prymitywnym-klamstwem-w-tle-wywiady-specjalnie-dla-kuriera
http://www.polishclub.org/2014/07/15/na-telefon-poroszenki-polscy-zolnierze-wespra-spadkobiercow-stepana-bandery/
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz