Marsz narodowców pod Sejm, 28.06.2014
W sobotę, 28.06.2014, Ruch Narodowy zwołał manifestację pod Kolumną Zygmunta. Jej uczestnicy pomaszerowali następnie pod Sejm, gdzie odbyła się druga część wiecu. Oto moja relacja:
Gdy na parę minut przed 12:00 przyszłam na pl. Zamkowy, bylo tam juz sporo osób. Widać było transparenty "Narodowa Warszawa" i "Polska Niepodległa - oddział warszawski". Wkrótce nadeszła grupa z Podkarpacia z bardzo długim transparentem "Obudzimy naród, Obalimy III RP" ozdobionym przekreślonymi portretami bohaterów "afery podsluchowej".
Szczególnie udany był wizerunak Marka Belki. Transparent ten niesiono potem na czele pochodu. Pojawił się też inny, duży i zielony "ONR Zamość". Było mnóstwo flag polskich, Młodzieży Wszechpolskiej oraz ONR. Widnialy też sztandary Ruchu Narodowego z orłem. Nie wiem, czyje były flagi z podwójnym toporem, lecz widziałam ich sporo.
Parę minut po 12:00 poproszono obecnych o chwilę cierpliwości. Na placu było już ponad 1000 osób. O 12:15 rozpoczął się wiec. Prowadzący zaczął od żądania dymisji rządu Tuska. Wszyscy zawołali "dymisja, dymisja !!!". Stwierdził, że opóżnienie wynikło z działań policji, która spisywała organizatorów wiecu, gdy instalowali nagłośnienie przed Sejmem. Powiedział, iż Sejm wygląda jak warowna twierdza. Potem głos zabral profesor Marek Jan Chodakiewicz. Pozdrowił on uczestników wiecu i zachęcał ich do dalszych działań.
Przemawiał następnie Artur Zawisza. Komentowal on rozmowę Sikorskiego z Rostowskim. Powiedział, że Sikorski miał rację mówiąc o "frajerach", bo tylko tak można określić rząd Tuska. Również określenie "murzyńskość" jest trafne i dobrze oddaje politykę Sikorskiego polegającą na podlizywaniu się na zmianę Merkel, Putinowi oraz Obamie. Zebrani wołali "Tusk, dupa i kamieni kupa", "rząd, dupa i kamieni kupa" wzglednie "Polska to my, Polska to my, a nie Donald i jego psy" lub "Idziemy po ciebie, Sienkiewicz".
Natępnie głos zabrał jeszcze Bartosz Jóźwiak, szef UPR, a o 12:45 zaczął formować się pochód, który wyruszył koło 13:00. Szedł dość wolnym tempem przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat i Wiejską, by dotrzeć ok. 13:45 przed Sejm. Był on ogrodzony wysokim płotem /jakoby z powodu remontu/. Po drodze, koło Ronda De Gaulle'a starałam się policzyć maszerujacych i wyszło mi, że było ich ok. 1500. Przez całą drogę wznosili oni antyrządowe okrzyki, a po dotarciu do Sejmu odśpiewali "Rotę".
Podczas drugiej części wiecu przemawiali przedstawiciele RN z innych miast, m.in z Krakowa. Głos zabrała p. Małgorzata, matka nastoletniego uczestnika niedzielnej demonsracji, zatrzymanego przez policję. Opisała ona brutalnośc policji oraz nieprzestrzeganie przez nią prawa. Krzysztof Bosak przypomniał, jak policjanci fabrykowali zarzuty przeciw niemu. Opowiedzial też, jak za czasów, gdy był posłem LPR, Sejm był orwarty dla ludzi, którzy często kontaktowali się z parlamentarzystami. Obecnie jest obwarowany i odgrodzony od społeczeństwa.
Skrytykowano też Sikorskiego za to, że dyplomacja polska nie udzieliła żadnej pomocy Polakom zaatakowanym w Londynie przez lewacką bojówkę. Ciężko raniła ona jednego z Polaków. Działacze Ruchu Narodowego uskarżali się, że pod względem politycznym są osamotnieni, a opozycja parlamentarna ich nie popiera. Szczególnie atakowali oni pomysł "rządu technicznego", żądając przedterminowych wyborow już zaraz /a kto ich zdaniem mógłby je przygotować? Chyba lepiej, by nie był to Tusk :)))/. Ja osobiście uważam, że sami działacze RN doprowadzili do tej sytuacji atakując nieustannie PiS w ciągu ostatnich miesięcy, oraz popierając antyukraińską politykę Putina.
Najważniejsze jednak było to, że podano nazwiska kandydatów Ruchu Narodowego w wyborach uzupełniających do Senatu, które odbędą się 7 września. Są to: z okręgu ślaskiego Jacek Lanuszny, miejscowy działacz, z okręgu świętokrzyskiego Marian Kowalski, a z okręgu mazowieckiego Krzysztof Bosak.
Wiec zakończył sie o 14:30 i organizatorzy wezwali do spokojnego rozejścia się. Gdy czekałam na autobus na ul. Pięknej mogłam przekonac się, jak wielkie siły zgromadziła policja z okazji marszu narodowców. W ciągu 10 minut miedzy 14:45 a 14:55 ulicą Piękną przejechały 32 samochody policyjne opuszczające rejon Sejmu.
Są już dostępne na Facebooku pierwsze zdjęcia z manifestacji / https://www.facebook.com/media/set/?set=a.682942941782485.1073741881.389... /. Zgromadzenie fotografowali też Jan Bodakowski i Polon, a filmowała Telewizja Trwam.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Informuję Narodowców, że w przeciwieństwie do PRL
w PRL Bis benzyna nie jest już na kartki, a butelek bezzwrotnych jest POd dostatkiem.
Macie więc o niebo łatwiej od takich jak piszący te słowa @Obiboku na własny koszt.
W dniu 31 sierpnia 1982 roku z bloku przy ówczesnej ulicy Leningradzkiej w Gdańsku z pierwszego lub drugiego piętra ktoś rzucił mi wyprane, wykrochmalone i uprasowane lniana ściereczki - jak nówki na robienie lontów do koktajli Mołotowa, że aż z niedowierzaniem spytałem czy mam je drzeć na lonty.
Usłyszałem, że tak - oczywiści, bo na komunistyczne świnie nie jest ich żal.
Z tego budynku - z balkonu: http://goo.gl/maps/l8yW2
Atakowany był budynek ówczesnej WUSW (SB) dziś ABW przy ulicy Okopowej.
Ten TU: http://goo.gl/maps/mjZNF
Tak wiec podarłem te ściereczki na lonty do koktajli Mołotowa.
Chwilę później był kolejny szturm manifestantów, a koktajle Mołotowy wykonane m.in. przy moim współudziale lądowały na dziedzińcu esbecji.
Po tym szturmie, który okazał się być ostatnim nastąpił potężny kontratak ZOMO, który zakończył oblężenie budynku WUSW w Gdańsku.
....... dalsza historia była przeze mnie wiele razy już opisywana.
Kiedyś "Mieszko II"
2. Uzupełnienie notki
Uzupełnienie notki
W mojej relacji pominęlam to, że prowadzący wiec oraz inni mówcy często odwoływali się do przypadających w czerwcu rocznic. Przede wszystkim do 220 rocznicy wieszania zdrajców z Konfederacji Targowickiej. Przy okazji porównywano rządy Tuska do Targowicy. Wspominano też o poznańskim czerwcu 1956, oraz o wydarzeniach w Ursusie i Radomiu w 1976 r. Zebrani skandowali: "Jak w Ursusie robotnicy, tak my dzisiaj na ulicy".